Archiwum - Psiaki XV
Nakasha - Pią Lut 22, 2013 00:40
A co do wspólnych spacerów. Z innymi psiarzami chętnie. Kiedy trzeba, psy biegają a my gadamy, kiedy trzeba, każdy z nas ćwiczy ze swoim psem, nie ma z tym problemów. Ale też dla mnie spacery nie są okazją do intensywnej pracy - to robimy w domu, spacery są bardziej do odprężenia się i zabawy. Kiedy idę z psiarzami cały czas zerkamy na psy, aby kontrolować co się dzieje, ja zerkam też na cudze, a znajomi na moje. To naturalne.
Mój Zbyszek już dawno nauczył się chodzić ze mną na spacery. I prowadzi psy podobnie jak ja, chociaż on im pozwala na trochę więcej, a zatem psy mniej się go słuchają. A to go drażni i gdy jest sam z nimi nie spuszcza ich ze smyczy. Jak idziemy razem możemy je spuścić, bo wrócą kiedy ja je zawołam. Parę razy zdarzyło się, że on wołał psy "do mnie", a psy go olały, minęły w biegu i zatrzymały się idealnie przede mną. (psy wiedzą, że "do mnie" znaczy - przyjdź do tego, kto woła, a nie tylko do mnie). Ogólnie fajnie nam się razem spaceruje, całe stado razem.
Co do wsadzania łap w pyski obcych psów. Mi się to parę razy zdarzyło, kiedy "zwykłe" zaznajomione spacerowiczki nie mogły sobie poradzić z własnymi psami. Tak samo jak zdarzało mi się wchodzić między rzucające się na siebie psy i odciągać cudze. Jak do tej pory obce psy doskonale się mnie słuchały, o ile tylko reagowałam szybko i stanowczo (i wiadomo, w granicach zdrowego rozsądku).
Cytat: |
ale ja wam kiedys nagram jak Frodo robi kupe stojac na dwoch przednich lapach a tylne opierajach o plot/latarnie/drzewo. Albo w pozycji na trzech lapach jak do sikania |
Padłam.
Moje robią kupy na komendę. Bardzo to ułatwia życie. Nemo jest całkowicie obojętne gdzie robi, Nala jak już znajdzie miejsce, to robi parę kółek wokół siebie i się załatwia.
A Turid Rugaas jest świetna. Polecam też jej filmiki na yt.
PALATINA - Pią Lut 22, 2013 11:57
Moje sikają na komendę. Wygodne.
Nakasha - Pią Lut 22, 2013 12:41
U nas z sikaniem nie ma problemu, sikają od razu jak tylko docieramy na spacerowe łączki. Nala nie znaczy terenu, Nemo rzadko.
Zbyszek wymyślił nowe skróty dla naszych psów. Shira jak tylko poświęci się jej sekundę uwagi staje się uosobieniem euforii - odstawia wtedy cuda. Skacze, wtula się, macha ogonem tak bardzo, że macha się cała. Liże, podgryza, jest na makxa podekscytowana. Zatem dla niej jest SKB - Shira kocha bardzo. I cały czas jest MM, Małym Misiem. A Nemo i Nala oprócz bycie JS-ami (je..ane sierściuchy) zostały BK - bezużytecznymi kundlami. Zdecydowanie widać, kto w tej trójce jest jego ulubionym pieskiem.
PALATINA - Pią Lut 22, 2013 12:47
Mi się zdarza wyprowadzać psy na siku, nie na spacer.
Np. gdy dopiero wróciłam z pracy, psy dawno nie były, ale chcę z nimi iść na dłużej do parku. Tylko najpierw coś zjem, bo padam z głodu.
Wtedy wychodzę z nimi przed blok (dosłownie kilka metrów od schodków) i mówię, żeby zrobiły siusiu.
Robią. Wracamy i na prawdziwy spacer idziemy za godzinę.
babyduck - Pią Lut 22, 2013 13:20
Ja takie coś praktykuję rano i wieczorem. Tzn. rano tż wysikuje psa wychodząc do pracy, a przed pójściem spać ja. Nawet kurtki i butów nie zakładam. Negra robi wypad z klatki na trawnik i za sekundę wraca. Ja jej tylko drzwi otwieram.
A spacery są w dzień.
Bel - Pią Lut 22, 2013 13:24
ja tak dobrze nie mam. Nie wypuszczę Pestki samej a Alpha najpierw musi nażrec się śniegu a dopiero potem cokolwiek robi
PALATINA - Pią Lut 22, 2013 13:25
babyduck napisał/a: | egra robi wypad z klatki na trawnik i za sekundę wraca. |
Moja Jagna tak robi.
Niestety jak puszczę Czatę, to idzie sobie dalej - zwykle za altankę śmietnikową, gdzie ją tracę z oczu.
Wolę ją mieć na oku, bo bywa zadziorna i jest gotowa się pogryźć z jakimś psem.
Nie pogryzła się już od wielu lat, ale i tak jej nie ufam. Zwykle Jagnę samą wypuszczam, a nad Czatą stoję, mówiąc, że ma zrobić siusiu i do domu. Wtedy robi i wracamy.
Puszczam na siusiu osobno. Najpierw Jagna (jako alfa), potem Czata.
katasza - Pią Lut 22, 2013 14:26
Jestem glupia jak but
Mamy komende 'chodz' na spacerach, czyli jak Frodo idzie nie tam gdzie trzeba albo ma zawieche to jest 'chodz' i ma isc w ta strone co ja, nie musi podbiegac do mnie. Tylko ze mi zwykle wychodzi nie samo 'chodz' tylko chodz + imie.
No a uczylam go odwolania na samo imie i troche sie pogubil, dlatego od razu uciekal po pokazaniu ze jest.
Teraz uczymy sie 'do mnie' po czym ma od razu usiasc i o mamo, mam prawie odwolywalnego psa
Lama - Sob Lut 23, 2013 14:21
Mój ośmiomiesięczny szczeniaczek waży już 33 kg i ma ponad 63 cm w kłębie...
Tak Falka pomagała w lepieniu bałwana:
 
