Archiwum - Psiaki vol. V
Anonymous - Pią Lip 17, 2009 14:34
Praktycznie 100% poniewaz w nocy bylby zamykany i to nie w kojcu, a we wlasnym pomieszczeniu na kłódke gdzie by mial kojec, jedzenie, picie itd. O takim rozwiazaniu myslalam, ale to tylko takie gdybanie.
Nad takim czyms myslelismy, bo nikt nie jest glupi aby ludzic sie, ze te osoby nie wroca.
Czy ktos potrafi mi powiedziec, dlaczego ludzie tak sie zachowuja? Robia to z nudow, czy jak?
AngelsDream - Pią Lip 17, 2009 14:37
| tamiska napisał/a: | | Praktycznie 100% poniewaz w nocy bylby zamykany i to nie w kojcu, a we wlasnym pomieszczeniu na kłódke gdzie by mial kojec, jedzenie, picie itd. |
Jest to rozsądna opcja. Jeśli miałabym dom, zaplanowałam kojec wewnętrzno - zewnętrzny taki jak są wybiegi w zoo, bo nie twierdzę, że kojec przy psach się nie przydaje. A i owszem jest przydatny, choćby jak ktoś nas z psem odwiedza i zwierzaki nie pałają do siebie miłością.
| tamiska napisał/a: | | Czy ktos potrafi mi powiedziec, dlaczego ludzie tak sie zachowuja? Robia to z nudow, czy jak? |
Może dlatego, że dla wielu osób pies nadal ma status przedmiotu, a nie żywej i czującej istoty? Skoro nadal tak trudno jest ludziom zrozumieć, czemu ktoś chce psa z rodowodem [baby, to normalne - nas też męczyli], to co dopiero inne, poważniejsze rzeczy?
Oli - Pią Lip 17, 2009 14:42
| tamiska napisał/a: | | Wlasnie wszedzie trabia, ze psy nie sa do mieszkania w miescie w mieszkaniu i, ze najlepszy jest ogrod. | Gdzie tak trąbią? Teraz właśnie wchodzi świadomość, że obojętnie jak duży pies, to potrzebuje spacerów a nie ogrodu, bo on ogród traktuje jak mieszkanie. Liczą się spacery, ich ilość i jakość. Mieszkanie pies z kolei traktuje jak budę i tam tylko mieszka.
Anonymous - Pią Lip 17, 2009 14:48
| AngelsDream napisał/a: |
Jest to rozsądna opcja. Jeśli miałabym dom, zaplanowałam kojec wewnętrzno - zewnętrzny taki jak są wybiegi w zoo, bo nie twierdzę, że kojec przy psach się nie przydaje. A i owszem jest przydatny, choćby jak ktoś nas z psem odwiedza i zwierzaki nie pałają do siebie miłością. |
No wlasnie przy domu jest spora przybudowka i wymyslilismy, ze w drzwiach moznaby zamontowac te takie drzwiczki dla zwierzat, co tylko ze specjalna obroza zwierze moze wejsc, ale pozniej np. nie moze wyjsc, albo tak jak mowisz kojec wewnetrzno- zewnetrzny. Moja kolezanka cos takiego podobnego miala w domu i dobrze sie sprawdzalo.
| AngelsDream napisał/a: | | Może dlatego, że dla wielu osób pies nadal ma status przedmiotu, a nie żywej i czującej istoty? Skoro nadal tak trudno jest ludziom zrozumieć, czemu ktoś chce psa z rodowodem [baby, to normalne - nas też męczyli], to co dopiero inne, poważniejsze rzeczy? |
Wiem, ale przeciez na wsi to norma, ze ludzie maja psy, wiec co komu to przeszkadza... Mi sie wydaje, ze ludzie robia wiele razy takie rzeczy z nudow, a dobrze wiedzieli, ze pies jest stary nie ma juz az takiej kondycji i silnych zebow, a poza tym siegal ledwie do kolana.
