Archiwum - Psiaki VIII
babyduck - Pią Lip 23, 2010 09:21
To skoro jesteśmy przy kolczatkach, to poproszę o instrukcję zakładania i używania. Jestem bliska jej kupienia. Obawiam się tylko, że negra dzięki swoim skłonnościom do napinania smyczy uodporni się na nią tak samo, jak na kanterek.
Póki co z metod Victorii przesiadłam się na metodę Cesara. Negier idzie ładniej, ale mnie kosztuje to masę nerwów, a jak wiadomo zdenerwowany przewodnik to żaden przewodnik.
sachma - Pią Lip 23, 2010 09:38
LunacyFringe napisał/a: | Moj najprawdopodobniej przez kolce dorobil sie agresji, chodzilam z nia na kolcach dosc dlugo, az wreszcie przejrzalam na oczy |
to najwyraźniej nie wiesz jak się nimi posługiwać - Dinowi kolce wyszły na dobre, ale tak jest że przeważnie do metod tzw pozytywnych człowiek się przygotowuje, a do tych które w opisie nie mają słowa "pozytywne" podchodzi bez pomyślunku.
Ja kolców będę bronić - to świetna metoda, która pomaga opanować zarówno agresora jak i nieposłusznego psa, ale trzeba wiedzieć jak jej używać, bo można psu najzwyczajniej w świecie zrobić krzywdę, w skrajnych przypadkach nawet fizyczną, ale wydaje mi się że każda nieumiejętnie stosowana metoda może psu wyrządzić wiele krzywdy.
sachma - Pią Lip 23, 2010 09:47
babyduck, kolczatka nie może opadać, musi przylegać do ciała, ale nie się w nie wbijać - ja Dinowi za luźno zakładałam - 4 oczka poleciały kiedy poszłam do policmajstrów żeby zobaczyli czy jest ok. Kolczatkę używamy tylko sekundy - jedno zdecydowane szarpnięcie, nawet nie mocne, w tym czasie komenda i chwila dla psa żeby skumał OCB. Pies dobry - pies chwalony nad wyraz, pies zły - jedno szarpnięcie i przywołanie do porządku - pamiętaj że chodzi o to żeby poczuł ucisk, a nie żeby się kolce wbiły czy żeby psa poddusić, to ma być tylko wyraźny sygnał NIE.
babyduck - Pią Lip 23, 2010 11:47
sachma napisał/a: | Kolczatkę używamy tylko sekundy - jedno zdecydowane szarpnięcie | No ok, tak samo jak na zwykłej obroży.
Jeśli chodzi o rozmiar - ona ma być przylegająca na luźnym łańcuszku, tak?
sachma - Pią Lip 23, 2010 12:38
babyduck napisał/a: | ona ma być przylegająca na luźnym łańcuszku, tak? |
dokładnie - to po to żeby to jedno szarpnięcie dało efekt, żebyś nie musiała mocno ciągnąć żeby się zacisnęła.
Pamiętaj że kolczatki nie wkłada się przez głowę! te oczka się rozgina i tak rozpinamy kolczatkę bo te wkładane przez głowę właśnie dlatego są za luźne
LunacyFringe - Pią Lip 23, 2010 12:55
sachma napisał/a: | to najwyraźniej nie wiesz jak się nimi posługiwać |
Juz sie nimi nie posluguje od dawna
Nevermind Kazdy wie swoje, ja wiem, ze kolczatki psu nigdy juz nie ubiore, bo to boli. I jest mi niesamowicie glupio i czuje sie jak kretynka, ze tak dlugo sama sprawialam bol mojemu psu. Bo tak to widze, ze nie bylam dosc madra, dosc zdeterminowana, zeby nauczyc psa chodzenia ladnie bez krzywdzenia go Moim zdaniem kolczatka nie jest nikomu potrzebna, ani kantar tez nie, jesli pies jest normalny i nie rzuca sie na nic. Nauczylam moja chodzic ladnie na samej obrozy i dalo sie. Jak bedzie jzu spokojniejsza wsrod innych psow to tez zrezygnujemy z kantara
Oli - Pią Lip 23, 2010 13:25
LunacyFringe napisał/a: | Kazdy wie swoje, ja wiem, ze kolczatki psu nigdy juz nie ubiore, bo to boli. | to idealnie udowadnia, że nie wiesz czym jest kolczatka.
LunacyFringe - Pią Lip 23, 2010 13:37
Oli, dobrze wiem, czym jest kolczatka i nie udowdnisz mi , ze to nie boli Nvm. Ciesze sie, ze twoje psy i ty macie taka twarda skore, ze wbijanie kolcow was nie boli. Mnie boli, wiec mojego psa najprawdopodobniej tez. Nie wyobrazam sobie co moze czuc przy szarpnieciu. Jak dla mnie koniec tematu, nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywac, a teraz argumenty zaczynaja sie powtarzac.
swego czasu sama bronilam kolczatki , nawet na tym formu ale zmienilam zdanie.
Oli - Pią Lip 23, 2010 13:47
LunacyFringe napisał/a: | Ciesze sie, ze twoje psy i ty macie taka twarda skore, ze wbijanie kolcow was nie boli. | porównujesz skórę człowieka do skóry psa? gratuluję... poza tym ja kolczatki nie używam jakbyś nie wiedziała, no ale przecież pani Lu wie lepiej wszystko o psach, pozytywnych metodach i ludziach, którzy nie umieją się w ogóle obchodzić z psami...
LunacyFringe napisał/a: | Mnie boli, wiec mojego psa najprawdopodobniej tez. | hm... nigdy nie widziałam na Twoich fotach grubego futra... no i to prawdopodobnie, bardzo wygodne słowo.
