Archiwum - Psiaki XIII
Afera1 - Nie Maj 13, 2012 18:41
Wow cudne te obroże! Ja od jakiegoś czasu przymierzam się do kupna nowej, kolorowej obroży i chyba już wiem skąd wezmę...
Nakasha - Nie Maj 13, 2012 19:09
Tak, Taksówki są boskie! Niestety poprzednie zostały już zjedzone, więc czas na nowe.
sachma - Nie Maj 13, 2012 19:37
co wasze psy tak niszczą? Lenny ma wszystkie smycze i obroże w nienaruszonym stanie, nawet te z czasów szczenięcych
Ninek - Nie Maj 13, 2012 20:00
Fox niszczy przez noszenie. On ma obroże 24h na dobe, w ogóle jej nie ściągamy. Poza tym jest non stop prana, bo on sie ciągle w czymś wytarza. Ociera sie też o obroże przeciwpchelną. A on sam non stop sie ociera o coś szyją. Więc szybko sie zużywają.
No i jego była cieńsza niż obroże suk (które mają obroże tylko na spacery).
Za to Majka ma trzecią obroże w życiu - ma 7 lat z pierwszej wyrosła, druga nadal sprawna, ale przestała mi sie podobać.
Sorgen - Nie Maj 13, 2012 20:20
Moja 17 letnia suka ma 3 obrożę w życiu. Pierwsza była szczeniaczkowa, druga łańcuszek a obecną ma jakieś 15 lat, nigdy nie ściągana Chciałam jej ostatnio zmienić na nową ale ta nadal jest w super stanie a do tego mięciutka i idealnie "ugnieciona"
Bullwa za to już chyba z 15 obroży przerobiła. Jedną rogzę zgubiła, drugą zjadła mając ją cały czas na szyi, z kilku wyrosła, kilka się okazało złe bo ona ma szerszy kark jak głowę i tylko półzaciski w grę wchodzą. Obecnie ma 2-3 noszone na zmianę.
agacia - Nie Maj 13, 2012 20:44
Ja swoim zmieniam sprzet jak im sie cos zepsuje. Ładne te taksowe obróżki i chętnie bym swoim jakieś kupiła, ale i tak psy chodzą w szelkach.
PALATINA - Nie Maj 13, 2012 21:57
Moje nie niszczą wcale.
Niedawno oddałam dla bezdomniaków masę obróżek i smyczy, bo ja z uporem maniaka kupuje, a nic się nie niszczy (tylko nudzi). Tzn. odrobinę się mechacą niektóre, często używane.
Rogzowe komplety nam się troszkę zmechaciły, dlatego teraz chodzimy w Taksówkach. Jagna ma jeszcze jeden wyjściowy komplet Taksówkowy i właśnie dlatego brakuje mi drugiego w podobnym stylu dla Czaty. Ja mam tak, że jak wychodzę z dwoma psami na raz to muszą mieć smycze tego samego rodzaju - taka sama szerokość, miękkość taśmy i długość. Inaczej mnie to irytuje - no chyba, że drugiego psa ma na smyczy Wojtek - wtedy mi obojętne, jakie mają smyczki.
Nakasha - Nie Maj 13, 2012 22:25
Niestety, Nemo i Nala pogryźli sobie obroże podczas wzajemnej zabawy i ciągania się za szyje. Raz nieopatrznie zostawiłam smycze na podłodze - dosłownie na pół godziny. I im wystarczyło. Kolejną skórzaną smycz Nemo przegryzł na pół na szkoleniu. Był przywiązany do kołka, ja słuchałam trenera, a tu nagle wbiega między nas Nemo... ze strzępkami smyczy przy szyi.
Afera1 - Nie Maj 13, 2012 23:18
Moja sunia sama nie niszczy sprzętu, ale zużywa się niestety... ciągle jesteśmy w ruchu, a sprzęt ma swoją wytrzymałość. Jedynie co to cały czas rozwala kółka od medalika te, którymi mocuje się go do obroży. Już nie mam pomysłów czym mam mocować ten medalik... myślę o grubej opasce samozaciskowej, ale nie wiem czy to zda egzamin.
PALATINA - Nie Maj 13, 2012 23:26
Jaki medalik?
sachma - Pon Maj 14, 2012 07:34
Pewnie o adresowke chodzi
Lenny ma 2 komplety szczeniaczkowe w idealnym stanie. Kilka taksówek, szelki hifcy ( nie przekrecilam nazwy?) i jeden dorosly zestaw ale teraz firmy nie pamiętam... Nie chodzi w obrozy non stop, zakładam mu je tylko na spacery, na polach lata tylko w obrozy jako zaczepu do adresowki, jak idziemy dalej leci w szelkach bo na obrozy się dławi, wiec uzywamy ich tylko jako zaczepu do adresowki..
PALATINA - Pon Maj 14, 2012 10:48
Moje suki noszą adresówki powieszone na sznureczkach na szyjkach.
Dzięki temu mogę zmieniać obroże bez konieczności przepinania adresówki.
W domu chodzą bez obroży, ale sznureczki z adresówkami mają non stop.
Afera1 - Pon Maj 14, 2012 13:36
Tak, chodzi o adresówkę.
Niestety u mojej suni nie wypaliłaby adresówka na sznureczku - potrafi rozwalać metalowe kółka mocujące... z resztą same adresówki też cały czas niszczy, więc co chwila wymieniamy, mam nawet komplety na zmianę, w razie gdyby zgubiła lub porysowała tak, że nie widać grawera.
Teoretycznie nie jest to potrzebne, bo ma czipa, ale niestety u nas jest ciemnogród i ciemnolas, także nikt nie myśli o czipie... nie ma obroży, nie ma adresówki =pies niczyj.
sachma - Pon Maj 14, 2012 14:17
Nie mogę sobie wyobrazić co musi zrobić pies żeby adresówkę zniszczyć...
Nakasha - Pon Maj 14, 2012 14:23
sachma, moje psy pogryzły sobie nawzajem adresówki w zabawie. Potem kupiłam Nemo nową - sam ją odczepił z obroży swoją łapą. Jego pazury rozerwały metalowe kółko. Dla psów to żaden problem.
|
|
|