Archiwum - Psiaki vol. IV 
						
												 Anonymous - Pią Kwi 03, 2009 14:39
  Eh, ja tak bardzo chce psa   
												 PALATINA - Pią Kwi 03, 2009 14:42
  A ja mam za sobą pierwsze dwa strzyżenia psów (dziś strzygłam yorka w Oazie)!     
 
Do bycia fryzjerem jeszcze mi daleko, ale skoro właścicielom sie podoba, to chyba dobrze.  
												 babyduck - Pią Kwi 03, 2009 14:52
  Ren,     
 
PALATINA,  gratki!
 
 
Ciocia niedługa cieszyła się świąteczną znajdą. Od jakiegoś czasu suczka bardzo chorowała. Ciocia długo ją leczyła, aż w końcu pojechała do Lublina na konsultacje. Okazało się, że wet, który dotychczas leczył sunię robił to niewłaściwie. Po pierwsze, ten lubelski wet ocenił małą na 12, a nie 8 lat. Suczka miała totalny bezwład nóżek, zapalenie wątroby i sączącą się bokami ropę. Ciocia wróciła do domu już bez niej   
												 Oli - Pią Kwi 03, 2009 22:28
  O właśnie, Palatina - koleżanka pyta ile wzięłabyś za strzyżenie tej psinki adoptowanej "shitsu"? Możesz mi napisać na pw jak wolisz.
												 PALATINA - Sob Kwi 04, 2009 07:37
  baby, dzięki   
 
Oli, masz PW.
 
 
A tak w psim temacie - Kurcze, piękna pogoda, a jedna moja sucz ma cieczkę (i spacerujemy nocą)...   
												 yoshi - Sob Kwi 04, 2009 16:48
  A ja wam przedstawie wspanialego bullka ze schroniska, ktory jutro jedzie juz do DT     
 
 
Ma na imie Pablo i 10 miesiecy    Strasznie wesolutki bullek    Dzięki bogu w schronisku przesedzial tylko dwa tyg - kwarantanne.  Myśle ze taki mlody, radosny psiak szybko znajdzie dom    Trzymajcie kciuki   
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
   - laaaatam   
 
 
 
 
 
 
 
 
												 Anonymous - Sob Kwi 04, 2009 17:56
  cudny bulik, szkoda, że nie jestem na etapie szukania psa   
 
 
przyszła wiosna, zaczęły się kleszcze   
 
macie jakieś sprawdzone specyfiki odstraszające to cholerstwo? bo bakusiowi dwa dziś wyjęłam  
												 satanka666 - Sob Kwi 04, 2009 18:15
  Nam jest strasznie smutno jak sardylka nie ma. 
 
Jak mama wychodzi z domu to odruchowo woła Sarcie, mówi, że w nocy do nich przychodzi bo słyszą stukające po podłodze pazurki, a ostatnio mówili, że im się wpychała do łóżka.
 
 
Ja co rusz przeglądam dogomanie w poszukiwaniu jakiejś małej kudłatej suni ze sterczącymi uszami lub yorkopodobnego malucha. 
 
Szkoda tylko, że mama nie umie powiedzieć, że jest na 100% zdecydowana, chociaż widać, że bardzo by chciała się zaopiekować jakimś maluchem.
 
Ona mówi tylko 'jak chcesz, to mi przywieź yorka' 
 
echhhuuu.
 
A no i boookseeeryyy, oni uwielbiają boksery.
 
 
yoshi, śliczny jest, trzymamy kciuki za dobry domek!
												 Lama - Sob Kwi 04, 2009 19:32
 
  	  | aga napisał/a: | 	 		  | macie jakieś sprawdzone specyfiki odstraszające to cholerstwo? | 	  
 
Ja mojej suczy kupuję co roku obrożę Kiltix - nie znalazłam u niej jak dotąd żadnego kleszcza (a nosi te obroże regularnie już od 4 lat).
												 Anonymous - Sob Kwi 04, 2009 19:38
  a chodzisz z nią po lasach/łąkach?
												 Lama - Sob Kwi 04, 2009 19:43
  Tak, tak się składa, że gdziekolwiek mieszkam, zawsze jest to ostatni blok na osiedlu i obok chaszcze albo lasy.;)
												 Anonymous - Sob Kwi 04, 2009 19:51
  no to super. tyle że mój nie jest przyzwyczajony do noszenia obroży cały czas. ale jak nie znajdę jakiegoś skutecznego psikacza, albo co, to się będzie musiał przyzwyczaić ;)
												 Lama - Sob Kwi 04, 2009 20:50
  Moja sucza się do obroży przyzwyczaiła i teraz nosi ją od końca marca do października/listopada, nie narzeka.;) 
 
Z polecanych preparatów znam tylko Frontline, jest chyba w kroplach i w sprayu, moja kuzynka bardzo go chwali - używa go u swoich 3 psów, a mieszkają w budach i podobno nie łapią po tym ani kleszczy, ani pcheł.
												 mrowka456 - Sob Kwi 04, 2009 22:35
  aga: wiem ze jest jakis taki specyfik ze sie  wmasowuje krople bodajze w futro  i to dziala  przeciwko kleszczom ... mojej tesciowej psiurek byl psikany takim wlasnie czyms i nie mial kleszczy ... o szczegoly porostu spytaj weta 
 
ps jej pies sporo przebywal w lesie   
 
 
yoshi: piesio wyglada jak z kreskowki
												 L. - Sob Kwi 04, 2009 22:53
  aga, musisz sama wypróbować kilka specyfików. gadałam ostatnio na ten temat z wetką i tłumaczyła mi, że każdy pies trochę inaczej reaguje na każdego rodzaju środek.
 
jeśli stosujesz coś i pies ma kleszcze tzn., że ten na nim nie działa i należy go zmienić.    
 
 
z tego co pamiętam jest chyba frontline, które się nakłada na sierść.
 
 
**
 
ja od dziecka choruje na psa, i już obsesyjnie obracam się w towarzystwie psiomaniaków, a także kynologicznym.
 
a od dokładnie 5 lat choruję na Tosa Inu :}
 
i jedyna przeszkoda jaka mi stoi na drodze to prawie że pedantycznie dbająca o porządek matka, która marudzi, że pies wszystko poniszczy i pogryzie... =='
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |