To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. II

Devona - Pią Lis 06, 2009 19:54

Twoj kot na pewno woli karme z dodatkami smakowymi, w koncu po to one sa, zeby takie reakcje wywolywac. Gizmo bardzo szybko przestawilam na diete BARF, a pozniej z powodu roznych zawirowan wrocilismy do suchej karmy. Na poczatku jadl Hill's, a pozniej uznalam, ze cena nie jest adekwatna do skladu i zaczelam kupowa Orijen. Nie ma sie co ludzic, ze od razu rzucal sie na karme z entuzjazmem ;) . Jadl, bo ja nie ulegalam jego kaprysom i innego wyboru nie mial. Z czasem naprawde nabral do niej entuzjazmu. Pozniej zjawil sie drugi kot, przejrzalam jeszcze raz asortyment karm i okazalo sie, ze Acana w duzych opakowaniach jest bardzo oplacalna, wiec zmienilam karme. Maluch ogolne lubi i je wszystko, ale Gizmo z poczatku nie bardzo chcial jesc Acane, a teraz wsuwa tak, ze az mu sie uszy trzesa ;) .
pituophis - Sob Lis 07, 2009 17:16

Moja kotka zupełnie normalnie zachowywała się 36 godzin po zabiegu.
Fea - Sob Lis 07, 2009 17:23

Jak się nazywa takie umaszczenie, gdy kot jest czarny w szare pręgi?
jokada - Sob Lis 07, 2009 18:35

taki "wiskasowy"?

czarny srebrzysty pręgowany tygrysio (pręgi ns22) lub klasycznie ('kółeczka' ns 23) lub tabby (cętki ns 24)

Fea - Sob Lis 07, 2009 19:23

Nie, nie taki łiskasik szary w czarne pręgi, tylko odwrotnie. To chyba będzie czarny dymny, coś takiego - http://kotonland.w.interi...n_01.12(09).JPG
W każdym razie szukam na gwałt domu dla co najmniej dwóch takich kociąt, maleńkich, kotka i kocurek, jutro bedą zdjęcia i założę im temat tu, na gronie i na miau. Są prześliczne, cudownie miziaste, zasmarkane, wyleczę z kataru na koszt własny, gdyby tylko ktoś chciał dac dom, bo ja mam chałupę po brzegi wyładowaną zwierzętami i rodzina się kategorycznie nie zgadza...

jokada - Sob Lis 07, 2009 22:08

tak - czarny dymny
Anonymous - Nie Lis 08, 2009 09:55

Wczoraj kot jak nie zauwazylam na dwoch lapach stanal i wsadzal nos do klatki. Gdybym nie uslyszala, huku w klatce jak Rydzyk biegl na kota to chyba by mu nos upitolil :shock:

Bylam w masakrycznym szoku, bo Rydzyk jak rakieta wystrzelil z pudelka chyba... Jego klatka jest swieta :roll:

Maly zostal ukarany (nie cielesnie) i mam nadzieje, ze zapamieta jakis czas.

Poza tym skonczylismy leczenie, za tydzien kolejne odrobaczanie i jesli nie bedzie nawrotu kociego kataru to 23 bedzie szczepiony ;) Trzymajcie kciuki aby byl zdrowy jak ryba do tego czasu....

Mangusta - Nie Lis 08, 2009 10:40

tamiska napisał/a:
Maly zostal ukarany (nie cielesnie) i mam nadzieje, ze zapamieta jakis czas.
nie robiłabym sobie takich nadziei, raczej dodatkowo zabezpieczyła w jakiś sposób klatkę.
Anonymous - Nie Lis 08, 2009 11:31

Mazoku, o dziwo dzisiaj Rydzyk chodzil i gapil sie na kota, a on juz nie robil przyczajowy, a lezal i zdala obserwowal :) Mi chodzilo o to by przy nas nie pchal sie do klatki, a jak nas nie ma to klatka stoi sobie w lazience, bo mamy duza i Rydzyk ma spokoj :)

Jak sobie siedzi nawet pare cm od klatki i Rydzyka obserwuje to nie ma problemu. Rydyzk wrecz wyzywajaco przechadza sie po klatce :lol: i oglada kota :shock:

Mangusta - Nie Lis 08, 2009 12:17

eee, tak czy siak kota nie upilnujesz, to jest jak dziecko, tylko łapy mniejsze. nie ma co bazować się na własnej reakcji w razie czego, bo jednak człowiek też zawodne stworzenie jest i szybko może dojść do tragedii, przecież nie dasz rady pilnować kota te paręnaście godzin na dobę. dziś jest super ładnie a jutro któremuś odbije i kapa. może osiatkuj klatkę czymś gęstym, może postaw klatkę wyżej. zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć.
Anonymous - Nie Lis 08, 2009 13:05

Mazoku, nie ma paniki :) Woliera 1.60 nie wejdzie nigdzie wyzej ;) Jak sie nie zobaczy klatki, miejsca gdzie stoi i zachowania kota to rozumiem, ze ciezko poprawnie wywnioskowac.

Z obu stron klatka jest zabezpieczona i zaslonieta kartonem reszta jest przycisnieta do scian mocno, ale wczoraj ja przestawilam i kot sie wsliznal

agacia - Nie Lis 08, 2009 13:20

Moja Azja(pies) została kiedyś dziabnięta w ucho przez Saszę[*] i od tej pory nie podchodziła do klatki. No, ale w nos to trochę niebezpieczniej niż w ucho.
Anonymous - Nie Lis 08, 2009 14:08

agacia, no to jasne. To byla wyjatkowa sytuacja i juz klatka jest ustawiona w odpowiednim miejscu.

Zaskoczyla mnie reakcja Rydzyka po prostu...

L. - Nie Lis 08, 2009 18:15

A ja mam następujące pytanie i prosiłabym w miarę możliwości o odpowiedź wszystkich szczurzo-kocich właścicieli.

Hipotetycznie chciałam się zapytać co myślicie o adopcji już rocznego, dwu letniego kota (kastrowanego) mając jednocześnie w posiadaniu szczury?
Czy takiego kota da się przyzwyczaić do np. nie podchodzenia do klatki i nie wkładania tam łap, nosa etc. (zakładam, że pewnie się da).
Chodzi o to, aby człowiek po zamknięciu drzwi do pokoju podczas wyjścia do pracy/szkoły mógł siedzieć spokojnie i nie zastanawiać się czy w tym momencie kot nie otworzył sobie drzwi do pokoju i nie trwa walka szczurzo-kocia :P

Ale może ktoś już to przechodził w praktyce i jest mi w stanie udzielić informacji :wink:

Anonymous - Nie Lis 08, 2009 19:19

L. napisał/a:
Chodzi o to, aby człowiek po zamknięciu drzwi do pokoju podczas wyjścia do pracy/szkoły mógł siedzieć spokojnie i nie zastanawiać się czy w tym momencie kot nie otworzył sobie drzwi do pokoju i nie trwa walka szczurzo-kocia


Po moich krotkich doswiadczeniach wydaje mi sie, ze to nie jest mozliwe, ale moze ktos inny sie wypowie.

Sukcesem bedzie jak kot nie bedzie pchal lap i nosa jak Ty bedziesz w domu i to daje sie uzyskac.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group