To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XVII

agacia - Pią Gru 20, 2013 08:41

Jednak hodowcy psów aż tak nie ingerują w to, który szczeniak będzie dalej rozmnażany i te tańsze PETy to jednak zwykle są z wadami.
klauduska - Pią Gru 20, 2013 08:50

agacia, kastrowanie kociaków przed wydaniem, to przede wszystkim ochrona jego zdrowia. Pisałam o wczesnej kastracji wiele razy, ile ona plusów niesie. Ja bym ciachała wszystkie zwierzaki, jak najwcześniej, bo ja minusów takiej kastracji nie widzę żadnych, za to widzę minusy burz hormonalnych, do niczego żadnemu zwierzakowi - PETowi - niepotrzebnych. Poza tym coraz więcej ludzi woli przerzucić odpowiedzialność związaną z zabiegiem na hodowcę, zdziwiłabyś się, jak wiele osób woli tego nie przechodzić osobiście ;)
Sporo hodowców psów nie ma w ogóle w umowie zapisu kastracji zwierzaka w określonym wieku, a pseudo z kosmosu się nie bierze. Tyczy się to również i kotów. Podrabiają podpisy weta, rozmnażają "bo taki ładny" itp, nadal jest przecież wiele osób.
Skoro pies/kot/cokolwiek innego został sprzedany jako PET, to dla mnie PETem ma taki osobnik zostać.

monisss - Pią Gru 20, 2013 09:09

wilczek, psów trenujących i pracujących w Szczecinie jest bardzo dużo. Tych biegających za frisbee również. Nawet odnosimy duże sukcesy na arenie krajowej :) Szczecinianka ostatnio zdobyła większość nagród na zawodach i best of show :D Co prawda w sekcji TTB, ale zapewniam Cię, że inne rasy też są docenione :) Obecnie chyba dwa border collie trenują intensywnie w Szczecinie.
agacia - Pią Gru 20, 2013 09:31

klauduska, a ja się cieszę, że hodowcy psów nie kastrują szczeniaków w tak młodym wieku. Przynajmniej kupując psa mam wybór czy go wystawiać i rozmnażać czy nie.
klauduska - Pią Gru 20, 2013 09:40

agacia, a ja się cieszę, że wśród kotów doceniają kastraty i można je wystawiać :) Mało jest osób, które chcą mieć hodowlę, a "jednego miotu po tej suczce" nie popieram i popierać nie będę, baaaaardzo mało który taki miot cokolwiek wnosi do rasy.
Poza tym niewykastrowanego psa i sukę jest łatwiej mieć w domu niż kocura i kotkę.

Nakasha - Pią Gru 20, 2013 09:47

klauduska, nie porównuję do szczurów - tylko napisałaś, że "wszyscy hodowcy", a nie wszyscy. ;) Windowanie w kosmos ceny za psa/kota do rozmnażania wcale nie musi być regułą ani czymś normalnym czy powszechnym.


wilczek777, Białystok to też dziura. Tu się nic nie dzieje... Nawet ciężko znaleźć psiarzy do wspólnego, długiego spaceru czy treningu dogtrekkingu. :( A najbliższe agility mamy 40 min od Białegostoku... porażka. :(

Swoją drogą ja bym się nie zdecydowała na BC.... dla mnie są za małe i zbyt podniecone, potrzebujące ogromnego wysiłku fizycznego i psychicznego.... Aussie są o tyle fajne, że są z reguły większe, masywniejsze i jednak spokojniejsze. ;) A przy tym podobnie zmotywowane do pracy. :) :)


Pies się nie męczy 8 h w domu. ;) Ani 10 h (bo 2 h na dojazdy do domu z pracy), o ile rano miał trochę ruchu i zajęcia. ;) No i jak są 2, to jest dużo łatwiej. Jak mieszkaliśmy w mieszkaniu, to psy spały podczas naszej nieobecności. Jak były malutkimi szczeniaczkami, to jeszcze się ze sobą bawiły. Ale teraz, jak już są dorosłe, to normalnie śpią. ;) I są przyzwyczajone, że rano wychodzimy, nie piszczą, nie kręcą się, spokojnie sobie leżą i patrzą na nas. I wtedy wcale nie potrzebują aż tak dużo miejsca. ;)

agacia - Pią Gru 20, 2013 09:55

Moje w tygodniu odpoczywają, a w weekend są zmęczone tym, że nie śpią cały dzień ;)
Nakasha - Pią Gru 20, 2013 10:03

Ja swojego kota rasowego dostałam bez kastracji. Hodowczyni powiedziała, że lepiej poczekać aż kot skończy 10 miesięcy. Ja go kastrowałam jak miał 8, bo zaczął znaczyć. ;) Ale nie mam nic przeciwko wczesnej kastracji u kotów. Moje 2 wcześnie kastrowane kotki są w pełni zdrowe i nic im nie jest, a mają już odpowiednio 4,5 i 5,5 lat.


