To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. III

babyduck - Wto Lis 25, 2008 15:01

Oli, Angels, bardzo proszę o obniżenie tonu i poziomu złośliwości.
Layla - Wto Lis 25, 2008 15:04

Dziewczyny, a jak dla mnie to wszystkie macie rację. Każda robi to dla swoich psów co uważa dla nich za najlepsze i co się sprawdza. Nie widzę powodu do kłótni ;)
Anonymous - Wto Lis 25, 2008 15:09

bo teraz doczytałam.

Cytat:
babyduck, ty może nie, ale już aga, która nagle skądś wytrzasnęła dzieci, których tam nie było... :roll:


na prawdę nie zrozumiałaś co mam na myśli? nie chodzi mi o to, żeby krok po kroku odtwarzać co tam było, a co nie, ale że moim zdaniem takie coś to zagrożenie dla psów, którego odpowiedzialny właściciel nie powinien im stwarzać.

Cytat:
Znajoma skomentowała trwającą tu dyskusję, że na pewno podświadomie chcę się pozbyć swoich zwierząt,

ale widzę, że ty z tego drwisz. :]

nie podoba mi się, że każde zdanie inne od twojego wyśmiewasz, lub przypuszczasz atak. bez względu na to, czy tyczy się bezpośrednio ciebie, czy też nie.

Oli - Wto Lis 25, 2008 15:11

Layla napisał/a:
Dziewczyny, a jak dla mnie to wszystkie macie rację. Każda robi to dla swoich psów co uważa dla nich za najlepsze i co się sprawdza. Nie widzę powodu do kłótni ;)
A któż się tu kłóci? Ja cały czas piszę o tym co DLA MNIE jest ok, a co nie. Do niczego nikogo nie namawiam, ale niektórzy tak już mają, że im się wydaje, iż cały świat skierowany jest na nich. :wink:
Tess - Wto Lis 25, 2008 20:43

Ja osobiście nie znoszę flexi. I uważam, że pies nie nauczy się wracać na takiej smyczy, a do tego będzie ciągnął na normalnej. Znam wiele psów prowadzonych na takiej, tragedia. Mój pies może biegać, gdy jest spuszczony, na smyczy powinien chodzić przy nodze, bądź na luźnej, gdy są ku temu warunki (nie jesteśmy w tłumie, na ulicy, itd). Moja suka doskonale chodzi na smyczy, nie popsułabym tego, zakładając jej flexi. A jeśli chodzi o linki, uważam, że nie są złe, trzeba umieć je stosować. W miejscu, które jest bazpieczne, linka nie powinna być za długa, za ciężka. Moja suka nauczyła się odwołania dzięki lince, inaczej nie nuczyłabym jej wracania. Jednak nie puszczałam jej samopas, linka była po to, aby pies odbiegł ode mnie na kilka metrów i zawołany wrócił. Kiedy już w miarę wracała, puszczałam ją z przypiętą smyczą, jest krótsza, ale i tak miałabym szansę ją złapać. Potem dopiero w ogrodzonych miejscach bez. I tak krok po kroku. Nie mówię, że na lince nie może stać się krzywda, ale czasem jest to dobra wyjście. Gdy puszczę psa, a nie odwołam, może stać się dużo większa. Moja suka nie miała zupełnie odwołania, spowodowane to było różnymi traumami i inaczej nie mogłabym jej w ogóle spuścić. Teraz w 95% przypadków przychodzi odrazu. Wyjątek stanowi znalezione żarcie czy przestraszenie się, ale nad tym pracujemy. :)
Oli - Wto Lis 25, 2008 20:52

Tess napisał/a:
I uważam, że pies nie nauczy się wracać na takiej smyczy, a do tego będzie ciągnął na normalnej.
Jak chcecie niedowiarki to mogę pokaz zorganizować i zobaczycie jak pies potrafi na flexi chodzić, nauczył się dzięki niej przywołania i nie ciągnie jeśli smycz jest krótka. :roll:

Tess napisał/a:
Mój pies może biegać, gdy jest spuszczony, na smyczy powinien chodzić przy nodze
W takim razie dobrze, że Duszek nie jest Twoim psem, bo nie dosyć, że skazałabyś go na wieczne chodzenie przy nodze, to jeszcze zginąłby Ci gdybyś go w "korzystnych" warunkach spuściła ze smyczy. On przez pierwsze 2-3 miesiące pobytu u mnie kompletnie nie zwracał uwagi na człowieka. Spuszczony na pustej łące szedł sobie w siną dal.

Tess napisał/a:
Moja suka nie miała zupełnie odwołania, spowodowane to było różnymi traumami i inaczej nie mogłabym jej w ogóle spuścić. Teraz w 95% przypadków przychodzi odrazu.
To samo ma Duszek. U niego powodem nieodwołania jest inny pies na horyzoncie (niestety, chłopak jest zaczepny).