AngelsDream - Pią Lip 17, 2009 14:51
tamiska, to może zdać egzamin, ale musi być zrobione dobrze.
Co do okrucieństwa wobec zwierząt: http://www.dogomania.pl/f...zarkiem-141580/
Czy to w ogóle można jakoś skomentować?
Anonymous - Pią Lip 17, 2009 14:54
| AngelsDream napisał/a: | tamiska, to może zdać egzamin, ale musi być zrobione dobrze. |
Juz mowilismy z TŻtem do jego mamy o tym i, ze to podstawa bo znow ktos przyjdzie i cos psu zrobi i sie zgodzila
Jesli juz by mial byc drugi piesek to chcemy wymyslic wspolnie zloty srodek tak aby zwierze nie cierpialo i aby bylo bezpieczne Mi sie wydaje, ze i tak nie bedzie drugiego psa. Po prostu teraz jest taka pustka na podworku i jest za cicho, ale to minie. To taka chec zapelniena pustki sie odezwala
Ja dobrze nie znalam tego psiaka, ale i tak tak mi smutno bylo i ciagle patrzylam na jego bude.
Link nie dziala
AngelsDream - Pią Lip 17, 2009 14:59
tamiska, dogomania ma problemy ze sobą.
http://ww6.tvp.pl/6272,20090716919958.strona
http://img40.imageshack.u...03072009399.jpg
To był kiedyś owczarek niemiecki, kiedyś...
Anonymous - Pią Lip 17, 2009 15:09
| Cytat: | | Chcialam uslyszec rozne sugestie i propozycje, aby wymyslic dobre rozwiazanie, a nikt nic nie powiedzial tylko jak zwykle atak, atak, atak. |
weźże się uspokój kobieto. przecież ci dziewczyny podały różne rasy, opisały ich specyfikę, to według ciebie jest atak? powiedziałam, że MOIM ZDANIEM bezsensem jest trzymanie psa na ogrodzie jako obrońcy bez zamiaru pogłębiania z nim więzi emocjonalnej. może to według ciebie jest atak? a może atakuje cię stwierdzeniem, że skoro otruli im bez powodu jednego psa, to po co narażać innego? bo nie rozumiem, wytłumacz mi gdzie te ciągłe ataki.
pies został udomowiony wieki temu, teraz do pełni szczęścia potrzebna mu więź z człowiekiem. nie można wywalić psa na ogród z przeświadczeniem, że sam się sobą zajmie, bo to nie prawda. inne psy szczekają i go to zainteresuje. psy ujadają z nudów tamiska, szczekają przez to, że właściciele nie zapewniają im rozrywki. a nie dlatego, że są szczęśliwe. w domu człowiek nie poświęca całego swojego czasu psu. ale okej, przechodząc koło niego pogłaszczesz go, pobawisz się, przytulisz, siądzie obok ciebie. a jak jest w ogrodzie to co? wyjdziesz po to, żeby się pobawić z psem, a reszta czasu? my tu cały czas mówimy o odpowiedzialnym posiadaniu psa, o mądrym posiadaniu psa. nie o nieprzemyślanym kaprysie, bo tak na prawdę tego psa nikt nie chce, ale jakoś tak pusto, więc pora na nowego. chyba się zgodzisz z tym, że nie w ten sposób powinno się podejmować takie decyzje. i owszem, możesz trzymać psa w ogrodzie, skończyć szkolenie na komendzie daj łapę i podawać mu resztki z obiadu. ale w takim razie nie warz się mówić o sobie, że dobrze się znasz na psach. bo uja prawda.
Anonymous - Pią Lip 17, 2009 15:09
Ojejku, a co mu sie stalo??
