To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XVI

PALATINA - Pią Maj 10, 2013 09:28

W Ostrołęce złapały, po łąkach chodziliśmy. :|
Za to ja złapałam pod Grodziskiem Mazowieckim (w niedzielę).
Może moje suki złapały coś jeszcze razem ze mną.
Idiotka ze mnie. Mogłam je zakroplić, skoro wiedziałam, że obroża ma się ku końcowi.
Choć zakraplane psy też czasem łapią kleszcze.

Tak mi źle.
Nie zmrużyłam oka w nocy (mój mąż przespał całą noc na podłodze w Multiwecie i rano nawet był wyspany!).

klauduska - Pią Maj 10, 2013 09:34

Bel, będąc na szczepieniach w zeszłym tyg z kotami, słuchałam rozmów właścicieli psów [były 3 pod kroplówką tego dnia] i mówili, że zakraplane były i nigdzie nie wyjeżdżali, złapali z trawy..
Bel - Pią Maj 10, 2013 09:40

cholera :/ może oprócz kropelek zastosuję jeszcze obroże i jakiś spryskiwacz?
PALATINA - Pią Maj 10, 2013 09:53

uff.. udało mi się Jagnie venflon założyć i działa.
mmarcioszka - Pią Maj 10, 2013 09:53

W tym roku wyjątkowo paskudne są te kleszcze w Warszawie i okolicach. Mnóstwo jest zarażonych i są oporne na krople i obroże :/ Znam już kilka psów, któe mimo podwójnych zabezpieczeń złapały...
sachma - Pią Maj 10, 2013 10:04

Psy mają dziś lekcje cierpliwości, przyjechali panowie robić zabudowę w korytarzu, ja niestety na dole nie mam nigdzie drzwi (tylko w małej łazience), więc moje do wszystkich lgnące psy muszą grzecznie siedzieć w salonie i mimo ich gadania, śmiechów, chichów i wierceń, stukań, nie wolno im wyjść z salonu, z salonu, który jest otwarty i do którego się wchodzi właśnie z korytarza - jestem z nich dumna - czasem trzeba im przypomnieć, że nie wolno, ale leżą w salonie i obserwują panów, od czasu do czasu tylko podnosząc łeb XD bałam się, że będę musiała je mieć na smyczy, ale nie jest to konieczne, snują się po pokoju niezbyt zachwycone, ale nie podchodzą nawet jak któryś z panów wchodzi do salonu wymierzyć czy wziąć coś (części zabudowy rozstawili w korytarzu i salonie )
Sorgen - Pią Maj 10, 2013 10:12

Delta złapała tydzień temu, do tego po dwóch dniach miała biegunkę i wymioty. Innych objawów nie było, apetyt miała, aktywność jak zawsze. Na szczęście okazało się że to tylko zatrucie jakieś lekkie było ale nerwów się najedliśmy masę :/ Zwłaszcza że Delta przez całe życie może 3 kleszcze złapała.

PALATINA trzymam kciuki za sucze obie :kciuki:

PALATINA - Pią Maj 10, 2013 10:52

Dostałam maila z wynikami Jagny.
Babesia obecna. Reszta wyników w miarę dobra, tzn. dobra jak na psa z babeszjozą, nie jak na zdrowego psa.

Pacyfka - Pią Maj 10, 2013 10:53

Dzięki :) AngelsDream,

PALATINA, strasznie współczuje i mocno kciukam za obie suczki.

PALATINA - Pią Maj 10, 2013 11:09

Ja byłam na siebie zła, że nie zareagowałam, gdy mi wczoraj ok 20 mąż mówił (przez tel), że Czatka jest ospała. Pomyślałam, że to przez za niskie ciśnienie, bo dostaje dużo leków na jego obniżenie i kardiolog uprzedzał, że może się źle czuć.
Pomyślałam o babeszjozie dopiero ok północy, gdy na wieczorny spacer nie dało się jej nawet siłą wyciągnąć. Pojechaliśmy od razu.
I trzeba było zabrać Jagnę ze sobą! Też jestem na siebie zła, że o tym od razu nie pomyślałam, bo obie miały kleszcze! :?

Ale chyba jest poprawa.
Czata wstała z legowiska (odłączyłam ją na chwilę od kroplówki) i nawet się za jedzeniem rozgląda.
Jagna czuje się dobrze cały czas.

Nakasha - Pią Maj 10, 2013 11:35

Shira też miała babeszjozę, ale wyleczyła się w 2 dni. Teraz oprócz kropel mają obroże. Kciukam! :kciuki:

Ja kupuję Husse od dystrybutora, worek Pro kosztuje mnie po zniżce 134 zł (normalnie chyba 145?). Dobrze psom służy. ;)

Szura - Pią Maj 10, 2013 11:54

Szczeniak w końcu wchodzi w łaski psów. Jakość fatalna, ale nagrywane telefonem, bo mnie kompletnie zaskoczyło. Nawet Beza się bawiła z nim. :D


http://youtu.be/A3ZhiZdsGuA

http://youtu.be/PJDBwP21HFA

PALATINA - Pią Maj 10, 2013 12:10

Nakasha,
Moje suki są dość stare, dlatego tak bardzo się o nie boję.
Staremu psu powoli wszystko zaczyna się sypać.
A Czacie się posypało właśnie serce, dość poważnie. Babeszjoza nie była nam do tego potrzebna i tak było kiepsko. :|

No nic.
Idę się położyć spać, bo oka przez nie nie zmrużyłam i już trochę padam na twarz.

Nakasha - Pią Maj 10, 2013 12:33

PALATINA, jasne... wysyłam Wam masę ciepłych myśli!

My szybko zauważyliśmy, że Shirka jest jakaś smutniejsza, zrobiliśmy jej badanie krwi i wyszło. Ale ona nie była w złym stanie, tylko miała trochę słabszy apetyt i nie była tak radosna jak zwykle, ale zachowywała się na tyle normalnie, że w pierwszej chwili wetka się dziwiła, po co przyszliśmy. ;)

Bel - Pią Maj 10, 2013 12:54



cześć :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group