To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XVII

katasza - Czw Gru 19, 2013 20:06

Ja naprzyklad wybralam hodowle, ktorej teraz bym nie wybrala. Na poczatku wydawalo sie wszystko ok, ale jesli chodzi o kontakt i tam jeszcze jedna rzecz o ktorej nie chce pisac to jestem zawiedziona.

Ja kupuje psa ktory nie ma idealnego rozmieszczenia lat i kosztuje prawie 3 tys.
'moj' hodowca namawia wszystkich na wystawy i moj mimo braku znaczen moze miec fajna budowa i nadawac sie na wystawy, przy rozmowie z inna hodowla babka mowila, ze ona wybierze jednego, dwa szczeniaki wystawowe a orzy reszcie bedzie w umowie, ze trzeba wykastrowac.

PALATINA - Czw Gru 19, 2013 20:32

Ja kupując Jagnę też wybrałam hodowlę, której teraz bym nie wybrała.
Teraz wiem tylko tyle, że chcę z innej hodowli psa. Ale z jakiej już nie wiem. :lol:
Zwłaszcza, że nie tyle o hodowlę chodzi, co o konkretnych rodziców.
A ja nie znam psów.. to jak mam wybrać?

Każdy swoje zachwala. :roll:
Działają układy i układziki. W tym też się nie łapię zupełnie i nie wiem, kto chwali, bo pies wartościowy, a kto bo pies znajomych. :P

Lavi - Czw Gru 19, 2013 23:08

A ja wybrałam hodowlę z Rosji ale patrząc na psy z ich hodowli i słuchając opinii aż boję się napisać i spytać o cenę szczeniaka...
No i wciąż czekam na odpowiedni moment, w którym będę mogła kupić psa, bo wciąż warunków brak ;(

sachma - Czw Gru 19, 2013 23:20

Ja kolejnego psa mogłabym brać z Lindezy - kontakt świetny, hodowczyni uczciwa, pies zdrowy, tylko że poszła w toye, a ja i toy to jakieś nie porozumienie..
monisss - Czw Gru 19, 2013 23:24

Ja hodowlę wybrałam na podstawie dwóch kryteriów, mają przebadane i zrównoważone psy, są blisko. Dodatkowo zaprzyjaźniony szkoleniowiec, behawiorysta i wieloletnia posiadaczka bulli mi ich poleciła. Zna hodowlę od podszewki, zna ich psy. Wczoraj na własne oczy przekonałam się w jakich warunkach są trzymane zwierzęta, jakie jest podejście hodowców. To dla mnie najważniejszy punkt, nie kupię psa, którego odbiorę gdzieś na parkingu w połowie drogi. Muszę mieć pewność, że psy są trzymane w domu, żyją przy człowieku.
katasza - Czw Gru 19, 2013 23:45

Ja mam dwie wybrane hodowle z ktorych chcialabym kiedys bostona.

Lavi, z wlasnego doswiadczenia-jakbym miala czekac na odpowiednie warunki to moze za 10 lat zdecydowalabym sie na psa ( a moze nie, bo wtedy bym za dlugo pracowala zbey miec szczeniaka?). Wzielam Froda spotanicznie, teraz bede miala dwa, wynajmuje pokoj ze wspollokatorami-zupelnie obce osoby-studiuje, pracuje i nie wyobrazam sobie, zeby w planie mojego dnia nie bylo psa ;)

Oluś - Czw Gru 19, 2013 23:50

katasza, z ciekawości: co się dzieje z psem, kiedy Ty jesteś w pracy lub na uczelni? Siedzi cały dzień zamknięty w pokoju, czy współlokatorzy się nim zajmują? Pytam, bo zastanawiam się nad psem. Póki jestem na bezrobociu mam aż zbyt dużo czasu i mogłabym go poświęcić na odpowiednie wychowanie i socjalizację szczeniaka. Pytanie tylko co będzie, kiedy pójdę do pracy? 8 godzin w samotności pies się jednak męczy...
Lavi - Pią Gru 20, 2013 00:00

