To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki VIII

Martuha - Wto Lip 20, 2010 14:46

LunacyFringe, jak miał kantarek i ciągnął lekko go ciągnęłam jak szarpał i mówiłam nie wolno i tak za każdym razem.Jeśli teraz bym chodziła z nim w kantarze to nie nauczyłabym go dosłownie niczego :] a jedynie nie ciągnął by ze względu,że ma coś na pysku.Od 3 lat nie chodzimy z kantarkiem(-tylko podczas nauki nosił) i pies nie ciągnie ,a wcześniej były z tym duże problemy.A z Zorą ćwiczyłam na kantarku od szczeniaka i też pomogło,gdzie inne cenne nie pomagały.
LunacyFringe - Wto Lip 20, 2010 14:51

Martuha, ale widzisz, COS cwiczylas. Nie bylo tak, ze zalozylas kantar i problem zniknal. O to mi chodzi clay czas. Sam kantar niczego nie nauczy, wiec nie pomoze Ninek jesli nie dostanie dalszych 'instrukcji' ;)
Ninek - Wto Lip 20, 2010 15:04

Nie no, ja wole jednak normalną nauke, bez kantarów, kolczatek, itp

Problem jest jeden: z nią nie wychodze tylko ja. Wolontariuszy jest sporo. Kto przychodzi pierwszy, ten wychodzi z dzieciarnią (mamy tą małą i młodziutką matke z 6 tygodniowym szczeniakiem), bo one sie bardzo garną do ludzi i szaleją dopóki sie ich nie wypuści i nie zmęczy - po spacerze grzecznie śpią.
Jak już sobie hasa na smyczy to nikt nie zwraca uwagi na to jak ona idzie - bo to szczeniak. Jakby nie są świadomi, że ten szczeniak za 4 miesiące może ważyć 20kg i nie potrafić chodzić na smyczy.

yoshi - Wto Lip 20, 2010 16:15

ja Toudiego uczyłam tak, że trzymałam w ręce smaczka, więc mnie nie wyprzedzał, mówiąc oczywiście równo, równo. I teraz Toudi bardzo ładnie chodzi na smyczy :) i równa bez problemów również bez smyczy ;)
Martuha - Wto Lip 20, 2010 16:22

LunacyFringe, ale to chyba logiczne,że nie założyłam tylko kantarka i sprawa sama się rozwiązała :) tylko uczyłam,inaczej bym nie napisała,że nauczyłam,tylko kup i załóż kantarek i tak długo jak będzie nosić nie będzie ciągnął,bo bez niego wszystko zacznie się od początku.A myślę,że nauka z kantarkiem zależy też indywidualnie od psa,na jednego moja metoda podziała,a na drugiego coś innego i inne prowadzenie w kantarku.
LunacyFringe - Wto Lip 20, 2010 17:00

Martuha napisał/a:
ale to chyba logiczne,że nie założyłam tylko kantarka i sprawa sama się rozwiązała

To nie jest logiczne ;) Mnostwo ludzi zaklada cos psu i mysla ze juz po klopocie. Lepiej zeby nie bylo niedomowien ;)
Napiasalas tylko ze 'a moze kantarek', wiec to sugeruje zalozene kantarka i po problemie ;) Ale spoko , teraz juz wszystko jasne :D
Ninek napisał/a:
Nie no, ja wole jednak normalną nauke, bez kantarów, kolczatek, itp

Ja odradzam kolczatki itp. , kantarka sama uzywam, to nie jest awersyjna metoda, ale mysle, ze nie jest potrzebny.
Jesli pies ma sie czegos nauczyc to musi byc szkolony konsekwentnie. Problem chyba najbardziej w tym, ze to ludzi trzeba wyszkolic jak chodzic z psem na spacer :) Reszta powinna pojsc jak po masle , bo psiak jest mlody i na penwo szybko sie uczy.

Ninek - Wto Lip 20, 2010 20:25

Wiem, czemu mała nie chce chodzić na smyczy... (wcześniej chodziła, od kilku dni coś jej nie pasowało)
Ma coś z tylną, lewą łapką. Chodzi 'kwadratowo', dzisiaj w pewnym momencie łapka jej sie zgięła i mała upadła. Jutro dzwonimy po weta, żeby sprawdził co jest grane.


Dzisiaj wrócił do nas młody, ok roczny długowłosy owczarek niemiecki. Po raz 3 jest w przytułku... Jeden z właścicieli oddał go, bo mu zagryzł dwie kury, drugi, który wziął go wczoraj! oddał go dzisiaj, bo nie dogadywał sie z jego psem (ja nie wiem, czy on sie spodziewał, że dwa dorosłe psy sie pokochają w jedną dobe?)
Psiak kompletnie nie ma kontaktu z człowiekiem, nie reaguje gdy sie go woła, nie potrafi nic poza skakaniem na ludzi...


Trace wiare w ludzi :|

Sorgen - Wto Lip 20, 2010 23:36

No więc od wczoraj ćwiczymy ze smakami. Suka głupieje bo przestałam padać na kolana 8 metrów przed nią i robić z siebie idiotkę :wink: Dostaje smaka jak podchodzi. Ciężko coś teraz powiedzieć ale się z TZem uparliśmy i mam nadzieję że będzie dobrze.
Jej osły nie mają nic wspólnego z pogodą, owszem teraz się bardziej męczy ale osłowała też w zimie.
Zawiesza się na ok 3 minuty ale jak takie zawiasy ma co 2-3 metry to już się z tego całkiem sporo czasu postoju robi.
Linki 30 metrowej nie będę stosować bo sobie tego na osiedlu nie wyobrażam. Wystarczy że z powodu prowadzenia suki na 8 metrach muszę wysłuchiwać uwag i pretensji przechodniów.

Off-Topic:
yoshi jak chcesz po tym co tu piszę zrezygnować z opieki nad Deltą to zrozumiem :wink: Na obcym terenie chodzi dużo ładniej :)

Gato - Śro Lip 21, 2010 00:22

Sorgen napisał/a:
Linki 30 metrowej nie będę stosować bo sobie tego na osiedlu nie wyobrażam. Wystarczy że z powodu prowadzenia suki na 8 metrach muszę wysłuchiwać uwag i pretensji przechodniów.

Zrobisz jak chcesz, jak ja mam problem z swoim psem, z którym mieszkam i to problem uciążliwy dla mnie, to naprawdę mało obchodzą mnie opinie przechodniów ;) . Inna rzecz, że generalnie opinie przechodniów mało mnie interesują

LunacyFringe napisał/a:
Ja odradzam kolczatki itp. , kantarka sama uzywam, to nie jest awersyjna metoda, ale mysle, ze nie jest potrzebny.

... nieawersyjna i absolutnie pozytywna, żadnego tłamszenia pieska psychicznie. Pytanie tylko, dlaczego piesek momentalnie przestaje ciągnąć po jego założeniu? :P

Sorgen - Śro Lip 21, 2010 00:36

A jakiego psa masz? Bo bullterrier na długiej lince, bez kagańca i kolczatki budzi raczej negatywne emocje u przechodniów a dla mnie spacery już są stresujące więc nie chcę sobie dopierdzielać dodatkowo. Zwłaszcza że jak Delta się zawiesza to dużo chętniej leci z wywalonym ozorem na obcych ludzi niż do mnie.
Oli - Śro Lip 21, 2010 00:41

Sorgen, strasznie nerwowa jesteś, czy rasa psa była prze Was przemyślana? Nie odbieraj proszę moich słów jako atak, tylko uparty pies, który wymaga dużo pracy i dużo czasu mu poświęconego nie pasuje do zapracowanych nerwusów/choleryków. Psa należy pod każdym kątem rozważyć, także tym jak jemu będzie się z trybem życia właściciela żyło i czy to się nawzajem nie wyklucza. Nerwy przy upartych psach (a takie są wszystkie teriery) to najgorsze co może być. :wink:
Anonymous - Śro Lip 21, 2010 08:21

