To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki VIII

sachma - Sob Lip 17, 2010 11:52

:damagewall: i się zaczęło.. tata chce psa.. na podwórko, dużego do pilnowania.. na razie przekonałam go że kolejny owczarek niemiecki to na prawdę zły pomysł, że kupowanie psa to w ogóle zły pomysł, że jeśli już to lepiej ze schroniska.. że nie szczeniaka, ale psa starszego, ale i tak jestem zła.. wiem że jak mu powiem "nie!" to i tak przyprowadzi jakiegoś psa.. więc wole powiedzieć "no ok, ale..." na razie go namawiam na gotowy kojec - z zadaszeniem i ścianami żeby była ochrona przed słońcem... i chyba czeka mnie wyprawa po schroniskach - tak czy siak tam psy mieszkają w kojcach i praktycznie nie mają kontaktu z człowiekiem, więc jeśli pies dogadywałby się z Lennym miał by zapewniony jeden długi spacer dziennie, przynajmniej 4h zainteresowania i całą noc i praktycznie cały dzień biegania po podwórku, pełną miskę i miziaki.. no i swoje miejsce na świecie.. tylko mam jakieś wyrzuty sumienia, bo pies nie miałby wstępu do domu - uczulenie mamy sprawia że żadne kundelek nie będzie się nadawał na psa domowego.. :/
jestem w kropce.. jak się zaprę to będzie jak z Dinem - z kiepskiego źródła i zupełnie nie nadający się do pilnowania :/
potrzebuję się utwierdzić czy to co możemy zaproponować nie zrobi psu krzywdy i jakiego psa powinnam szukać?
nie chcemy by był agresywny, ma szczekać jak ktoś obcy będzie wchodził, ma pilnować, ale będzie miał socjal z psami i ludzmi...

Sorgen - Sob Lip 17, 2010 12:24

sachma wydaje mi się że jesli tylko pies będzie miał sensowny duży kojec, dobrą budę i faktycznie kontakt z ludźmi i innym psem to krzywda mu się nie stanie. Pies nie musi spać w łóżeczku lub na podusiach żeby być szczęśliwy. Może faktycznie warto poszukać w schronie tylko koniecznie jakiegoś z odpowiednim futrem ale to pewnie wiesz doskonale :)

A teraz pytanie do tych co się szkoleniem zajmują choć trochę.
Moja suka 1,5 roczna bullwa od dawna ma specyficzną jazdę. Na spacerach w pewnym momencie stawia osła i za cholerę iść dalej nie chce. Ma to miejsce niemal zawsze na znanym jej terenie, w obcych miejscach idzie całkiem ładnie przed nami lub obok nas. Problem osłowania jest mniejszy na długich smyczach. Na przepinanej 2 metrowej osły częste, na fleksie 8 metrowej trochę ich mniej. No ale nie mogę jej już dłuższej smyczy kupić :/ Coś musieliśmy chyba z Michałem zawalić jak była młoda ale nie wiem co :? Na osły są dwie metody albo rzucanie przed psa piłeczki, pies do niej dobiega, zabieram piłkę i rzucam kolejne 8 metrów i tak czasem cały godzinny spacer wygląda, albo podejście do psa, łapanie za kark, warczenie na niego (to metoda Michała) i obrażony pies chwilę potulnie idzie za nami a potem znowu osioł.
Tylko błagam nie mówcie że bulle tak mają bo już to milion razy słyszałam i jestem załamana bo spacery z suką stają się męką zwłaszcza w takie upały. Do tego jak mam z nią wyjść już się zaczynam denerwować co pewnie pies też czuje.
Jakieś pomysły, bo znalazłam tylko rady co zrobić jak pies ciągnie na smyczy a nie co trzeba zrobić żeby tego psa za sobą nie wlec :/

sachma - Sob Lip 17, 2010 12:41

Cytat:
Może faktycznie warto poszukać w schronie tylko koniecznie jakiegoś z odpowiednim futrem ale to pewnie wiesz doskonale :)

w tym problem że musi być krótko albo pół krótko włosy - ja mam lekkie uczulenie i wyczesywanie Dina jest dla mnie sprawą ciężką - katar i swędzenie ciała, więc dłuższej sierści nie może mieć, bo jak ja nie wyczesze to nikt nie wyczesze.. a jeden Dino mi starczy do czesania..
Buda już jest - ocieplana duża i solidna, brak jedynie kojca i sensownego miejsca na kojec.. ale nad tym tata intensywnie myśli - u nas na podwórku ciężko o zacienione miejsce.. a na słońcu nie chcemy, bo się pies ugotuje nawet jak będzie miał dach..

jest w ogóle szansa że w schronie znajdę psa wykastrowanego?

AngelsDream - Sob Lip 17, 2010 12:45

sachma napisał/a:
jest w ogóle szansa że w schronie znajdę psa wykastrowanego?


Oczywiście, że tak.

Sorgen, ja nie jestem przekonana, czy 'dołowanie' psa, który tak się zachowuje to dobra metoda na dłuższą metę, ale ja mam psiaki o zupełnie innej konstrukcji.

Sorgen - Sob Lip 17, 2010 12:50

Ale ja wcale nie miałam długiego futra na myśli bo takie jest beznadziejne u psów tylko kojcowych. Chodziło mi o psa z podszerstkiem coś jak u owczarków niemieckich albo u azjatów. Większość burków schronowych takie posiada więc tu nie powinno być problemu. A co do kastracji w schronie gdzie miałam wolontariat tylko kastrowane psy były do adopcji.



