To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. II

Anonymous - Nie Paź 25, 2009 11:17

Fea, moim zdaniem wszystko zalezy od przyzwyczajenia zwierzaka od malego. Jesli transporter kojarzy sie od poczatku zwierzakowi z legowiskiem, cieplym miejscem na odpoczynek itd. to niby dlaczego mialby uciekac?
Devona - Nie Paź 25, 2009 11:38

tamiska napisał/a:
Tez mi sie wydaje, ze jesli kociak bedzie od malego przyzwyczajony do transporterka to nic mu sie nie stanie jak posiedzi tam troszke. W lazience wydaje mi sie jest gorzej bo kot nie moze patrzec co sie dzieje i nie ma kontaktu z otoczeniem.
Gdybym miała bezpieczną łazienkę, to wolałabym tam kota/koty zamykać, ale nie miałam i nadal nie mam.
Fea napisał/a:
A to zależy. Wiesz, jak kot reaguje na transporter, ile czasu szczur spędza na wybiegu itp. Moje koty transportera nienawidzą i w życiu by się nie dało ich zamknąć nawet na kwadrans, od razu jest histeria, z kolei kot kumpla sam włazi, układa się i zasypia.
Na każdego kota jest sposób ;) . Gizmo od początku spędzał w transporterze czas, nie tylko ze względu na szczury czy gryzienie gości, ale przez pewien czas spędzał w nim noce, bo był bardzo agresywny w stosunku do nas i nie dało się spać, a nie mogłam go "eksmitować" do drugiego pokoju, bo tam znów były szczury, łazienka i kuchnia nie wchodziły w grę ze względu na niezabezpieczone rury i ogólny standard. Drugi kot po zamknięciu w transporterze drze się okropnie, tak samo reaguje na siedzenie w aucie bez transportera, na podróż autobusem i wiele innych rzeczy. Wychował się na działce i nie miał kontaktu z takimi "urządzeniami", jednak gdy muszę go z jakiegoś powodu zamknąć, do towarzystwa zamykam go razem z Gizmo, wtedy mały jest spokojny, liżą się, przytulają i zasypiają ;) .
tamiska napisał/a:
Co do wlazenia na woliere to w sumie mi to jakos nie przeszkadza. Najwyzej bede opatrywala rany, bo Rydzyk lapie wszystko co wklada sie przez prety. Na samej gorze tez moze lezec, bo zlikwidowalam calkowicie gorne pietro, poniewaz Rudy ma problemy z nogami i siedzi zwykle na samym dole lub na 1 pietrze (z teoretycznych 3).
Wiesz co, ja bym się nie nastawiała na opatrywanie ran, bo szczur potrafi zrobić kotu naprawdę poważną krzywdę ukąszeniem w poduszeczkę na łapce, Gizmo raz włożył Brico i Czesławowi łapę między pręty, mieszkali wtedy we dwóch w małej klatce z niewielkim odstępami, jak któryś z chłopaków złapał zębami za poduszeczkę i trzymał, to Gizmo nie mógł wydostać łapy, miał później okropną ranę, nie pozwalał się złapać i jej opatrzyć, zapaskudził mi całą pościel i podłogę krwią. Ogólnie rany na łapach kiepsko się goją, a charakter Gizmo dodatkowo uniemożliwiał mi opatrywanie mu rany (potrzebne były dwie osoby, a byłam wtedy przez kilka miesięcy sama). Chłopcy bardzo się denerwowali jego wspinaczkami po wolierze, więc wolałam zastosować taktykę typu "wilk syty i owca cała" ;) . Gizmo siedział na wolierze tyle, ile chciał, ale wchodził i schodził z boku, nie po prętach.
Anonymous - Nie Paź 25, 2009 14:39

sachma napisał/a:
tylko sterylkę zalecam - mój kolega ma kotkę która przy zastrzykach już dwa razy wpadła..

moj kot nie bedzie wychodzil na dwor, wiec problemu z wpadnieciem nie bedzie. Ale widzialam juz wystarczajaco duzo kotek lazacych po suwicie przez ruje i widzialam kocie macice. Sterylka bedzie napewno.
nutaka napisał/a:
kataszaa, ale cudo