katasza, tylko ja mieszkam teraz w mieszkaniu, gdzie w sumie jest nas piątka i nie wyobrażam sobie, żeby szczeniak siedział tylko w jednym pokoju, bo reszta sobie nie życzy. A mamy na stancji jeszcze kota i ja mam szczury. Uważam, że to za mała przestrzeń dla psa i wezmę psa dopiero jak wyprowadzę się z Tż na większy metraż i będziemy mieszkać sami.
Dwa to fakt, że będe brała większego psiaka a Frodo i boston to są mniejsze psy. Małego to spontanicznie mogłabym wziąć i tu ale też nie chciałabym zwierzaka męczyć tak małą przestrzenią do życia.
Czekam już tyle to te pół roku nic mi nie zrobi, chociaż im bliżej tym bardziej chcę :serducho:

katasza - Pią Gru 20, 2013 00:28

Olus, baaardzo rzadko nie ma mnie dluzej niz 6 godzin. Ale zdarzylo sie par razy do 10 ( 2-3?) i pies po prostu spi w tym czasie. Nie uwazam, zeby pies przez 8 godzinna nieobecnosc sie meczyl. No bo czym? Jak sie nauczy, ze w domu sie odpoczywa i nie drepcze za wlascicielem do kazdego pomieszczenia to idzie kimac jak mnie nie ma i tyle. Tak samo kimal by jakbym byla ;)
Oczywiscie to nie jest tak, ze rano szybkie siku, potem mnie nie ma 8 godzin, potem znowu siku, nauka, praca a pies lezy, lezy i sie nudzi.
Ja MUSZE w ciagu dnia wygospodarowac minimum godzine, a najczesciej dwie na intensywny spacer z psami. Zadne tam plasanie na smyczce po osiedlu, tylko idziemy na pola, bawimy sie, aportujemy, szarpiemy, ganiamy, cwiczymy posluszenstwo. Gwarantuje ze po takim spacerze juz na nic wiecej nie ma ochoty, no i cos za cos, przez to, ze obiecalam sobie ze biore psa ale spacery ( no jak pada dzien to spedzamy czas w domu, ale to tez tak, ze wszystko rzucam na ta godzine i ona jest tylko dla Froda) musza byc to czasami nie pojde na impreze, zakupy czy glupia pizze ze znajomymi ( no chyba ze moge psa wziac ze soba) bo jest pies. Ja zdaje sobie sprawe ze mieszkajac na stancji u obcych ludzi, studiujac, czesto podrozujac to jest puchata kula u nogi. Ale to tez jest moje cale zycie. Albo jade na wakacje z psem albo nie jade wcale. I wydaje mi sie ze w takiej sytuacji jak ja jestem to trzeba miec psiego bzika zeby sobie dac rade ;)


A no i dobrze wybrac rase. ;)

rudziak - Pią Gru 20, 2013 01:58

katasza napisał/a:
Lavi, z wlasnego doswiadczenia-jakbym miala czekac na odpowiednie warunki to moze za 10 lat zdecydowalabym sie na psa ( a moze nie, bo wtedy bym za dlugo pracowala zbey miec szczeniaka?)


Otóż to, chyba nigdy nie będzie tego "idealnego" momentu ;)


wilczek777 czytaj, wyciągaj wnioski, obserwuj, rozmawiaj, zadawaj pytania i przede wszystkim wiedz czego chcesz i czego oczekujesz. Dla mnie dobry kontakt z hodowcą to podstawa. Przy pierwszym psie popełniłam podstawowy błąd i bardzo dużo mnie to kosztowało ale i nauczyło. Wybierając drugą hodowlę po latach już bezbłędnie trafiłam w to czego szukam, chociaż z pełnym zaskoczeniem wcale nie zdecydowałam się na hodowlę, o której marzyłam od lat.

babyduck - Pią Gru 20, 2013 07:15

rudziak napisał/a:
Przy pierwszym psie popełniłam podstawowy błąd i bardzo dużo mnie to kosztowało ale i nauczyło.
A potem na tym błędzie uczyli się inni. Ci bardziej myślący.
Ja nie będę oryginalna - też nie brałabym psa z hodowli, z której mam Nagruśkę. Hodowle entli w Polsce można policzyć na palcach. I szczerze mówiąc w tej chwili łatwiej mi powiedzieć, z której bym psa nie wzięłą. Są dwie, z których brałabym z 90% zaufania, dwie z 50%, reszta się dla mnie nie liczy. Nawet jeśli jeszcze niczym mi nie podpadli, to też nie mieli jeszcze czym zaimponować. Kicha, smutne to.

