To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XVII

PALATINA - Pon Gru 16, 2013 14:56

Nakasha,
Bo nie ma włosów do ziemi. :mrgreen:

Ja strzygąc yorki czy inne kudłacze, zawsze zaczynam od obcięcia tego zlepionego moczem pasma włosów, żeby strzygąc resztę psa, nie dotykać go niechcący ręką (blee).

sachma - Pon Gru 16, 2013 15:08

Cytat:
Mi widok zasikanych kłaków na napletku odbiera ochotę na głaskanie brzuszka, poważnie.


bo to trzeba dbać :P moje psy mają wygalane brzuchy, łącznie z kłakami na napletku - mają czyściutkie siurki! :) ogólnie pudle się tak strzyże, a jako że Odiego strzygę jak pudla to i brzuch mu lecę na krótko :P

Nakasha napisał/a:
Dzwoniłam do weta i Shirka wybudziła się prawidłowo i dokazuje im w lecznicy. :DD


super! :)

PALATINA - Pon Gru 16, 2013 15:16

sachma,
PONa się tak nie strzyże :P , choć tu, gdzie nie widać, można wygolić. Swoim sukom golę pachwiny, żeby nie musieć rozczesywać włosów i szarpać tej delikatnej skórki.

Kolejna hodowla mi odpisała, że suki już na kilka miotów do przodu mają zarezerwowane.
Masakra. :?

sachma - Pon Gru 16, 2013 15:22

PALATINA, pony to w ogóle pewnie masakra :P bo psy potrafią sobie jeszcze brzuchy obsikiwać :P Lenny ma tam krótką sierść, więc musi się nieźle nagimnastykować (chociaż zdarza mu się.. ) ale boję się myśleć co by było gdyby miał po całości długi włos.. no i sikanie po przednich łapach też słyszałam, że u pełnojajecznych samców występuje, mojej znajomej białas w czasie dojrzewania lał po przednich łapach jak suki cieczkowały w okolicach.. biały pudel chodził z żółtymi łapami - ile ona się naharowała żeby to domyć..
PALATINA - Pon Gru 16, 2013 15:29

sachma,
Tak, na przednie łapy też potrafią sobie nasikać.
Właściciele takich piesków mnie proszą o golenie łapek na krótko.
Mam takie dwa maltańczyki "podlejłapki". :wink:

rudziak - Pon Gru 16, 2013 18:40

PALATINA a tylko polskie hodowle bierzesz pod uwagę? Może rozejrzyj się w Czechach? Nie wiem jak z ponami ale ogólnie bywają tam fajne hodowle.
Ninek - Pon Gru 16, 2013 20:00

Zasikane włosy na siusiaku to obrzydliwość. Foxa aż by się chciało wymiziać po tym różowym, łysawym brzuszku ale nie, bo siusiak i zasikana sierść...
I tak dobrze, że mam słabo wyposażonego psa. Jak widzę jaki niektóre psy mają sprzęt to po prostu masakra :lol:

Szura - Pon Gru 16, 2013 20:00

PALATINA napisał/a:
Ja strzygąc yorki czy inne kudłacze, zawsze zaczynam od obcięcia tego zlepionego moczem pasma włosów, żeby strzygąc resztę psa, nie dotykać go niechcący ręką (blee).


Dla mnie to wiocha jest, już pomijam że sama podcinam psu sierść na fiutku na co dzień, żeby obsikany nie chodził, ale... No nie wyobrażam sobie iść do groomera z zasikanym psem. :/ Tak samo jak z zakołtunionym, totalnie brudnym itd.

sachma - Pon Gru 16, 2013 20:19

Szura napisał/a:
Tak samo jak z zakołtunionym, totalnie brudnym itd.


ale przecież od tego jest groomer, żeby wykąpać i wyczesać.

Ja nie mam oporów. Jak byłam w ciąży i sama nie dawałam rady ogarnąć psów, to niby co miałam zrobić? Odie żeby nie był skołtuniony musi być czesany co 4-5dni, zajmuje to około 1-2h. Lenny żeby nie był skołtuniony musi być czesany co 7dni a zajmuje to koło 3h (mówię o porządnym wyczesaniu od skóry), jakbym chciała korzystać tylko z groomera, to musiałabym przynajmniej co 2tyg wydawać 120zł, żeby ogarnął moje psy...
Jak sobie psa wykąpie i wyczesze to po co go do groomera ciągnąć?

