To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Osłabienie. Ospałość. Nieskoordynowane ruchy.

Anonymous - Sob Lip 26, 2008 12:20

Asidło, uważam podobnie jak Layla. Wygląda na zapalenie mózgu/opon mózgowych, ewentualnie zapalenie ucha.

Standardowym leczeniem w takich przypadkach jest podawanie leków z grupy sulfonamidów (Bactrim, Biseptol lub iniekcyjnie Borgal) oraz Nootropil, witaminy z grupy B i wit.C oraz koniecznie steryd (np. Dexafort). Zapalenie mózgu może być bakteryjne, wirusowe lub pierwotniacze.

Temat o zapaleniu mózgu jest na forum, przeczytaj go. W moim poście jest dokładny opis przypadku mojej Guci.

Asidło - Sob Lip 26, 2008 12:24

Też tak pomyślałam, ale wet uznał, że nie ma jednoznacznych objawów i że nie warto zakładać od razy najgorszej opcji... więc zastosował antybiotyk. Możliwe, że po prostu jeszcze nie zaczął działać, albo że jest za słaby? Albo może nietrafiony?

Zapomniałam napisać, że Falka przebywała jakiś czas ze szczurem z myko, więc na 100% jest nosicielem, ale póki co bezobjawowym... Może to też ma jakiś wpływ na działanie tego antybiotyku, albo na obniżoną odporność...

Będę jeszcze dziś w lecznicy, zapytam o ten steryd. A jeśli okaże się, że jednak to nie to, czy taki steryd może jej zaszkodzić?

Anonymous - Sob Lip 26, 2008 12:28

Asidło napisał/a:
Też tak pomyślałam, ale wet uznał, że nie ma jednoznacznych objawów i że nie warto zakładać od razy najgorszej opcji... więc zastosował antybiotyk. Możliwe, że po prostu jeszcze nie zaczął działać, albo że jest za słaby? Albo może nietrafiony?
Osobiście uważam, że przy tym zapaleniu czas jest niezwykle ważny i nie ma na co czekać. Im później reagujesz, tym gorzej dla szczura.

Nie wiem jaki to wet, ten twój, ale tu jest polecany i radzę się do niego udać, zanim będzie za późno i leczenie nie da efektów -> http://forum.szczury.biz/...p=143606#143606

Anonymous - Sob Lip 26, 2008 12:31

Asidło napisał/a:
czy taki steryd może jej zaszkodzić?
steryd daje kopa organizmowi, mobilizuje do walki. Uważam, xe teraz, skoro już tyle to trwa jest nniezbędny. Zaszkodzić nie zaszkodzi.
Asidło - Sob Lip 26, 2008 14:18

w takim razie czekam na otwarcie lecznicy (16), no i zobaczymy co z tego wyjdzie...
Polaczka - Sob Lip 26, 2008 15:07

Te objawy nie zawsze moga wskazywac na zapalenie mozgu.. Ja tez sie przy tym upieralam - zapalenie mozgu albo ucha, jak zastalam mojego ogonka po tygodniowej nieobecnosci w strasznym stanie. Przelal mi sie przez rece. Na dodatek 3 dni nic nie jadl, ojciec stwierdzil, ze okolo tyle "dziwnie lezal". Nie pomyslal, aby go wyjac i nakarmic, napoic.. Juz nigdy nie zostawie zwierzakow z nieodpowiedzialna osoba.. Az sie boje pomyslec co by bylo, jakby to go dopadlo wczesniej..

Wracacajac do sedna. Szczurka leczylam prawie tydzien, dzien w dzien jezdzac do kliniki, maly dostawal sterydy, leki przeciwzapalne. Rwalo go w lewa strone, pelzal, a o jedzeniu w lapkach nie bylo nawet mowy.

W kuracji tygodniowej dostawal 1/3 enroxilu dziennie, pozniej zostala przedluzona o kolejny tydzien.


Nawet mialam wrazenie, ze stan sie nieco polepsza. Mial apetyt, wiec myslalam, ze jest nadzieja. Nawet zaczal podtrzymywac jedzenie, tyle tylko ze lapki przylegaly do ziemi. Byl zywszy.Czytalam ze leczenie moze trwac nawet pol miesiaca, wiec trzymalam sie dzielnie

Tabletki sie skonczyly, udalam sie do kliniki, dostal zastrzyki. Wieczorem Czarnuch przezyl atak. Rzucal sie w furii po calej klatce (nikomu nie zycze tego widoku) i zaczal sie drapac przewrocony na bok. Zlapalam go szybko, stracil pazurka.. w krwi mialam 1/3 dloni - trzymalam go tak pol godziny, byl w szoku i bezruchu. (dodam, ze zauwazylam 2 inne palce w strasznym stanie, pewnie podobnie stracone..)


