Archiwum - Psiaki
PALATINA - Nie Paź 14, 2007 15:33
Toteż wszystko zależy od rasy psa.
Ja wybierałam rasę pod kątem szczurów! (dlatego też moje przeukochane whippety odpadły , z racji bycia używanymi kiedys tam do polowań na szczury )
Tylko terrierka była gościnnie przez rok.
Nie wyobrażam sobie, żeby 7-10 tygodniowy szczeniak PONa (o wilczakach, jamnikach i bulowatych się nie wypowiadam - nie mam, nie miałam, mieć nie będę) był w stanie zrobić krzywdę szczurowi, szczerze
Edit:
Teraz mam w domu sytuację, w której szczury mają prawie non stop otwartą klatkę i dzielą całe mieszkanie z psami. Zostawiam psy i szczury luzem nawet, gdy wychodzę z domu na 8 godzin.
Nie mówię, że robiłabym tak mając inne psy. Ale na szczęście mam te, które mam.
agacia - Nie Paź 14, 2007 18:24
| jokada napisał/a: | agacia napisał/a:
A to my na dzisiejszym treningu
jakiej rasy piesio ? |
Azja to syberian husky.
Layla - Nie Paź 14, 2007 18:30
jokada - Nie Paź 14, 2007 19:27
i ja z maluchem
teraz glutek lezy mi na kolanach i chrapie
niesamowity przytulas
PALATINA - Nie Paź 14, 2007 19:43
jokada,
Ja się ciągle nie mogę pozbyć wrażenia, że on jest pluszowy!!!
kasia_123 - Nie Paź 14, 2007 19:46
jokada, ja się w nim zakochałam jestem zoofilką ale raczej dobrze mi z tym
PALATINA, ja odnoszę identyczne wrażenie...on wygląda jak taka przytulanka
LunacyFringe - Nie Paź 14, 2007 19:53
Wiecie , że ja tak samo
Patrzę i nie wierzę , że to to żywe jest
satanka666 - Nie Paź 14, 2007 20:00
| LunacyFringe napisał/a: | Wiecie , że ja tak samo |
i ja
PALATINA - Nie Paź 14, 2007 20:01
To przez ten nosek nakrapiany!
Jak się go widzi na żywo też wygląda na pluszowego!
Moje PONki też były misiowato-pluszowe jako szczenięta, ale nie aż tak, mimo że były bardziej puchate!
jokada - Nie Paź 14, 2007 20:11
http://pl.youtube.com/watch?v=zSe7dHazgwk
i juz prawie umie przynosić zabaweczki
Anonymous - Nie Paź 14, 2007 20:14
nom, pluszak, moja Ewunia by go chętnie wyprzytulała
a w ogóle, to właśnie moja Ewa to taka mała psia mama nie dość, że najszczęśliwsza jest kiedy może przesiadywać godzinami na podwórku ze stadem naszych kundli, to w dodatku ostatnio gały mi wypadły, jak weszłam do rodziców sypialni! jedna trzecia ich ogromnego łózka jest ostatnimi czasy zawalona pluszowymi psami wszelkiej maści i kalibru, babcia je co rano wynosi do pokoju zabawkowego, a Ewa je co wieczór znosi spowrotem do łóżka i układa od ściany w ścisłym porządku jest tam tylko jeden miś, wyjątkowo - ogromny pluszowy niedźwiedź Teodor bo każdy pluszak, ma, rzecz jasna, swoje imię i swoją historię... zostałam nawet zbesztana wczoraj, bo się pomyliłam i położyłam wielkouchego Pluto nie na jego miejscu
a co do psów i szczurów... Iskrę wzięłam z podwórka kiedy była już podrośnięta, bałam się, bo nasze psy polują na dzikie szczury i ona miała okazję sama spróbować poganiać dzikusy jako szczenię - ale nauczyła się żyć z moimi ogonami pierwszorzędnie. mogę ją zostawić samą z nimi i nie boję się, że zrobi im krzywdę.
( poza tym dzisiaj musiałam wyjąć Iskierce wenflon - nie wiem co się stało, ale druga kroplówka kompletnie... przeciekła jej przez łapę wenflon był dobrze podłączony, wszystko zrobione normalnie, a cały płyn wsiąknął mi w pościel... łapa Iskry była dosłownie przemoczona i kiedy ją wytarłam i specjalnie trzymałam, to płyn nie wylewał się z rurki, ale wyciekał z łapy... nie dam jej wiec już kroplowki dzis ani jutro rano, dopiero po zajeciach pojade z nia pedem do lecznicy... )
sue - Nie Paź 14, 2007 20:15
http://www.fotosik.pl/sho...adfbf8a726bf47e
Przy obróżce powinien mieć karteczkę 'naciśnij mnie!' Jak pluszaczek. Cudny
PALATINA - Nie Paź 14, 2007 20:45
mataforgana,
A jak jej wyniki krwi?
Kroplówkę możesz jej podać podskórnie, póki nie ma wenflonu - w okolicy karku (taki duży balon się pompuje, lub dwa balony).
Anonymous - Nie Paź 14, 2007 20:53
PALATINA, wyniki w piatek były... ech... w piątek od środy krea spadła z 7,5 do 7,33. tyle dobrego, że nie rośnie, ale nadal tragicznie... teraz byłyśmy na weekend w domu na wsi, jutro z rańca zasuwam na zajęcia ( już muszę... ), kończę o 12 i jedziemy do weta. bedzie badanie krwi...
ja już normalnie dostaję zawału przez to pare minut, za każdym razem, kiedy czekamy na wyniki... cały czas mam nadzieję, że usłysze, super, spadło do 6 ( tja... jakby to był dobry wynik... ) a tu kiła... trzyma się jak jasna cholera... a ja tak strasznie się o Kudłatą boję i o to co będzie, jak mi się w końcu któregoś pierniczonego dnia skończą pieniądze na te codzienne pielgrzymki do weta......
AngelsDream - Wto Paź 16, 2007 01:35
Netki wpływ na psy:
Czy ktoś zauważył jaką ja mam minę na zdjęciu z Jabberem?
Zabawa Bezy:
Zabawa Jabbera:
|
|
|