To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XIV

sachma - Wto Lis 20, 2012 08:02

katasza, masz coś takiego, że patrzysz na człowieka i wiesz że coś jest nie tak? Ja tak mam, nigdy mnie to nie zawiodło.. Czujesz że ona przyjechała z figurka a nie psem, dla mnie to skreśla od razu. Tacy wystawcy się zdarzają.. Jest bardzo oschła w kontakcie ze swoim psem.. Ciężko mi to wyjaśnić, mam swoje przeczucie i wiem że od niej psa bym nie brała, ale to subiektywne odczucie..
Bel - Wto Lis 20, 2012 08:40

http://www.fotosik.pl/pok...e023a4056f.html liściopies :serducho:
http://www.fotosik.pl/pok...57a5540eed.html kudłata kula armatnia :serducho: :mrgreen:

Ninek - Wto Lis 20, 2012 08:46

PALATINA napisał/a:
[url=http://images34.foto...6fm.jpg]Obrazek

A ja myślałam, że Fox dużo liści znosi do domu :lol:

Sysa - Wto Lis 20, 2012 09:26

Tess, a co w Q'Celtic jest nie tak?
katasza - Wto Lis 20, 2012 14:12

sachma, rozumiem. tez tak mam i tez zawsze sie sprawdza.
no nic, szukam hodowli w poznaniu teraz ;)

Dzisiaj pierwsza noc ze szczeniakiem... myslalam ze ja udusze, jak o 4 rano zachcialo sie pieskowi bawic :P
I jestem juz pewna ze jak bede miala swojego psa to na pewno kupie klatke.

Straty na dzis - siku na poscieli, siku na lozku, dwa razy kupa i dwa razy siku na podlodze.
Z tym ze jedna kupa z mojej winy bo widzialam ze chce a sama poszlam zrobic siku no i klops, druga kupa w nocy, jak wstalam o 6 to juz byla, siku na poscieli z winy chlopa bo zostal z nia sama i jak sie obudzila to zaczal sie z nia bawic na lozku mimo ze mowilam ze zawsze wtedy robi siku.

Powiedzcie mi jak nauczyc szczeniaka robic na dworze?
Ja robie tak (i zawsze tak robilam) ze jak zrobi w mieszkaniu to kompletnie to olewam, sprzatam i koniec, ale jak zrobi na dworze to dostaje jakiegos smaczka, glaszcze ja no i ogolnie robie z tego wielkie wydarzenie.
Ale moi wspollokatorzy uparcie probuja mi wmowic ze trzeba psa skarcic gazeta i pokazac mu (zlapac za glowe i pochylic nad tym co zrobil).
Nie watpie ze ta druga moze dzialac, ale ja chce wychowac psa metoda pozytywna a nie karceniem.
Dobrze robie czy jestem naiwna? ;p

Niamey - Wto Lis 20, 2012 14:26

katasza napisał/a:
Ale moi wspollokatorzy uparcie probuja mi wmowic ze trzeba psa skarcic gazeta i pokazac mu (zlapac za glowe i pochylic nad tym co zrobil).
brzmi jak niezła głupota ;) niby skąd szczeniak ma rozumieć po co mu wkładasz głowę w siki? :lol: Według mnie robisz dobrze, może ktoś jeszcze podrzuci pomysły jak jeszcze inaczej pozytywnie stymulować szczeniaka do załatwiania się na dworze.
Ninek - Wto Lis 20, 2012 14:33

katasza, wszystko robisz dobrze ;) Ale to trwa. Szczeniak musi sie nauczyć trzymać i sygnalizować potrzebe. Wychodź z nią jak tylko sie obudzi i do pół godziny po jedzeniu. Chwal bardzo wylewnie jak sie załatwi na dworze i dawaj smaczki.
katasza - Wto Lis 20, 2012 14:34

No ja tak mysle ze to po prostu jest dla psa negatywne i moze i dziala ale wydaje mi sie ze tylko jezeli przylapie sie go na zalatwianiu i od razu to zrobi.
Ale i tak temu nei wierze, a moi wspollokatorzy czuja ze maja monopol na wiedze...
No i wydaje mi sie ze to moze skutkowac tym ze pies nie bedzie kojarzyl zalatwiania w domu z czyms negatywnym tylk oogolnie zalatwiania sie.

Mam nadzieje ze robie dobrze bo ten szczeniak to moja probka przed wlasnym :P
Jak by ktos mial jakies rady jeszcze to chetnie poczytam ;)

EDIT// dzieki Ninek.
chodzimy po kazdej drzemce i jedzeniu. Uff to sie ciesze ze robie ok.

Wczoraj tez uczylam ja zostawac sama w pokoju i chyba dosc szybko lapie. Wspollokatorzy wypuscili ja z pokoju zeby sobie pochodzila po mieszkaniu, przez co jak ja zostawilam w pokoju a wyszlam do kuchni to wyla ja wsciekla.
Czekalam pod drzwiami az przestanie chociaz na chwile, wchodzilam, udawalam ze nic sie nie stalo, nie glaskalam jej itd. I tak pare razy, dzisiaj wyszlam sie wykapac, wracam a mala spi :serducho:

PALATINA - Wto Lis 20, 2012 14:37

Też olewałam siuśki w domu, a chwaliłam te na dworze i nic więcej. ;)

Nasz pierwszy pies (pod koniec lat 80-tych) był uczony, że po załatwieniu się w mieszkaniu był zamykany w łazience (za karę? Nie wiem?).
Efekt był taki, że po wysikaniu się, czy kupie, pies gnał pod łazienkę i popiskiwał, żeby go tam wpuścić! :roll:

katasza - Wto Lis 20, 2012 14:39

Przy malej czuje ze nie jestem zupelnym laikiem ale niestety wiem tez ze zeby dobrze wychowac wlasnego psa musze sie duuuzo dowiedziec.

