To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - [Opole] dużo szczurów w opłakanych warunkach w zoologu

blueturk - Śro Maj 15, 2013 20:07

Rozumiem problem braku jakichkolwiek dowodów, ale kiedy tam szłam, nie spodziewałam się tego, co zastałam. A gdy zaczęłam zadawać pytania, moje szanse na zrobienie jakichkolwiek fot spadły podejrzewam do zera.
blueturk - Czw Maj 16, 2013 17:13

Mai-ah poleciła mi kontaktować się z Fundacją Ogony przez facebooka, bo ponoć żadnego maila ode mnie nie dostali. Dziś dostałam odpowiedź, całą wklejam poniżej:

Cytat:
Witam. Żaden e-mail do nas wcześniej nie dotarł, więc nie mieliśmy jak podpowiedzieć. Sami w Opolu nie mamy żadnego wolontariusza ale z chęcią pomożemy "dobrać" się do sklepu. Podstawa jest udać się do niego i w momencie stwierdzenia złego stanu zdrowia lub złych warunków wyjść na zewnątrz i zawiadomić policję - znęcanie się nad zwierzętami- (koniecznie przez 112 a nie 997) w momencie przybycia patrolu wyjąć komórkę i nagrać całą interwencję oraz zwierzęta. Poprosić również policjantów o opisanie stanu faktycznego (ilości zwierząt, ich ran, klatek itp.) informując że złożysz zawiadomienie do prokuratury na sklep i potrzebny będzie dokładny protokół z interwencji. Gdy już będziesz miała spotkanie z policją za sobą my możemy pomóc podjąć kolejne kroki prawne by sprawdzić warunki bytowe zwierząt.

Tess81 - Nie Cze 02, 2013 21:11

Witajcie, potwierdzam,ten sklep to po prostu jeden wielki bajzel. Moja Fige(*) tez z tamtad wyszarpalam jakis czas temu. Byla po wielu porodach, w akwarium z kilkodziesiecioma szczurami , nie rozdzielonymi plciami. Nie ma wody , jeden wielki syf, przeciag straszny. Facet- do klientow mowi na,, ty'', jak do kolezanki. Kupilam wtedy Fige, bo nie chcial jej oddac za darmo, choc szczur byl na wykonczeniu prawie. U mnie doszla do siebie, zyla jeszcze pol roku.
Jesli chodzi o opolski TOZ to dla mnie ta organizacja to porazka. Nie reaguje na powiadomienia o znecaniu sie nad zwierzetami, czesto anwet nie sprawdza takich zgloszen. Wiem, bo sprawdzilam to. Nie wiem, co mozna zrobic z tym sklepem. NA pewno nie powinien istniec.

Basiarek - Wto Cze 11, 2013 04:23

Tak czytam to wszystko i nie rozumiem...
Jak to nie możecie zrobić zdjęć?
Właściciel/sprzedawca cham - ok. Klitka - ok.
Ale co - wyszarpie wam aparat czy zamknie w klatce obok szczurów za zdjęcie?
Sklep jak sklep, kto powiedział lub zapisał gdziekolwiek, że zdjęć robić nie można?
Jeśli dostarczycie zdjęcia tej Zebry, to sama postawię wszelkie towarzystwa na nogi,
ale nie pojadę do Opola cyknąć dwóch fotek. Trzymam za Was kciuki i jestem pewna, że choćbyście miały potem uciekać sprintem z limem pod okiem, dacie radę. Może i TOZ opolski jest opieszały, może i porażką, niemniej jest multum towarzystw, fundacji, które chciałabym poruszyć, mając dowody.

1Netka1 - Sob Cze 29, 2013 21:44

Tak to czytam. I mysle , szkoda ze w prawie polskim nie ma przepisu ktory umozliwil by przejecie tego sklepu przez toz. Szczerze to w polskich sadach jest malo spraw o znecanoe sie nad zwierzetami w ktorych sprawy koncza sie czyms innym niz upomnieniem sprawcy.
Trzeba te sprawe naglosnic. Powszechnoe wiadomo ze ci ktorzy sa odpowiedzialni ( policja, itp) reaguja dopiero gdy jest ryzyko ich kompromitacji oraz ujawnienia braku wykonywania obowiazkow. Trzymam kciuki. Zawsze warto postraszyc wlasciciela moze to cos da

Karena - Pon Sie 19, 2013 10:31

Jak sytuacja? Czy ktoś ostatnio sprawdzał ?
blueturk - Pon Sie 19, 2013 12:49

Nie mam pojęcia. Wyprowadziłam się z Opola i żadne wieści na temat Zebry do mnie nie docierają. TOZ pewnie zlał, bo skoro raz zainterweniował i warunki później niby były lepsze, to po co robić coś więcej? Inna rzecz, że jeszcze w czerwcu, kiedy sprawa była świeża, inspektor z Towarzystwa, który deklarował, że będzie na bieżąco informował mnie, co się dzieje w sprawie, nie zadzwonił ani razu. Za każdym razem sama musiałam się fatygować - zero inicjatywy z drugiej strony.

Basiarek napisał/a:
Właściciel/sprzedawca cham - ok. Klitka - ok.
Ale co - wyszarpie wam aparat czy zamknie w klatce obok szczurów za zdjęcie?
Sklep jak sklep, kto powiedział lub zapisał gdziekolwiek, że zdjęć robić nie można?

Jeśli sklep należy do tego gościa - a prawdopodobnie tak jest, to niestety on dyktuje warunki i zwyczajnie może powiedzieć, żebyś się wynosiła z tym aparatem.

mmarcioszka - Śro Wrz 25, 2013 23:04

Ze względu na brak informacji zamykam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group