Archiwum - Psiaki IX
Sysa - Śro Gru 22, 2010 12:19
Yarpen na początku nieco bał się (może to za duże słowo, ale nie był chętny do kontaktów) psów innych niż szetland, collie... zwłaszcza dużych.
W sytuacji podbramkowej, gdy pies podchodził, stałam i nic nie robiłam, ale każdy przejaw Yarpenowego zainteresowania psem (poniuchanie, spojrzenie) chwaliłam. Ewentualnie starałam się nawiązać kontakt z obcym psem, żeby Yarpen zobaczył, że to nic strasznego i chwaliłam za naśladowanie. Żeby było mu raźniej na początku często kucałam, żeby widział moja twarz.
Gdy był ktoś sensowny prosiłam, żeby to mój pies zainicjował kontakt i też chwaliłam za jego podejmowanie. Dobrze działało to, ze pierwsza podchodziłam do psa, a Yarpen mógł nas obserwować.
A i jeszcze, jak pies przechodził w jakiejś odległości, a Yarpen patrzył na niego, to były przysmaki
AngelsDream - Śro Gru 22, 2010 13:34
Użyczyłabym Baaja do oswajania z dużymi psami, ale on jest chyba zbyt gwałtowny dla delikatnych psów.
Ale barowanie działa, zaczepiła nas pani, od tyłu, mówiąc, że się psy pogryzły w niedzielę i była policja, odpowiedziałam jej, zatrzymując się, a Baaj nic, zero. Nie spiął się nawet, zerknął tylko najpierw na panią, potem na mnie i rozluźnił się widząc moją reakcję.
Wczoraj za to spacerował z Joyeczkiem.
Ninek - Śro Gru 22, 2010 13:50
Sysa napisał/a: | Ninek, i co Ty mówisz jak tego słuchasz? Bo rodzina, nie rodzina, ja wychodzę z siebie przy dużo mądrzejszych opowieściach o psach... |
Szczerze? Nie spotykam sie z nimi
Ostatni raz widziałam teściów Konrada na dłużej może ze 3 lata temu - wtedy byłam grzeczną, cichą dziewczynką
Na szczęście nie utrzymujemy z nimi kontaktów.
Szura - Śro Gru 22, 2010 13:56
AngelsDream, no niestety Baaj to na razie chyba trochę za dużo.
Ale mam znajomą z super spokojną sunią CTR, jak ją nastepnym razem spotkam to wyciągnę jej numer i spróbuję poumawiać się na oswajanie Tońka. Tylko muszę ustalić w międzyczasie strategię na podchodzące psy. Chyba kucanie i pozytywne reagowanie jest jakimś wyjściem.
AngelsDream - Śro Gru 22, 2010 13:58
Szura, ale w razie czego pamiętaj o nas.
quagmire - Śro Gru 22, 2010 14:01
AngelsDream napisał/a: | Wczoraj za to spacerował z Joyeczkiem. |
Zdjęcia Joyeczka by się przydały
Sysa - Śro Gru 22, 2010 14:09
quagmire napisał/a: | AngelsDream napisał/a: | Wczoraj za to spacerował z Joyeczkiem. |
Zdjęcia Joyeczka by się przydały |
Popieram, popieram!
Chce zobaczyć jak wyrósł mały potwór!
Szura - Śro Gru 22, 2010 19:31
Po wyjściu na niecałą godzinę stwierdzam, że choć marnie, to jednak nieco pociesza mnie, że Tonic ma cichy szczek - zamknięty w klatce w moim pokoju jest ledwo do usłyszenia gdy stoję pod drzwiami mieszkania. Psu to może nie pomaga, ale przynajmniej jest szansa, że sąsiedzi mnie nie zabiją...
Ninek - Śro Gru 22, 2010 20:01
Moja księżniczka:
Waży już 1,6kg A ja nie wiem jak ją oddam...
sachma - Śro Gru 22, 2010 20:59
Szura, Lennemu pomagało moje zejście do jego poziomu i głaskanie innego psa, entuzjastyczny pisk i powtarzanie "dobry piesek".. Lenny po kilku takich "oswajaniach" przestał zwiewać od psów. Psy rzeczywiście były wtedy bardziej zainteresowane mną, a Lenny interesował się czemu pani się tak cieszy i co w tym psie takiego fajowskiego..
Ninek - Czw Gru 23, 2010 14:24
Wychowywanie szczeniaka to masakra.
I nie chodzi mi o samego szczeniaka, tylko o mnie.
Nosz cholera, nie potrafie być stanowcza. To małe jest tak słodkie, tak uroczo warczy, tak śmiesznym uczuciem jest obgryzanie przez nią uszu i tak genialnie wygląda przewracając sie przy targaniu mnie za nogawke
A zdaje sobie sprawe, że wyrośnie z niej mały, kudłaty potwór jak tak dalej pójdzie.
LunacyFringe - Czw Gru 23, 2010 16:09
Ninek, jesli ci to pomoże to tak wyrośnie z tego mały potwór xP
Sysa - Czw Gru 23, 2010 18:00
Mnie w szczeniaku przerażało to, że w ogóle nie wiedziałam, czego on ode mnie chce, jak tak patrzy albo jak tak stoi albo jak cokolwiek robi! Gorzej niż z dzieckiem!
Ninek, wychowuj z miłością, ale mądrze! Bo Ci dom się zamieni w pohuraganowe wspomnienie!
Ninek - Czw Gru 23, 2010 18:31
Sysa, jakby toto moje było, to na pewno podejście byłoby inne Pamiętam jak Majka była mała. Przy niej miałam świadomość, że jak sobie wychowam, tak będe miała.
Z dorosłym psem mi łatwiej idzie, jakoś łatwiej czegokolwiek wymagać.
Niuska ma 'świetną' zabawe. Jak sie ją bierze na ręce to warczy i gryzie po rękach. Wpychanie jej wtedy zabawki do pyska to dobry sposób czy lepiej inaczej sobie z tym radzić? Mała ma 7 tygodni
AngelsDream - Czw Gru 23, 2010 21:44
Warunki do zdjęć żadne, ale za to czapka!
|
|
|