To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Kastrat do adopcji - szukamy transportu z Łodzi do Krakowa

karraska - Sob Sty 05, 2013 00:38

pszczółka, przepraszam, nie mam czasu sprawdzać na forum.
pszczoła - Sob Sty 05, 2013 01:14

karraska, nie przepraszaj ;) Można wejść w ostatnie posty osoby zainteresowanej i samo się wyświetli.
To zrozumiałe, że jesteś dociekliwa i chcesz najlepszego domu dla swojego ukochanego ogona ;)

skaktus - Sob Sty 05, 2013 02:55

Co do odpowiedzi na pierwsze pytanie - moja pierwsza szczurzyca, czyli Tina albinos (waciak) była sama przez 2 miesiące-od momentu znalezienia. Wówczas nie miałem kompletnie pojęcia o szczurach-bałem się ich. Traf chciał że dokładnie 23 grudnia 2009 r. znalazłem szczura na chodniku (Tinę), idąc do sklepu. Szczuras kompletnie biały, jednak jej desperacja była "przerażająca" - weszła mi na buta i pchał się pod nogawkę. Jak się okazało, była to dziewczyna. Według weterynarza, jej wiek nie przekraczał wówczas 2 miesięcy. W pierwszych dniach była karmiona kocią mokrą karmą oraz tym co sam jej zrobiłem - makaron, kukurydza suszona z kolby itd. Niestety od 24 grudnia wszystko praktycznie było pozamykane więc na coś lepszego nie mogła liczyć. Po świętach wszystko się rozkręciło - nowe mieszkanie, wyposażenie itd - pierwsze dni mieszkała w klatce dla ptaków odkupionej od sąsiada - lepsze to niż pierwsza noc, czyli duży pojemni z ... lodówki, który dla niej przygotowałem.

Następnie poczytałem fora, poszukałem i adoptowałem kapturkę, nazwaną pierwotnie Miśką, którą tato przemianował na Piśkę w kilka dni. Mimo imienia najbardziej reagowała na "cmokanie".

W międzyczasie oczywiście jak to bywa, znalazłem kota na ulicy, nazwanego Maciek. Koci katar dawał się we znak. Kot wyleczony, został adoptowany przez kumpla.

W lutym 2010 roku zakupiłem dużą klatkę o której mowa, stworzyłem hamak dla szczurów, przygotowałem biurko na którym hasają, stworzyłem im "gniazdo" z dużego 5L bidonu na wodę itd.

Szczurasy żyły spokojnie do pierwszych problemów z Tiną w roku 2012 - pojawiły się jej guzy pod przednimi łapkami. Szybka interwencja weta, leki, niby wszystko było ok, niestety pewnego dnia stało się. Zbierałem się koło 4:30 na autobus na uczelnię, wszystko było ok, Tina przywitała się, o 4:50 już było na drugiej stornie - po prostu położyła się i koniec... Mimo starań nie mogłem znaleźć szczura z adopcji. Piśka która została sama, niesamowicie przeżyła śmierć kumepli - szczur z wersji "muszę wszystko sprawdzić 5 razy" stała się szczurem którego nic nie obchodzi.

Może i mój błąd, kupiłem pannę w zoologu. Młodą kapturkę w kwietniu roku 2012. Łączenie trwało koło tygodnia - spotkania na ternie nieznanm dla obu panien. W końcu wszystko się udało. "Stara" Piśka zaakceptowała młodą Tinę2. Oczywiście tłukły się jak leci a potem iskały i razem spały, jak to w małym stadzie.

Czerwiec 2012 - tato w lecie znajduje kota. Szukam dla niego domu, "dalszy" kolega decyduje się na adopcję. Kot jedzie do mnie z tatą 250 km. W łapki dostaję małego kociaka. Według pierwszych oględzin okazuje się że nie jest to kocur a kotka, kumpel się wypina i nie chce kota. Kociak zostaje w domu, w październiku przeżywam katorgę rui. Kotka po rui zostaje wysterylizowana. Zapada decyzja że nie zostanie oddana, jest po prostu za bardzo kochana.

W listopadzie 2012 orku wykryłem u Piśki niewielkiego guza u tylnej łapki. Wet zbadał młodą, podał leki i podjął decyzję o sprawdzeniu działanie leków na szczurasa-wszystko było ok. W okresie poświątecznym (przełom sylwestra) guz zaczął gwałtownie rosnąć, dlatego nie czekając, szczur natychmiast odwiedził weta, podjęta została decyzja o usunięciu guza. Według infa od weta, guz był "połączony" z ciałem Piśki jedynie żyłą oraz "workiem". Guz został usunięty, szczuras przeżył operację, niestety pod koniec wybudzania doszło do zatrzymania akcji serca. Mimo reanimacji, Piska nie przeżyła. Dziś, tj. w sobotę dołączy do swojej pierwszej koleżanki, czyli Tiny.

