Leczenie - WSZYSTKO O KASTRACJI (jaka śmiertelność, powikłania,opieka)
Oli - Sob Lut 28, 2009 01:17
Obrzęk płuc jak najbardziej może być spowodowany chorobą serca. Może też się wytworzyć przy dysfunkcji płuc, np. ich niedotlenieniu. Zawały serca u szczurów praktycznie się nie zdarzają, to domena królików jest. Ja bym stawiała na problem z sercem, co nie wyklucza zawału, ale to mogłaby tylko potwierdzić sekcja. Wprawdzie zawały serca mają swoje charakterystyczne objawy, ale nie wiem jakie są u szczurów - wiem tylko o królikach (sama widziałam u mojego kicajka).
helen.ch - Sob Mar 28, 2009 11:56
Layla napisał/a: | Był tak blisko pod skórą i był na tyle dobrze oddzielony, że pani doktor zdecydowała się robić na miejscowym, aby nie obciążać serca. Jedna wetka trzymała, druga cięła. Aria była pod wpływem czegoś w rodzaju głupiego jasia, żeby się za bardzo nie wyrywała. Operacja bez żadnych powikłań. | tak była operowana Dixi, dla mnie rewelacja.
A ja mam problem z Daisy, ona ma 2 lata i prawie 5 miesięcy, jest silna, nadal aktywna i w pełni sprawna, wspina się i zachowuje, jakby miała nie więcej niż 1,5 roku. Ale ma dwa guzy, są coraz większe i ja nie wiem co robić... no nie wiem , nie umiem patrzeć jak rosną, chciałabym jej ich pozbawić, ale boję się , że jej zaszkodzę, czy operował ktoś tak zaawansowane wiekiem samice? Mam ją z nimi zostawić? A co jeśli "zamierza" żyć 3 lata ?
nezu - Sob Mar 28, 2009 14:16
helen.ch, To jest już tylko twoja decyzja...
Przede wszystkim ważne żeby weterynarz zbadał dokładnie w jakiej kondycji jest serce Daisy.
Jeśli w dobrej, to nie ma przeciwwskazań do operowania w tym wieku.
Po zdjęciach widać że Daisy jest w lepszej formie ogólnej niż moja Hejz.
Hejz była w zeszły piątek kastrowana z powodu ropomacicza. Ma 2 lata i niecały miesiąc. Zdecydowałam się jednak zaryzykować i nie żałuję, nawet mimo tego że wczoraj wyjęła sobie szwy i okiem czarnowidza widziałam ją martwą i wykrwawioną (no comment, ja paranoiczka jestem, a poza tym ona naprawdę źle wyglądała bo poza tym wyjętymi szwami miała jeszcze silny odczyn alergiczny od nich...).
Niestety wiadomo że istnieje większe ryzyko że się nie wybudzi, ale z drugiej strony...
Nawet jeśli by się nie wybudziła, ja przy Hejz sobie tłumaczyłam to tak że po prostu odejdzie za tęczowy most szybciej niż przewidziała ustawa, zanim zabrałaby mi ją sepsa która by nastąpiła gdyby nie operacja (infekcja była oporna na leczenie antybiotykowe), czyli zanim Hejz naprawdę by zaczęła cierpieć. Oszczędziłabym jej tego cierpienia. A jeśli by się udało, to przedłużyłabym jej życie. według mnie w przypadku Hejz gra była warta świeczki...
U szczurka w pewnym wieku wydaje się to jednak tak jakby.... mniej niesprawiedliwe, ale nikt za ciebie Helenko nie podejmie tej decyzji...
helen.ch - Sob Mar 28, 2009 14:38
nezu napisał/a: | Po zdjęciach widać że Daisy jest w lepszej formie ogólnej niż moja Hejz. | ja porównuję ją teraz z Tikusią, Tiksi w jej wieku była słabą, chudziutką starowinką. Takim gasnącym pomału, ale jednak, okruszkiem. A Daisy nadal jest silna, jest taka jak zawsze, nie widzę żadnych oznak starości u niej. W poniedziałek pojadę do weterynarza i zdecydujemy. Skłaniam się ku temu, żeby ją tych "bąbli" pozbawić. Dzięki Nezu. nezu napisał/a: | U szczurka w pewnym wieku wydaje się to jednak tak jakby.... mniej niesprawiedliwe | tak jakoś i ja to widzę,
nezu napisał/a: | nikt za ciebie Helenko nie podejmie tej decyzji... | no niestety.
Ale wiesz, możesz być z tej naszej Dejki dumna babciu... ona rozkochuje w sobie wszystkich i jest twardą babką
Anonymous - Sob Mar 28, 2009 18:31
Matylda - 2 lata i 2 miesiace, wybudzila sie bez powiklan. To byla jej druga pelna narkoza.
