Archiwum - Psiaki XII
sachma - Pią Gru 16, 2011 14:37
Moja mama jest uczulona na sierść, rodzice nie zgadzają się na drugiego psa.. tym bardziej z sierścią.. pies będzie możliwy dopiero jak się wyprowadzimy na swoje.. a wyprowadzimy się jak skończymy remont, który z tygodnia na tydzień pochłania coraz więcej kasy, bo wychodzą coraz to nowe trudności (np nie wiadomo skąd spalona instalacja .. czyli zamiast wygładzenie ścian to kucie i kładzenie nowej instalacji - czyli nie dość że pan od ścian, to jeszcze elektryk potrzebny )
edit.
zresztą ja się na DT nie nadaję... Dudzia była u mnie 24h, śmierdziała, srała i sikała po domu, a my nie mogliśmy już jej oddać... prawie uciekliśmy z hoteliku do którego mieliśmy ją zawieźć ... za szybko się oboje przywiązujemy ... pies który trafił do nas na kilka godzin i wiedzieliśmy że go będzie trzeba oddać został w ciągu 3h zaanektowany do rodziny i zaczęliśmy się kłócić ze zdrowym rozsądkiem, żeby jej nie oddawać...
nezu - Pią Gru 16, 2011 15:14
Znowu musiałam dziś szukać psów po całym cholernym mieście.
Znowu przez listonoszkę.
Ile razy przychodzi, przypominamy żeby zamykała bramę do domu, bo mamy psy.
Dziadek ma w zwyczaju między spacerami wypuszczać je po prostu na ogród. Zamyka drzwi i olewa je ciepłym moczem. Jest właściwie ślepy, więc nie zauważa otwartej bramy.
Listonoszka zostawiła bramę otwartą na oścież. Po raz nie policzę już który.. Psice oczywiście skorzystały z okazji darmowego spaceru.
Nie rozumiem tej kobiety...
Dziadkowi nie da się wytłumaczyć dlaczego nie powinien puszczać ich samopas, ale ta kobieta chyba musi być w pełni władz umysłowych skoro pracuje w normalnej instytucji.
Mam ochotę ją udusić.
sachma - Pią Gru 16, 2011 15:29
nezu, a jakaś tabliczka na bramie, taka przypominająca?
nezu - Pią Gru 16, 2011 15:33
sachma, ja jej o tym przypominam za każdym razem kiedy stoi przed nosem z listami, kilka metrów... i jak już się zbiera.
Mam wrażenie że to nie skleroza, tylko taki zwykły tumiwisizm... Wątpię czy tabliczka by coś dała, raczej by nawet na nią nie spojrzała.
Zastanawiam się nad skargą do jej przełożonych...
Ile można za nią łazić i zamykać za nią bramę, sama czasem mam zaćmienie umysłu i kończy się to niekontrolowanymi psimi wycieczkami.
Anonymous - Pią Gru 16, 2011 20:33
nezu, nie pamiętam gdziesz masz skrzynkę ale moe warto ją powiesić w innym miejscy, tak aby baba nie musiała sobie sama otwierać nic.
sachma - Pią Gru 16, 2011 22:43
Jednak jakiś plus całej sytuacji jest - TŻ już nie chce czasu na odetchnięcie po remoncie, szczenie może przyjść pierwszego dnia po wprowadzeniu się czyli już nie "po ślubie" ale w maju! niby tylko dwa miesiące, ale to zawsze coś
tylko co ja zrobię z dwoma psami na weekend ślubu teraz tak mi przyszło...
Oli - Sob Gru 17, 2011 00:43
tu się jeszcze nie chwaliłam, a chyba nie wszyscy wiedzą, że moja tymczasowiczka Bierka znalazła DOM i to nie byle jaki - dziewczynka stała się światowa, bo mieszka obecnie na stałe w Berlinie a tyle osób mi mówiło, że będzie ciężko, że przecież taki pies nie znajdzie domu i co? miesiąc u mnie i bum moje słowa się sprawdziły, że sparaliżowane, bez nóg znajdują domy, to i Biercia znajdzie.
Layla - Sob Gru 17, 2011 09:32
Oli, super, bardzo się cieszę Już pojechała?
Nakasha - Sob Gru 17, 2011 10:27
sachma, a nie mielibyście komu ich podrzucić? Może popytaj na forach czy cuś. Ew. psi hotel. My już obczailiśmy sensowne psie hotele w okolicy.
nezu - Sob Gru 17, 2011 12:04
Viss napisał/a: | nezu, nie pamiętam gdziesz masz skrzynkę ale moe warto ją powiesić w innym miejscy, tak aby baba nie musiała sobie sama otwierać nic. |
Viss, skrzynka jest na zewnątrz, ale niestety większość przesyłek do ojca się w niej nie mieści. To listy, ale o gabarytach paczki i listonoszka siłą rzeczy wchodzi na nasz teren.
Martuha - Sob Gru 17, 2011 12:19
nezu, ja bym jakoś bramę zamykała i dzwonek i już,jeśli da radę,bo kurde kobieta faktycznie jakaś nieteges
nezu - Sob Gru 17, 2011 12:23
Na szczęście akcji ucieczkowych było niewiele, w sumie ze 3 wciągu paru dobrych lat, ale to tylko dlatego że cierpliwie zakładam buty, wychodzę na zimnicę i zamykam za nią bramę...
Czasem, zwłaszcza jak jestem nieprzytommna, zapomnę o tym i potem jest polowanie na psy....
Martuha - Sob Gru 17, 2011 12:31
Acha rozumiem,myślałam,że to nagminne jest Ale zawsze jakby co można założyć,takie ala jak przy domofonach są
nezu - Sob Gru 17, 2011 12:43
Nagminne jest zostawianie przez nią bramy otwartej.
I niestety uciążliwe.
Oli - Sob Gru 17, 2011 15:20
Layla, tak, w niedzielę pojechała, w poniedziałek była na miejscu. Brakuje mi jej, tego mokrego trykającego nosa najbardziej, ale zapewne niedługo kolejne kudły jakieś przyjadą na dt.
|
|
|