Archiwum - Koty vol. IV
PALATINA - Czw Sie 09, 2012 11:39
Wczoraj we trzy osoby trzymaliśmy 3-miesięczną koteczkę, żeby jej obciąć pazurki.
Mi się tylko pazurem wbiła w palec (boleśnie i głęboko). Mojej koleżance zębem przebiła paznokieć.
Oczywiście żadnych pazurków jej nie obcięliśmy.
Oto dlaczego z dystansem podchodzę do kociaczków znalezionych na ulicy (ten już był kilka tygodni w nowym domu).
Ale ten z Oazy był uroczy!
Wystarczyło na niego spojrzeć, a już mruczał i wyciągał łapeczki.
Czy dzikość "piwnicowych" kotów jest w genach czy to tylko kwestia warunków życia?
Tzn. czy ta maleńka koteczka będzie tak uprzykrzać życie swoim właścicielom przez kilkanaście lat?
Ninek - Czw Sie 09, 2012 12:47
PALATINA napisał/a: |
Czy dzikość "piwnicowych" kotów jest w genach czy to tylko kwestia warunków życia?
Tzn. czy ta maleńka koteczka będzie tak uprzykrzać życie swoim właścicielom przez kilkanaście lat? |
Zależy od kota. Znalazłam i wyadoptowałam wiele kotów podwórkowych - każdy był inny. Jedne nieziemsko miziste, inne indywidualne. Tylko moja Szaruśka była zołzowata
Kociak, odpowiednio prowadzony powinien 'wyjść na ludzi'. Choć na pewno zdarzają sie takie, które po prostu mają taki a nie inny charakter i to, gdzie sie urodziły niewiele by zmieniło.
L. - Czw Sie 09, 2012 20:30
Z mojej wiedzy potwierdzonej literaturą (nie pamiętam juz dokładnie jaką) wynika, że agresja u kotów jest dziedziczona po kocurach.
PALATINA - Czw Sie 09, 2012 22:45
W takim razie współczuję właścicielom tego maleństwa.
Palec cały czas mnie boli. Nie sądziłam, że kotek trzymany za fraki w powietrzu, może tak celnie i tak głęboko trafić pazurem. Moja kumpela z przegryzionym paznokciem pewnie wyklina to kocię dużo bardziej niż ja.
Nie wiem, jak oni sobie radzą z tą pięknością w domu. Maleństwo umie syczeć i warczeć niczym tygrys!
A jest wielkości świnki morskiej!
Ninek - Czw Sie 09, 2012 23:27
PALATINA napisał/a: | Nie wiem, jak oni sobie radzą z tą pięknością w domu. Maleństwo umie syczeć i warczeć niczym tygrys!
A jest wielkości świnki morskiej! |
Zawsze byłam zachwycona takimi dzielnymi, groźnymi kociakami
Ale maluchowi może troche minąć z wiekiem.
PALATINA - Pią Sie 10, 2012 00:15
Ninek napisał/a: | Zawsze byłam zachwycona takimi dzielnymi, groźnymi kociakami |
Dobrze, że są tacy ludzie, bo gdyby mi się taki kot trafił, to rozważałabym wypuszczenie, żeby żył luzem, a może nawet eutanazję.. bo chyba bałabym się takiego agresora komuś dawać.
Ale ja jestem specyficzna.
Mimo posiadania Racucha od pół roku, nadal w głębi duszy nie lubię kotów - tzn. robię wyjątki i wiele kotów mnie rozczula, ale jednak nie przestawiłam się jeszcze całkiem.
Ninek - Pią Sie 10, 2012 14:08
PALATINA, po prostu większość kociaków udaje taką groźną, dzielną i dużą a zazwyczaj robią to ze strachu Najfajniej wygląda mały kot bojący sie dużego, najlepiej kudłatego
Ciężko będzie mi znaleźć kota dla mnie. Z jednej strony nie chce szmacianej lalki, a z drugiej jeśli planuje dzieci, to przecież nie wezme kota jak moja Szarusia. Chociaż jakby dziecko odpowiednio wytresować, tak jak moje bratanice, to by nie było problemu. Szaruchna sie do ludzi nie pchała a dzieciaki wiedziały, że do niej sie nie podchodzi.
