Archiwum - Psiaki VIII
LunacyFringe - Nie Lip 18, 2010 14:42
Sorgen, ja bym nie probowala obrozy elektrycznej, to moze tylko pogorszyc sytuacje, jezeli suka czegos sie boi, bo utwierdzisz ja w przekonaniu, ze jest sie czego bac, bo w tym miejscu jest zle i boli. I tez watpie czy drugi pies rozwiaze sytuacje....
A jak wyglada skupianie uwagi na was ? Jak dlugo suka potrafi sie na was skupiac, patrzec na was ?
Ma jakas ulubiona zabawke za ktora dalaby sie pokroic ?
Sorgen - Nie Lip 18, 2010 14:53
Ma "magiczną piłeczkę" której używamy tylko na spacerach. Ale to wygląda tak: rzucam piłkę, suka podbiega łapie piłkę i się kładzie, ja zabieram piłkę rzucam kawałek dalej, suka łapie i się kładzie, znowu rzucam i tak obchodzimy osiedle w ramach spaceru. Normalnie krew mnie zalewa na tych spacerach i mam dosyć. W nocy jest ok, w obcych miejscach ok, jak rzucałam smycz i odchodziłam to suka lazła za mną. Teraz jest 8 metrów flexy i na początku było super ale teraz znowu się zaczyna a dłuższej smyczy już nie kupię
Sucza na spacerach ogólnie ma nas w dupsku. W domu jest dosyć skupiona na nas (słyszałam opinie innych właścicieli bullw że jak na bulika jest mocno kumata), zna podstawowe komendy choć przyznaję że nie przykładaliśmy się jakoś mocno do szkolenia.
Suka śpi z nami może to jest powodem podważania naszych decyzji co do kierunku i tempa chodzenia na spacerach koło domu bo na osiedlu czuje się pewnie i zlewa temat chodzenia za przewodnikiem.
Oli - Nie Lip 18, 2010 14:53
Sorgen napisał/a: | To jest taki zaklęty krąg, suka stawia osła - my się denerwujemy - suka tym bardziej nie chce do nas iść - my się denerwujemy coraz bardziej - pies też a finalnie pies dostaje po łbie. Na następny spacer już wychodząc z domu mamy nerwa. | uważam, że na wstępie powinniście nad tym popracować, tzn. nad samoopanowaniem. takie zachowanie jak wnerwianie się na psa też się psu utrwala i potęguje niechęć do przyjścia.
czy ona się zapiera i nie chce iść dalej, czy szarpie się w tył na smyczy?
Sorgen napisał/a: | Normalnie krew mnie zalewa na tych spacerach i mam dosyć. | musisz koniecznie nauczyć się bycia cierpliwą, bo jak się wnerwiasz to pies to widzi/czuje i nie rozumie dlaczego tak jest. nerwami nic nie zdziałasz, zwłaszcza u teriera, tu liczy się opanowanie i metoda na psa, sposób.
Sorgen - Nie Lip 18, 2010 15:03
Oli staramy się nad sobą panować, to nie jest tak że za każdym razem suka jest karcona. Ale jak wracam o 2:30 w nocy po 9 godzinach pracy i chcę wyjść z psem na spacer a tu takie cyrki to już sił brakuje momentami Jak nie pomaga smak, piłeczka, robienie z siebie debila poprzez cmokanie, wołanie, skakanie, cieszenie się z patyczka znalezionego na trawniku i śpiewanie piosenek (bo suka czasem podchodzi jak zaczynam jej śpiewać ) to czasem nie wytrzymuję, podchodzę do suki, ostrym tonem mówie "Delta chodź" i łapię ją za kark na chwilkę albo daję liścia w palnik. W nocy i tak jest dużo łatwiej bo wtedy rzadziej osły są. Jak idę z moim TZem to ja trzymam smycz a on robi cyrk żeby pies szedł, wtedy też jest trochę lepiej ale oboje pracujemy do tego tak że widzimy się godzinę w ciągu dnia i w nocy po mojej pracy więc ciężko razem z psem wychodzić.
Suka się zapiera na smyczy ale nie szarpie. Jak przeszliśmy z flexi 5m na 8 m. to się idiotka zapierała na 5 metrach i zdziwiona była że mogę dalej odejść. Teraz już wie jakiej długości jest smycz.
