To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Co gryzą i niszcza szczury? Dlaczego?

amusia - Wto Lis 13, 2007 16:01

A mi Prince zrobił wielkie RWANIE tapety. złapał w zęby i biegnąć zrobił wielkie szzzzzz i tak kilka razy. dobrze że usłyszałam. zastawiłam szafką.
Anonymous - Nie Sty 13, 2008 00:22

taaa

ogony kochają wszelkiego rodzaju niszczycielskie zabawy...

nie licząc koca i nie zliczonej ilości kompletów pościeli które nadal leżą w szafie schowane przed babcią... zeżarły mi również kilka zeszytów od rosyjskiego... spodnie, sukienkę mojej sis, i bardzoooo dużo innych rzeczy...

cóż taka natura

Anonymous - Nie Sty 13, 2008 07:23

Fiki rozprawiła się z kalendarzem na ścianie,wisiał jako osłona ściany za klatką,no ale cóż był to już prawie koniec grudnia więc czas było na nowy kalendarz. :wink:
Inne zniszczone rzeczy to kabel od telefonu,koce,pościel,kanapa/właściwie dwie/,moje ubrania/na szczęście tylko te w których chodzę w domu/.
Pozostały jako pamiątki :wink: po ich krótkiej obecności w moim życiu. :cry:

Anonymous - Nie Sty 13, 2008 11:07

AAAAAAAA!!!!!!!!!!

mój nowy.... nowy.... piękny czerwony golf, który dostałam wczoraj wieczorem od mamy.... został kompletnie poszatkowany w nocy przez Nezumi......

falka - Nie Sty 13, 2008 11:23

mataforgana, :shock: wciągnięty? czy zostawiłaś dziewczyny luzem?
Anonymous - Nie Sty 13, 2008 12:20

falka, wciągnięty. nie wiem jakim cudem, bo sweter leżał na szafce, ale klatka stała w naprawdę bezpiecznej odległości. co sprawdziłam jeszcze na szybko przed snem. Nezumi NIE MIAŁA PRAWA wciągnąć tego swetra!!! no, chyba, że to tak naprawdę Inspektor Gadżet i ma łapki, które potrafi rozciągać w nieskończoność :/

a na dokładkę wciągnęła ten sweter CAŁY przez bardzo małe odstępy między kratkami....

sukienkę zeżartą przez Ciri już przebolałam, ze stratą swetra będę się godzić kolejny rok - naprawdę strasznie mi się podobał i pasował idealnie do nowych spodni... i miałam go na sobie raz - w przymierzalni :?

falka - Nie Sty 13, 2008 12:31

mataforgana, masakra :shock: ja kiedyś musiałam przeboleć stratę nowiutkiej bluzki, też ubranej tylko do przymierzenia... ale sweter to już przesada :? co za wredoty :|
S - Nie Sty 13, 2008 15:50

Do listy dorzucę kapcie mojej córki. Skórzane, profilowane, bo byle jakich nie gryzą.

Rzecz jasna, pogryzione zostały: spodnie i bluzki te, które akurat mamy na sobie (metodologia: wejść i wygryźć dziurę, szybko i precyzyjnie zanim człowiek się zorientuje), kanapa, plecak, kable, zeszyty, książki.

Ubrania i kanapę mamy pocerowane (dobrze, że w szkole uczyli mnie cerowania). Kable w 50% zabezpieczone taśmą izolacyjną.

Ostatnio wygryzły dziurę - dodatkowe wyjście - na złączeniu rur PCV w klatce, bo potrzebowały dodatkowego wyjścia.

clwmn - Pon Sty 14, 2008 01:05

jak na razie - gryzie tylko najtańszy możliwy koszyczek plastikowy z obi, w którym przechowywane są jego szmatki :P
nie mam nic przeciwko temu, wolę mu dostarczać taki pojemniczek niż mieć podziurkowaną ulubioną bluzkę :D jedyne co mnie dziwi to to, że szmatki są niezasikane i niepogryzione :shock:

Bulletproof - Sob Lut 23, 2008 14:04

Do tej pory wygryzły (domyślam się jednak, że to początek :wink: ) :
dziury w pościeli
dziury w bluzce
dziury w kocu
dziury w takim czymś materiałowym od łóżka
kawałek dywanu :mrgreen:

Poza tym wczoraj zauważyłam jak jedna z wiedźm przeżuwa moją koszulkę. Nie żeby ją gryzła, ona ją dosłownie żuła namiętnie jakby chciała ją zjeść :shock:
Za to w klatce prawie nic nie ruszają jak na razie, ale co tu się dziwić, bo co będą swoje rzeczy gryźć, przecież z czyimiś jest o wieeeele lepsza zabawa :roll:

