To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. III

AngelsDream - Czw Lis 27, 2008 23:30

Ninek, w takim razie faktycznie zacznij pochwały już od momentu podchodzenia do domofonu, potem dotykania słuchawki, potem podnoszenia, etc. Powodzenia! Baaj też się cieszy, jak ktoś przychodzi, w porównaniu z nim Celar to ideał ;)
Ninek - Czw Lis 27, 2008 23:31

Oli, ona kocha cały świat i to na 1000% emocje, te pozytywne.
No nic, będziemy próbować uspokajać ją.
Ze skakaniem swoją drogą też mamy problem. Ale już wszystkich szkole, że po prostu jak przychodzą, mają kucnąć koło psa i wtedy głaskać, a nie głaskać jak pies na nich skacze albo opiera sie o nich łapami, bo im sie schylić nie chce...
Majka jest psiną bardzo pojętną. Nie ma problemu z komendami, nauka sprawia jej frajde, ale ma problem właśnie z psychiką. Wszystko robi bardzo wylewnieL boi sie, cieszy, złości. Od razu widać to po niej. Cieszy sie całą sobą, strzela piruety, merda ogonem mało jej nie odpadnie, liże, szczeka, wyje. Gdy sie boi mało nie zniknie, cała sie trzęsie. A jak jest zła, to dentysta nie miały problemu z przeglądem zębów bo widać jej wszystkie :roll: i ma takiego fajnego 'dinozaura' na plecach...

Oli - Czw Lis 27, 2008 23:36

Ninek napisał/a:
Cieszy sie całą sobą, strzela piruety, merda ogonem mało jej nie odpadnie, liże, szczeka, wyje.
To tutaj na pewno przyda się jakaś komenda na uspokojenie. Zwłaszcza jeśli lubi się uczyć. Jak załapie to będzie się starać jak może. ;) Duszek najbardziej wariuje jak idziemy na spacer, bo on to kocha ponad życie. Początkowo zakładanie obroży polegało na szarpaniu się, powykręcanych palcach i nerwach. Potem zaczęłam z tą komendą "spokój" i nagle się okazało, że psu tak bardzo zależy na wyjściu na spacer, że zrobi wszystko, nawet usiedzi te kilka sekund w całkowitym spokoju i skupieniu póki nie założę mu obroży. :D
AngelsDream - Czw Lis 27, 2008 23:41

Ninek, o Baaj :P

On jeszcze czasem dorzuca posikiwanie.

Co ciekawe sporo psów skacze po to, żeby polizac brodę lub kąciki ust - gest bardzo dla psa ważny - podkreślający pozytywną relację i uległość. Karcenie więc psa za to nie jest najlepszym pomysłem.

My ostatnio zmieniliśmy trochę postępowanie przy przywitaniu. Szybko się rozbieramy. Pies dostaje siad i czeka, a potem kucamy i podtrzymując go za futro na szyi dajemy się choćby nosem dotknąć. Działa :)

Oli - Pią Lis 28, 2008 00:19

AngelsDream napisał/a:
Karcenie więc psa za to nie jest najlepszym pomysłem.
Karcenie za jakiekolwiek pozytywne emocje jest dużym błędem. Lepiej wypracować taką metodę, by można było nagrodzić. :) Ja do Duszka też kucam, ale dopiero gdy się uspokoi. Potem może szaleńczo mnie witać. :serducho:
Ninek - Pią Lis 28, 2008 13:13

Oli napisał/a:
Początkowo zakładanie obroży polegało na szarpaniu się, powykręcanych palcach i nerwach.

Jak z Vegą ;)
Korzystając z tego co już potrafi (bo ona nie jest tak pojętna) wypracowałam jej metode 'świecznika' (moi znajomi sie zawsze śmiali, że to świecznik. siada na zadku, tułowiem prosto, z łapkami przed sobą). Teraz jak tylko kucnie sie koło niej z szelkami, to siada tak i daje je sobie założyć bez najmniejszego problemu.

Co do Majki. Jeden krok mamy już za sobą. Niedawno wypracowałam w niej to, że jak coś chce, to nie ma skakania, ma siedzieć grzecznie przede mną. Łatwiej będzie wprowadzić to do wychodzenia na spacer a później do domofonu.