LunacyFringe - Nie Lip 18, 2010 15:03
Sorgen napisał/a: | uka śpi z nami może to jest powodem podważania naszych decyzji |
Na szczescie to nie ma nic do rzeczy
Sorgen napisał/a: | Ale to wygląda tak: rzucam piłkę, suka podbiega łapie piłkę i się kładzie, ja zabieram piłkę rzucam kawałek dalej, suka łapie i się kładzie, znowu rzucam i tak obchodzimy osiedle w ramach spaceru. |
Sorgen mysle ze tu wlasnie jest problem. Przypadkowo utrwalasz to zachowanie . Bo czego wlasciwie uczy sie pies? Ona sie zatrzymuje i... o pani rzuca pileczke ! Czyli to sie oplaca o to jej chodzi. No to znowu sie zatrzymam to znowu rzuci. Powinnas rzucac pileczke dopiero jak ruszy sie chociaz minimalnie w twoja strone., a potem zwiekszasz wymagania. Jesli suka podczas 'postoju' nawet sie na ciebie nie patrzy, to rzuc jej pileczke jak sie popatrzy. Potem poczekaj troche, zachec ja i jak chociaz minimalnie podniesie dupsko to wteyd rzuc pileczke. I tak stopniowo, krok po kroczku, az w koncu uda wam sie przejsc caly spacer radosnie
Sorgen napisał/a: | Sucza na spacerach ogólnie ma nas w dupsku. W domu jest dosyć skupiona na nas |
W domu kazdy pies jest mistrzem posluszenstwa Musicie z nia pocwiczyc. znalezc cos co ja motywuje najbardziej ( jedzenie, zabawa ) i wykorzystac to. Musicie z nia ciwczyc NA DWORZE, w rozproszeniach. Na poczatek przywolanie i skupianie uwagi. To jest podstawa do robienia czegos wiecej.
Moze daj troche wiecej szczegolow zachowania, bo teraz odpowiadam troche w ciemno, nie wiem dokladnie co robicie z suczka i co ona robi.
Sorgen - Nie Lip 18, 2010 15:07
Opiszę więcej jutro przed pracą bo teraz się zbierać muszę na spacer i do roboty. Wezmę piłkę i postaram się zrobić tak jak radziłaś.
LunacyFringe - Nie Lip 18, 2010 15:11
Sorgen, tylko trzeba czasu. Wiem, ze to jest strasznie denerwujace, zwlaszcza jak sie czlowiek spieszy. Mnie nie raz juz cos trafialo na spacerach. Ale teraz biore gleboki oddech i sobie mysle ' kochany piesek, tylko pani glupia, zaraz sprobujemy jeszcze raz '
sachma - Nie Lip 18, 2010 17:05
No to wróciliśmy z Gdyni, bez fot niestety..
Wybitnie obiecujący .. " dość duży jak na wiek, krótki, dość mocna ale ładna głowa, dobra górna i dolna linia, dobre kątowanie kończyn, dobry w ruchu, włos bardzo obfity jak na wiek"
Sędzinie się nie podobał jakoś strasznie bo za duży - nie była zorientowana że u pudli istnieje możliwość przepisania o.O'
kolejna nom do best baby i znów się nie udało.
Jestem zadowolona z jego zachowania i współpracy
Oli - Nie Lip 18, 2010 19:26
Sorgen napisał/a: | Jak nie pomaga smak, piłeczka, robienie z siebie debila poprzez cmokanie, wołanie, skakanie, cieszenie się z patyczka znalezionego na trawniku i śpiewanie piosenek (bo suka czasem podchodzi jak zaczynam jej śpiewać ) to czasem nie wytrzymuję, podchodzę do suki, ostrym tonem mówie "Delta chodź" i łapię ją za kark na chwilkę albo daję liścia w palnik. | a próbowałaś kiedyś po prostu stać w milczeniu i poczekać? Nawet i kilkadziesiąt minut? Wiem, że sukę macie od małego, ale ja tak postępowałam z Duszkiem moim (wziętym ze schronu), który początkowo za nic w świecie nie chciał nigdzie iść na smyczy i się zapierał, więc stałam i czekałam. Poszedł 4 kroków w jedną stronę - super, poszedł dwa w drugą jeszcze lepiej, ale go nie zmuszałam do żadnego kierunku. Nasz pierwszy spacer trwał 40 i polegał na siedzeniu na jednym trawniku i dreptaniu co kilka kroków tam i z powrotem. Po kilku dniach pies załapał, że go nie zamierzam zmuszać, że nie jestem jego panem i władcą, a jego partnerem do spaceru i bardzo ładnie zaczął chodzić tam gdzie chciałam. Spróbuj jak suka będzie się zapierać stanąć i poczekać, zobaczysz jak zareaguje.
Tess - Nie Lip 18, 2010 19:37
A ja dostałam nowe zdjęcia papisiów. Jeden z nich jest mój!
sachma - Nie Lip 18, 2010 20:16
boskie!
Anonymous - Nie Lip 18, 2010 22:24
ale te białe paluszki mają słodkie.
Lama - Pon Lip 19, 2010 10:35
Moja staruszka:
 
 
Bel - Pon Lip 19, 2010 11:00
Lama, śliczna jest a co to za golas w tle? http://s16.photobucket.co...nt=Filip193.jpg
Lama - Pon Lip 19, 2010 11:09
To jej współwłaściciel.:P
|
|
|