Sorgen, a nie masz żadnego miejsca zeby Deltę zmęczyć, wybiegać? Bulteriery jako rasa są uparte ale bardzo umiarkowanie, to nie jamnik czy beagel. Poza tym bardzo chętnie i szybko się uczą, tylko zrób z tego zabawę, uzbrój się w pozytywne emocje, baw się dobrze razem z nią, one świetnie łapią w zabawie. No i potrzebują dużo ruchu, zmęczenia. Ta rasa akurat woli intensywny ruch ale krótki niż odwrotnie, więc na spacerze łatwo je zmęczyć.
Sorgen napisał/a:
Bo bullterrier na długiej lince, bez kagańca i kolczatki budzi raczej negatywne emocje u przechodniów
ło jezu, no i co z tego? Zrównoważony bulterier nie rzuca się na ludzi z zębami, są przyjaźnie nastawione, więc pracuj nad odwołaniem, jak nie na lince, to chociaż na długiej smyczy i często ją nagradzaj. :)
AngelsDream - Śro Lip 21, 2010 10:25

Gato napisał/a:
... nieawersyjna i absolutnie pozytywna, żadnego tłamszenia pieska psychicznie. Pytanie tylko, dlaczego piesek momentalnie przestaje ciągnąć po jego założeniu?


Łatwo wierzyć w to, że metoda jest nieawersyja, a ja widziałam po Baaju, że reagował gorzej niż na kolczatkę - w sensie momentu zakładania. Co ciekawe, w kaganiec wkłada głowę sam, więc jak dla mnie sygnały na kufę i kark są wybitnie mocne, ale ja wybrałam kantarek, znając swojego psa i realia.

Lu, widać, że pozytywne szkolenie Cię kręci, ale czasem brzmisz, jakbyś czytała tylko to, co jest na forum Wesołej Łapki, a tam bywają także błędy i przeinaczenia. A przede wszystkim: generalizacje.

satanka666 - Śro Lip 21, 2010 11:14

kurr.
dilskiemu się zrobiło Coś. Coś wygląda tak: http://lh3.ggpht.com/_8Q4...x4/s720/oko.jpg
Mogę mu to czymś posmarować? Podejrzewam, że to od trawska, bo on uwielbia wchodzić w te największe. Chyba go nie swędzi, bo nie próbuje się drapać. Zauważyłam to teraz, ale rano byliśmy na spacerze i oczywiście wytarzał się w trawie :roll:

Gato - Śro Lip 21, 2010 12:29

Sorgen napisał/a:
A jakiego psa masz? Bo bullterrier na długiej lince, bez kagańca i kolczatki budzi raczej negatywne emocje u przechodniów a dla mnie spacery już są stresujące więc nie chcę sobie dopierdzielać dodatkowo. Zwłaszcza że jak Delta się zawiesza to dużo chętniej leci z wywalonym ozorem na obcych ludzi niż do mnie.

Mam kundla - czarnego, chudego (no, teraz nie ;P ) i dość dużego. Ludzie raczej nas omijają na ulicy, niż podchodzą i zaczepiają.
Po to masz linkę, żeby psa kontrolować, właśnie żeby nie podchodziła do przechodniów. Albo chce się pracować z psem, albo słucha się komentarzy Kowalskiego spod trójki, taka prawda.

AngelsDream napisał/a:
Łatwo wierzyć w to, że metoda jest nieawersyja, a ja widziałam po Baaju, że reagował gorzej niż na kolczatkę - w sensie momentu zakładania. Co ciekawe, w kaganiec wkłada głowę sam, więc jak dla mnie sygnały na kufę i kark są wybitnie mocne, ale ja wybrałam kantarek, znając swojego psa i realia.

No i nic dziwnego, że reagował gorzej - kantar jest metodą awersyjną i to bardzo. A że jest reklamowane jako narzędzie 'miłe i przyjazne dla pieska' - no cóż, obroża DOG-STOP też podobno jest niegroźna dla zwierząt i humanitarna, a smycz behawioralna działa na zasadzie komunikacji z pieskiem :lol: .



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group