Archiwum - Koty vol. II
nezu - Pią Lis 20, 2009 23:51
tamiska, zawczasu przyzwyczajcie go do przycinania pazurków, bo co prawda nie z własnego, ale z cudzego doświadczenia wiem czym się kończy nieprzystosowanie kota do takiego zabiegu.
A koty w domu, przynajmniej te moje, kiepsko sobie radzą z skracaniem, raczej ostrzą i potem zaczepiają o wszystko, począwszy od dywanu.
Z tym że Rudi w czasie przycinania mruczy i mnie obślinia, a Zapałka coś tam burka, ale grzecznie siedzi.
A kotka nieprzystosowana gryzie i drapie. I potrzeba do tego zabiegu dwóch ludzi, w tym jednego w rękawicach....
Anonymous - Sob Lis 21, 2009 00:56
nezu napisał/a: | tamiska, zawczasu przyzwyczajcie go do przycinania pazurków, bo co prawda nie z własnego, ale z cudzego doświadczenia wiem czym się kończy nieprzystosowanie kota do takiego zabiegu. |
nezu, z tym nie ma problemu od samego poczatku. Ogolnie Lucek sobie siedzi i mruczy
U weta inne maluchy dra pape, burcza, sycza, kupkaja jak jestesmy, a on nic i wychodzi radosnie z transportera i stoi na stole i przy zastrzyku nic.
A teraz zdjecia:
Bardzo ciezka ta nauka
Spiący z panią
sachma - Sob Lis 21, 2009 13:45
Kicia otrzymała dziś imię Fanta.
No i stała się pełnoprawnym członkiem rodziny - nie wiem czemu teraz, nie wiem o co chodzi, ale ma zostać i mieszkać na terenie, mi w sumie to obojętne, bo i tak karmie tam psy i jestem niemal codziennie, więc zabranie jednego woreczka karmy więcej nie robi kłopotu.
Fanta została dziś zaszczepiona i założyliśmy jej książeczkę zdrowia.
Niestety to mimo wszystko kot dziki, i kiedy zobaczyła swój teren nie bardzo chciała pozować do fot
Do tego foty robiła moja siostra bez zooma bez kadrowania, beznadziejnie powychodziły, nie ostre.. z 5 do oglądania nadają się tylko dwa

na drugiej focie ona nie syczy ona miaucze - miauczała całą drogę do weta i całą drogę powrotną.. cały czas, bez przerwy.. miauczała..
nutaka - Sob Lis 21, 2009 13:57
widziałam się z Hektorem, jeżu ale z niego przystojniak! Czarna duża puma o wielgachnych zielonych oczach Aż mnie zatkało jak sobie przypomniałam jak wyglądał pierwszego dnia. A jak bosko mu się sierśc błyszczy!
Devona - Sob Lis 21, 2009 23:04
nezu napisał/a: | Zostawiłam dosłownie na 3 minuty płaszcz na wyrze i poszłam do łazienki.
Wróciłam i co zastałam? | Koty to pokładanie się na wszystkim mają chyba w genach . Moje chłopki leża na wszystkim - na torebkach, na ubraniach zaciągniętych na podłogę, w pokoju suszę ręczniki, bo w łazience mamy wilgoć i jeśli nie zabiorę ich wieczorem, bo w nocy Gizmo ściąga jeden na podłogę i na nim śpi . Rozłożyłam w całym domu w różnych miejscach stare, ale miękkie jeszcze koce i to są ulubione miejscówki chłopaków . nezu napisał/a: | A kotka nieprzystosowana gryzie i drapie. I potrzeba do tego zabiegu dwóch ludzi, w tym jednego w rękawicach.... | Nasze chłopaki niestety obcinania nie lubią. Elmi się drze i wyrywa, a Gizmo uruchamia szczękę .
Tamiska, ale fajny ten Wasz rudy .
Fanta wygląda jak kotka mojej teściowej, tylko tamta jest nieprzyzwoicie gruba niestety .
Nuta, może jakieś fotki? I co słychać u tricolorki Rity ?
