Archiwum - Psiaki vol. V
AngelsDream - Pon Lip 20, 2009 21:38
Fauka, my mamy - Baaj przepada za swoim, ale dla niego to kwestia 20 minut.
Anonymous - Pon Lip 20, 2009 22:12
sat, to może jednak idźcie z nim na to szkolenie indywidualne, skoro sama za chiny sobie z nim nie dajesz rady.
jokada - Wto Lip 21, 2009 01:07
mamy klasycznego konga
Tobiasty bawi się nim nawet bez smaków w środku
coś smakowitego w środku zajmuje psa na jakieś 10 min maks
ale i to dobre
Anonymous - Wto Lip 21, 2009 08:02
Tess napisał/a: | tamiska, dobrze zrozumiałam, że ludzie, którzy zabili kundelka, zrobili to specjalnie, czy chcieli się włamać i tak wyszło, bo pilnował? |
Nie mam pojecia. Bralismy pod uwage motyw rabunkowy, ale pozniej przyszla sasiadka i mowila, ze ktos jej w nocy psy pospuszczal z lancuchow i poszly jej w dluga. Moze ktos chcial na zlosc zrobic i tez spuscil kundelka, a on zamiast pojsc w dluga to rzucil sie na tego kogos (byl b terytorialny) i go ubili, bo bali sie, ze halasu narobi.
Ktos na bank zrobil to specjalnie
Naszym zdaniem (po tym zdarzeniu) bezpieczenstwo psa przede wszystkim.
satanka666 - Wto Lip 21, 2009 11:05
aga, no tylko właśnie nie wiem, bo chciałabym, żeby to było dla niego zabawą i żeby cały czas miał kontakt z psami, a indywidualne to chyba tylko ja, on i babka co szkoli
zastanowię się jeszcze, jeszcze pójdę pogadać z babką na temat tego indywidualnego, jak to wygląda, bo nie mam pojęcia
a teraz uwaga, uwaga.
zostawiłam psa na godzinę samego i NIC!
w nagrodę dostał wędzone ucho, ble ;p
co prawda już byłam tak zdesperowana, że kupiłam tego gorzkiego psikacza na kable i teraz nawet do nich nie podchodzi (próbowałam, rzeczywiście ohydne)
sachma - Wto Lip 21, 2009 11:41
satanka666, no to gratuluje ! oby częściej był taki grzeczny
Anonymous - Wto Lip 21, 2009 11:46
no to fajnie, że robi postępy.
z tym indywidualnym chodziło mi o to, że nie tylko psy są u dilera problemem, on z tego co piszesz jest w ogóle nie wychowany mimo twoich starań. na indywidualnym szkoleniu babka postara się rozwiązać wasze problemy, jak jej powiesz, że ma problem z psami, to też coś na to zaradzi. nie ma co męczyć się z psem i czekać na szkolenia grupowe tylko po to, żeby poznał inne zwierzęta. oczywiście teoretyzuję i najlepiej jak faktycznie poradzisz się babki co dla niego będzie lepsze. kiedyś uważałam, że boksery są masakrycznie durne, teraz wiem, że są po prostu trudne w wychowaniu, u nas na osiedlu są dość modne (na samej mojej krótkiej ulicy są dwa) a mimo to znam tylko jednego dobrze ułożonego. większość właścicieli po kilku próbach machnęło ręką i trzyma psy w ogrodzie. przykre.
LunacyFringe - Wto Lip 21, 2009 11:47
Mój pies generalnie jak go zostawiam to śpi. Albo gapi się przez okno. A raz jej cos odwaliło, jak wróciłam to miałam portfel zjedzony. Widocznie nagle poczuła pociąg do pieniędzy
Mila mnie zaskakuje PRzez to cały czas mam ochotę podwyższać poprzeczkę, ale wolę już powtarzać jedno i to samo sto razy. Targetowanie pojęła za drugim razem Teraz jej to utrwalam , dzisiaj może dodam komende.
A jak to jest ze skupianiem uwagi na przewodniku? Na to podobno nie musi być właśnie komendy , ale to co wtedy , pies się w nas cały cz\as gapi jak w obraz? xP
babyduck - Wto Lip 21, 2009 12:19
LunacyFringe, gratuluję postępów. Super!
Trochę z innej beczki - szczepienia.