Devona napisał/a:
Katasz, jakie boskie to Twoje kocie

dziekuje :mrgreen:

W piatek bylam u weta odrobaczyc ja, podobal jej sie uciekajacy swiat za oknem samochodu, wiec zastanowie sie co do odwiedzin kocich :D

A wlasnie, mam jeszcze pare pytan :P
Jesli kot nie bedzie wychodzil na dwor to jakie sa konieczne szczepienia?
No i sie naczytalam, ze u kota jets bardzo wazne, zeby przynajmniej 10 tyg mieszkal z matka. Ten moj ma ok 5 tyg., od dwoch blakal sie po osiedlu. Wiec z matka byl zdecydowanie za malo. Boje sie, ze bedzie niezle popieprzony. Sa jakies metody, zeby go troche utemperowac? Narazie jest kochany i sie fajnie bawi, nie lazi po meblach itp. ale czasami sie zapomni i jak spie a on chce sie bawic to dostaje pazurami po szyji, albo gryzie, wcale nie lekko po stopach.
No i jak przyzwyczaic do niego szczury? Wsadzic im jego koc do klatki?

No i Nergal wazy 567 gram... mniej niz moj najmniejszy szur z doroslego stada...
Ma swoja ulubiona zabawke, szeleszczacy tunek z ikei ;p

Devona - Nie Paź 25, 2009 15:32

katasza napisał/a:
Jesli kot nie bedzie wychodzil na dwor to jakie sa konieczne szczepienia?
Musiałabym sprawdzić w książeczce kotów, bo jeśli kotek nie wychodzi lub (tak, jak moje) czasem idzie na spacer na smyczy, to obowiązuje ten sam zestaw szczepień. Nie wiem, czy będziesz chodziła z Nergalą do p. Ani, w każdym razie jeśli opisałabyś jej historię kotka, to będzie potrafiła dobrać rodzaj i ilość szczepień. Gizmo był np. szczepiony tylko raz, ale za to odrobaczany był dwa razy tym preparatem podawanym na kark, bo działał on wewnętrznie (maluch w ogóle nie był odrobaczany zanim do mnie trafił) i zewnętrznie (Gizmolec miał wszy, pchły i świerzb jednocześnie :roll: ). Elmo zaś był dwa razy odrobaczany Vetminthem, podawanym do pyszczka, p. Ania uznała, że skoro już przeszedł jedno odrobaczenie, to można zastosować tańszy środek, ale za to szczepiony był dwa razy, a także został spryskany preparatem przeciwpasożytniczym, bo miał gnidy. Polecam p. Anię, bo ona "obsługuje" bardzo dużo "kociar"(mam na myśli te osoby, które w odpowiedzialny sposób ratują koty) z Zielonej i okolic, ma więc doświadczenie w prowadzeniu kotków-znajd.
katasza napisał/a:
Jesli kot nie bedzie wychodzil na dwor to jakie sa konieczne szczepienia?
No i sie naczytalam, ze u kota jets bardzo wazne, zeby przynajmniej 10 tyg mieszkal z matka. Ten moj ma ok 5 tyg., od dwoch blakal sie po osiedlu. Wiec z matka byl zdecydowanie za malo. Boje sie, ze bedzie niezle popieprzony. Sa jakies metody, zeby go troche utemperowac? Narazie jest kochany i sie fajnie bawi, nie lazi po meblach itp. ale czasami sie zapomni i jak spie a on chce sie bawic to dostaje pazurami po szyji, albo gryzie, wcale nie lekko po stopach.
Gizmo zaprzestał agresji wobec ludzi dopiero po przybyciu Elmo, może też mieć to związek z wiekiem. Elmo był zaś z matką 11 tygodni, więc od początku był zupełnie inny. Ze względu na agresję w nocy Gizmo długo sypiał w transporterze, gryzł na oślep, budził mnie i domagał się głaskania, zabawy, drapał. Teraz chłopaki razem wariują w nocy i tylko czasem moja głowa jest "po drodze" i przebiegną po mnie dwa koty ;) , ale ogólnie celowo nie przychodzą budzić, gryźć czy drapać.
katasza napisał/a:
No i jak przyzwyczaic do niego szczury? Wsadzic im jego koc do klatki?
Szczury same się przyzwyczają, możesz za to spróbować zsocjalizować kota ze szczurami, przyzwyczajony od małego może później bez problemu bawić się z nimi na wybiegu ;) . Zalecam jednak dużą ostrożność, Gizmo początkowo fajnie dogadywał się ze szczurami, ale z czasem zrobił się agresywny, a później chciał nosić w zębach, więc przestali spędzać razem czas ;) .
Fea - Nie Paź 25, 2009 15:37