AngelsDream - Sob Lut 23, 2008 15:24

Bulletproof, jak dla mnie to tylko potwierdza, że samiczki niszczą bardziej - my przez ponad trzy lata mamy pogryzione jedno prześcieradło, dziurę w poduszce zrobioną pazurem, ciapnietą w jednym miejscu jedną bluzkę, jeden kabel ogryziony z izolacji na 2 cm i drugi na 4 cm, ale to pierwsze i ostatnia kable, jakie ruszyły. Hamaki mają już z rok i nadal działają, chociaż są ponadgryzane. I jeden zjedzony ołówek drewniany, nielakierowany: misiek im dał, żeby zobaczyć co zrobią. Nadgryzione są także drewniane poręcze od kanapy, ale sama kanapa jest w stanie idealnym. Narzutę załatwiły nam za to dziewczynki Natalii, a także pościel. Więcej nie zniszczyły, bo je pilnowaliśmy :]

Jak dla mnie na 3 lata posiadania ponad 15 różnych szczurów nie jest to wiele zniszczeń.

Bulletproof - Sob Lut 23, 2008 16:23

Cytat:
Bulletproof, jak dla mnie to tylko potwierdza, że samiczki niszczą bardziej


No to niestety raczej prawda, choć pewnie zdarzają się wyjątki jakieś :wink:
Jestem trochę zaskoczona, że tak mało tych zniszczeń macie przy tylu szczurach, nawet jeśli to faceci. Ach te baby no :roll:
Ale muszę przyznać, że jak na razie mają zamiłowanie praktycznie tylko do takich "materiałowych" rzeczy innych np. kabli i mebli nie tykają na razie (mam naiwną nadzieję, że już tak zostanie i jeszcze w czym innym się nie rozsmakują :P :wink: )

Asaurus - Nie Lut 24, 2008 12:08

Bulletproof, dwie podstawowe sprawy aby szczury nie niszczyły:

1. Dać im zajęcie, tzn. nie wypuszczać hołoty na pokój i zostawiać samym sobie tylko bawić się z nimi, zajmować i dawać rzeczy którymi mogą się bawić. U nas leżą specjalne kołki drewniane które mogą obgryzać, no i kanapa też jest szczurów.

2. Kontrolować i wychowywać. Szczur tak jak każde inne zwierzę czy dziecko nie wie czego mu nie wolno robić dopóki mu tego nie wytłumaczymy. Czyli jak gryzie czegoś czego nie powinien to krzyknięcie, klaśnięcie, przytrzymanie, spryskiwacz z wodą i inne takie metody. Tylko delikatnie aby nie straumować.

Nasze chłopaki były takimi metodami uczone nie gryzienia kabli, mebli i pościeli, oraz nie łażenia [z sikaniem] po komputerach i innych sprzętach elektronicznych. Dodatkowo podjadanie ze stołu jest też zabronione i działa bardzo dobrze. Jedynie przy ostatnich maluchach gdy ich już było 12 trochę odpuściliśmy i dlatego mamy załatwione dwa kable ale starsze się słuchają i młodsze w ich towarzystwie nie broją.

Bulletproof - Nie Lut 24, 2008 13:46

Asaurus: Wychowywać staram się jak mogę od początku :wink: Klaskanie i krzyczenie ("nie wolno", "przestań" i takie tam), plus wyganianie z miejsca zbrodni i wkładanie do klatki na trochę, w ekstremalnych przypadkach. Czasami skutkuje, czasami oporne są trochę. A tych zniszczeń nie dało mi się uniknąć, bo czasem nim człowiek zauważy to już po zabawie. Oczywiście jeśli chodzi o takie mniejsze zniszczenia np. dziury w pościeli są małe takie i z tego co zauważyłam, to one chciały nie tyle ją gryźć co się przekopać i szarpnęły zębami w paru miejscach. A to chwile trwa i dziura gotowa :? No cóż - nie dopilnowałam. Teraz wszystkie materiały co cenniejsze pochowane.
Co do zajęcia, to może rzeczywiście trochę za mało ich mają jak łażą, bo bawić się z nimi to bawię i męczę :wink: , no ale może i za mało trochę Trzeba będzie je bardziej wymęczyć to energii na rozrabianie im mniej zostanie :mrgreen:

Asaurus - Nie Lut 24, 2008 15:01

Ja zauważyłem, że naszym chłopom wystarczy około pół godziny na zwiedzenie mieszkania, obwąchanie wszystkich kątów, załatwienie się w kanapie i wtedy zaczynają się nudzić. A jak się nudzą to wymyślają sobie zabawy w gryzienie, sikanie, wspinaczki po kablach, dobieranie się do szafek itp. To sygnał, że czas wracać do klatki lub zwrócić uwagę szkodników na siebie. Często jak sprzątam klatki to wystarczy zainteresowanie tym co robię, zawsze mam widownię :]


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group