Szura - Pon Gru 16, 2013 20:36

Dla mnie kołtuny na psie to powód do wstydu, jeśli nie jesteś w stanie ich czesać wystarczająco często, to może trzeba je po prostu obciąć?

Co innego pies brudny, a co innego pies TOTALNIE brudny, np. wytarzany w padlinie czy kupie, z posklejanym czymś włosem, obsikany. Jak idę do fryzjera to sama nie muszę mieć idealnie czystej głowy, ale z nie umytymi od dwóch tygodni włosami też nie pójdę.

Wiadomo, co innego osoba starsza czy w ciąży, ale wtedy groomer jest od tego, żeby psiaka ogarnąć, ostrzyc tak, żeby wymagał niewielkiej pielęgnacji i tyle. Albo zawsze można wpadać do groomera co tydzień. ;)

sachma - Pon Gru 16, 2013 21:04

Szura, nie porównywałabym fryzjera i groomera. a z wytarzanym w gównie psem poszłam do groomera, bo na urlopie nie miałam warunków żeby umyć psa - no może zwykłego psa bym umyła, ale nie pudla w długim włosie :P

Szura napisał/a:
Albo zawsze można wpadać do groomera co tydzień. ;)


pewnie można, ale przy pudlu to koszmarne koszta, bo jak przez tel słyszą "pudel" to najpierw jest krzyk "nie strzygę pudli!" a później cena za samą kąpiel i czesanie się potraja ;) dlatego skoro płacę jak za zboże to nie będę psa przed wizytą kąpać, przeczesuje je standardowo, ale kołtun zawsze się znajdzie, bo w końcu pudel to pudel, nawet te wystawowe mają kudły jak się dobrze poszuka ;)

po za tym, nie oszukujmy się, bez kosmetyków pudla się nie wyczesze. nie wyobrażam sobie rozczesywania Lennego na sucho..

Lama - Pon Gru 16, 2013 21:20

Entreen napisał/a:
kot w psie i chyba to jest to. One są jakieś takie bardziej wyobcowane, ale nadal zachowując psią przyjaźń. Bawią się inaczej - skacząc na siebie raczej, niż się ganiając, pacają się łapami. Wiadomo, niektóre psy tak lubią, ale charty wszystkie co do jednego :P .
I COKOLWIEK się do nich powie, kręcą głową na prawo i lewo. Ciągle, cały czas,


Moja Falka też tak ma. Jest wiecznie zdziwiona i kręci łepetyną na wszystkie strony.;]

Jesteśmy drugi dzień bez chomika i moje dziecko zadało mi wieczorem pytanie: "Mamusiu, kiedy przyniesiemy sobie drugie zwierzątko?" W związku z czym zastanawiamy się - pies czy kot? :roll:

PALATINA - Pon Gru 16, 2013 21:49

rudziak napisał/a:
PALATINA a tylko polskie hodowle bierzesz pod uwagę?

Tylko polskie. Polska rasa, więc chcę ją z Polski.
A inna sprawa, że tu mogę podpytać paru osób, co sądzą o takim psie czy kryciu, a na obcych mogą się tak dobrze nie znać.
Zwłaszcza, że mi o zachowanie chodzi, nie o budowę.

monisss - Wto Gru 17, 2013 00:40

Każdy samiec może mieć coś kobiecego w sobie :)

Jutro jadę poznać cudnego szczeniaka, bullterriera miniaturę. Zaprzyjaźniona behawiorystka jest zachwycona jego charakterem. Rodzice przebadani pod każdym kątem. Tylko cena zawrotna i moje niewiemczegochę. Kompletnie nie radzę sobie ze stratą Piggy, nie pozwalam poruszać tego tematu, poprosiłam mamę żeby przed moim przyjazdem schowała jej zdjęcia. Jak tylko pomyślę o niej mam łzy w oczach. To już nie jest ból tylko psychiczny, ale i fizyczny. Chyba jednak potrzebuję nowego psa...

Nakasha - Wto Gru 17, 2013 09:47

Ja sama kąpię i czeszę swoje psy, na szczęście mają sierść w miarę krótką i łatwą w obsłudze. :)


Shira po kastracji czuje się bardzo dobrze, biega, skacze i rozrabia. ;) Nie gryzie kubraka i nie próbuje go zdejmować.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group