Dzięki za rady :)

Anonymous - Pią Lis 28, 2008 14:27

moim zdaniem powinnaś ją właśnie nauczyć takiej komendy "spokój" jak dziewczyny mówią. najpierw w domu w spokoju, potem może na spacerze (nie wiem jak inne psy, ale mój na spacerze jest duuużo bardziej rozproszony) a jak to zacznie skutkować, to może poproś kogoś do pomocy, żeby zszedł na dół, wydaj psu komendę, nagródź go, a potem poproś tego kogoś, żeby zadzwonił domofonem. trochę czasu to zajmuje, ale z moim zadziałało .
Ninek - Pią Lis 28, 2008 17:29

Tak na prawde, kontroluje moją suke właśnie na spacerach. Tam jest na prawde grzeczna, choć ojciec troche mi je ostatnio zepsuł. On wychodzi z nimi najczęściej, i sobie średnio radzi. To też musze zmienić. Trudno, będe wstawała 10 minut wcześniej (nie lubią rano wychodzić, dlatego tak krótko) i z nimi wychodziła.
Ćwiczenie zaczęłam już dzisiaj. Nieco inaczej niż radziliście, ale myśle, że da to niezły efekt.
Zaopatrzyłam półke w przedpokoju w psie żarełko (to samo co zwykle, ale z ręki jest strasznie pyszne, w misce be). Vege zamknęłam, żeby nie przeszkadzała a sama zabrałam sie za psa.
Na rozgrzewke pare zwykłych komend. A póżniej mama podeszła do domofonu i udawała, że z kimś rozmawia. Sucz oczywiście wyrwała do drzwi z piskiem. Wystarczyło, że ją zawołałam, przybiegła od razu. Usiąść nie chciała, bo ją nosiło, ale pare dni i będzie grzecznie siedzieć. Z każdym słowem mamy chciała wrócić do drzwi, ale wystarczyło 'nie' i wracała.
Ze mną pójdzie dość łatwo, nie wiem jeszcze jak przeniose to na innych domowników. Nie mam jeszcze pomysłu.
Zabrałam sie też za pisanie: Złotych Psich Zasad ;) Dla wszystkich domowników. I niech mi ktoś spróbuje ich nie przestrzegać...


EDIT
Jak zabrać sie za nauke 'spokoju'? Nie wiem od czego zacząć.

Mangusta - Sob Lis 29, 2008 11:21

Bajka dziś:



AngelsDream - Sob Lis 29, 2008 11:59

Ninek, zobacz sobie różne artykuły tu:

http://pies.onet.pl/13,39...rt_artykul.html

http://pies.onet.pl/2,2,szukaj.html?q=spok%F3j

H. - Sob Lis 29, 2008 12:03

Mazoku, ale śliczna psina! :falover: Zakichałam się :serducho: :serducho:
Tess - Sob Lis 29, 2008 13:31

To mnie nadal utwierdza, że wygląda jak połączenie szetlanda z welshem. xD
devilline - Sob Lis 29, 2008 15:32

Mazoku, jejciu, jaka ona jest piękna, taki lisek :serducho:
Ninek - Nie Lis 30, 2008 14:11

Bajka jest przepiękna :)

A ja jestem w szoku przez to, jakie postępy robi mój pies.
Tak jak mówiłam, to, że nauczyłam Majke nie skakania jak coś chce, teraz nam procentuje :) Gdy tylko ktoś przychodzi szucza dostaje komende (przestawiam ją na spokój, ze zwykłego siad w takich sytuacjach), pies siada przed gościem (opcjonalnie kręci sie w kółko bo tak sie cieszy, zależy kto przychodzi) i szaleńczo merda ogonem. Gość ze zdziwienia niemal gubi szczęke i pyta: coś Ty psu zrobiła?! W odpowiedzi otrzymuje tylko polecenie kucnięcia i pogłaskania psa. Po tym pies wraca na legowisko i siedzi tam, dopóki gość sie nie rozbierze :)
Co do domofonu, to szybkich efektów sie nie spodziewam, ale idzie nam nieźle, choć psa strasznie nosi...

Myślałam, że łatwiej będzie ze współpracą rodzinną. Ojca nie ma, pojechał do rodzinnego miasta na pogrzeb kolegi, więc jeszcze nie wie co opracowałam do pracy z psem, babcia sie nie wtrąca a mama jak tylko dzwoni domofon woła psa do łazienki...
Już też oczywiście usłyszałam, że przecież całkiem jej nie można odzwyczaić reakcji na wchodzących ludzi, bo u nas ciągle są drzwi otwarte (tzn nie zamknięte na klucz).
Nie daje sobie wytłumaczyć, że Majki sie całkiem tego nie uda odzwyczaić, a Vega tym bardziej zareaguje na obcą osobe w domu. Poza tym, drzwi sie zamyka :roll:

Fea - Nie Lis 30, 2008 14:43

Wow, Baja wygląda jak corgi...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group