Archiwum - Koty vol. II
Oli - Śro Lis 11, 2009 23:24
Bernadeta napisał/a: | Jak kot pochodzi z niepewnego źródła poza domowego to zawsze weterynarz odrobacza kota. | tak, ale powinien zrobić to kilkoma dawkami, a nie jedną.
Maz, mało który wet robi badanie kału przed odrobaczeniem. Na ogół stosuje się leki o szerokim spektrum. Jeśli jest wyraźny objaw zarobaczenia to powinno się kilkoma dawkami pod rząd odrobaczać.
Mangusta - Śro Lis 11, 2009 23:31
Oli napisał/a: | Maz, mało który wet robi badanie kału przed odrobaczeniem. Na ogół stosuje się leki o szerokim spektrum. Jeśli jest wyraźny objaw zarobaczenia to powinno się kilkoma dawkami pod rząd odrobaczać. | to w takim razie jest to kompletne przeciwieństwo tego, co się stosuje u gadów - tam najpierw zawsze jest analiza, żeby niepotrzebnie nie osłabiać organizmu, ale koty to zdecydowanie odporniejsze stworzenia.
Devona - Czw Lis 12, 2009 00:30
katasza napisał/a: | A moj mnie wykonczy. Bez przerwy gryzie rece, nie wazne, ze np. trzymasz go do gory nogami, jedyne co go interesuje to jak dopasc twoje palce... Rano tak atakuje rece, ze go wywalam na korytarz. Biega jak opetany, zaczaja sie zza sciany i atakuje ci stopy np. jak przechodzisz. On nie ma stanu przejsciowego pomiedzy zabawa a spaniem. Wczoraj wieczorem ojciec go tak zmeczyl, ze padl i mozna bylo go przekladac na boki, a on nadal spal ;p Po czym budzi sie i znowu sie zaczyna. | Gizmo był taki . Wtedy narzekałam, ale teraz mi tego brakuje . katasza napisał/a: | To normalne zachowanie prawie 8 tyg. kota? ;p Nie mam odniesienia | Zupełnie normalne, teraz podobne ekscesy przeżywam z Elmo, lata jak opętany po całym mieszkaniu, Gizmo ożywił się mimo skończonego roku i latają tak razem. Ogólnie rzecz biorąc jest jedna wielka demolka . katasza napisał/a: | jak mam go tego oduczyc? dmuchanie w pysk nic nie daje, bo mu sie to podoba, olewanie go tez nie dziala. nie wiem jak mam go jeszcze tego oduczyc.... | Na wiele kotów działa spryskiwacz .
Anonymous - Czw Lis 12, 2009 09:11
Maly najprawdopodobniej ma zapchane jelita glistami W kuwecie kilka malych bobeczkow, chudy jak zapaleczka, ale wciaz w dobrym humorze. Dzisiaj w nocy juz nie zwracal.
Dzisiaj juz jego meki troche zmaleja, bo TŻ zabiera go do weta. Mam nadzieje, ze z tego wyjdzie.
Mangusta - Czw Lis 12, 2009 11:10
tamiska napisał/a: | Maly najprawdopodobniej ma zapchane jelita glistami | no a robicie coś w kierunku "odepchania"? oprócz leków polecam domowe sposoby - siemię lniane zgniecione i dodawane do jedzenia, mocno rozgotowany ryż.
nezu - Czw Lis 12, 2009 12:54
Może być jeszcze lecznica parafina.
Koniecznie, KONIECZNIE musicie go przeczyścić, bo te glizdy mu w jelitach gniją, a toksyny wytwarzane przez gnijące glizdy mogą go nawet wykończyć.
Devona - Czw Lis 12, 2009 13:07
Tamiska, trzymam kciuki za rudzielca, żeby wszystko dobrze się skończyło .
Anonymous - Czw Lis 12, 2009 19:43
Nie wiem czy dobrze sie skonczy, bo chociaz tlumaczylam TŻtowi aby kontrolowal ta babke co robi to ona kotu podala paste i kazala za tydzien przyjsc z kalem na badanie
Nie wiem czy mam sie smiac czy plakac
Jak dobrze pojdzie to nie skonczy sie smiercia kota... Wszyscy na miau mi mowili, ze przy takim zarobaczeniu u malych kotow kuracja jest stopniowa i trwa trzy dni, bo inaczej jak wszystkie robale na raz zaczna umierac to moze dosc do wstrzasu. Poza tym nie podaje sie zwyklej pasty, a tabletki specjalne dla kociat...
Ogolnie sie boje na maksa... Jeszcze TŻta wysmiala, ze kupuje convalescence bo niby po co
Anonymous - Czw Lis 12, 2009 20:11
no to na co ty czekasz? idzcie do innego weta!
Fea - Czw Lis 12, 2009 20:24
Jeny Tamiska... u której wetki byliście? Wal na Łódzką do lecznicy Pazur, do Mazurkiewiczów. Operowali oko mojego psa i sterylizowali kotkę. Nie odkładajcie tego, walcie z rana, chyba od dziewiątej mają czynne.
http://www.wet.bri.pl/
nezu - Czw Lis 12, 2009 20:31
Tamiska, a może zamiast płakać sama idź z nim do weta? Albo pogoń TŻta do innego?
Bo skoro TŻ taki niekumaty, a wetka beznadziejna to po co w ogóle do niej z nim chodzicie?...Ja bym zmieniła weta już po pierwszej dawce odrobaczacza, przecież widać że kobieta jest do bani.
Idź tam gdzie mówi Fea.
Ja oczywiście za rudego trzymam kciuki, ale musisz wiedzieć że im więcej płaczu, a mniej działania, tym większe ryzyko że kota stracisz.
Fea - Czw Lis 12, 2009 20:36
Aha, i jeszcze wykastrowali mi kocura i przy okazji zamknęli mu przepuklinę. Wszystko pięknie pozrastane, zwierzyna zdrowa, żadnych komplikacji. Idź, jak rany. Tu nie ma na co czekać.
Mangusta - Czw Lis 12, 2009 20:52
tamiska, zacznij wreszcie sama działać coś w sprawie tego kota a nie biadol czekając aż TŻ łaskawie się ruszy. Tu nie ma czasu na dyskusję i żale, jeśli kot zdechnie to będzie to też po dużej części Twoja wina, boś bierna a za Twoją bierność też kot płaci. I zrób mu tą michę z siemieniem lnianym i ryżem, dawaj mu dużo wody i mleka dla niemowląt, nie można sprawić by się odwodnił. Rano do innego weta!
Devona - Czw Lis 12, 2009 20:54
Nie poszłabym drugi raz do tego samego weta, przez którego coś dolega mojemu zwierzęciu. W ten sposób skreśliłam dwie największe lecznice w Zielonej, chociaż ludzie walą tam tłumami, ale nie żałuję. W końcu moje zwierzaki mają właściwą opiekę i mam weta zarówno od szczurów, chomika, jak i kotów.
Anonymous - Czw Lis 12, 2009 22:28
nezu napisał/a: | Bo skoro TŻ taki niekumaty, a wetka beznadziejna to po co w ogóle do niej z nim chodzicie?...Ja bym zmieniła weta już po pierwszej dawce odrobaczacza, przecież widać że kobieta jest do bani.
|
Nie chodzi o to, ze TŻ niekumaty, ale nie wysluchalam go do konca.
Kot czuje sie o dziwo lepiej i nawet kupe zrobil i stara sie jesc.
|
|
|