Fea - Pią Lip 23, 2010 14:34
Kup kolczatkę z plastikowymi nakładkami. Mój pies ma taką. W życiu bym mu nie założyła zwykłej, bo wiem, że kiedy się wkurzy, to mu się dosłownie film urywa i mógłby zrobić sobie kuku, ale ta spełnia swoją funkcję i nie robi krzywdy psu.
babyduck - Pią Lip 23, 2010 14:36
Oli, nie bądź złośliwa.
Gato - Pią Lip 23, 2010 15:07
babyduck napisał/a: | To skoro jesteśmy przy kolczatkach, to poproszę o instrukcję zakładania i używania. Jestem bliska jej kupienia. Obawiam się tylko, że negra dzięki swoim skłonnościom do napinania smyczy uodporni się na nią tak samo, jak na kanterek. |
Po pierwsze - kolczatki nigdy nie zakłada się przez głowę. Kolczatkę rozpinamy i zapinamy na psie. Po drugie - kolczatkę zakładamy psu zaraz za uszami i tak jak mówiła Sachma - ma przylegać, a nie się wbijać.
Wreszcie - dobra kolczatka to nie kolczatka ze sklepu zoologicznego, bo tam różne dziwy można spotkać, dobra kolczatka to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych. Kolce powinny być tępe (nie ścięte pod kątem, jak sprzedają w sklepach). Łańcuszek nie ma być luźny, ma być trochę luźniejszy - tzn. na tyle żeby kolce trzymały się w jednym miejscu.
No i trzecia sprawa - do nauczenia chodzenia na luźnej smyczy z reguły wystarcza sama obroża. Kolczatka to 'ostateczność', kiedy nie możemy psa utrzymać/inne bodźce nie działają.
Jeśli nie umie się kolców używać to pies na 100% będzie je olewał, po jakimś czasie oczywiście. Przy poprawnym użyciu - myślę, że jest to kwestia kilku spacerów.
LunacyFringe napisał/a: | Kazdy wie swoje, ja wiem, ze kolczatki psu nigdy juz nie ubiore, bo to boli. I jest mi niesamowicie glupio i czuje sie jak kretynka, ze tak dlugo sama sprawialam bol mojemu psu. |
Kolczatka boli, kantarek tłamsi i żadne nie jest metodą pozytywną. Inna kwestia jak bardzo pobudzony piesek mocno szarpnie się na kantarku (a widziałam takiego jegomościa) - pewnie też pieska nie boli .
babyduck - Pią Lip 23, 2010 15:38
Chyba zacznę od wycięcia jeszcze jednej dziurki w obroży Negry i założenia jej za uszami. W tej chwili nosi ją bardziej na karku, a jak zechce, to i się niej wysunie. Bo zawsze miałam wrażenie, że obroża założona wysoko dusi psa. Jak nie pomoże, to jeszcze raz wypróbuję kantar. A potem dopiero kolce.
Ale przede wszystkim powinnam chyba zainwestować w sesję psychologiczną pt. "Jak mniej wymagać od psa" i "Czemu mój pies nie musi być idealny"
LunacyFringe - Pią Lip 23, 2010 16:20
Oli, nie bede z toba dyskutowac. Mnie nie obchodzi co zakladasz swoim psom. Btw. nie kazdy pies ma grube futro.
Off-Topic: | Nie wiem czy cosn przeoczylam, ale caly czas mowie o swoich odczuciach i swoim psie, a nie o innych ludziach i nikogo nie pouczam, tylko sobie rozmawiamy i nikt nie ma z tym problemu oprocz ciebie.I nie, nie wiem wszystkiego o psach, dlatego czytam i rozmawiam, zeby sie dowiedziec |
Gato napisał/a: | nna kwestia jak bardzo pobudzony piesek mocno szarpnie się na kantarku (a widziałam takiego jegomościa) - pewnie też pieska nie boli |
Jak sie szarpnie na obrozy to pewnie tez moze zabolec Po prostu uwazam, ze przy umiejetnym odwrazliwieniu psa na kantar i uzywaniu z glowa jest mala szansa na zadanie przypadkowego bolu. Popytam i poszukam jeszcze o kantarze i wplywie na psychike psa, bo mnie zaciekawilas Ciagle sie slyszy opinie, ze wlasnie kantarek uspokaja, dlatego zaskoczyl mnie taki sposob myslenia
babyduck napisał/a: | Ale przede wszystkim powinnam chyba zainwestować w sesję psychologiczną pt. "Jak mniej wymagać od psa" i "Czemu mój pies nie musi być idealny" |
Tez mi sie tak wydaje Z tego co opowiadasz o Negrze wynika, ze to strasznie inteligentny i grzeczy psiak A dlugo probowalas z metoda Victorii? U mnie podzialalo, ale prob bylo chyba milion Wydawalo sie, ze nigdy tego nie skuma, az tu nagle... A jak wam idzie agility ?
sachma - Pią Lip 23, 2010 16:36
Gato napisał/a: | Sachma - ma przylegać, a nie się wbijać. |
a gdzie pisałam że ma się wbijać?
Gato napisał/a: | (nie ścięte pod kątem, jak sprzedają w sklepach) |
moja jest ze sklepu i jest tępa, powiem szczerze że nie widziałam tam ani jednej ściętej pod kątem.
LunacyFringe napisał/a: | Ciagle sie slyszy opinie, ze wlasnie kantarek uspokaja, dlatego zaskoczyl mnie taki sposob myslenia |
u Lennego sygnał na kufe wcale nie uspokaja, drażni - kantar to np dla niego bardzo bardzo zły pomysł.
|
|
|