Nie podejmował bym tak szybkiej reakcji, tj. adopcji, gdyby nie to że moja "aktualna" Tina2 od czwartku jest nieobecna. Nie wychodzi, niewiele je, leży w klatce i patrzy przed siebie. Mizianie, głaskanie i nic, szczur jest nieobecny.

Co do szczurasa do adopcji - jeśli nie jesteś pewna nie ma sprawy, trzeba być pewnym swojej decyzji. Jeśli znajdzie się ktoś z Twojego miasta, będzie to lepsza decyzja niż wysyłanie ogona w trasę.

Sonia789 - Sob Sty 05, 2013 22:48

Poszukuję towarzystwa dla mojej Mani , byłabym zainteresowana adopcja tego przystojniaka. Mania ma dokładnie 13 miesięcy, została niestety osamotniona (współlokatorka wyprowadziła się zabierając koleżankę Mani) doskonale dogaduje się z innymi szczurami. Jestem z Opola :)
skaktus - Nie Sty 06, 2013 02:46

Jeśli temat aktualny proszę o info. Do Opola spokojnie dojadę ;)
Sonia789 - Nie Sty 06, 2013 13:08

karraska
1. Czy masz już szczury? - szczurzyce Manie ma 13 miesięcy

2. Czy posiadasz klatkę? Podaj wymiary- 50x50x60

3. Do jakiego weterynarza chodzisz? -doggy dream (zna się na szczurach)

4. Czym zamierzasz karmić szczurki?- karmię gotowanymi warzywami, dodatkowo podaję karmę dla szczurów versele-lage oraz z tej samej firmy otrzymuje witaminy w postaci ciasteczek crock complete

5. Czy zamierzasz rozmnażać szczury?- nie zamierzam

6. Czy będziesz raz na jakiś czas informował o stanie zdrowia pupilków? nie ma problemu

7. Czy masz w domu inne zwierzęta? mam psa mix chihuahua-spaniel zawsze pilnuje Mani podczas wybiegu i informuje mnie gdzie aktualnie się znajduje xD

8. Jak rozwiążesz sprawę wyjazdów? zabieram szczura w transporterze, albo pozostaje pod opieka współlokatorek

9. Jak będą wyglądały wybiegi?- ma do dyspozycji, cały pokój oraz kuchnię zabezpieczoną przed ucieczką za meble. Wypuszczam Manie i kontroluję co jakiś czas gdzie aktualnie się znajduje i czy nic jej nie jest.

karraska - Pon Sty 07, 2013 19:34

Ogłoszenie jak najbardziej aktualne :wink:

skaktus, dziękuję za tak obszerną odpowiedź. Ale chyba sam rozumiesz, że wolę o wszystko się wypytać.

Sonia789, skąd jesteś? Abu nie przepada za psami. Dwa lata zajęło mu zaakceptowanie mojej suczki, której i tak unika jak ognia. Innych psów oprócz niej nie toleruje.

Sonia789 - Pon Sty 07, 2013 21:41

karraska. Jestem z Opola, w takim razie mam nadzieję że znajdzie on odpowiedni dom :D Pozdrawiam :) [/b]
karraska - Wto Sty 08, 2013 22:05

Sonia789, również na to liczę :wink: Pozdrawiam
skaktus - Wto Sty 08, 2013 23:05

Witam.Rozumiem ze moja kandydatura zostala odrzucona?

Z Opola nie jestem ale mam do niego 58 km wiec moge dojechac.

karraska - Wto Sty 08, 2013 23:11

skaktus, nie została odrzucona :wink: po prostu rozmawiam z kilkoma osobami i rozważam każdą ewentualność.
skaktus - Śro Sty 09, 2013 12:22

Tak to zrozumiałem ;)

Kiedy nastąpi decyzja ? Bo nie chciał bym aby doszło do sytuacji że zadeklaruję się u kogoś na adopcję, potem od Ciebie szczurek trafi do mnie i będzie problem co z tym fantem zrobić a nie chcę być gołosłowny.

smeg - Śro Sty 09, 2013 13:16

skaktus, najlepiej deklarując się u kogoś innego na adopcję wspomnij o tym, że jesteś "zapisany" też tutaj i czekasz na decyzję ;) Raczej nikt nie powinien robić problemów, jeśli się rozmyślisz.
skaktus - Śro Sty 09, 2013 15:14

W sumie, gorzej jak ktoś zostanie z ogonem a ma np. wyjazd za dwa dni...

No nic, czekam na decyzję lub ewentualnie info kiedy ona nastąpi.

klimejszyn - Śro Sty 09, 2013 16:02

wysłałam pw ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group