Pojechalam znowu - ataki padaczkowe, ogonek znow dostal zastrzyki i kilka dni na "zaskoczenie" jako ze stracil po 1 ataku kompletnie apetyt, chudl w oczach..

Po powrocie do domu nie chcialam juz, aby byl w klatce z obawy ze sobie cos zrobi a nie zdaze zareagowac - wlozylam go do pojemnika-transporterka, a gore przykrylam 2 ksiazkami, aby nie wyskoczyl podczas ataku, a mial dobry doplyw powietrza. Niestety.. 3 godziny pozniej uslyszalam tylko pisk, zdolal podniesc te ksiazki.
Zanim go zlapalam minelo moze 10 sec. Trzymalam go, wyginal sie w przerazliwym pisku ;( Czulam tak, jakby go cos rozrywalo od srodka.. Po 20-30 sec atak ustal..

Gdy tak go trzymalam.. plakalam tylko chcac ukrocic juz jego cierpienie. On juz nawet nic nie wazyl.. Udalam sie wiec z samego rana.. ale nie mialam serca, mialam ciagle nadzieje. Trafilam na druga lekarke, ktora szczurkami zajmuje sie od dawien dawna. Obciela mu zabki, podala jakis lek, nazwy niestety nie pamietam. Mialam sie stawic za 24h, czyli z rana nastepnego dnia.

I co sie okazalo.. Wetka wymacala guza pod nozka (wczesniej Czarnuch intensywnie lizal czlonka, nie wiedzialam, czym to jest spowodowane). Guza wczesniej nie bylo, bo maluch byl macany (poczatkowo pod uwage brany byl uraz fizyczny).
Guz musial w dosc szybkim czasie powstac. Trzymalam go i tylko glaskalam mowiac, ze tak trzeba.. Udal sie za teczowy most. A Bardzo chcial zyc.. Ale w dzisiejszym swiecie pierd*ny nowotwor zawsze wygrywa ;( A on mial dopiero 1 rok. i zawsze byl okazem zdrowia.. Zdradliwe cholerstwo.. ;(

Zycze Ci jednak Asidło aby Twoj zwierzak to przetrwal, cokolwiek mu dolega.. Mnie podtrzymywalo na duchu, po smierci Czarnuszka tylko to, ze jeszcze mam 2 kochane urwiski..

:kciuki:

Asidło - Sob Lip 26, 2008 18:38

Byłam. Wetka stanowczo odradziła steryd. Stwierdziła, że obniża odporność i jeśli rzeczywiście mamy do czynienia z bakteriami, to dla szczurka byłby to wyrok. Podała antybiotyk, przeciwzapalny i płyny. Na razie mała śpi, nie chce jej budzić, ale jak "wstanie" sprawdzę w jakiej jest formie.
Jutro z rana (w zależności od tego czy coś się zmieni, na dobre czy na złe) skonsultuje się jeszcze z tym polecanym przez Was wetem...

dzieki za pomoc i kciuki!

zywym_trudniej - Sob Lip 26, 2008 20:40

Albo trafiłaś do tej samej wetki co ja albo w lecznicy na kościuszki boją się sterydu jak ognia. Usłyszałam niedawno dokładnie to samo. A wiem że stosowanie sterydu wielu szczurom pomogło.... I chociaż Suchecki jest dobry, ja spróbuje na próbę udać się do innego o którym rownież słyszałam dobre opinie.
Layla - Sob Lip 26, 2008 20:52

Asidło napisał/a:
Wetka stanowczo odradziła steryd


Nie mieszam się w kompetencje weta, ale gdy szczur zachowuje się tak jak Twój, podanie sterydu może mu pomóc! Długie stosowanie sterydu powoduje oczywiście skutki uboczne, ale w tym momencie liczy się życie twojego szczura.

Anonymous - Sob Lip 26, 2008 21:49

Asidło napisał/a:
i jeśli rzeczywiście mamy do czynienia z bakteriami, to dla szczurka byłby to wyrok
yyyy.... ciekawa opinia... Steryd mobilizuje organizm, nie osłabia. Oczywiście, jak każdy steryd nie jest "zdrowy", ale istnieje po to, aby właśnie w takich chwilach pomóc w walce. Bez względu na to czy to wirus, bakteria czy pierwotniaki. Jakoś cała Warszawa i nie tylko stosuje sterydy, a ta wetka ma jakąś paranoję...