Fiona - 23 miesiace, wybudzila sie bez powiklan.
helen.ch, trzymam caly czas kciuki za Dejke!
wuwuna - Sob Cze 06, 2009 14:08
Scalone z "Kastracja a uczulenie i obrzęk płuc", "kastracja ile szczurów obudziło sie z narkozy a ile nie", "Opieka nad szczurkiem po narkozie", "Co muszę wiedzieć przed zabiegiem", Kastracja-krwiak po operacji", "Częściowy paraliż po narkozie", "Głodówka przed narkozą", "Opieka nad szczurem po narkozie".
helen.ch - Sob Cze 13, 2009 13:39
Odnośnie operacji u starszych szczurków (nie kastracji)
Dixi, (2 lata i 2 miesiące) 2 tygodnie temu miała usuwane 2 guzy na raz pod pełną narkozą. Wybudziła się szybciutko i bez powikłań.
madzial13 - Sob Cze 20, 2009 13:35 Temat postu: Kastracja samca Podzielę się z Wami moimi doświadczeniami z kastracji.
Feluś (waga 416 gram, wiek 3 miesiące) miał zabieg o 13:00. O 15:00 wybudził się z narkozy. Te dwie godziny spędził u weta, który zakrapiał mu w tym czasie oczka i kontrolował oddech.
W domu leżał w transporterku na podkładach higienicznych. Podawałam mu mniej więcej co godzinę odrobinę wody w zakrętce pod sam pysio.
Około 20:00 był już zupełnie przytomny. Rankę miał posmarowaną tym srebrnym czymś (sorry, ale nie pamiętam co to jest). O północy podałam mu nutridrinka na spodeczku, którego chętnie wypił. Był na tyle ożywiony, a jego zachowanie normalne, że włożyłam go do czystej klatki, tyle, że zamiast żwirku dostał podkłady i ręczniki papierowe. Wymościł sobie z nich gniazdko i spał.
Następnego dnia wyglądał tak, jakby wcale nie przeszedł żadnego zabiegu. Zabrałam go kontrolnie do weta, bo mam przez ulicę i jestem panikarą, ale wszystko było w porządku. Wet nie kazał mi nawet przemywać ranki riwanolem. Feluś miał dwa mikroskopijne nacięcia, które pięknie się goiły.
Po 6 dniach został połączony z dziewczynami, również po konsultacji z wetem, który powiedział, że rana jest zagojona, a plemniki, które mogły zostać w cewce moczowej, już dawno zostały "wysiusiane".
W świetle Waszych informacji o szczurkach, które nie przeżywają kastracji z powodu różnych problemów z sercem czy układem oddechowym, uważam się za szczęściarę i oddycham z ulgą
polegalu - Śro Kwi 07, 2010 17:43
Hej jak postępować, ze szczurkiem po operacji?
agrawa69 - Pią Maj 21, 2010 08:00
W jakim wieku najwcześniej można wykastrować szczura? Chciałabym kupić/adoptować 2 szczurki z jednego miotu, ale o innej płci - stąd to pytanie. Zastanawiam się,czy to w ogóle wchodzi w grę.
Anonymous - Pią Maj 21, 2010 08:35
agrawa69, najwcześniej można myśleć o kastracji 3 miesięcznych chłopaków, oczywiście jeśli są ładnie podrośnięci (mój wet radził mi kiedyś odczekać trochę, kiedy chłopak był wyjątkowo mały jak na swój wiek) i zdrowi (a i tu może nas spotkać smutna niespodzianka, bo niektórych chorób przy standardowym badaniu wykryć nie można).
nie rozumiem twojej chęci adopcji 2 maluchów z jednego miotu o odmiennej płci. bo to znaczy, że do momentu kastracji i na czas rekonwalescencji chłopca, ogony muszą mieszkać oddzielnie - jesteś tego świadoma? to po pierwsze.
po drugie - kastracja, jak każdy zabieg, niesie ze sobą ryzyko. masz dostęp do dobrze wykwalifikowanego weta z doświadczeniem przy operowaniu gryzoniii? nie demonizuję w tej chwili kastracji, sama mam w stadzie kilku kastratów i bardzo różne doświadczenia związane z tematem, dlatego dzisiaj, gdybym nie musiała - nie kastrowałabym szczurów dla mojej wygody czy innego widzimisię. to nie jest nie wiadomo jak skomplikowany zabieg, a ja jednak straciłam 2 braci, młodziaków, w świetnej formie, operowanych przez najlepszego dostępnego w Poznaniu weta.
skoro chcesz przygarnąć szczury, to poczytaj o wadach i zaletach obu płci, pomyśl, zastanów się, weź pod uwagę, że jak wszędzie bywają wyjątki i możesz trafić zarówno na spokojną samiczkę jak i szalonego samca, takie cechy osoby opiekujące się maluchami są w stanie wyłapać już w pierwszych tygodniach życia. i możesz sobie wtedy wybrać dwóch braci lub dwie siostry o odmiennych charakterach.
zamiast bezsensownie skazywać na rozłąkę i cierpienie zwierzaki odmiennej płci.