Zanim się ktoś zabierze za krytykowanie powinien wziąć kilka poprawek. Nie każdy pies jest taki sam, ba każdy jest inny. To, że pies sąsiadki na flexi ciągnie, nie oznacza, że pies koleżanki też będzie. To, że się nie stała jeszcze krzywda na lince nie oznacza, że się ona w ogóle nie stanie. Od razu uprzedzę Wasze wywody - ja nigdzie nie napisałam, że linka jest zła. Wyraziłam tylko swoje zdanie, że znając przypadek śmierci psa przez linkę bałabym się puszczać psa z linką. Nie mam też nic przeciw nauce na lince, ale JEDYNIE przeciw puszczaniu samopas psa w miejscach, gdzie linka/smycz może się o coś zawinąć i pies może zrobić sobie krzywdę. Co innego nauka przywołania a co innego dziki galop wokół drzew/ławek/słupów etc. :roll:

Fauka - Wto Lis 25, 2008 21:00

Flexi to smycz automatyczna jesli się nie mylę?
Oli - Wto Lis 25, 2008 21:03

Fauka napisał/a:
Flexi to smycz automatyczna jesli się nie mylę?
Tak. :)
Tess - Wto Lis 25, 2008 21:08

Oli, po pierwsze nie krytykowałam Cię, wyraziłam tylko SWOJE zdanie. Po drugie, wyraźnie napisałam, że nie puszczałam psa samopas z linką, wręcz przeciwnie, zaznaczyłam, że tego nie robiłam. ;)
Fauka - Wto Lis 25, 2008 21:10

Posiadala taką ale się popsuła, wygodna jest, fakt. Mieszkam w centrum miasta i nie zawsze mialam warunki na puszczenie psa luzem wiec kupilam to, pies mógł odbiec dalej odemnie ale mialam nad nim kontrolę. Niestety smycz się popsuła a pies jak kiedyś ładnie na zwykłej chodzil tak teraz mi się strasznie ciagnie i od nowa muszę z nim klikać, mimo wszystko wróce do automatycznej bo tylko w weekendy może się wybiegać a chciałabym by na codzień mógl dosięgnąć do tego swojego drzewka czy krzaczka.
Anonymous - Wto Lis 25, 2008 21:12

Oli, właśnie zrobiłaś dokładnie to samo, za co wcześniej skrytykowałaś AD. :P
AngelsDream - Wto Lis 25, 2008 21:19

Fauka, jeśli pies raz ciągnął po uzyciu flexi, to czemu do niej wracasz?

Nie lepiej kupić długą rozpinaną smycz? Skrócić można w miarę potrzeby i pies będzie szedł blisko, a jak warunki pozwalają ma powiedzmy 3 metry smyczy do dyspozycji :)

Tess - Wto Lis 25, 2008 21:20

Cóż, ja mam zdanie o flexi, jakie mam i to się akurat nie zmieni. ;) W wielu przypadkach mogę przyznać komuś rację, ale nie w tym. I mam do tego prawo. I Oli, wolałabym, żebyś nie wypowiadała się tak, jakbym męczyła psa tym, że chodzi przy nodze. Zazwyczaj chodzi na luźnej smuczy, ale wiem, że czasem trzeba inaczej. Nie mam dużego wyboru, mam problematycznego psa, który ma problemy z mózgiem, rzuca mi się na dzieci, dorosłych, a jak się na coś nakręci to tragedia. Tak jak mówiłaś, psy są różne i trzeba do nich dostosować metodę, z tym się zgadzam w stu procentach.
Oli - Wto Lis 25, 2008 21:25

Tess napisał/a:
Oli, po pierwsze nie krytykowałam Cię, wyraziłam tylko SWOJE zdanie.
Wiem, a ja swoje. :|

Tess napisał/a:
Po drugie, wyraźnie napisałam, że nie puszczałam psa samopas z linką, wręcz przeciwnie, zaznaczyłam, że tego nie robiłam. ;)
To też wiem, umiem czytać. :wink:

aga napisał/a:
Oli, właśnie zrobiłaś dokładnie to samo, za co wcześniej skrytykowałaś AD. :P
Yyyy, tzn? O_o Może powinnam dopisać do wszystkiego, że Duszka podaję jako przykład, że można i że się da dla tych, co tak kategorycznie krytykują i orzucają metodę na samym początku nie próbując jej. Nigdzie też nie napisałam żeby mi się nikt nie wtrącał, bo nie zna moich psów. Po to tyle o nich piszę, żeby można było zauważyć różnicę między owczarkiem z hodowli a schroniskowcem po przejściach. Fakt, iż w obu przypadkach może nie być problemu, jak i w obu mogą problemy być. Zapewne problemy jedne są takie u danego psa, u innego są inne. Jednak fakt pozostaje faktem, że metodę należy dopasować do psa. :wink:

Co do ciągnięcia na flexi. To gdyby Duszek był jakimś małym karkiem wieszającym się mi na ręce to zapewne po pierwsze nie miałby obroży, a po drugie nie chodziłby na flexi. Tylko, że o ze względu na to co przeszedł i fakt blizny pozostałej po tych przejściach na jego szyi bardzo ładnie reaguje na samo napięcie smyczy, o szarpnięciu nawet nie wspomnę. On idzie na dłuższej smyczy, ale jak chcę to może iść na krótkiej przy mnie. Co z resztą robię jak mija nas pies. Chyba naprawdę nakręcę filmik. :drap:

Fauka - Wto Lis 25, 2008 21:31

AngelsDream napisał/a:
Fauka, jeśli pies raz ciągnął po uzyciu flexi, to czemu do niej wracasz?

Nie lepiej kupić długą rozpinaną smycz? Skrócić można w miarę potrzeby i pies będzie szedł blisko, a jak warunki pozwalają ma powiedzmy 3 metry smyczy do dyspozycji


Mam dlugą zapinaną smycz ale to mało, na automatycznej nie ciągnąl bo mu wystarczyła, zawsze wybierałam najdluższe smycze w sklepach ale niestety często mimo to muszę wchodzić na trawniki by pies mógł dotrzeć do drzewa a jednak nie jest czysto na nich i jest to dla mnie niewygodne. Kiedyś, jak mieszkałam w innym miejscu to pies smyczy nie potrzebował a teraz niestety :roll:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group