Archiwum - Psiaki XIII
Oli - Śro Gru 21, 2011 23:17
Kasik, a wiesz, że na podeszwie butów jest milion razy więcej bakterii i grzybów niż na psie? dla mnie to jakaś paranoja i uważam, że nie należy przesadzać. od lat ludzie żyją w otoczeniu i razem z bakteriami, wirusami i grzybami. Po co w takim razie się całować, przytulać, podawać sobie dłoń, uprawiać seks itp.? przecież wszystkie te czynności prowadzą do wymiany i przekazywania bakterii, grzybów, wirusów. Jak masz psa w domu to nie ma znaczenia, czy chodzisz z nim tylko po jednej podłodze (zastanawiałyście się nad tym co zbieracie z podłogi jak Wam coś spadnie ), czy sypiasz w łóżku, brudu się nie uniknie. Głaszczecie swoje psy, całujecie je, a one przecież się wylizują, są wylizywane przez inne psy oraz obwą:cenzura:ą im tyłki. jak ktoś się chce przyczepić to i do wcześniej wymienionego przeze mnie uścisku dłoni się przyczepi.
Anonymous - Śro Gru 21, 2011 23:19
u mnie pies spal w lozku i nigdy przescieradla nie byly brudne z tego powodu. koty tez spia na koldrach albo pod, zostawiaja siersc no i co z tego?
szczury chodzily i chodzic beda bo lozku, robia tam kupy i znacza, a potem spie w brudzie i smrodzie, ach ja ohydna ;p
Kasik - Śro Gru 21, 2011 23:21
Oli napisał/a: | na podeszwie butów jest milion razy więcej bakterii i grzybów niż na psie |
A jakim niby cudem, skoro chodzą po tej samej ziemi? Doprecyzuję, że chodzi mi o łapy.
Oli - Śro Gru 21, 2011 23:23
Kasik napisał/a: | A jakim niby cudem, skoro chodzą po tej samej ziemi? | cały pies nie chodzi po ziemi a łapy sobie chociażby wylizuje, podeszwy nie myje się po każdym powrocie do domu. nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu
Anonymous - Śro Gru 21, 2011 23:24
Niamey napisał/a: | Ja się wychowałam z psami | ja też ale nie uważam, że spanie z psem jest higieniczne, szczególnie jak się śpi nago/częściowo nago. Pies śpi w sypialni, nie widzę w tym nic złego, ale nie w moim łóżku.
Anonymous - Śro Gru 21, 2011 23:26
nie jest higieniczne ale od tego sie nie umiera. ja od malego spalam z psem, calowalam jego siersc i ... zyje.
Anonymous - Śro Gru 21, 2011 23:27
Ja też co nie zmienia faktu, że z psem spać nie muszę. I nie chcę.
Niamey - Śro Gru 21, 2011 23:28
nie każdy lubi spać z psami i nie każdy to robi - ja np. nie lubię. No i jako dziecko nie sypiałam nago . Po prostu uważam, że nie ma co wpadać przesadę i widzieć kupy na każdym kocu.
Lazanka - Śro Gru 21, 2011 23:30
hmmm... jak dla mnie nie jest ważne na co kto swojemu psu pozwala. Tzn ja np nie zgadzam się by pies spal ze mną w łóżku (piesa wie ze na łóżku można się wylegiwać jak jest zaścielone - w pościel nie włazi) ale rozumiem ze komu innemu to nie przeszkadza. Tak naprawdę nieistotne jest gdzie się ustali granice - nawet jeśli wyobrażenie tych granic rożni się trochę w poglądach moich czy TZ to zawsze można wypracować kompromis i jest ql. Ważny jest ogólny stosunek/podejście do zwierząt (generalnie lub określonego gatunku). I myślę ze tu tkwi problem u Ninek. To czy się chce spać z psem to jedno - ale już brak akceptacji dla domownika (a dla mnie moje/nasze zwierzaki są domownikami i członkami rodziny) to już problem. Dlatego nie wyobrażam sobie wzięcia na nowego zwierzaka bez uzgodnienia tego z druga polówką (bo to nie przedmiot który się na półce stawia) - ale zarazem tez nie wyobrażam sobie całego życia bez psa (tak był okres bez psa bo nie było warunków czasowych i mieszkaniowych na niego) ale zawsze był w planach i TZ o tym wiedział i zgadzał się na to. Owszem moje "parcie" na posiadanie zwierzaków jest silniejsze ale on tez je lubi, zajmuje się nimi i jest za nie odpowiedzialny. Resztę można uzgodnić i dograć - ale te podstawowe aspekty są na tyle ważne ze dla mnie bez elementarnej zgodności na tym poziomie związek nie miałby przyszłości.
