Archiwum - Psiaki XIII
Nakasha - Czw Gru 29, 2011 20:34
babyduck, słyszałam, że psom można dawać xanax.... to ludzkie benzodiazepiny. Trzeba by zacząć podawać jeszcze przed sylwkiem.
Dzisiaj na trawniku dzieciaki puszczały huczące fajerwerki - na szczęście psy tylko trochę się zestresowały, potem olały huki.
I trochę zdjęć naszych psiaków, z komórki, ale są:
Nemo i Nala chodzą już w kagańcach, Nala przyzwyczaiła się po 1 dniu, a Nemo do tej pory średnio to się podoba.
sachma - Czw Gru 29, 2011 21:05
Śliczna para
satanka666 - Czw Gru 29, 2011 21:35
myślicie, że można psu podać neospasmine? jak tak to ile dla dużego psa?
Anonymous - Czw Gru 29, 2011 23:02
sachma napisał/a: | jeździ na kontrole hodowli z ramienia ZKwP | serio???? Jak się wybiera takie odwiedzane hodowle? Jak częśto taka osoba jeżdzi, z jakich pobudek?
http://s993.photobucket.c...t=moto_1713.jpg - rozumiem, że spicie już na podłodze?
sachma - Czw Gru 29, 2011 23:07
Viss napisał/a: | serio???? Jak się wybiera takie odwiedzane hodowle? Jak częśto taka osoba jeżdzi, z jakich pobudek? |
z tego co słyszałam to przeważnie zgłoszenia, nie pytałam jak często jeździ... wiem tylko że nie zawsze są miło przyjmowani...
Biała - Pią Gru 30, 2011 00:09
Nakasha, świetne zdjęcia
pituophis - Pią Gru 30, 2011 04:50
To, co się dzieje z grzywaczami to efekt ludzkiej tragedii. Oczywiście nawet załamanie nie usprawiedliwia tego, co się stało. Hodowla wcześniej działała dobrze, problemy zaczęły się w 2010 r...
sachma - Pią Gru 30, 2011 08:59
pituophis, nigdy nie znajdę usprawiedliwienia dla takich rzeczy - są fundacje, są ludzie, którzy gdyby tylko dać im znać, pomogli by, tymczasem nikt nie poprosił o pomoc, warunki były skandaliczne i jeśli ta osoba byłaby prawdziwym hodowcą i miłośnikiem psów to nie dopuściłaby do takiej sytuacji.
Oli - Pią Gru 30, 2011 15:14
babyduck, szkoda, że dopiero teraz się tym zainteresowałaś. Podawanie psychotropów jakichkolwiek tuż przed raczej nie da żadnego efektu, a podanie w takiej dawce, że da efekt, na 80% wywoła objawy uboczne, które są bardzo ciężkie i mogą nawet doprowadzić do zgonu. Działanie psychotropów powinno narastać i dlatego powinno się je zacząć podawać wcześniej (min. tydzień przed sylwestrem) i potem stopniowo zmniejszać dawkę. Ciężko mi doradzić Ci w tym momencie co powinnaś dać, bo ja raz Korze podawałam na szybko leki uspokajające i dostała wszystkich możliwych objawów przedawkowania, przez co powiedziałam sobie "nigdy więcej". Może idź do weta i wypytaj co Ci chce dać, w jakiej dawce i jakie skutki uboczne może mieć pies (chociaż jak zostanie sama to niewiele poradzisz). A tak z ciekawości zapytam - ile dawałaś KalmAid i w jakim okresie?
Tess - Pią Gru 30, 2011 15:36
Beza od dwóch lat dostaje na sylwestra Afobam, to też ludzkie psychotropy. Bardzo fajnie działają, pies myśli, kontaktuje, łapy się nie plączą, strzały słyszy, ale się nie przejmuje. Takimi pojedynczymi seriami wcale, w sylwestra trochę gorzej, ale i tak o niebo lepiej niż na jakichkolwiek lekach wcześniej.