Cytat:
Jesli kot nie bedzie wychodzil na dwor to jakie sa konieczne szczepienia?
O ile pamiętam, kociaki się szczepi po raz pierwszy, jak im jakieś 8 tygodni stuknie. Na pewno przeciwko kociemu katarowi. Nie wiem, jakim cudem to świństwo się przenosi, ale moje koty nie wychodzą, a wszystkie złapały koci katar od razu po przeprowadzce do Pleasantville. Z miejsca. Chore były okropnie, najbardziej Szkotek, smarczył biedny i stracił apetyt. Przy wizycie u weta dowiedziałam się, że jakiś miesiąc wcześniej mieli epidemię kociego kataru. Oprócz tego dobrze zaszczepić przeciw panleukopenii, ale to chyba wchodzi w zakres tego podstawowego pakietu szczepionek. No i odrobaczanie, co pół roku mniej więcej, przy czym kocięta się chyba odrobacza co miesiąc, a potem coraz rzadziej, ale tu już się powinien jakiś wet wypowiedzieć.

Ja mam trzy koty w różnym wieku, przy czym Ketling jest prawdopodobnie takim oddzielonym wcześnie od matki smarkaczem (prawdopodobnie, bo niczego nie wiem na pewno - sam przylazł, jak miał mniej więcej pięć miesięcy). Upierdliwy był niewiarygodnie do czasu, aż połączyłyśmy go z resztą kotów. Teraz wyżywa się na Dantem i Kitlerze, a Dantemu niespecjalnie to przeszkadza. Kitlerowi bardziej, ale jej przeszkadza wszystko. ;p

Z własnych obserwacji wyniosłam tyle, że im mocniej bawisz się z kociakiem (tzn. tarmosisz, szarpiesz, robisz z niego akordeon etc), tym bardziej od niego oberwiesz w odwecie. Karcenie upierdliwego kota poprzez lanie ścierką w dupsko też nie pomaga długofalowo, co najwyżej ucieknie i się wkurzy. Jak mnie Bohun gryzł po łapach, to dmuchałam mu w nos i się uspokajał, a potem nawet można było go miziać.

Anonymous - Nie Paź 25, 2009 16:27

A ja chcialabym wiedziec ile kosztuja wszystkie szczepienia i odrobaczenie kociaka??
Mangusta - Nie Paź 25, 2009 20:57

to chyba zależy od lecznicy, preparatu i różnych innych rzeczy. tutaj ciężko powiedzieć.

komu kota?





nezu - Nie Paź 25, 2009 20:59

to czarne obłędne ma biały pędzel na końcu ogona?... :serducho:
Nakota - Nie Paź 25, 2009 21:10

Czarny pychol i białe wąsiska, rewelacja :serducho:
Anonymous - Nie Paź 25, 2009 21:58

buahaha, matka zadzwonila do ojca, a ten do niej, ze jest oczarowany tym kotem, ze juz dwie kupki zrobil do kuwety :lol:
Devona - Nie Paź 25, 2009 22:28

Nakota napisał/a:
Czarny pychol i białe wąsiska
Mam takie cudo w domu :P . Do tego jeszcze ma rudawe prążki na czarnym futrze, białe krótkie skarpetki, krawat i plamkę pod nosem ;) .
katasza napisał/a:
buahaha, matka zadzwonila do ojca, a ten do niej, ze jest oczarowany tym kotem, ze juz dwie kupki zrobil do kuwety :lol:
Nie mogę :rotfl: .
Anonymous - Pon Paź 26, 2009 12:33