Nasze chłopaki uskuteczniają ostatnio pojedynki na spojrzenia, odgrywając przy tym kowbojsko-matrixowe scenki . Można posikać się ze śmiechu .
nutaka - Sob Lis 21, 2009 23:55
Devona napisał/a: | Nuta, może jakieś fotki? |
Nie mam...; (
Devona napisał/a: | I co słychać u tricolorki Rity ? |
Nie jest dobrze niestety. Rozmawiałam z Martą w czwartek i dowiedziałam się, że Kiciolek ma problemy. Wymiotuje codziennie i to od dawna, wiem, że jest pod stałą opieką wetów, Marta bardzo się o nią troszczy i martwi. To naprawde złota kobieta, Mimol trafił w odpowiednie ręce . Podejrzawają "problemy gastroligi, oddzwiernika, układu pokarmowego". Podobno jest chudziutka.
Ale to jeśli chodzi o zdrowie. Ogólnie to żyje się im razem bardzo dobrze. Ritka jest kochana, miziasta, śpią razem w łóżku itp, więc to mnie cieszy, bo gdybym wtedy nie podjęła tej decyzji to teraz marzłaby na działce.
A Hektor niedługo wybiera się na jajcięcie. I podobno też jest super kotem, rodzice dziewczyny, której oddałam czarnucha, nie przepadali za kotami a teraz ten jest ich oczkiem w głowie, sama widziałam Nie przeszkadza im nawet, że ten siedzi na stole kuchennym a wydawało mi się zawsze, że to strasznie pedantyczna rodzina.
Devona - Nie Lis 22, 2009 00:04
nutaka napisał/a: | Nie jest dobrze niestety. Rozmawiałam z Martą w czwartek i dowiedziałam się, że Kiciolek ma problemy. Wymiotuje codziennie i to od dawna, wiem, że jest pod stałą opieką wetów, Marta bardzo się o nią troszczy i martwi. To naprawde złota kobieta, Mimol trafił w odpowiednie ręce . Podejrzawają "problemy gastroligi, oddzwiernika, układu pokarmowego". Podobno jest chudziutka.
Ale to jeśli chodzi o zdrowie. Ogólnie to żyje się im razem bardzo dobrze. Ritka jest kochana, miziasta, śpią razem w łóżku itp, więc to mnie cieszy, bo gdybym wtedy nie podjęła tej decyzji to teraz marzłaby na działce. | Ojej, mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy . Weci nie potrafią jej pomóc?
nutaka - Nie Lis 22, 2009 00:24
Devona napisał/a: | Weci nie potrafią jej pomóc? |
Próbują, ale od długiego czasu nic nie pomaga. Była odrobaczana mnóstwem środków, bo mimo regularnego odrobaczania podejrzewali robale. Teraz Marta da kał do zbadania i sie okaże czy to to. A wcześniej podejrzewali problemy z tarczycą więc brała różne lekarswa i to tez nie pomogło. Rózne karmy specjalistyczne od wetów ( jak mi powiedziała ile kosztują to mi szczęka opadła....) - dalej wymiotowała. Potem miała sama gotowac i robic papkę mięsną, z tym ze kota nie chciała tego tknąc, więc kupuje jej musy które je chętnie i wymiotuje mniej niz po suchym. Miała robione usg które nic nie wykazało...
I do tego to ' falowanie skory ' "ostatnio gryzie sobie tez lapki, w ogole lize sie, podgryza, szczegolnie lapki i okolice tylka, robi to bardzo niespokojnie i nerwowo, nie wyglada to tak, jakby sie myla "
Aha, przepisali jej lek debridet, na prace ukladu pokarmowego
No nie wiem, też mam nadzieje, że będzie ok. Będę informowac.
Anonymous - Nie Lis 22, 2009 14:53
Devona napisał/a: | Tamiska, ale fajny ten Wasz rudy |
Dzieki
Devona napisał/a: | Nasze chłopaki uskuteczniają ostatnio pojedynki na spojrzenia, odgrywając przy tym kowbojsko-matrixowe scenki . Można posikać się ze śmiechu . |
Lucek ostatnio bawi sie w kung fu kota Zyc nam nie daje, do mnie ciagle przychodzi na kanape i wylizuje mi dokladnie cale rece i dlonie hehe, a pozniej sobie futro... Stwierdza chyba, ze sie za malo dokladnie myje TŻtowi spi pod nogami.
