Archiwum - [W-wa] jedna dziewczyna husky nadal bez domu
czartoria - Pon Mar 19, 2012 08:21
valhalla, przed jutrzejszym dniem nic się nie dowiemy. Mam nadzieję, że jutro pani zechce udzielić jakiś info i przede wszystkich, że odda ogonki.
marchewusia - Wto Mar 20, 2012 13:05
i co i co? Czekam z niecierpliwością co wyjdzie z tego.
czartoria - Wto Mar 20, 2012 19:13
Rozmawiałam z kumplem, dzwonił do niej z pół godziny temu, ale nie odbiera, nie chce być zbyt nachalny i powiedział że jutro przed południem będzie próbował się do niej dodzwonić. Lipnie też, że ona sama nie oddzwoni, bo nie brała do niego telefonu, a on ma zastrzeżony numer więc jej się nie wyświetla
valhalla - Wto Mar 20, 2012 19:17
Kurczę Fajnie by było, gdyby sprawa wyjaśniła się jak najszybciej. Im dłużej to trwa, tym bardziej się boję, że babce się odwidziało
marchewusia - Wto Mar 20, 2012 19:23
Ta, no i ewentualne dziewczynki, każda godzina to bliżej 100% że zaciążone.
PACZEK - Wto Mar 20, 2012 19:48
czartoria, ja i tak się bym zdziwił gdyby odebrała ja zastrzeżonych nr. nie odbieram i większość osób które znam też nie. To tak jakby do Ciebie do drzwi dzwoniła osoba ukrywająca swoją twarz. Lub pisałabyś na PW ukrywając nick. Nie można mieć zaufania do osób które ukrywają swoją tożsamość.
Coraz bardziej się o szczurki martwię. Jak wyślesz nr. telefonu na PW to ja do tej kobiety zadzwonię.
Mangusta - Wto Mar 20, 2012 20:08
czartoria, weź obgadaj czy by węża też nie chciała oddać, skoro zdycha. Chętnie przyjmę i spróbuję odratować, cokolwiek to jest.
czartoria - Śro Mar 21, 2012 08:44
PACZEK napisał/a: | czartoria, ja i tak się bym zdziwił gdyby odebrała ja zastrzeżonych nr. nie odbieram i większość osób które znam też nie. To tak jakby do Ciebie do drzwi dzwoniła osoba ukrywająca swoją twarz. Lub pisałabyś na PW ukrywając nick. Nie można mieć zaufania do osób które ukrywają swoją tożsamość.
Coraz bardziej się o szczurki martwię. Jak wyślesz nr. telefonu na PW to ja do tej kobiety zadzwonię. |
Piszesz tak jakbym to ja miała zastrzeżony telefon. Też nigdy nie odbierałam zastrzeżonych póki on sobie nie zastrzegł,,, Jak wiem, że ma dzwonić to odbieram. Równie dobrze ja mogłabym do niej zadzwonić ze swojego NIEZASTRZEŻONEGO, ale on nie chce żeby do niej wydzwaniali różni ludzie w tej sprawie. W sumie się nie dziwię, bo to klientka sklepu (w którym on jest tylko pracownikiem), a poza tym takie dzwonienie do niej mogłoby tez wpłynąć na zmianę decyzji.
Też mi zależy żeby odebrać od niej te szczury!!
PACZEK - Śro Mar 21, 2012 09:34
czartoria, To nie chodzi o to że ja wątpię w twoje intencje i intencje osoby która dzwoni do tej hym...kobiety
Ja naiwny usiłuje zrozumieć po to aby ogonki uratować.
Ale tak pokrętną logikę trudno jest mi zrozumieć najpierw chce szczurki oddać a teraz robi uniki
Wersji może być kilka np.że właściciel sklepu jednak chce na ogonkach zarobić i inicjatywa pracownika wcale mu nie odpowiada.A może już innego terra.... znalazła który szczurki ogarnął.A może sama nie wie co chce.
A pisząc o nr. myślałem że po prostu nie chcesz ujawniać tego nr. babie.
Zresztą jesteś na miejscu i wiem że robisz co możesz.Choć z doświadczenia wiem że w tego typu sprawach trzeba działaś natychmiast chce oddać to od razu to nie miłośnik szczurków to osoba dla której to tylko "karma" dla pupila.
Ja już się nie "wcinam".
czartoria - Śro Mar 21, 2012 09:40
Właściciel sklepu to nic nie wie o sprawie (zresztą jak likwidował dział gryzoni to za darmo nam oddał szczura i chomiki). Ta kobieta po prostu gadała z kumplem na temat chorego węża i tego że chce oddać szczury, bo on nie chce jeść. Niestety nie jestem na miejscu. Mieszkam 30 km dalej. Byłam tam w sobotę z nadzieją, że uda się odebrać ogonki, ale właścicielka była w pracy i nie chciała/nie miała czasu nawet przez telefon pogadać. W dodatku nawet nie wiem gdzie ona mieszka i skąd do odbioru byłyby szczury (no chyba że łaskawie dowiozłaby je do tego sklepu). Na siłę nic nie zdziałamy
Dodam jeszcze, że ja ani z nią nie rozmawiałam, ani na oczy jej nie widziałm.
czartoria - Śro Mar 21, 2012 12:55
Są wieści!!! Kobieta ma 2 węże (których nie chce się pozbyć), w tym jeden chory, ale ostatnio zaczął jeść. Chce oddać 4 "duże" szczury (półroczne) - to jest dwie pary. Ma jeszcze miesięczne młode, ale chce je zostawić, jako że ma jednego zdrowego węża, a ten chory tez zaczyna jeść. Wstępnie zostało ustalone że jutro rano przywiezie je do sklepu. Prawdopodobnie huskie, oswojone.
valhalla - Śro Mar 21, 2012 13:03
Super W takim razie mogę wziąć oba samce z tych par, bez problemu. Gdzie jest ten sklep?
Husky...? Oj, będę musiała naprawdę ostro powalczyć ze sobą i swoim GMR
czartoria - Śro Mar 21, 2012 13:22
Ja tak z doskoku, bo w pracy jestem Ale jutro i pojutrze (o ile nic sie nie zmieni) będę miała urlop!!! i pojadę po ogonówki Nie chcę pisać nazwy miejscowości, bo to niewielka mieścina, 30 km od Warszawy jest i 2 zoologi na krzyć tam. Ale szczuraski przywiozę jutro do Ursusa.
valhalla, a Ty kiedy byś mogła chłopaków odebrać? Z jakiej dzielnicy jesteś?
valhalla - Śro Mar 21, 2012 13:26
A, ok, bo myślałam, że sklep w Warszawie jest.
Jestem z Żoliborza, mogę odebrać szczury jutro albo w piątek, bo w sobotę nie ma mnie w domu. Najchętniej odebrałabym jutro
trixy - Śro Mar 21, 2012 14:09
Fajnie ze sie ruszylo cos w tej sprawie.
A co z samiczkami? Znalazl sie dt/ds dla nich?
|
|
|