To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. V

Layla - Czw Kwi 16, 2009 23:20

W ogóle nie wiem czy wiecie, że psu wisi, jaki ma fryz, skąd to święte oburzenie to ja nie wiem :D Polecam zająć się raczej pomaganiem psom w potrzebie a nie czepianiem fryzury ;) Mi się Beza podoba.
Oli - Czw Kwi 16, 2009 23:27

Tess napisał/a:
Poza tym żadne zabezpieczenia stuprocentowej gwarancji nie dają i nie raz zdarzały się wbite kleszcze, pomimo środków.
To jest najczęstszy błąd wetów/producentów. Preparaty, zwłaszcza spot-on nie powodują niewbijania się kleszczy, one tylko powodują natychmiastowy paraliż pasożyta po wbiciu się. One rozprowadzają się w tkance podskórnej i zapobiegają wpuszczeniu śliny kleszcza do krwi psa/kota. Kleszcze zawsze będą się wbijać, bo nie na tym polega rola zabezpieczenia przed nimi. Problem może tu być z narażeniem domowników na kleszcze. I wiem, że to nie był podstawowy powód, odniosłam się do wypowiedzi Szury. :wink: Takiego ogolonego psa może warto by przez pierwsze tygodnie (zwłaszcza że teraz jest jeszcze zimno) ubierać w coś na spacery, a narażone na działanie słońca miejsca smarować kremem z filtrem.

[ Dodano: Czw Kwi 16, 2009 23:28 ]
Layla napisał/a:
W ogóle nie wiem czy wiecie, że psu wisi, jaki ma fryz, skąd to święte oburzenie to ja nie wiem :D
Layla, ja akurat piszę z punktu zdrowotnego. :]
Layla - Czw Kwi 16, 2009 23:29

Oli, Ty owszem, ale mi chodzi o argumenty "urodowe" ;)
PALATINA - Czw Kwi 16, 2009 23:32

Ogoliłam w tym miesiącu już masę psów (większość to yorki).
Dobrze, że ich właściciele nie mieli obiekcji... bo bym fajnej roboty nie miała. :]
Przymierzam się też do strzyżenia PONa (nie golenia na łyso, ale strzyżenia tak na kilka cm). Oczywiście to żaden z moich psów. :P

Oli - Czw Kwi 16, 2009 23:34

E tam, obiekcje. Ważne żeby psa zabezpieczyć, jego skórę, jeśli to jest pierwsze strzyżenie. Potem jak skóra się przyzwyczai to jest lepiej.
Tess - Czw Kwi 16, 2009 23:34

Oli, tak też robimy. ;) Jak biega jest goła, wystarczająco się rozgrzewa, ale rano i wieczorem będę z nią teraz wychodzić w ubraniu. Jutro mamy całodniową wycieczkę, na którą ubranko też jedzie. ;) Zdaję sobie sprawę, że mając przez ata tyle futra, teraz może jej być zimno, ale, po pierwsze, przyzwyczai się szybko, po drugie, nie chciałam jej golić później, żeby do lata trochę odrosła, właśnie ze względu na udary.
Oli - Czw Kwi 16, 2009 23:36

Tess napisał/a:
Oli, tak też robimy. ;)

No i dobrze. Nie spodziewałam się czegoś innego po Tobie, ale takie tu wypowiedzi były, że wolałam napisać. Tak na wszelki wielki. :wink:

PALATINA - Czw Kwi 16, 2009 23:37

Oli napisał/a:
E tam, obiekcje. Ważne żeby psa zabezpieczyć, jego skórę, jeśli to jest pierwsze strzyżenie. Potem jak skóra się przyzwyczai to jest lepiej.

Pierwsze w życiu to nie było strzyżenie żadnego z nich.
Pierwsze od jesieni - wszystkich.
Zabezpieczania żadnego nie zalecam, choć i nie bronię, jakby ktoś chciał - ale ja dziwna jestem. Już się wczoraj pokłóciłam z szefem, bo uznałam, że szczepienie p/leptospirozie jest zupełnie nie potrzebne (serio tak uważam).

babyduck - Pią Kwi 17, 2009 10:40

Podoba mi się smukła budowa Bezy.
Justka1 - Pią Kwi 17, 2009 12:00


Alexis - Pią Kwi 17, 2009 13:53

Justka1, jak się Twoja piesa wabi? :) fajne ma skarpetki :P
Justka1 - Pią Kwi 17, 2009 14:40

Ambra ma na imię ;) .
AngelsDream - Nie Kwi 19, 2009 12:10

Wczoraj, a raczej dzisiaj około godziny 4 nad ranem Celar obudził mnie dziwnym oddechem. Wyglądało to tak, jakby nie mógł do końca nabrać powietrza, oddychał pyszczkiem, śłiniąc się, a jego serce biło strasznie szybko, a jednocześnie nieregularnie. Kontaktował jednak w stu procentach, jak zawołałam podszedł. Dał się wziąć na ręce, po chwili uspokoił się, choć przez około dwadzieścia kolejnych minut zdarzało mu się jeszcze ciężej odetchnąć. Oczywiście w tygodniu zrobimy mu na pewno badania kardiologiczne, ale może ktoś spotkał się z takimi atakami? Dodam, że tego dnia nie bawił się jakoś mocno z Baajem, na pewno nie został złapany za szyję, nie był ścięty na smyczy, a sam atak przydarzył się w trkacie snu. W pewnym momencie na pewno wykaszlał ślinę. Nigdy nie zdarzyło się, żeby na spacerze choćby pokazał, że coś boli - ma dużo lepszą kondyncję od Baaja. Wcześniej takie zapowietrzenie zdarzało się raz czy dwa, ale krótko, a wczoraj naprawdę mnie przestraszył, chociaż z oczywistych względów nie panikowałam.
Oli - Nie Kwi 19, 2009 12:51

Może coś mu wpadło do dróg oddechowych jak spał. Tak nie za bardzo mi pasuje to ślinienie się do problemów z sercem.
Mangusta - Nie Kwi 19, 2009 12:58

ale widziałam cudną Collie w schronisku ;(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group