To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki IX

Sorgen - Pon Gru 20, 2010 15:08

rudziak ależ ja umiem i lubię dyskutować ale w tym akurat przypadku nie widzę większego sensu. Nie znasz mojego psa, nie widziałaś jak się zachowuje a twierdzisz że mu mieszam w głowie. Kilka razy pisałam że układ jest dla suki jasny a Ty próbujesz mi wmawiać że tak nie jest. Ogólnie się z Tobą zgadzam że psu są potrzebne jasne reguły ale dopuszczam do siebie myśl że psy są bardziej kumate niż nam się może wydawać i nie trzeba zakładać że jedynymi opcjami jest na coś zawsze pozwalać lub zawsze zakazywać. Pies jest w stanie załapać że coś jest zakazane niemal zawsze z wyjątkiem jasno określonych sytuacji.
Tyle w temacie ode mnie.
babyduck a nie myślałaś o kolcach z tworzywa sztucznego jeśli już Negra musi mieć kolce? W zimie chyba dla psa przyjemniejsza o ile kolczatka przyjemna może być. A może półzacisk z materiału? Moja suka nosi takie bo ma szerszą szyję niż głowę i wszystkie obroże jej przez uszy przełaziły. Przy okazji całkiem nieźle stopuje mi psa gdy coś ją mocno nakręci i ciągnąć zaczyna.

Ja też marzyłam o bullwie, namówiłam swojego chłopa, który całe życie miał koty. Teraz w domu ja się bardziej zajmuję psem ale na spacery głównie on chodzi. Ehh trochę sobie psa odpuściłam pod względem spacerów :?

sachma mnie się wydaje że bardziej musisz popracować nad rodziną i TZem niż nad psem. Pies wykorzystuje słabości innych domowników. Wiem z doświadczenia że trudniej się "szkoli" rodzinę niż zwierzaka.

AngelsDream - Pon Gru 20, 2010 15:21



Ktoś zgadnie, co Baaj dostał do konga? :mrgreen:

Sorgen napisał/a:
sachma mnie się wydaje że bardziej musisz popracować nad rodziną i TZem niż nad psem. Pies wykorzystuje słabości innych domowników. Wiem z doświadczenia że trudniej się "szkoli" rodzinę niż zwierzaka.


Prawda. Wiem, ile się natłumaczyłam rodzicom, czego nie robić, do nich na szczęście dotarło, ale nie zawsze jest tak dobrze. Nie wyobrażam sobie wychowywać psa razem z nimi, miałabym wrażenie, że robię to raczej pomimo ich przeszkadzania.

sachma - Pon Gru 20, 2010 15:31

ja od kilku miesięcy mam nadzieję że wychowam go właśnie po mimo moich przeszkadzajek.. bo ich szkole już tyle czasu i nic - psu szybciej go głowy wchodzi niż im..
babyduck - Pon Gru 20, 2010 15:33

Sorgen, próbowałam zacisków i kantarka. Z półkolczatką jest ok, nie nosi jej non-stop, tylko przy dłuższych spacerach. Te plastikowe do mnie nie przemawiają, Negra rozwaliłaby taką w trzy sekundy.
Oli - Pon Gru 20, 2010 15:35

osobiście widziałam jak Negra wiesza się na materiałowej obroży zaciskowej, to nie dla niej :]
Sorgen - Pon Gru 20, 2010 15:37

Te kolczatki plastikowe to jedna drugiej nie równa. Widziałam kolce ze sklepu dla szkoleniowców IPO. Solidne są bardzo, bullmastif znajomego nie dał jej rady a chłopak lubi szarpać bardzo mocno niestety.
No ale jak Negra nie nosi kolców cały czas to może faktycznie nie ma sensu inwestować w drogą plastikową kolczatkę.

AngelsDream - Pon Gru 20, 2010 15:40

Obroże zaciskowe i półzaciskowe mają tę wadę, że opóźniają drogę sygnału smyczą, dla Baaja mamy miękki zacisk tylko do łańcucha, do tego dokładnie nadawał się firmowy rogz w naszym przypadku. ;)
babyduck - Pon Gru 20, 2010 15:51

Sorgen, zauważyłam, że pies doskonale wie, co ma na szyi i wie, na co sobie może pozwolić. Przy każdej z obroży (skóra, taśma, zacisk, kantar, kolce) i szelek, po jakimś czasie przestawała na nie reagować. Więc co jakiś czas zmieniam "ubranie", żeby się nie przyzwyczajała za bardzo. Czasem wychodzi w szelkach, czasem w kolcach, czasem w taśmie.
Sorgen - Pon Gru 20, 2010 16:10

