To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VII

Ninek - Śro Gru 17, 2014 17:27

My mamy i szmaciaka i plastikowy. W szmaciaku beznadziejne jest to, że w razie zasikania/wymiotów nie da się go od razu wyczyścić, trzeba prać. Po zasikaniu nasz trzeba było prać (jest taki, że do pralki się nie wrzuci) kilka razy żeby przestał śmierdzieć. Nie da się go też przypiąć pasami (tzn da się ale nie da to zamierzonego efektu, wręcz przeciwnie). Z czasem się odkształca i przestaje być wygodny bo dno się wygina (inna sprawa, że my w nim nosiliśmy duże, ciężkie koty). Odporne to to w ogóle nie jest. Nasz jest o tyle fajny, że jest wygodny do noszenia bo ma dwa uchwyty i można go nieść we dwie osoby. Ale to jedyna jego zaleta wg mnie.

Plastik ma dla mnie jedną wadę - beznadziejny do noszenia.

Szmaciaka nigdy więcej, głównie przez zabrudzenia. Już tyle razy kot nam się zesikał w transporterze, że trudno zliczyć. Zazwyczaj chore, w drodze od weta.

Devona - Śro Gru 17, 2014 18:42

Katasza, ale ja chciałam osobny transporter dla każdego kota, a dwie takie mi do auta na pewno nie wejdą.

Ninek, my prawie nie nosimy kotów w transporterach, zresztą przy ich masie przenoszenie to w ogóle niezłe wyzwanie. Przypinanie pasem to raczej zaleta niż wymóg, bo z kotami jeździmy praktycznie tylko autostradami plus cały tył samochodu jest przeważnie zawalony innymi rzeczami, które trzymają transporter. Ja potrzebuję czegoś, w czym spory kot będzie mógł w miarę wygodnie przekimać kilka godzin w aucie, a co jednocześnie nie będzie duże.

Sama już nie wiem :roll: , najwyraźniej nie ma takich toreb/transporterów, jakich potrzebuję :P .

Ninek - Śro Gru 17, 2014 20:28

Devona napisał/a:

Sama już nie wiem :roll: , najwyraźniej nie ma takich toreb/transporterów, jakich potrzebuję :P .

Za bardzo wymagająca jesteś :P Znam ten ból niestety ;)

smeg - Czw Gru 18, 2014 16:06

W nr 4 duży kot Ci się nie zmieści na dłuższą podróż, sama niedawno szukałam transportera dla Kapsla (6,1 kg) i zastanawiałam się nad Catit, ale zorientowałam się, że jest wielkości Ferplast Atlas 10, który już mam i do którego Kapsel wchodzi na styk :P Przeznaczyliśmy go dla Fajki, jest dość mała (3,8 kg). W końcu kupiłam Gulliver 3 - na wielkość jest ok, kot swobodnie się mieści, ale jego pierwsze użycie czeka mnie dopiero w święta, więc jeszcze nie mogę się wypowiedzieć na jego temat. Ma dość słabo wykonane zaczepy łączące górną i dolną część - jeden przyszedł już złamany, a drugi złamał mi się podczas składania transportera, ale i tak wszystko trzyma się stabilnie. Nie polecam jednak, jeśli chciałabyś go rozkładać co jakiś czas, tego już raczej nie wytrzyma.
Devona - Czw Gru 18, 2014 18:15