Wiem że dołowanie psa to słaby pomysł ale jak np. chcesz wyjść z psem na 20-30 minutowy spacer przed pracą a sucz stawia osła 15 metrów za klatką to czasem już sił brakuje. Piłka nie zawsze działa a perspektywa wleczenia za sobą 27 kg samych mięśni stawiających opór nie jest niczym miłym.
To jest taki zaklęty krąg, suka stawia osła - my się denerwujemy - suka tym bardziej nie chce do nas iść - my się denerwujemy coraz bardziej - pies też a finalnie pies dostaje po łbie. Na następny spacer już wychodząc z domu mamy nerwa.
Szkoda mi Delty bo to kochana sucza, szkoda mi Michała który niemal ze łzami w oczach wraca ze spaceru, szkoda mi mnie gdy muszę iść z suką na spacer i już mam dosyć. Poza metodą na piłkę i metodą na karcenie ja stosuję jeszcze opcję że odwracam się tyłem tak daleko jak tylko smycz na to pozwala i czekam aż księżniczka łaskawie podejdzie. No ale nie zawsze ta metoda jest możliwa. Zastanawiam się czy nie powinniśmy być dla suki bardziej stanowczy w domu bo może jak jej dobitnie pokażemy kto rządzi będzie chciała za przewodnikiem iść. Gdyby nie te osły nie miałabym większych zastrzeżeń do bullwy.

AngelsDream - Sob Lip 17, 2010 13:07

Sorgen, a kiedy to się zaczęło?

Nie chcę doradzać, bo daleka jestem od tego w sytuacji, o której nie mam pojęcia, ale to nurtujący problem i na pewno byłoby lepiej, gdyby udało się go rozwiązać. :kciuki:

Sorgen - Sob Lip 17, 2010 13:18

Nie pamiętam dokładnie kiedy to się zaczęło ale jakoś od wczesnego szczylostwa, może jakieś 7-8 miesięcy miała. Teraz im starsza tym gorzej bo cierpliwości mamy mniej a pies więcej waży więc już nie ma opcji żeby mu "nadać kierunek" za pomocą pociągnięcia za smycz.
AngelsDream - Sob Lip 17, 2010 13:45

Sorgen, a smakołyki i praca nad kontaktem i zaufaniem?
Anonymous - Sob Lip 17, 2010 14:20

sachma napisał/a:
bo pies nie miałby wstępu do domu
w takim razie i takiego bardziej podwórkowego szukaj w schronach. Pies wychowany blisko z człowiek, w domu/mieszkaniu będzie tęsknił do takiego kontaktu i tylko podwórkowe życie może się okazać dla niego za małe.
Sorgen - Sob Lip 17, 2010 14:25

Smaki, głaskanko lub piłeczka są. Ale jak suka specjalnie staje i jeszcze się cieszy bo wie że smaka dostanie to mnie już nerwy puszczają. Po niej ewidentnie widać że kojarzy stawanie ze smakiem. Więc teraz smaków jest mniej i dostaje je np. jak idzie ładnie przy mnie. Najdziwniejsze że w obcym lub mało znanym miejscu chodzi super, w nocy też jest dużo lepiej. Suka nam bardzo ufa, można z nią zrobić wszystko co się chce, nawet jak ewentualny zabieg nie jest dla niej miły. Nie wiem tylko co z tym chodzeniem na smyczy, nigdy nie została skarcona czy uderzona gdy do nas podchodziła lub gdy wracała z "małej ucieczki".
LunacyFringe - Sob Lip 17, 2010 14:41

Sorgen, moze ten temat ci troche pomoze, poczytaj :)

http://www.szkoleniepsow....acery,5351.html

sachma - Nie Lip 18, 2010 09:15

no to jedziemy.. trzymajcie kciuki!! :)
L. - Nie Lip 18, 2010 13:15

sachma, tak jak dziewczyny piszą to, że pies nie ma wstępu do domu to nie rozpacz, ALE dla psa, który nie został do tego przyzwyczajony. weźmiesz psa ze schronu, który żył na dworze dasz mu kojec, miche żarcia, wybieg non stop, jakiś dłuższy spacer i kontakt z człowiekiem i będzie on najszczęśliwszym psem pod słońcem.
Ninek - Nie Lip 18, 2010 13:23

Trzeba tego burka dobrze wybrać. Właśnie też pod kątem tego jak żył. Bo psiak, który trafił do schronu z łóżka właścicieli, raczej na podwórku szczęśliwy nie będzie.

U nas w przytułku od ręki znalazłabym Wam ze 4 odpowiednie psy ;) A mamy ich łącznie jedynie 32. Więc w schronie tym bardziej znajdziecie :)

Poza tym wg mnie lepsze podwórko z odpowiednim kojcem i budą i kontakt z człowiekiem, niż schroniskowy boks...

Sorgen - Nie Lip 18, 2010 14:25

Lunacy dzięki za linka, przeczytałam ale niestety wszystkie rady już stosowałam i niestety bez efektu. Zastanawiam się z TZem nad 2 psem do towarzystwa dla naszej suki, wtedy by ładnie chodziła bo z innymi psami jak idziemy to nie ma problemów. Gorzej jak szczeniak nauczy się od bullwy takiego osłowania. Jeden szkoleniowiec polecił nam obrożę elektryczną i żeby sukę "szczypać" prądem jak osłuje a nagradzać jak jest przy nas. Ale słabo do tej metody przekonana jestem choć jak nie wymyślimy nic innego to będę zmuszona i tego spróbować. Bo niestety perspektywa szarpania się z własnym psem przez 10 lat mnie nie nastraja pozytywnie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group