To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. IV

Martuha - Wto Mar 17, 2009 18:17

sachma, ja mam psa kastrowanego i suczkę,kiedy sunia ma cieczkę devil kompletnie nie reaguje tak jakby jej nie było,a i za innymi sukami też nie ucieka,ani nawet się nie interesuje.
Ninek - Wto Mar 17, 2009 18:23

Ja jestem bezstronna w kwestii kastracji wszystkich niehodowlanych zwierząt. Tzn jestem za ze względu na liczbe niechcianych zwierząt, ale nie wiem czy dałabym wykastrować moje zwierze tylko dlatego, że jest niehodowlane, bo wiem, że potrafie je upilnować.


Nie spodziewałam sie, że moją suke można tak łatwo nauczyć niektórych komend. W jeden dzień załapała: głos i proś :)
Pracujemy nad hop (ułatwiam sobie branie jej na ręce, ma mi sie odbijać od lekko ugiętych nóg a ja ją wtedy łapie. czasami sie udaje, ale sucza sie jeszcze troche boi), nadal nad tym nieszczęsnym waruj, które nam nie idzie. Sucza jest bardzo podniecona jak z nią pracuje i ciężko jej usiedzieć w miejscu. No i 'kółko'. Korzystam na razie z tego, co u mojej suczy jest uznawane za wady. Głos bo ciągle gada (coś pomiędzy szczekaniem i wyciem, jak coś chce), hop bo jest bardzo skoczna i lubi skakać na ludzi, kółko bo jak sie cieszy to robi takie kółka wokół własnej osi, że można paść ze śmiechu :)
Musze pomyśleć za co sie zabrać jak opanuje te obecne bo nam obu sprawia to dużą frajde :)

AngelsDream - Wto Mar 17, 2009 20:30

No to byliśmy na treningu i cóż... Nie podobało się nam, solidarnie całej trójce, chociaż Baaj ma jakiś tam potencjał, ale jak do kogoś nie dochodzi, że to taki, a nie inny pies i działa na swoich zasadach, to wolę dołożyć 200 złotych i iść na zaawansowane PT do Cywila, gdzie trener potrafił pojąć, co się do niego mówi.
Anonymous - Wto Mar 17, 2009 20:58

angels, a mogłabyś więcej szczegółów? bo zaczynam się powoli rozglądać za szkoleniami agility. na co w ogóle powinno się zwrócić uwagę?
babyduck - Wto Mar 17, 2009 21:35

Angels, a w czym był problem tak konkretniej?
AngelsDream - Wto Mar 17, 2009 21:49

babyduck, było chaotycznie. Nikt nie pytał o psa, o jego charakter, o upodobania. Było wielkie zdziwienie, że Baaj nie pracuje na zabawki. Usłyszałam, że jak użyję dwóch identycznych, to on na pewno zacznie się bawić. W podtekście brzmiało to, jak "co za debile". A ja znam swojego psa. Było sporo psów. Część agresywnych, co niestety na Baaja bardzo źle działa. W ciągu dwóch godzin tam spędzonych, z czego 1,5 mniej więcej na samych zajęciach, pies pracował może pięć minut, oprócz tego, co my kazaliśmy mu robić. Ja rozumiem, że na co dzień będzie mniej psów, ale jeśli trener boi się psa, nie rozumie go i jeszcze mnie nie słucha, to ja wolę Cywila, który powitał nasz pomysł z PT z radością. :mrgreen: Bardziej życiowe. A agility no cóż, widać nie dla mnie - zraziłam się przeokrutnie.
falka - Wto Mar 17, 2009 21:58

AngelsDream napisał/a:
Usłyszałam, że jak użyję dwóch identycznych, to on na pewno zacznie się bawić.

A jak to ma, w założeniu, działać? Bo nie jestem obeznana.

AngelsDream - Wto Mar 17, 2009 22:05

falka, jedną mu rzucam. A drugą mam w pogotowiu. Z tego, co mi pani wytłumaczyła, to jak on zobaczy, ze mam taką sama w ręce, wróci do mnie. Tylko, że Baaj zabiera pierwszą, chowa, wraca po drugą... Lub wcale nie wraca. Ewentualnie wraca na komendę, ale już się nie nakręca na zabawkę. Ale Natalia lepiej się na tym zna i jaśniej to wyłoży.

Ja się tak bawiłam z Baajem piłkami. Nawet było nieźle, ale jak miał spokój i był mocno skupiony, bo to dla niego wyczyn, a nie normalka.

Może jak wyuczę go karnie aportować, to będzie więcej sensu. :roll: Ogólnie - bardzo nędzne pierwsze wrażenie, jak na opinię, którą ma klub.

Zwracam honor - zajęcia trwały godzinę z haczykiem. Ale w ciągu tejże Baaj zdążył zrobić dwa zostań i jedno odwołanie. Jeden tunel i trzy hopki... Reszta czasu polegała na sterczeniu. Podobno agresywnych psów nie będzie. Ale i tak... :roll: Szkoda, że konkretów dowiaduje się po fakcie.

