To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki IX

Szura - Śro Gru 29, 2010 11:49

marla, jeżu borski, na jednym forum dom wariatów wystarczy, tu już nie trzeba tragiczno-komicznej nagonki, Angels chciała wyjaśnić sytuację, przy okazji uspokoić histeryzujące 'pudlowe ciocie', że wizyta u niej to nie było dręczenie Tońka i szczucie go wilczakiem. :P A że oni zareagowali po swojemu, to i nie dziwne, że im tak a nie inaczej odpisała. Sama w pierwszym momencie zareagowałam podobnie (opad cycków i 'nawet nie będę z tym dyskutować'), jak na mnie naskoczyli, dopiero po chwili uświadomiłam sobie, jakie to durne i w gruncie rzeczy zabawne. ;)

A niestety co do 'pudlowych cioć' to na dogo sporo jest nieco, eee, specyficznych. Takich, co to na pudelka dmuchają i chuchają, bo on taki delikatniuni. ;) I przekonanych, że pudel nigdzie nie ma lepiej niż u nich, a skoro Tonik u nich nie jest, to pewnie ma źle. :D Na szczęście nie wszystkie takie są, ale niestety takie najbardziej widać. :P

A niestety prawda jest taka, że to mocno zniechęca do adopcji potencjalnych chętnych. I warto to uświadamiać dogomniakom.

Anka. - Śro Gru 29, 2010 13:25

Yoshi, jakie radosne, śliczne mordy :serducho:
aż mi głupio, bo moje żadnych śnieżnych nie mają jeszcze.

AngelsDream - Śro Gru 29, 2010 13:41

Anka., nie jesteś jedyna. :oops:
Sysa - Śro Gru 29, 2010 15:54

yoshi, świetne zdjęcia! I te wpatrzone oczyska :serducho:

Szura, AngelsDream, ręce opadają, szczena opada, no wszystko opada po prostu...
Pies szkolony=pies nieszczęśliwy i koniec. A dywagacje o zadowoleniu psa na podstawie fotek, jako i wilczarz... :lol: :lol: :lol: Nie ma co się przejmować.

Mi na spacerze z bajglem, Pani dawała dobre rady typu: "Proszę go puścić do tego dużego psa, zostanie poturbowany to się nauczy bawić", "po co psu agility? wybiegać się powinien na spacerze", "jak się nie będzie szczeniaka puszczać bez smyczy to się nigdy nie nauczy wracać" (jako że Pani bajgl sam "się nauczył wracać", konkretniej kiedy mu się chce), a również "szkolenie psa? tak, jestem za tym. gdy mówię "nie" to wie, że nie wolno bo dostanie". :lol:
Tak więc mądrości mądrościami, są były i będą, trzeba iść do przodu.

A za brak zdjęć zimowych, będzie trzeba zacząć bić! :P

Ninek - Śro Gru 29, 2010 16:12

Z dogo to mi ręce opadają coraz niżej ;)
Na szczęście ja niewiele łaże po tematach fanatyczek. Pilnuje tylko swojego interesu - prowadze wątek naszego przytuliska.

Ja swoich psów też typowo nie szkole. Robie tylko tyle, żeby nam sie łatwiej żyło, Majka zna troche komend, obie sucze wiedzą co im wolno a co nie, jak sie można zachowywać a jak nie. Ale moje założenia co do psów były takie od początku, dlatego nie wzięłabym psa, który koniecznie musi mieć wiele ruchu, musi być codziennie zmęczony psychicznie i fizycznie, itp. Wiem po prostu, że nie mam tyle samozaparcia, żeby z psem dużo pracować. Dlatego nigdy nie będe miała bullwy, która strasznie mi sie marzy, no ale to nie pies dla mnie.
Ale jeśli ktoś ma czas, chęci i możliwości robić z psem więcej to w czym problem? :shock: Dobija mnie przekonanie wielu dogomaniaczek, że pies musi tylko spać w łóżku, być rozpuszczony i włazić wszystkim na głowe...
Ja bym od nich psa nie dostała :P Moje suki nie mają wstępu do łóżka (w ogóle do sypialni) i na kanapy, są wyganiane z kuchni poza porami ich jedzenia. Są po prostu nieszczęśliwe i tyle ;)

yoshi - Śro Gru 29, 2010 16:12

szura napisał/a:
Na szczęście nie wszystkie takie są, ale niestety takie najbardziej widać. :P


bo te normalne pewnie zajmują się swoimi psami ;) a nie żywią się nagonkami na forach ;)

my właśnie wróciliśmy ze spaceru :D Toudi wygoniony, TŻ wygoniony :D wszyscy szczęśliwi :) I oczywiście ciesze się ze duet T&T podoba wam się :)

Sorgen - Śro Gru 29, 2010 16:15

Bardzo proszę o pomoc w wyborze karmy. Moja suka skończyła 2 lata, aktywność średnia rasa bullterrier. Do tej pory jadła royal, nutra nuggets, regal, bento kronen, purine pro plan. Purina najlepiej wchodzi ale ciągle mam wrażenie że przepłacam w porównaniu z jakością.
Proszę o jakieś rady, co kupić do max 200zł za duży worek. Nie ukrywam że lepiej coś tańszego.
Suka okazjonalnie dostaje mięsne kości, jakieś warzywa, owoce, czasem rybę.
Wiem że ciężko coś doradzić bo każdy pies może inaczej reagować ale miałabym już trochę zawężone pole poszukiwań.