Mam nadzieję, że nie będzie to kosztowało twojego szczura życie... :?
:kciuki:

Nisia - Nie Lip 27, 2008 15:18

Asidło napisał/a:
Wetka stanowczo odradziła steryd. Stwierdziła, że obniża odporność

Poszlam raz ze szczurkami do innej wetki na zastrzyki. Takiej "mniej oblatanej". Spytalam, co by zrobila, gdyby trafil do niej taki szczurek, jak opisuje Asidlo (tak, zeby obczaic, czy moglaby w razie czego pomoc).
Powiedziala, ze niezaleznie od diagnozy, w takich stanach pierwsza pomoc polega na podaniu sterydu (Dexafort) i antybiotyku enrofloksacyny w zastrzyku. Plyny, glukoza... to juz zalezy od stanu szczurka.
Powiedziala tez, ze steryd najlpeiej jest podac w ciagu pierwszych 24 h, bo wtedy jest najefektywniejszy. Choc oczywiscie, wazny jest zawsze.
A potem by odeslala do bardziej kompetentnego weta. Ale jak mowila, niezaleznie od weta i jego kompetencji, pacjent w takim stanie musi dostac i steryd i antybiotyk!

Asidło - Nie Lip 27, 2008 17:09

Nie wiem co jest nie tak z toruńskimi weterynarzami, ale czuje że mam kolejną dobę w plecy:( W sumie oglądało ją już czterech i żaden się nie zdecydował na steryd. Dziś było najbliżej, ale koleś po konsultacji telefonicznej stwierdził, że jutro obejrzy go "szef" (właściciel lecznicy) i zdecyduje co dalej. Znowu dostała płyny i cukier, dodatkowo catosal.

Aha, gość stwierdził, że jej źrenice nie reagują na światło, chociaż z całą pewnością mogę stwierdzić, że w zeszłym tygodniu miała jeszcze idealny wzrok... To chyba już wszystko wyjaśnia...

Anonymous - Nie Lip 27, 2008 21:24

Współczuję. :( Pozwałabym chyba ich wszystkich. :evil:
Asidło - Pon Lip 28, 2008 16:38

Heh, nowy weterynarz Falki nie podał sterydu, ale po raz pierwszy mam wrażenie, że może mieć rację.

Zbadał Falkowe serduszko, stwierdził, że bije jak szalone i nawet stres nie powinien powodować takiej pracy. Podejrzewa nadciśnienie, być może połączone z guzem, co w sumie powoduje ucisk mózgu i objawy jak w zapaleniu. Prawdopodobnie serce Falki nie wytrzymałoby podania sterydu.

Przyznam, że dość zaskakująca diagnoza, ale w zasadzie co mi zostało...

Podał furosemidum na obniżenie ciśnienia. I kolejne godziny czekania na reakcję organizmu.

Nisia - Wto Lip 29, 2008 09:09

Asidło, jakis cienki ten weterynarz...

Trudno mi wierzyć, że diagnoza jest 100%, bo tak na oko to wiele rzeczy można opowiadać.
Polecałabym się jeszcze skontaktować, przynajmniej telefonicznie, z dr Bohdanem Kurskim (kontakt jest na forum), kardiologiem. On będzie najpewniej wiedział, czy diagnoza kupy się trzyma i jakie leki nalezy dawać, a jakie nie. Fatka od niego dostała na nadciśnienie Isoptin.
Dr Kurski zdiagnozował u niej nadciśnienie na podstawie zdjęcia rtg. Zrób takowe, jeśli możesz, i podeślij mu skan (albo zdjęcie pocztą tradycyjną - zdjęcie będzie lepsze do interpretacji).
Furosemid nie jest lekiem na ciśnienie. Stosuje się go w celu usunięcia nadmiaru płynów np. z płuc.

A serduszko bijące jak szalone może wskazywać na choroby serca również. Zdjęcie rtg będzie o tyle pomocne, że może np. wyjść, czy serce jest powiększone. Oczywiście, nie da się na podstawie zdjęcia postawić dokładnej diagnozy, ale przynajmniej cokolwiek będzie wiadomo. Najlpeiej by było, gdyby szczurek mógł mieć zrobione ekg, ale wiem, że w Polsce rzadko kto ma sprzęt.

Fatka z nadciśnieniem brała czasem steryd - to nie rzutuje.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group