Wilczek, jedyne co mogłabym Ci doradzić, to "wsiąknij" w towarzystwo. Udzielaj się na forach, spotykaj się z ludźmi na spacery, rozmawiaj, zaprzyjaźnij się. Nie dowiesz się wszystkiego od razu, może po roku, dwóch latach będziesz miała jakiś obraz.

klauduska - Pią Gru 20, 2013 08:03

PALATINA napisał/a:
Chyba kota tak kupujesz.. Psy się kupuje pełnojajeczne i pełnomaciczne (chyba, że są jakieś wyjątkowe okoliczności). Możesz rozmnożyc każdego (o ile nie jest określony jako PET - z wadami - a wtedy jest sprzedawany za znacznie niższą kwotę - u moich znajomych to było 50% ceny.

No i właśnie. PETY są tańsze i nie, nie możesz rozmnożyć każdego, bo nie każdy się do tego nadaje. I nakolankowce kotów [PETy] również są tańsze. I to wcale nie musi być wada typu zły zgryz, ale po prostu odstawanie od standardu w mniejszym, czy większym stopniu.

agacia - Pią Gru 20, 2013 08:23

klauduska, jednak świat kotów to trochę inna bajka niż świat psów i działają w nim trochę inne zasady.
klauduska - Pią Gru 20, 2013 08:32

agacia, dla mnie jest bardziej podobny niż do świata szczurów, do którego jest tutaj porównywany, sorry. I nigdy nie napisałam, że hodowla psów i kotów jest taka sama, bo różni się pod wieloma względami, o czym doskonale wiem, bo mam w rodzinie hodowczynię psów [która swoją drogą, jak jej opowiedziałam o hodowli kotów, mówiła, że dobrze, że psy hoduje jednak :P ].
wilczek777 - Pią Gru 20, 2013 08:39

Ha! Ja czaję się na psa już długoo "bo nie ma warunków" ale też zaczyna mnie po prostu wnerwiać to oczekiwanie :/ Gdyby naprawdę czekać na moment idealny to sobie wezmę jakąś ciepłą kluchę na emeryturze.

Szczecin to paskudne miasto - tutaj "nic" nie ma i nic psiego się nie dzieje poza wystawą międzynarodową. Psa ćwiczącego frisbee nigdy nie widziałam a jak zobaczę psa w typie BC to znaczy, że przejazdem albo "w typie".

Katuję fora, staram się całą wiedze jakoś posegregować ale co do samych hodowli to ciężko mi wyciągnąć jakąś konkretną. Skłaniam się ku Full of Power - bo blisko, bo sobie obejrzę, bo fullofpower = psia farma ale tak na prawdę nic poza tym jeszcze nie wiem. Na po świętach będę z babeczką umówiona, zobaczę sucz, porozmawiam i będę myśleć...

Btw. Trochę nie rozumiem tego przeświadczenia, że te 8h pies się niesamowicie męczy... Owszem męczy się jeśli jest nierozładowany lub odczuwa silny lęk separacyjny. Psy mając odpowiednią dawkę ruchu i wysiłku umysłowego śpią 14 godzin dziennie(wchodzą w to wszystkie te psie drzemki etc.) Gdybym myślała, że pies się męczy to bym nie miała nigdy psa żadnej rasy (nawet takiego co z kanapy nie zejdzie) a co dopiero takiego high lvl energy. To w naszej gestii leży czy pozostawiony pies na 2 czy 8 godzin potrafi się sobą zająć. Jeśli popełni się błąd wychowawczy np. nie nauczy psa odpoczywać lub niedostatecznie przyzwyczai się do samotności to nawet krótki czas będzie okupiony stresem psa jak i właściciela.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group