Anonymous - Śro Gru 29, 2010 16:33

świąteczne foty mojego Muszona :)


yoshi - Śro Gru 29, 2010 16:41

ja przerzuciłam Toudiego na Acane Grasslands:) I jestem zadowolona bardzo, szczególnie że Toudiemu zarosło wyłysiałe miejsce na szyi ;) (po wyrzuceniu z diety wszystkiego co z kurczakiem ma coś wspólnego ;) )Tzn. na początku okropnie pierdział, nie często ale te zapaszki... Kupy OK. Jak do tej pory w tym sklepie http://www.karma-net.pl/c...long,acana.html za Acane Grasslands płaci się najmniej, zwykle wszędzie jest ponad 200zł za 13.5 kg. Za inne acany np. tutaj http://www.telekarma.pl/c...rod=167&start=0 190 za 18 kg

ostatnio spotkałam się z tą http://www.kronch.pl/inde...suche&Itemid=65 karmą, niestety znalazłam o niej mało opinii, ale dobre. Wysyłają darmowe próbki, trzeba tylko wpłacić 3 zł za przesyłkę. Z tego co zauważyłam cena tez ok 200 zł za 15 k. Niestety wydaje mi się że skład i 16% łososia to mało... o to skład : Ryba (16% świeżego łososia, mączka rybna), ryż, kukurydza, jęczmień, zwierzęcy/roślinny tłuszcz, mączka z krwi, drożdże piwne, pulpa z buraków cukrowych, jajko, lecytyna.

z tańszych niby Brit jest dobra :)

i taki artykuł http://www.e-karma.pl/news.php?id=1242646144

Journey - Śro Gru 29, 2010 17:11

Ile znajomych psiaków :)

I Tonica tu widzę :wink: Przesyłamy ciepłe pozdrowienia. Jego koleżanki były u mnie na dt.

Co do dogomanii to trzeba traktować ją z przymrużeniem oka... Kłótnie są tam na porządku dziennym. Zarzuty często nijak się mają co do rzeczywistości. Wiem to z własnego doświadczenia. Nie ma tam chyba osoby, która udziela się/pomaga i nigdy nie została 'zaatakowana' :-P

Anonymous - Śro Gru 29, 2010 17:15

ja zostałam zaatakowana krótko po adopcji Muchy :P od tamtej pory właściwie się nie udzielam, raz na jakiś czas wrzucam tylko jakieś zdjęcie żeby było wiadomo, że pies żyje :P
Sysa - Śro Gru 29, 2010 17:20

mataforgana, te fotki możesz wrzucać na dogo, tylko bez tego z podawaniem łapy! :P :lol:

Na dogo jest pełno osób, które z mojego punktu widzenia, uwielbiają robić nagonki. Dlatego sama raczej czytam niz piszę...

A o ile faktycznie zastanawiam sie nad adopcją psiaka w przyszłości... To raczej nie przez dogo.. :wink:

Szura - Śro Gru 29, 2010 17:21

Journey, super dziewczynami się zaopiekowałaś. :serducho: Również pozdrawiam.

Toniek póki co olewa strzały - zarówno gdy jest w domu, jak i na spacerach. Mam nadzieję, że na sylwestra wystarczy zasłonienie okien i podgłośnienie muzyki koło północy.

Jak Wasze psy znoszą sylwestra i jak im ułatwiacie ten czas?

EDIT: Mata, czym im podpadłaś? :twisted:

Biała - Śro Gru 29, 2010 17:37

Hehe, no ja nie uważam aby mój pies był nieszczęśliwy, a "każę" mu robić pare "dziwnych" rzeczy :roll:

Urila

A


B





C

Anonymous - Śro Gru 29, 2010 17:37

Szura napisał/a:
Jak Wasze psy znoszą sylwestra i jak im ułatwiacie ten czas?


ja nie mam z Muchą żadnych problemów - my w Sylwestra idziemy na spacer o północy ;) Mucha nie boi się huku ani wystrzałów, z ciekawością obserwuje fajerwerki.
pierwszego Sylwka spędziłam z Muszonem na wsi u rodziców, mycha była w domu i nawet nie słyszała, że cokolwiek się dzieje. kolejnego roku, w mieście, nie wiedziałam, co z nią zrobić... bałam się, że będzie przeżywać. 'imprezę' spędzałam w domu, chcieliśmy wyjść na spacer pooglądać fajerwerki, no ale nie chciałam zostawiać psa samego w domu. więc wzięliśmy Muchę na smycz i poszliśmy... Musz była zafascynowana - stawała mi co chwilę na środku ścieżki, lampiła się w niebo i merdała ogonem :P w ubiegłym roku zrobiliśmy ten sam motyw - w domu przy wystrzałach pies jest trochę niespokojny, a spacer po parku w czasie najgłośniejszych fajerwerków jest super zabawą :)

a, rzecz jasna nie pchamy się wtedy na ulicę, bo tam istnieje ryzyko oberwania racą albo petardą - ale mamy o tyle komfortową sytuację, że tuż za blokami zaczyna się park i tam jest spokojnie :)

Szura, podpadłam tuż po odebraniu Muchy - ponieważ mała była schorowana (paskudny stan zapalny skóry, zaropiałe ślepka, ogólne zabiedzenie), kontynuowałam leczenie jej już w Łodzi u mojego weta - a wet zalecił dodanie jakiegoś leku, o czym naiwnie napisałam na dogo - zaraz się na mnie posypały gromy, że co że jak jakim prawem jak śmiem, mój wet na pewno się nie zna i zabiję sobie psa i w ogóle nie mam pojęcia i szkoda, że ją adoptowałam. - cóż, wyszło na to, że po zmianie pies szybko zaczął dochodzić do siebie, wszystkie rany na brzuchu ładnie się pogoiły, sierść zaczęła odrastać, wszystko dobrze się skończyło :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group