życzę ci podjęcia słusznej decyzji.
agrawa69 - Pią Maj 21, 2010 09:16
Tak ,mam takiego weta. Kastrował już szczury. Specjalizację ma z rozrodu
A samca i samicę chcę dlatego, bo słyszałam i czytam tu na forum, że mają zupełnie odmienne usposobienie. Jeśli by miały być te ok 3 miesiące oddzielnie w klatkach obok siebie ,to co - aż taka straszna krzywda im się stanie? W ogóle one będą płodne w tym wieku? Jeśli to naprawdę taki straszny problem , mogą być dwie samiczki. Nie mówię,że nie - narazie to faza namysłów.
I nie naskakujcie na mnie ,bo ja narazie tych szczurów nie mam i się nad nimi zastanawiam. Przed pojawieniem się ich w moim domu chcę najpierw zebrac odpowiednią wiedzę na ten temat. Narazie czytam forum i wiem tylko,że muszą być conajmniej 2, jaką mają mieć klatkę, czym mniej więcej je karmić i trochę o hodowlach. Uczę się narazie w tym temacie - więc dajcie szansę
quagmire - Pią Maj 21, 2010 09:39
agrawa69, 3 miesiące w załóżmy na to dwu letnim życiu szczura to naprawdę długo. A płodne będą już dużo, dużo wcześniej
agrawa69 - Pią Maj 21, 2010 09:47
No to chyba dam sobie spokój z parką. Kupię dwie samice, a potem może adoptuję kastrata - zobaczymy.
Dzięki za odpowiedzi.
Anonymous - Pią Maj 21, 2010 09:50
agrawa69, a kto na ciebie naskoczył?
zadałaś pytania, odpowiedziałam zgodnie ze swoim 7letnim doświadczeniem ze szczurami.
dobrze, że postanowiłaś się dowiedzieć wszystkiego zanim w twoim domu pojawiły się maluchy, fajnie, gdyby wszyscy w ten sposób postępowali. ale nie miej do mnie pretensji, bo w żaden sposób cię nie atakuję.
agrawa69 napisał/a: | Jeśli by miały być te ok 3 miesiące oddzielnie w klatkach obok siebie ,to co - aż taka straszna krzywda im się stanie? |
straszna, nie straszna. stanie, bo to zwierzęta stadne i jeżeli rozdzielisz rodzeństwo, to trzymanie ich w klatkach obok siebie jest złym pomysłem - nie powinno trzymać się szczurów w ten sposób, bo tylko można sobie narobić problemów. ponieważ - będą się widziały, a będą rozdzielone. będą się czuły, a będą rozdzielone. będą mieszkać same. samiczka będzie miała non stop rujki, bo będzie czuła samca. samiec będzie ciągle pobudzony, bo będzie czuł samiczkę. czyli oboje będą w ogromnym stresie i ciągłym napięciu. i będą SAME.
agrawa69 napisał/a: | W ogóle one będą płodne w tym wieku? |
podstawowa kwestia... a myślisz, że w jakim celu rozdziela się młode w wieku maksymalnie 5 tygodni? ponieważ, właśnie, w wieku 4-5 tygodni szczury stają się płodne. tak samce (po zejściu jąder) jak i samiczki. dla tak młodej samiczki ciąża w tym wieku może być zabójcza, a jeśli nawet nie - to pozostawi ślad w jej organizmie do końca życia (mycha może na przykład nigdy nie urosnąć do 'normalnych' rozmiarów, może być bardziej podatna na infekcje itp.)
agrawa69 napisał/a: | Jeśli to naprawdę taki straszny problem , mogą być dwie samiczki. |
ale wiesz, nam na forum naprawdę obojętne, czy wybierzesz samce czy samiczki. to wyłącznie twoja decyzja i masz do niej pełne prawo, nikt cię nie będzie atakował z tej okazji. ja ci po prostu polecam poczytać tematy z opisami i samców i samiczek, a także poprzeglądać tematy o naszych stadach - bo tak najlepiej nabrać orientacji i przekonać się, że mimo ogólnych charakterystyk, każdy szczur jest inny, każdy indywidualny i nie zawsze to, jakim jest, zgadza się z charakterystyką ogólną.
Cytat: | Tak ,mam takiego weta. Kastrował już szczury. Specjalizację ma z rozrodu |
a ja w Poznaniu mam dr Czerwińskiego, który ma specjalizację w chirurgii gryzoni - jest świetnym specjalistą, wyprowadzał szczury ze stanów beznadziejnych i przeprowadzał z sukcesem operacje, którym inni weci dawali w sumie zerowe szanse powodzenia - a moi dwaj chłopcy, Aslan i Amber, odeszli kilka i kilkanaście godzin po głupim i banalnym zabiegu kastracji właśnie, mimo faktu, że u obu operacje się udały. pewne rzeczy po prostu czasem nie idą zgodnie z planem i nie jest to wina nawet najlepszego weta...
jeżeli tak bardzo zależy ci na tym, by mieć stadko złożone z samiczki i kastrata, to adoptuj je oddzielnie (chociaż takie zestawy do adopcji też się czasami zdarzają) w zbliżonym czasie. i wyjdzie to dla tych szczurów lepiej, niż gdybyś miała brać rodzeństwo z jednego miotu, rozdzielać je, czekać, kastrować samca, a później łączyć ponownie.
|
|
|