EDYTA:
A co do paranoi zarazkowej/higienicznej Bakterie i inne drobnoustroje są wszędzie (o zgrozo ). I my ludzie po to mamy układ odpornościowy żeby właśnie się uczył i ładnie przed nimi bronił. Ergo - popadanie w higieniczna paranoje jest może zabawne ale tez niebezpieczne. Natomiast "nie lubić" lub "nie chcieć" spać z psem można z wielu innych przyczyn i każdy ma do tego prawo Mi np nie odpowiada kwestia ton sierści w pościeli (i nie nie uważam by był to powód do zmiany psa na takiego który nie linieje) oraz wywalania psa z łóżka jak najdzie ochota się poseksic
Szura - Czw Gru 22, 2011 00:07
Śpię często nago/półnago, z psem w łóżku, mimo naoglądania się pasożytów na studiach. Dopóki mój pies mnie nie liże, a ja go po dupie/spodzie łap nie całuję, to nie widzę problemu.
Naprawdę, gdybym zaczęła świrować, że 'pies w łóżku jest niehigieniczny', to zaraz przestałabym jeździć komunikacją miejską, używać toalet publicznych i podawać ludziom rękę na przywitanie.
Anonymous - Czw Gru 22, 2011 09:24
Dla mnie łózko jest szczególnym meblem i miejscem, więc nie znoszę w nim syfu. Z psami spałam wiele lat ale odmieniło mi się jak widać, wiem jak wygląda łóżko "z psem". Ale co kto lubi, jasna sprawa.
Na narzucie - proszę bardzo, w pościeli nie.
A, jeszcze jedno, higiena życia to nie kwestia zarazków, no proszę...
Ninek - Czw Gru 22, 2011 10:14
Oli napisał/a: | Kasik napisał/a: | A jakim niby cudem, skoro chodzą po tej samej ziemi? | cały pies nie chodzi po ziemi a łapy sobie chociażby wylizuje, podeszwy nie myje się po każdym powrocie do domu. nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu |
Ale w butach nie wchodzi sie do łóżka.
Ja sie przed snem kąpie, pies nie. I nie chodzi mi o bakterie, bo to mi akurat dynda, nigdy nie byłam na tym punkcie przewrażliwiona. Ale o wszelkie pasożyty i tylko to. Których sie z łap ścierką nie pozbędzie.
Moje łóżko musi być czyste, bo inaczej dostaje kur*wicy. Pościel zmieniam raz w tygodniu, jak jest dłużej a nie mam czasu wyprasować nowej, to od razu gorzej mi sie śpi.
Nawet pomijając higiene, spanie ze zwierzętami jest niewygodne.
A tego, że można spać w łóżku zasikanym i zasranym przez szczury nie skomentuje, bo to mi sie totalnie w głowie nie mieści.
Zwierząt nie całuje i nie daje sie im lizać. Nie od zawsze, od jakiś 2-3 lat.
A następnego psa sama nie wiem, czy kiedykolwiek wezme. Chodzi mi tylko o podejście lubego, całkowicie na nie. Wkurza mnie to.
Bel - Czw Gru 22, 2011 11:52
M. nie znosi psa na łóżku a Pestka pod naszą nieobecność zawsze na nie włazi na dodatek na jego połowę ja z psem lubię spać bo jest mały i poręczny. Codziennie po każdym spacerze pies ląduje w wannie i ma myte łapy. Za to szczury nie mają prawa wejść na łóżko. Widzę jak wyglądają ich tarasy i nie mam ochoty mieć tego syfu na pościeli czy z narzutą czy bez odkąd Titek mi urządził drift jajcami po całej pościeli. Nie całuję ich po brzuszkach i łapkach i nie mam zamiaru
valhalla - Czw Gru 22, 2011 12:16
Nasze szczury mogą wchodzić na łóżko, jak jest na nim ich koc - taki już zaszczurzony, zasikany, podziurawiony. Na pościel nie wypuszczam - i tak czasem trzeba urządzać sesję z vanishem do tapicerki, jak któryś z drogich malców zapomni, że ma kupę na łapkach i przebiegnie się pod kocem
Nie brzydzę się całować szczurów, uwielbiam to Ale one biegają tylko w domu. Jeśli mają na sobie jakieś świństwa, to one pochodzą z mojego domu, gdzie i ja mieszkam, więc mnie to nie przeraża tak, jak przerażałyby mnie nieznane świństwa z zewnątrz
Psów nie znoszę, ale i mój mąż też, więc nie będzie konfliktu. Jesteśmy zdecydowani mieć szczury i tylko szczury
jokada - Czw Gru 22, 2011 12:18
Z psami nie śpie w nocy ( śpią w klatce)
ale wstęp na łóżko mają
po poprzednim związku i negatywnym stosunku do zwierząt
w chwili obecnaj nie wyobrażam sobie zwiazania sie z kim kolwiek kto by miał jakieś 'ale' do moich zwierząt
albo akceptuje się mnie z futrami (również przychodzacymi przytulic sie rano)
albo droga wolna
nie bedę powtarzac tych samych błędów
fakt - wczesniej Tobi ze mną spał - był kupa kłaków i sporo piachu
ale uwielbiałam i zreszta nadal uwielbiam zasypiac do niego przytulona
z psami zaglądającymi sporadycznie jest znacznie czyściej
ale troche tego futrzanego ciepełka w nocy brakuje
|
|
|