Oli - Wto Mar 17, 2009 22:56

Ninek napisał/a:
bo wiem, że potrafie je upilnować.
To jeden z podstawowych powodów niechcianych ciąż. Nigdy nie mów nigdy i nie bądź pewny swego psa. :wink: W życiu bym się nie odważyła tak powiedzieć, bo pies to pies, a nie robot i nie da się go w 100% przewidzieć.

AngelsDream napisał/a:
Z tego, co mi pani wytłumaczyła, to jak on zobaczy, ze mam taką sama w ręce, wróci do mnie.
Hahaha, musi najpierw w ogóle reagować na zabawki. Ciekawe co by powiedziała na Duszka, który nawet nie na każdy smakołyk reaguje i jest to na zasadzie "Co tam masz? A, nic ciekawego. To idę. Narazie". :-P
Tess - Wto Mar 17, 2009 23:01

Oli, nie chodzi o to, że każdy pies ma się bawić i że wymagają nie wiadomo czego. Jest po prostu taka metoda, ja nie stosuję, ale uważam, że jest bardzo fajna, propaguje się to, ponieważ większość psów mimo wszystko pracuje na zabawki, a gdy tak jest, tak metoda bardzo zwiększa efektywność. :D
AngelsDream - Wto Mar 17, 2009 23:02

Oli napisał/a:
"Co tam masz? A, nic ciekawego. To idę. Narazie".


To mi kogoś przypomina. :| W spokojnych warunkach Baaj się bawi. Ostatnio nawet wykazywał zainteresowanie frisbee. Na razie na zasadzie komendy weź, czyli trzymaj w gębie, ale jednak. Baaj za jedzenie zrobi wszystko, ale jednak jedzenie to nie piłka na sznurku... Nie da się nim poszarpać, nie rzucę nim, etc. Nie wiem. Jak słusznie, zauważyła Natalia, powinnam się zastanowić, ale pierwsze wrażenie było okropne. :roll: Z drugiej strony, szkoda mi marnować potencjał psiesa, który nie bał się tunelu, interesował się kładką, skakał, etc. Tylko, jesli grupa będzie za duża, to Baaj się nie ogarnie.

Dziś już nawet pokazalam mu kolczatkę w ramach dyskusji, co wolno.

Widać pies, który nie nakręca się na zabawki trochę przerósł tabelki. Osobiście uważam, że gdyby była lepsza organizacja i każdy mógł coś powiedzieć o psie, to Baaj by nie urwał ręki miłej pani przy tunelu. Wystarczyło dac mu zwykłe zostań. Tak samo z hopkami, bo piłkę mieliśmy. Ba! Nakręciliśmy na nią psa, po czym inny zaczął szczekać i warczeć i tyle było z piłki.

Miałam się czuć fajnie, a czuję się jak kupa po jagodach. Baaj przynajmniej odreagował ćwiczeniami, ja trochę rozmową, ale... źle mi.

Ninek - Wto Mar 17, 2009 23:21

Oli napisał/a:
Ninek napisał/a:
bo wiem, że potrafie je upilnować.
To jeden z podstawowych powodów niechcianych ciąż. Nigdy nie mów nigdy i nie bądź pewny swego psa. :wink: W życiu bym się nie odważyła tak powiedzieć, bo pies to pies, a nie robot i nie da się go w 100% przewidzieć.

Ale co tu ma przewidywanie? Pies mieszka w mieszkaniu, wychodzi na smyczy, jak można go nie upilnować? Ja nie widze takiej możliwości.

Oli - Wto Mar 17, 2009 23:25

Tess napisał/a:
Oli, nie chodzi o to, że każdy pies ma się bawić i że wymagają nie wiadomo czego. Jest po prostu taka metoda
Ja wiem, że jest taka metoda, tylko nie lubię takiego wsadzania pod jedną kreskę wszystkich. Tak jak Angels napisała - fajniej jest zainteresować się psem indywidualnie. Mnie zabrało 3 miesiące prób i błędów w szukaniu smakołyka, którego na spacerze Duszek by nie wypluwał. Jego interesuje przede wszystkim spacer, więc praca jest mocno utrudniona. Idzie nam coraz lepiej, ale co się nakombinowałam to moje. Jakby mi ktoś wypalił z tekstem, że najlepiej by pies ćwiczył na zabawkę bez uprzedniego zapytania czy w ogóle na nią reaguje to bym parsknęła śmiechem. :]

[ Dodano: Wto Mar 17, 2009 23:26 ]
Ninek napisał/a:
Pies mieszka w mieszkaniu, wychodzi na smyczy, jak można go nie upilnować? Ja nie widze takiej możliwości.
Zrywa się smycz, pies wyślizguje się z obroży, obroża się rozpina. Jak dla mnie wystarczy. :wink:
babyduck - Wto Mar 17, 2009 23:30

A to w agility wykorzystuje się jedynie zabawę jako nagrodę? Czemu nie mogą być smakołyki, bo nie rozumiem?
AngelsDream - Wto Mar 17, 2009 23:38

babyduck, mogą być smaki. Ba! Nawet powinny być, ale część rzeczy jednak lepiej nagradza się zabawką, którą rzucasz psu - wtedy nie uczy się zatrzymywać po każdej przeszkodzie. Między innymi.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group