Z kastracją Shiry chciałam poczekać, bo nie byłam pewna, czy nie będę chcieć jej rozmnożyć (ma wspaniały charakter i niezły wygląd), oczywiście pod hodowlą jej macierzystą (hodowca się zgadzał). Ale jednak nie mamy czasu na ogarnianie szczeniaków, więc ją wyciachaliśmy. ;)


Kolejnego aussie też bym brała z Preeminent, za to owczarka niemieckiego na pewno nie z Modris Podlasie....

agacia - Pią Gru 20, 2013 11:25

A ja kolejnego haszczaka znów bym wzięła ze schroniska :) Runa spełniła moje oczekiwania pod każdym względem :mrgreen: Nawet prędzej chyba z adopcji bym trafiła psiaka o umaszczeniu pinto (jakie się nam marzy) niż z hodowli (nie liczę tych typowo sportowych linii, ale z takiej to bym pewnie psa nie dostała do rekreacyjnego ganiania po lesie :P )
wilczek777 - Pią Gru 20, 2013 11:43

monisss oświeć mnie proszę bo szukałam kogokolwiek kto z psem coś robi poza "spacer do lasu wow". Czatowałam nawet pod psim parkiem ale jedyni korzystający z sprzętów ala agility to ludzie którzy po 2 minutach siadali zapalić papieroska ;]

[b]Nakasha[/b mocno się zastanawiałam nad aussie - biorąc pod uwagę Twojego cud miód psiaka ale cały czas mam wrażenie, że ta mocniejsza budowa odbije mi się w frisbee. 2 lata temu rozmawiałam z hodowczynią aussików która stwierdziła, że super świetnie cuda na kiju... Tyle, że psa którego miała ze sobą to bym nie udźwignęła będąc Pudzianowskim bo był wielki, mocny i włochaty jak nie wiem co - typowy show. Takiemu to piłkę rzucić to jak taran poleci - o odbiciach od ciała w freestyle mogłabym pomarzyć ;P

A przed energią BC też mam respekt ale jako człowiek potrzebujący stymulacji jest to dla mnie ok. Absolutnie nie chcę nerwowego i nakręconego psa - dlatego podoba mi się suka z full of power bo nie ciągnie jej do wszystkiego co się rusza. No i fakt - są małe i to boli i mnie i japro bo najlepiej mieć stado nowofundlandów/berneńczyków :serducho: Ale na takiego wielkoluda to nie czas :)

Nakasha - Pią Gru 20, 2013 12:30

Cytat:
o odbiciach od ciała w freestyle mogłabym pomarzyć

Shira waży 22 kg. Ja ją podnoszę bez problemów (ale też podniosę Nemo ważącego 33 kg, tylko już z pewnym problemem :P ). Z drugiej strony.... rozpędzone 22 kg, wskakujące mi na plecy i odbijające się ode mnie... mogłaby mnie nieco rozchwiać. Ale też, ja nie ważę 50 kg. :P Więc ja sobie poradzę. Bo Shira jest wystarczająco zwinna, aby robić takie skoki (jest niesamowicie skoczna), tylko jest kwestia wypracowania utrzymania równowagi z takim psem.

Z tym, że Shira jest jak na sukę aussie dość spora (ma 54 cm w kłębie), zdarzają się mniejsze suki, mające do 50 cm i ważące po 18 - 19 kg, takie bardziej w typie sportowym. :)


Cytat:
cud miód psiaka

Tak! :serducho: Shirka jest najwspanialszą suką, najpiękniejszą, najmądrzejszą, najweselszą i najbardziej kochaną na świecie. :serducho: :serducho: Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. :DD [może jedno malutkie... mogłaby być większa :P ]


agacia, podejrzewam, że przy ON też byśmy się zastanawiali nad adopcją. ;)


Shirka kilka godzin po kastracji:
http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be


Styl spania Shirki (jak jej nie kochać? :serducho: )

https://www.facebook.com/...elevant_count=2

https://www.facebook.com/...elevant_count=1


A to mój ONek na kolankach u pana. :DD
https://www.facebook.com/...&type=1&theater

https://www.facebook.com/...elevant_count=2

PALATINA - Pią Gru 20, 2013 12:31

klauduska napisał/a:
PALATINA napisał/a:
Chyba kota tak kupujesz.. Psy się kupuje pełnojajeczne i pełnomaciczne (chyba, że są jakieś wyjątkowe okoliczności). Możesz rozmnożyc każdego (o ile nie jest określony jako PET - z wadami - a wtedy jest sprzedawany za znacznie niższą kwotę - u moich znajomych to było 50% ceny.