Takie rzeczy chce kupic kotu :D Tylko zastanawiam sie, czy kuweta i transporter nie beda za male jak mala urosnie? Jakie powinny byc wymiary? I jaka szczotke na poldluga siersc? Poza tym czy lepszy jest drapak z budka, czy taki bez budki?

http://allegro.pl/item788...as_open_10.html
http://www.allegro.pl/ite...ry_wroclaw.html

http://allegro.pl/item784...i_psa_wroc.html

http://www.allegro.pl/ite...ka_wroclaw.html
http://www.allegro.pl/ite...sa_wroclaw.html

http://www.allegro.pl/ite..._30_kolory.html

Acha i czy od razu jak mala przyjedzie powinnam z nia leciec do weta na badania, szczepienia, odpchlanie itd.? Ona jest lekko dzika i typowo wioskowo-podworkowa. Dopiero niedawno matka w ogole przyprowadzila ja do domu i pokazala wlascicielce. Na oko ma z miesiac. I czy szczur moze sie od niej czyms zarazic??

Bernadeta - Pon Paź 26, 2009 13:04

Z tego

http://allegro.pl/item784...i_psa_wroc.html


mój wioskowy - podwórzowiec :) Tofik wcale nie korzystał,dołączony był taki rękaw do karmy Royal,rękaw powędrował dla innego kota.
Bardziej zainteresowane były tym rękawem myszy. :lol:
Prawdą jest,że często kot wybiera sobie miejsce do spania,mój wybrał fotel u mojej mamy w pokoju.

Drapak

http://coralbio.pl/index....ka-duzy-62x34cm

też na nic się nie przydał Tofikowi,też korzystają z niego myszki od czasu do czasu na wybiegu. :lol:
Pewnie drapak podzieli los rękawa do spania. :lol:
Pokazywałam mu do czego to służy,ale zainteresowanie było żadne.
Lepsza byłaby przynajmniej w przypadku Tofika deseczka którą można zawiesić na meblu na którym ma ochotę ostrzyć pazury,problem odpadł bo jest kotem wychodzącym i ma drzewa.

Anonymous - Pon Paź 26, 2009 13:10

a weź ty się może zastanów tamiska? najpierw się sprawia warunki na zwierzę, a potem je bierze, a tobie się spodobał kot, więc podjęłaś decyzję, a warunki traktujesz na zasadzie 'jakoś to będzie' bo przecież kaprys ważniejszy, taki śliczny kotecek :roll: jak można napisać "najwyżej będę robić opatrunki"?????? kot będzie wchodził na blaty, będzie spał w łóżku, będzie drapał i może nie chcieć siedzieć godzinę w transporterze. zakładając, że szczura będziesz wypuszczać tylko na godzinę. wcześniej ci to przeszkadzało, teraz już nie? bo jest rudy i długowłosy, to wasze życie będzie bajką? w ogóle nie ogarniam jak można być tak nieodpowiedzialnym i wiedząc, że ma się strachliwego szczura decydować się na inne zwierzę, skoro to może spowodować, że życie rudego stanie się jednym wielkim stresem. cóż, najwyżej zrobisz opatrunek.
Bernadeta - Pon Paź 26, 2009 13:11

Tego samego dnia po przyjeździe Tofika pojechałam z nim na badanie do weterynarza,miał założoną książeczkę,został odrobaczony pastą ale zaraz ją zwrócił w transporterze.Trzeba więc było ponownie jechać następnego dnia,wtedy dostał pół tabletki.
Dopiero po czasie został zaszczepiony.

[ Dodano: Pon Paź 26, 2009 13:13 ]
Aga ma rację mając szczurka i to takiego który się boi,moje szczurzyce takie były nie zdecydowałabym się na kota,chyba,że miałbym willę piętrową i możliwość izolacji.
Nie czytałam :oops: wszystkich postów dopiero ten ostatni o sprzęcie dla kota.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group