W tym roku daję też Joy, ale mniej i bardziej profilaktycznie, ona nie ma aż takiej reakcji na strzeły, ale trochę się boi, nie chcę, żeby jej się pogłębiło.
Niamey - Pią Gru 30, 2011 15:37
pituophis napisał/a: | To, co się dzieje z grzywaczami to efekt ludzkiej tragedii | Nie znam sytuacji, ale tak właśnie pomyślałam - że coś tam musiało się wydarzyć i wszystko wymknęło się spod kontroli
Oli - Pią Gru 30, 2011 15:49
Tess napisał/a: | W tym roku daję też Joy, ale mniej i bardziej profilaktycznie, ona nie ma aż takiej reakcji na strzeły, ale trochę się boi, nie chcę, żeby jej się pogłębiło. | ja Duszkowi też daję KalmAid jak i Korze, bo on się boi tylko nie wie czego ma się bać, widzi, że Kora się boi i trochę kuma, że ma to związek z wystrzałami, ale nie wie chyba do końca jaki. Jak do mnie przyjechał to w pierwszego sylwestra w ogóle się nie bał, tylko biegał zdezorientowany ode mnie do Kory (siedziała w łazience) i ewidentnie pokazywał że coś jest nie tak, ale nie wie co.
babyduck - Pią Gru 30, 2011 15:53
Oli, interesowałam się wcześniej i już byłam zdecydowana, ale w pamięci miałam właśnie to co mówiłaś kiedyś o Korze i jej reakcji na psychotropy. Wolę nic nie dać, niż zaszkodzić psu lekami. Jeśli nie będę mogła wziąć psa ze sobą, to zostanie w klatce - zasłonię wszystkie okna, narzucę na klatkę koc, zostawię włączone radio i będę liczyć na jej senność.
KalmAid dawałam jak miałam takie straszne problemy z lekiem separacyjnym na początku roku. Dawałam zgodnie z zaleceniami producenta przez około 3 tygodnie (jeśli dobrze pamiętam).
A wetka zaproponowała diazepam.
Tess - Pią Gru 30, 2011 16:46
Oli, ja dawałam Joy KalmAid i w ogóle nie działał. Wtedy problem nie miał związku z wystrzałami, ale tak czy siak, nie widziałam żadnej różnicy.
Joy w zeszłym roku w ogóle się nie bała, trochę była niespokojna jak widziała reakcję innych psów, ale jak dałam jej do klatki gryzak to poszła chrupać i olała. Teraz jest gorzej, bo już sporo napatrzyła się na Bezę, poza tym zaczęła bać się burzy (zastała nas w autobusie, a Joy nie znosi autobusów i sobie źle skojarzyła... :C), więc jej się to trochę przeniosło... Dlatego wolę jej dawać minimalną dawkę i mieć nadzieję, że się bardziej nie pogłębi... Skutków ubocznych się nie boję o tyle, że daję od kilku dni, Beza nigdy nie miała przez Afobam problemów, a z psami siedzę w sylwestra, więc wszystko mam pod kontrolą.
Oli - Pią Gru 30, 2011 16:52
babyduck napisał/a: | ale w pamięci miałam właśnie to co mówiłaś kiedyś o Korze i jej reakcji na psychotropy | u Kory to była reakcja właśnie przez podanie tuż przed (zaczęłam jej dawać leki jakiś dzień przed sylwestrem). przywieź Negrę do mnie
Tess napisał/a: | dawałam Joy KalmAid i w ogóle nie działał | KalmAid, tak samo jak DAP czy Feliway działają na różne podłoża lękowe, więc nie każdy będzie działał, jeśli podłoże jest inne. Zupełnie inny jest lęk separacyjny, od lęku właściwego, a jeszcze inny jest lęk podszyty agresją, czy nadpobudliwością.
|
|
|