Smeg, zmierzyłam koty, jak spały i wiem już, że większość tych "normalnych" transporterów odpada, czyli nr 1 i nr 4. Jestem jednak zaskoczona, że Gulliver 3 jest tak kiepskiej jakości, bo posiadam (jeszcze) czwórkę i pod tym względem nie mam zastrzeżeń. Ogólnie nadal się męczę ze znalezieniem dwóch transporterów lub toreb, tak żeby po złożeniu nie zajmowały więcej niż ok. 70cmx70cm. Gizmo jest bardzo długi i to jest zasadniczo największy problem. Miałam kiedyś taką torbę, tylko w rozmiarze M (kilka cm krótsza) i absolutnie nie ma szans, żebym tego kota przewoziła w czymś o takim rozmiarze. Elmo wtedy wchodził do środka na długość, ale był sporo grubszy niż teraz, więc zajmował całą objętość. Po odchudzeniu pewnie by się zmieścił do "normalnej" podłużnej torby. Myślę też nad kombinacją dwóch różnych transporterów. Tylko problem jest taki, że dla Gizmo wolałabym plastikowy, z uwagi na jego wymioty w czasie jazdy, ale jak znajdę model, który ma długość większą niż 50 cm, to przeważnie jest tak duży, że już drugi transporter nie wejdzie. Dla niego dobra by była ta torba, bo zewnętrzny obrys jest dokładnie takiego samego rozmiaru, jak ulubione legowisko, tylko cena trochę nie bardzo ;) . No i dwie takie torby zajmą mi cały tył. Znowu Elmo z uwagi na to, że się może próbować wydostać, musiałby mieć coś solidnego, a te torby z grubymi ściankami są za małe, zaś kombinacja okrągła torba i plastikowy transporter to też za duży gabaryt, dwa plastikowe transportery też ;) . Jestem ogólnie skołowana :P .
Ninek - Nie Gru 21, 2014 13:38

Może ktoś chciałby odkupić Litter Locker II? Mamy dwie sztuki, obie nie używane (przy mojej barfującej trójce to bez sensu) ale jedna pewnie zostanie na razie na strychu, gdyby jednak mama się zdecydowała na koty. Cena do dogadania, nówka kosztuje koło 80zł z tego co pamiętam.
Nakasha - Pią Sty 09, 2015 16:06

Oglądaliście Cat Watch - the New Horizon Experiment? Świetne. :)

Nawet zwrócili uwagę na to, że wiele kotów żyjących w jednym domu (na niewielkiej powierzchni) tak naprawdę nie dogaduje się ze sobą - unikają konfliktów... unikając się i spędzając czas osobno. ;)

Ninek - Pią Sty 09, 2015 20:39

Nakasha napisał/a:
Nawet zwrócili uwagę na to, że wiele kotów żyjących w jednym domu (na niewielkiej powierzchni) tak naprawdę nie dogaduje się ze sobą - unikają konfliktów... unikając się i spędzając czas osobno. ;)

Żyją tak głównie koty nieprawidłowo ze sobą socjalizowane.

Nasze mieszkające na bardzo niewielkiej powierzchni unikają się o tak:



Można to gdzieś z polskimi napisami obejrzeć?

Trzynastka - Śro Sty 14, 2015 17:12

Gdyby ktoś miał na sprzedaż kuwetę krytą proszę o info na priv :)
Nakasha - Śro Sty 14, 2015 17:48

Ninek, moje też wyglądały tak:



Ale nie wszystkie koty tak mają. :)

Ja ściągnęłam sobie serię na torrentach, nie wiem czy są gdzieś do tego napisy... my i tak oglądamy wszystko po angielsku.

Devona - Pią Sty 16, 2015 12:55

Devona napisał/a:
Ja testowałam różne drewniane i bentonitowe żwiry, więc już chyba tylko silikonowe mi zostały. Może po świętach spróbuję.
Chyba mamy mały przełom. Kupiłam ten żwir, na razie jedno małe opakowanie i testowo od kilku dni jest w "najnowszej" kuwecie (tej, której Gizmo nie akceptował) i mój "wybredny" kotek już tylko tam chodzi! Znacznie też mniej żwiru wykopuje poza kuwetę i dużo rzadziej w ogóle idzie tylko "pokopać". Elmo oczywiście bezproblemowy w tej kwestii - jemu wszystko pasuje. Zobaczymy, jak będzie z wydajnością tego żwiru, ale na razie jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.