Z tym ogrodem to wiem, ze najbardziej licza sie spacery. Wiekszosc psow nawet nie chce sie zalatwiac na swoim terenie. Ja mialam dobermana wielkiego w mieszkaniu 2 pokoje i 64 m2, ale chodzilam z nim 3 razy dziennie w tym jeden spacer min. 5 km i duzo zabaw itd. i w domu czul sie swietnie. Co prawda jak sie rozwalil to caly dywan posrodku pokoju zajmowal, ale coz
AngelsDream - Pią Lip 17, 2009 15:15
tamiska, zagłodzenie, łańcuch i choroby...
Mangusta - Pią Lip 17, 2009 15:35
sorry że przerywam, ale....
Komu Szczeniura? po Cocer Spanielce i nieznanym ojcu, ale szczeniaki raczej wdały się w matkę. 2 suczki i 1 piesek, wszystkie czorne. zostawili mi je dzisiaj na gadziarni, ciężko było cokolwiek zrobić
psiak nr 1
psiak nr 2
wszystkie trzy (zdjęcie kiepskie, ale można porównać z moim butem w kadrze )
i mamuśka, czyli pierwszy pies z peruką na głowie....
Oli - Pią Lip 17, 2009 15:39
| AngelsDream napisał/a: | | Czy to w ogóle można jakoś skomentować? | Pewnie, że się da. Tylko tu nie wolno tak.
AngelsDream - Pią Lip 17, 2009 15:41
Mazoku, załóż im też wątek na dogo - działa jak chce, ale jednak to najbardziej powszechne miejsce.
A! Minął nas onek w korytarzyku przed windą i nic - nawet mruknięcia.
Fauka - Pią Lip 17, 2009 16:12
Wróciłam!
Mój pies jest odmieniony a ja kipię wiedzą
Poprawiły się nasze relacje, okazało się że Lary to nie psia oferma jak go postrzegałam a "kawał psiego sukinsyna" z którym musze ostro bo mi na głowę wejdzie. I tak nauczylam się ryczeć na niego i o dziwo skutkuje. Już nie szarpie na smyczy w ogóle, z tym halterkiem i zatrzymywaniem się cackałam, pare razy musiałam ryknąć i szarpnąć go silnie z zaskoczenia, efekt reelaccyjny, jak próbuje się szarpnać ti wystarczy ostre "nie" i jest spokoj, do psów tez nie rwie póki nie pozwolę.
Nauczył się wielu przydatnych rzeczy, najlepiej na obozie aportował, Asia (szkoleniowiec) stwierdziła że psy slabo aportować chciały i on robił to najchętniej. Najlepiej rownież węszył bo wszystkie psy nie dawały rady na dwóch kołkach drewnianychprzyieść ten z zapachem pana a mój zakapował szybko i póżniej wybierał wlaściwy z czterech nie widząc gdzie go kładłam
Oczywiście z posłuszeństwem było gorzej, otworzyli mi oczy i pokazali że to on zaczął mnie tresować np. nie siadając bez przysmaka trzeba było ryknąć i nauczył się siadać, był najbardziej cwanym i "męskim" labkiem na obozie, na szczęście Asia takie lubi oczywiście sprawdzał się rownież w role "przewodnika" i na wspólnych spacerkach leciał najdalej i jako pierwszy wszędzie przed innymi psami
Niestety są podejrzenia dysplazji lub problemów ze ściegnami, nie może długo usiedzieć, krzywi nogi albo się kladzie, jako jesyny nie wykonywał "siad - zostań"
Dzisiaj dam fotki
Tess - Pią Lip 17, 2009 16:16
tamiska, dobrze zrozumiałam, że ludzie, którzy zabili kundelka, zrobili to specjalnie, czy chcieli się włamać i tak wyszło, bo pilnował?
Bo nie bardzo rozumiem, jak to widzisz. Skoro pies ma pilnować, ale na noc chcesz go zamykać i jak nikogo nie będzie też, to co to za pilnowanie? Generalnie jestem za pomysłem, najważniejsze bezpieczeństwo psa, ale nie bardzo rozumiem motywy.
|
|
|