Tak mi sie wlasnie wydaje, ze karanie za zalatwianie moze potem dzialac tak ze pies sam proces zalatwiania sie bedzie kojarzyl z czyms zlym.

wilczek777 - Wto Lis 20, 2012 14:50

Jejku jak przeczytałam o laniu gazetą, i wkładaniu pyska w siki to mi średniowieczem zaleciało :P
Tess ja nie wiele (w porównaniu do innych ras) hodowli znalazłam a dobrać do tego jakąś dobrą i nastawioną na konkretne cele no to ... Ponawiam pytanie co jest z Q' Celtic???
Ja szukam psa do domu ale za zacięciem na frisbee, rally- o albo agility...

Btw. ktoś zna podejście Shauna Ellisa który porównuje wilki do psów jeśli chodzi o zachowanie i hierarchię? Na tej podstawie szkolił on psy i zastanawia mnie na ile to się pokrywa z prawdą. Np. jego teoria że każde szczenie wyczuwa swoją role i TO NIE ALFA podbiega jako pierwszy szczeniak jakoś mnie zaskoczyło. Wydaje mi sie że psy za bardzo są zmienione. Co wy na to?

Nakasha - Wto Lis 20, 2012 15:04

Cytat:
trzeba psa skarcic gazeta i pokazac mu (zlapac za glowe i pochylic nad tym co zrobil).

Tym sposobem nauczysz psa:
- załatwiać się, kiedy Ciebie nie ma na widoku
- bać się Ciebie

Pies kompletnie nie rozumie, co znaczy pokazywanie mu jego odchodów i dlaczego się go bije. Wie tylko, że jego pan go bije bez powodu.

W efekcie: pies nie przestanie załatwiać się w domu, za to zacznie się Ciebie bać i nie będzie chcieć załatwiać się w Twojej obecności, np. gdy będzie na smyczy.

Załatwianie się w domu trzeba ignorować i sprzątać, a mocno nagradzać psa, gdy załatwi się na podwórku. :)

Niestety trwa to długo. Nawet bardzo długo. Nawet kilka miesięcy. Trzeba się stosować do zasady: wychodzimy z psem co 1,5 godziny, a zawsze po zabawie, po spaniu psa (nawet po krótkiej drzemce) i pół godziny po jedzeniu i piciu. W efekcie przez pierwszy miesiąc trzeba ze szczeniakiem wychodzić nawet 10 razy dziennie. W nocy trzeba wstawać i co 2-3 godziny wychodzić.

Pomaga nauczenie psa, aby załatwiał się w jednym miejscu w domu, np. na przygotowane gazety.

Taki już los opiekunów szczeniaków. ;)

Mika29 - Wto Lis 20, 2012 15:09

Co do wkładania głowy w siki - ktoś u mnie z rodziny też to proponował, zarówno u Shaggy'ego jak byl szczeniakiem jak i u kotki która sika gdzie chce. Myślałam, że padne ze śmiechu jak to usłyszałam. Moja pierwsza myśl była taka jak Niamey skąd zwierzaki mają rozumieć po co wkładam mu głowe w siki :P Ja Shaggy'ego naprawdę bardzo szybko nauczyłam załatwiania się na spacerze. Poza tym, w domu załatwiał się tylko w jedno miejsce, zawsze - więc Tata kupił kuwetę czy wycieraczkę - oszczędziliśmy parkiet tym sposobem :P

Aaa ja mam parę pytań - w którym wątku Psiaków pisałam o problemach dermatologicznych Shaggy'ego (ranki na ciele nie wiadomo skąd, przerzedzona sierść, wygryzanie sierści, czerwona skóra, bąble? przy ogonie) - nie ustąpiły. Byłam (no, mój Tata był) z psiakiem u dr Karas-Tęcza i dr Dembele Khouru (? nie mam pewności czy dobrze napisałam). Niestety, nie pomogli. U dr. Karaś - Tęczy byliśmy pare razy i o ile się nie myle, psiak dostawał sterydy jedynie po których na pare dni było dobrze, potem znowu to samo.
Czy znacie może innych, dobrych psich dermatologów w Wawie?

Biała - Wto Lis 20, 2012 20:06

Jutro prosimy o kciuki za "bestie" :P :mrgreen:
rudziak - Śro Lis 21, 2012 01:19

Mika29 napisał/a:
Aaa ja mam parę pytań - w którym wątku Psiaków pisałam o problemach dermatologicznych Shaggy'ego (ranki na ciele nie wiadomo skąd, przerzedzona sierść, wygryzanie sierści, czerwona skóra, bąble? przy ogonie) - nie ustąpiły. Byłam (no, mój Tata był) z psiakiem u dr Karas-Tęcza i dr Dembele Khouru (? nie mam pewności czy dobrze napisałam). Niestety, nie pomogli. U dr. Karaś - Tęczy byliśmy pare razy i o ile się nie myle, psiak dostawał sterydy jedynie po których na pare dni było dobrze, potem znowu to samo.
Czy znacie może innych, dobrych psich dermatologów w Wawie?


Niestety nie znam. A wymaz miał robiony?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group