 
Szaleństwa z haszczakiem:
 

Falucha uczy się pozować:

 
I odpoczynek w domu:
 
katasza - Sob Lut 23, 2013 14:41
Jaka ona jest wielka! Matko.
I taki 8 miesieczny szczeniaczek bawi sie w domu? Srednio to sobie wyobrazam
Ale jest piekna. Rhodesiany to bedzie do konca zycia moje niespelnione marzenie.
babyduck - Sob Lut 23, 2013 15:08
Śmieszne ma uszy
katasza - Sob Lut 23, 2013 15:25
Moj jelopek bawi sie kauczukiem tak ze co chwile wpada mu pod lozko. Jak pileczka wpadnie to oczywiscie pani wyciagnie, wiec pileczka pod lozkiem a Frodo kolo mnie wlepia sie na mnie i traca lapa.
Wyginam sie na podlodze, wyciagam (skad one sie tam wziely?) kleby kurzu, a piesek lezy na lozku i sie na mnie gapi z zalozona lapa na lape. Wyciagnelam dalam, a on znowu wrzucil i znowu sytuacja sie powatarza. Co za menda! Pewnie sie ze mnie w duchu nabija ze takie durne to to duze
Nakasha - Sob Lut 23, 2013 16:01
Cytat: | Mój ośmiomiesięczny szczeniaczek waży już 33 kg i ma ponad 63 cm w kłębie... |
Idealnie. Jest piękna.
Nasze psiesy ganiają w śniegu:
http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata
Nemo się tarza:
http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata
Psiesy kopią w śniegu dołki i ryją pyszczkami:
http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata
katasza - Sob Lut 23, 2013 16:25
Przestancie wy z tymi swoimi stadkami bo mnie zazdrosc zzera.
Tak mi sie marzy kolezanka dla Froda. Imie wybrane juz mam i takie ladne szeleczki rozowe ostatnio widzialam
A tak serio to wydaje mi sie ze psy dziela sie na takie ktore kochaja czlowieka ponad wszystko i nic innego moze nie istniec (moj poprzedni pies i aktualny pies mojej babci) i takie ktore czlowieka kochaja ale nie ma to jak drugi piesek i taki wlasnie jest Frodo.
Ale nie dosc ze nei moge miec szczurow jesli chce drugiego to jeszcze musze miec prawo jazdy i samochod. Ostatnio do mnie dotarlo, ze nie mozna podrozowac z dwoma psami pociagami i autobusami chyba tez nie, wiec dupa.
Bel - Sob Lut 23, 2013 16:31
katasza, są jeszcze dwa pozostałe typy : które kochają człowieka i drugiego psa ponad wszystko i takie które mają w poważaniu i towarzystwo psa i człowieka
Ale prawdą jest, że nie żałuję decyzji o drugim psie. Pestka ma z kim się bawić 24h na dobę, razem śpią, razem wojują na dworzu. Zupełnie inaczej. Pies jakby jeszcze bardziej się ożywił mimo swojego temperamentu adhd z natury
|
|
|