PALATINA - Pią Sie 10, 2012 14:48
Ninek napisał/a: | PALATINA, po prostu większość kociaków udaje taką groźną, dzielną i dużą a zazwyczaj robią to ze strachu Najfajniej wygląda mały kot bojący sie dużego, najlepiej kudłatego |
Ja to rozumiem.
Jak wzięłam Kubełka rodziców i Filiżankę (efekt przygody domowej kotki z jakimś wolno żyjącym kocurem) - miały 5 tygodni, a po zobaczeniu moich psów zamieniły się w dwa ogromne, kolczaste smoki, ziejące ogniem niemalże!
Dotknąć się nie dały, bo na każdy mój ruch reagowały przemianą w smoka.
Ale po kilkunastu minutach im przeszło i nie wróciło.
A ta kocia mieszka w nowym domu już jakiś czas, cały czas się nie da dotknąć, a jej agresja jest bardzo konkretna. Koteczka śliczna. Czarna pręgowana, ale te pręgi ledwo widoczne, tak bardzo jest czarna.
Mam nadzieję, że z czasem się trochę oswoi i będzie umiała żyć ze swoją ludzka rodziną.
Ninek - Pią Sie 10, 2012 15:28
Widocznie kicia miała trudniejsze dzieciństwo. Może nie znała ludzi wcześniej w ogóle?
Im szybciej ją przyzwyczają, tym lepiej. Żeby nie zostali z takim dzikiem. Na niektóre koty działa przyzwyczajenie 'na siłe', jeśli po dobroci nie skutkuje. Kotka mojego brata tak 'wyszła na ludzi', po tygodniu spędzonym za wc - wzięta ze schroniska we Wrocławiu, jako dorosła i po traumatycznych przeżyciach - dostała czymś ciężkim w głowe, ma wgniecioną czaszke i krzywe ucho. Teraz jest miziakiem nr 1
katasza - Pią Sie 10, 2012 20:13
A skad wiesz ze ona w domu nie jest miziasta przylepka?
PALATINA - Pią Sie 10, 2012 20:46
katasza,
Jeśli pytanie jest do mnie - to wiem od właścicieli. Przyszli na obcięcie pazurków, bo chcieli się czuć trochę bezpieczniej przy małym tygrysie.
Tygrys - Nie Sie 12, 2012 13:55
Polećcie preparat na wywabienie plam i zapachu kociego moczu...
Maniek zdążył dzień przed kastracją nasikać na jedno miejsce na swojej kanapie w pokoju i co 2 dni od tamtej pory tam posikuje, mimo prania tapicerki różnymi środkami...
PALATINA - Wto Sie 14, 2012 15:19
ech..
Gdy daję swoim sukom coś do jedzenia - czy to skórkę z chleba, bo mi została, czy psie ciasteczko w nagrodę.. od razu podbiega Racuch i prosi, żeby mu też dać.
Irytuje mnie to, bo on nie lubi chleba czy psich smakołyków, a przykro mi patrzeć, że jest taki rozczarowany, bo psy dostały coś smacznego, a on jakieś "świństwo" nie do zjedzenia.
Macie jakieś godne polecenia kocie smaczki?
Granulka suchej karmy nie zawsze jest dla Racucha atrakcyjna. Surowego mięska czy kawałka sera też mam zawsze pod ręką.
Może są jakieś fajne dropsy dla kotów? W sklepach widziałam, ale nie wiem, co to warte i czy smaczne.
Bel - Wto Sie 14, 2012 15:24
PALATINA, ja dawałam kabanosy- zrobiły by za nie wszystko http://animalia.pl/produk...iem-10-szt.html oraz pastę http://animalia.pl/produk...otyna-100g.html też się sprawdziło fakt, że mój eks kot był żarty na wszystko i nie wybrzydzał : jak został sam w domu to poratował się słoikiem nutelli czy batonikami kinder nawet suche ziemniaki z garnka wygrzebywał
Ninek - Czw Sie 16, 2012 21:41
Bel napisał/a: | jak został sam w domu to poratował się słoikiem nutelli czy batonikami kinder nawet suche ziemniaki z garnka wygrzebywał |
Haha, kot mojego brata uwielbia czekolade Kradnie np delicje i zlizuje czekolade xD
Odnośnie kradzieży - przypomniało mi sie, jak nasz Remont (tak, twórcze imie - mówiliśmy na niego Remik) ukradł korpus z kurczaka. Wyłowił go skubaniec z rosołu, stojącego w dużym garze na kuchence
|
|
|