Po wizycie u polskiego weta postanowiłam wrócić częściowo do podawania kotom surowego mięsa, bo przez ten czas na samych puszkach znowu maja kamień :/ . Czy ktoś testował preparaty i akcesoria rzekomo usuwające kamień (np. pasty dopyszczne albo czyściki z jonami srebra)? Znalazłam tez pozytywne opinie na temat kropli dla psów, ale nie wiem, czy u kotów tez mogę je bezpiecznie stosować. Chciałabym uniknąć zdejmowania kamienia pod narkozą. O ile Elmo chętnie je kości i już po tygodniu ich spożywania widać wyraźną poprawę stanu zębów, to z Gizmo niestety nie jest tak łatwo. Kości i twardych kawałków mięsa za bardzo nie chce (chociaż wczoraj próbował ogryzać wołowinę z kości, ale to raczej jednorazowy wyjątek), mięso gryzie tylko jedną stroną, a akurat ta druga wymaga czyszczenia.

Tak ogólnie to byłam z Elmo u weta z powodu wylizywania futra (przed wyjazdem na święta do Polski "wydepilował" sobie dodatkowo przednie łapy) i niestety dostałam tylko receptę na psychotropy (miał to być podobno preparat wyciszający, raczej się spodziewałam czegoś mniej inwazyjnego, a dopiero w aptece się dowiedziałam, jakiego typu lek został wypisany i go nie kupiłam). Wiem, ze niemieccy weci chętnie zalecają krople Bacha. Czy ktoś z Was stosował? Na razie "wyciszam" podawaniem kości, które sobie gryzie i wyraźnie rzadziej się wylizuje.

Vaco - Sob Sty 31, 2015 18:09

Chwalę się kotami. Vaco, pół długowłosy czarnuch w tym roku skończy już 6 lat :serducho: Moja miłość największa. Pamiętam jakby to było wczoraj, łapanie syczącej i parskającej kuleczki na ulicy. W tym roku w końcu zabieram go do Krakowa ze Świnoujścia. Jadąc po świętach nie miałam jak go ze sobą zapakować, bo byśmy nie dali rady wszystkiego wnieść do pociągu. Przez to przyjedzie w marcu/kwietniu już po remoncie mieszkania w Krk :)



Pod koniec listopada zeszłego roku (tu moje podziękowania dla Nezu i Viss 8) ), pojechaliśmy do Łomianek po ślicznego parchatka, który najpierw miał mieć na imię Dope, ale w końcu skończyło się na Szprunksie. Misiaczek bardzo radosny, gadatliwy (szczególnie lubi sobie pogadać do innych kotów, które zazwyczaj go ignorują), uwielbia się przytulać, obejmować szyję obiema łapkami, patrzeć się w oczy i mruczeć bez przerwy. Uwielbia się bawić wszystkim co szeleści albo robi hałas :P Nienawidzi czesania dłuższego niż 3 minuty.


Tutaj zdjęcie z posiłku, podczas zaznajamiania Szprunksa z Bessuną i Vackiem, kiedy zabrałam go ze sobą na święta do domu. A na drugim obserwacja okolicy Sz.&V.


Vaco, Bessuna, Szprunks



A teraz GWIAZDA WIECZORU! Świeżynka, wprost z Krakowskiego schroniska, lekko używany, w dobrym stanie.Ubytek jedynie w części podogonowej - Dyrektor :mrgreen: Przybył do nas w czwartek. Kot lizawka, idealna alternatywa do demakijażu oraz stylista włosów.

mikanek - Nie Lut 01, 2015 09:51

Mam do oddania łopatkę do żwiru http://www.zooplus.pl/sho...lopatki/174512.
Użyta3 razy, wyszorowana, wyparzona. Oddam za jakiś drobiazg dla moich zwierzaków ;)

Ninek - Nie Lut 01, 2015 16:54

Vaco, piękności.
W czarnuchu jestem zakochana odkąd pierwszy raz zobaczyłam jego fotę :serducho:

Devona - Pon Lut 02, 2015 10:03

Vaco, pieknoty :serducho: . Nie chcesz kotałków dodać do listy w pierwszym poście :) ?

Mikanek, link prowadzi do strony głównej zooplusa.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group