Szukam w sieci informacji na temat szczepionek Eurican. Zauważyłam, że jest coś takiego jak Eurican DHPPi i stosuje się go zamiennie z Nobivac DHPPi. A czy jest coś jakiś zamiennik Eurican dla Nobivac Puppy DP?
Bo dowiedziałam się, że moja Negra miała pod koniec 6 tygodnia szczepienie właśnie Euricanem i nie wiem, czy dalej kalendarz szczepień jest taki jak w przypadku Nobivac (6,9,12) czy jakiś inny?
Wetki kochane, help-mi-pliz.
satanka666 - Śro Lip 22, 2009 15:53
aaaa! znów ja!
dwie godziny, zero zniszczeń
i kojarzę sobie, że to niszczenie trwało dwa tygodnie jak Arek miał urlop...
jak wychodziliśmy to bez psa i chyba się strasznie denerwował ;p
baradwys - Śro Lip 22, 2009 17:17
moja sunia mimo iż "stara dupa" (od dziś 2 lata:P) zaraz po moim wyjściu do pracy włazi mi do wyra. Nie jest moja winą, że nie mam czasu żeby wszystko rano sprzątać bo dzień wygląda tak : 5.45-pobudka, mycie zębów i papy, ubieranie się i tak do 5.50, następnie otwieram drzwi, zbiegam ze schodów i tylko jedne drzwi i jesteśmy na dworze... siusiu, kupa i do domu... mamy 6 rano!! biorę uwiąz i lece do stajni... a jak wracam to juz od wejścia słyszę jak pies złazi z wyra
sachma - Śro Lip 22, 2009 20:13
mamy kolejny postęp! Dino dziś grzecznie jechał samochodem bardzo ładnie równał na spacerze i zauważyłam jedną prawidłowość - pies nie wybiegany = pies nieznośny.. wystarczy mu rzucić kilka razy piłkę przed wyjściem i już o wiele grzeczniej idzie na smyczy, po 10-15 min spaceru już mu siad wychodzi i już równaj rozumie oczywiście dziś trochę na warczał na ciocię, która jechała z nami samochodem - Dino miał siedzieć z nią z tyłu, ale jak się okazało, nie dała by sobie rady (wychowywała Dina przez pierwsze 3 miesiące u nas - bo mieszka z nami na jednym podwórku) co mnie niezmiernie zdziwiło, zresztą ją też .. no ale kiedy to ja usiadłam do tyłu pies się uspokoił, pozwolił zamknąć drzwi, rozwalił się mi na kolanach (na początku usiadł na kolana co nie było dla mnie miłe) i obserwował okolice od czasu do czasu zmieniając pozycję - w sklepie zoo był bardzo grzeczny, tylko raz skoczył pani na ladę kiedy ta z pod lady wyciągała obroże był ciekawy co ona tam szuka
jutro szkolenie z policjantami.. czyli o 6 pobudka, o 7 muszę już być u psa, godzinny spacer i o 8 muszę być na komendzie.. trzymajcie za nas kciuki!
Oli - Śro Lip 22, 2009 20:16
sachma napisał/a: | trzymajcie za nas kciuki! |
agacia - Śro Lip 22, 2009 20:23
Czy mozecie zaproponowac mi jakas metode na oduczenie 6 letniego psa ciagniecia na smyczy? Poki co uzywam kantarka,ale bardziej zeby sobie zycie ulatwic niz jego nauczyc, a idac z 3 psami na smyczy nie mam za bardzo jak nad nim popracowac. Ale stwierdzilam,ze mam troche czasu wolnego teraz w wakacje to moge mu poswiecic troche czasu na indywidualne spacery. Bari jakos moze normalnie chodzic na smyczy, a ten ciagnie jak glupi
Szura - Śro Lip 22, 2009 20:37
agacia, proponuję metodę "na drzewo", tylko tu ważna jest konsekwencja! W momencie, gdy smycz się napina, stajesz. Nie ciągniesz smyczy, nie szarpiesz, nie karcisz, po prostu zamierasz w bezruchu. Spacer kontynuuj, gdy pies zluzuje smycz. Po jakimś czasie pies załapie, że gdy smycz jest napięta, ze spaceru nici. Jeżeli odruchowo przy napięciu pociągasz lekko smycz, może przywiąż ją sobie do paska, to pomoże powstrzymać odruch (oczywiście tu ważna jest też waga psa).
|
|
|