Wczoraj obrocilam sie na 5s, patrze sie na niego, a on glupol wcina moje notatki z farmacji caly zadowolony Dalam mu wiec, czysta kartke do zabawy... Obrazony ja zostawil, bo przeciez notatki sa smaczniejsze
Devona napisał/a: | Koty to pokładanie się na wszystkim mają chyba w genach . |
Moj kot poklada sie tylko na notatkach i na ksiazkach Robi to jeszcze bardzo ostentacyjnie jakby mowil: Nie gap sie na te kartki a na mnie!! Notatki na krzesle= lucyfer na krzesle, notatki na kanapie i on tez
30 ma miec szczepienie o ile znow jakies paskudztwo sie nie przypaleta. W koncu
boje sie pierwszego wyjazdu do tesciowej. Brat TŻta lubi brutalnie zaczepiac koty i wzbudzac w nich agresora, siostra TŻta ciagle przyatakowuje naszego kota do glaskania nawet jak on nie chce, mama TŻta ma zwyczaj karmienia swojego kota surowym miesem prosto z krojenia, czym nauczyla swojego kota wlazic ludziom do talerza, zebrac i drapac lodowke. Poza tym ich kot nie jest szczepiony, odpchlony i odrobaczony, a lata po dworze, a do domu przychodzi tylko spac i boje sie, ze nasz cos zalapie, albo co gorsze zapomna zamknac drzwi i ucieknie.
Ogolnie pewnie bede sie wnerwiac i wyjde na przewrazliwiona fanatyczke, ale nie pozwole aby mi kota zepsuli, bo pozniej w malym mieszkanku z nim nie dam sobie rady.
Fea - Nie Lis 22, 2009 19:35
Linkuję też tu, cobyście się mogli niezobowiązująco pozachwycac i podać dalej ;p http://img340.imageshack....g=dscf9394q.jpg koty z Pleasantville, wszystkie jak leci do adopcji, wściekle piękne. Maluchy takie miziaki, że się nie mogłam od nich oderwać.
Anouk - Nie Lis 22, 2009 19:37
rozesłać po innych forach?
Fea - Nie Lis 22, 2009 19:55
Pewnie, na miau sama wrzucę, ale jak masz coś innego, to luz. Będę dźwięczna ogromnie.
sachma - Pon Lis 23, 2009 09:24
ile powinien zjadać kot który waży 2kg? kot dostaje 90g suchego wymieszanego z puszką (suchego 60g).. i jest wiecznie głodny.. dałam stróżom wolną rękę w karmieniu jej i w ciągu 2tyg zjadła 3kg karmy i 5 saszetek i 4 małe puszki no i raz na 4-5 dni dostaje wątróbkę, żołądki czy skrzydełka.. .. wg producenta powinna dostawać 50-100g dziennie ona zjadała 215g samego suchego.. nie wiem czy je teraz na zapas bo długo chodziła głodna?
to kot łowny ona ma zjadać szczury/myszy.. nie chcemy żeby chodziła objedzona bo nie będzie polować
pituophis - Pon Lis 23, 2009 11:33
Możliwe, że zjada na zapas, albo wyjadają jej inne koty. Często takie koty najpierw jedzą bardzo dużo, potem zaczynają jeść normalnie. Karmcie ją co najmniej 2 razy dziennie a mniejszymi porcjami i obserwujcie, czy nie wymiotuje. Co to za sucha karma?
Kot będzie polować niezależnie od stopnia najedzenia. Lepiej, żeby szczurów i myszy nie jadła, bo może jej to zaszkodzić - może zatruć się gryzoniem, który wcześniej najadł się trutki, albo złapać pasożyty.
sachma - Pon Lis 23, 2009 22:10
pituophis, dostaje tą karmę http://www.krakvet.pl/ben...sh-p-10688.html
mała dostaje teraz 3 razy dziennie.. rano suche zmieszane z puszką, po południu mięcho, wieczorem suche.. no i z tego co się dowiedziałam, dostaje też kanapki, kiełbasy - to co pracownicy nie zjedzą i sami jej dadzą, ciężko im przemówić, kiedy kot jak tylko kogoś zobaczy leci i miauczy.. ona miauczy nawet jak zje chwile wcześniej całą michę..
wiem że to nie jest jakaś sucha karma, ale zmiany muszą następować stopniowo - na razie ojciec przyznał że kot potrzebuje karmy i szczepień.. o lepszej karmie będę gadać za jakiś czas - bo to zbyt wiele jak na jeden tydzień.
|
|
|