Wiem doskonale o co chodzi. Moja suka kiedyś miała tak samo. Szeroka 4cm obroża pies ciągnie jak parowóz, cienka skóra suka ciągnie mniej, na kolcach była w takim szoku że coś ją uszczypało że po 2 próbach chodziła jak w zegarku. Kolczatkę miała na sobie 2 razy w życiu i wystarczyło. Szelki ma na sobie tylko do ciągnięcia ciężarów bo tak została nauczona. Jak jej testowo ubrałam szelki spacerowe pożyczone od znajomych to mnie suka wlekła za sobą przez śniegi. Chyba myślała że jestem specyficznym obciążnikiem :lol:
Jak jej się karczycho rozrosło to kupiliśmy właśnie półzaciski rogz. Kiedyś myślałam że to jakaś moda wśród właścicieli bullterierów ale od jakiegoś czasu wiem że to konieczność przez ich specyficzną budowę :lol:
Off-Topic:
swoją drogą rogz to zło. Są jak pokemony chcesz mieć wszystkie :oops:

AngelsDream - Pon Gru 20, 2010 16:15

Sorgen, ja się wyleczyłam, bo nie lubię, jak coś jest ładne, ale niepraktyczne, a tak było z rogzami w naszym przypadku.

Baaj popyla w obroży, którą zrobił mu Michał. Uwielbiam ją, chociaż w zimie ubezpieczam się kantarkiem, wolałabym nie testować w tej chwili tego, jak bardzo pies zrozumiał, o co biega w dobrym chodzeniu na smyczy. Szelki dla Baaja mamy uszyte na miarę, na razie nie mam powodu do narzekania. Najbardziej problemowy pod względem dobrania sprzętu jest Celar, ale i tu moje chłopię wykombinowało rozwiązania, chociaż i tak Celar dostanie obrożę takiej konstrukcji jak ta Baajowa, bo tak będzie wygodniej.

Sorgen - Pon Gru 20, 2010 16:32

No u mnie półzacisk to jedyna sprawdzająca się obroża. Więc mam straszny problem żeby nie kupić kolejnej. Więcej kasy wydaję na smycze i obroże dla suki niż na ubrania i kosmetyki dla siebie :oops:
Czasem mam ochotę kupić jakąś ładną obrożę skórzaną ale większość z nich ma kółko do przypinania obroży po przeciwnej stronie jak klamra do zapinania przez co ta klamra ląduje idealnie na środku gardła co jest dla mojej sucz niewygodne zwłaszcza w zimie bo ją ta klamra mrozi. Swoją drogą nie wiem czemu tak je szyją? Co za problem dać kółeczko koło klamry?

Sysa - Pon Gru 20, 2010 17:25

AngelsDream napisał/a:
[url=http://i842.photobuc...ong.jpg]Obrazek[/URL]

Ktoś zgadnie, co Baaj dostał do konga? :mrgreen:

Środek usypiający! :lol1:


My na razie ćwiczenia rozpoczeliśmy na niskim, długim pudełku tekturowym. Yarpen oczywiście w jedną stronę idzie ładnie i staje przednimi łapami w dole, w druga stronę ciągle robi postawę wystawową...
Szybko łapie całkiem nowe sztuczki, ale potem trudniej przestawić mu się na robienie czegos nowego, ale podobnego. Tak samo bardzo róznicuje, ze coś robimy od lewej strony, coś na prawą itp. Bywa to fajne, ale czasem kłopotliwe.

AngelsDream - Pon Gru 20, 2010 17:27

Sysa, nie jest konieczny, idź w stronę rzeczy, które Baaj bardzo lubi. :twisted:

Celar łatwo zapętla się w zachowania, powtarzając je bezmyślnie. :roll:

Sysa - Pon Gru 20, 2010 17:41

Ser z tubki? Pamiętam, że podobał mu się yarpenowy ser...

Gdyby tak połaczyć wszystkie zalety naszych psów... ^^
A jak go wybijacie z zachowania? Inna komenda? Ignorowanie? Czekanie az zrobi dobrze?

A tak w kwestii yarpenowo-wilczakowej. To Yarpen na tyle oswoił sie z wilczakami (lub tez na tyle wylewny w uczuciach jest Baaj :wink: ), że z jakiś miesiąc temu odważył się na szczeniaka wilczaka, co odwiedza nas sklep kłapnąć zębami, gdy ten zrobił się zbyt natarczywy i nie reagował na CSy.
I teraz często on jest tym psem, który wykonuje "leżeć" przy mniejszych strachliwych popierdkach :mrgreen:

I uważa, że ciocie i wujkowie sa fajne, dopóki jesteśmy obok :roll:

AngelsDream - Pon Gru 20, 2010 17:54

Sysa, rozgnieciony na papkę banan z żurawiną. :lol:

Sysa napisał/a:
A jak go wybijacie z zachowania? Inna komenda? Ignorowanie? Czekanie az zrobi dobrze?

Różnie, czasem czekam, czasem podpowiadam, czasem ignoruję.

Sysa, myślę, że to bardziej praca niż wpływ Baaja.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group