No i właśnie. PETY są tańsze i nie, nie możesz rozmnożyć każdego, bo nie każdy się do tego nadaje. I nakolankowce kotów [PETy] również są tańsze. I to wcale nie musi być wada typu zły zgryz, ale po prostu odstawanie od standardu w mniejszym, czy większym stopniu.

Możesz rozmnożyć psa z uprawnieniami, ale te uprawnienia nie zależą od ilości zer w cenie psa (ten sam pies nie ma dwóch skrajnie różnych cen w zależności od przeznaczenia), tylko od pewnych warunków, które musi spełnić na wystawach. Ale pomijając PETy, które w umowie pewnie mają zapis o niewykorzystywaniu do hodowli, reszta startuje z teoretycznie takimi samym i szansami.
Chcesz rozmnożyć sukę, to rozmnażasz. Twój wybór.
Suce akurat dość łatwo zrobić hodowlankę, tylko czasem się trzeba najeździć.
Musiałaby być wyjątkowo kiepska, żeby się nie załapać lub np. mieć dysplazję.

Jakbym kupowała psa (a nie kupuję), nie do hodowli, to nie miałabym zamiaru go kastrować, dopóki jego zachowanie nie zaczęłoby mnie doprowadzać do szału.
Zapisek o kastracji rasowych psów w umowach pojawia się rzadko.
A przynajmniej wśród ludzi, których znam.
Hodowcy raczej lubią, żeby ich psy były wystawiane, więc muszą mieć jaja.

Swoich suk też nie planowałam kastrować.
Jagna została ciachnięta, bo miała problemy hormonalne i kastracja rzekomo miała jej w tym pomóc.
Początkowo tylko zaszkodziła, ale jakoś z tego wyszła.

Z nową suką nie wiem jeszcze, co zrobię.
Na pewno poczekam aż dorośnie. Jeśli okaże się wartościowa, to może pobawimy się w wystawy i szczeniaki. Ale wątpię.. Nie pociąga mnie to, ale też nie będę sobie tej drogi już na wstępie zamykać. Poczekam ze 2 lata chyba. Chyba, że suka będzie naprawdę kiepska.
Z drugiej strony jeśli będzie fajna, to mogłabym sobie po niej zostawić sukę.
Moja Jagna jest tylko rok młodsza od Czaty. Za 2 miesiące kończy 10 lat.
Za jakiś czas z nią też przyjdzie się nam żegnać i będę szukać kolejnego szczenięcia.

wilczek777 - Pią Gru 20, 2013 14:29

Nakasha ja za Twoją Shirką szaleje od dawna :p boli mnie jednak częsty brak ogonka no i o dziwo japro bardziej podobają się BC. Może to trochę kwestia podświadomego lubienia napotkanych i wylewnych BC w stosunku do aussie które nie obskakiwaly go na dzień dobry. Ja tylko martwię się budową i ogonkiem który nadaje też zwinnosci psu.
Jakieś polecane hodowle? Bo powiem szczerze że nie myślałam pod kątem aussie ze względu na japro. Może są w Szczecinie aussi żeby poznać je bliżej..

agacia - Pią Gru 20, 2013 14:41

wilczek777, zawsze możesz szukać szczylka z ogonem ;)
Tess - Pią Gru 20, 2013 14:42

Nakasha, akurat w Białymstoku od jakiegoś czasu dzieje się bardzo dużo agilitowo i to na fajnym poziomie, włącznie z tym, że w przyszłym roku będą organizowane tam kwalifikacje do mistrzostw świata. A 40 minut to nie jest dużo, ja mieszkam w Warszawie i mam 2 godziny na trening, który również jest w Warszawie. Ja rozumiem, że można nie mieć czasu na takie dojazdy, ale nie mów, że nic się nie dzieje, bo to nieprawda... W Warszawie jest klubów sporo, ale i tak większość dojeżdża tyle, albo i więcej, niezależnie, gdzie trenuje... ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group