To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki IX

Anonymous - Nie Gru 19, 2010 17:49

cały czas jest mowa o ostrzegawczym szczekaniu psa, gdy coś go zaniepokoi. jakby go nauczyć, żeby szczekał na komendę, to by się to przecież wykluczało.
AngelsDream - Nie Gru 19, 2010 17:53

Co konkretnie ma dać szczekanie na polecenie przy oszczekiwaniu lękowym/obronie zasobów?
Anonymous - Nie Gru 19, 2010 18:11

ja caly czas nawiazuje do tego co napisala Sorgen. Jezeli wychodzac wieczorem na spacer pozwala swojemu psu raz na jakis czas szczeknac bo nie czuje sie pewnie w swojej okolicy (ale w dzien nie wolno psu szczekac) to moze lepiej moim zdaniem nauczyc psa szczekania na komende i wydac ja na wieczornym spacerze klika razy, niz mieszac psu w glowie, raz pozwalajac na szczekanie raz nie.
Ninek - Nie Gru 19, 2010 18:26

rudziak, ale pies ma tu pełnić funkcje ostrzegawczą. Po co ma ostrzegać właściciela w dzień, w normalnej sytuacji? Stąd pozwalanie na szczeknięcie w nocy.
A szczekanie na komende w nocy to w ogóle dla mnie bezsens, bo pies ma ostrzegać mnie, a nie ja kazać mu szczekać ot tak sobie.

Anka. - Nie Gru 19, 2010 18:36

http://www.dogomania.pl/t...NIKI-czyli-doceń-zwierza-swego-bo-mogłaś-mieć-gorszego
Anonymous - Nie Gru 19, 2010 18:37

no ja rozumiem, w takiej sytuacji rzeczywiscie wyglada to bezsensownie. Ale przeciez jedna z zasad wychowywania czy szkolenia psów jest konsekwencja. To jak z wchodzeniem na łóżko. Albo sie pozwala albo nie. Albo pies wchodzi na komende. Nie da sie czasem psu pozowlic spac z nami i oczekiwac ze np. nastepnej nocy sam sie nie bedzie pchał. Bo jezeli raz moze to dlaczego nastepnego dnia juz nie? Tak samo jak np. z karmieniem przy stole. Dla nas jest to oczywiste, ale psy rozumuja w inny sposob. Psy stróżujace czy obronne pelnią funkcje przez cala dobe. Nie szkoli sie psów strozujacych tylko na nocna zmiane.
Anonymous - Nie Gru 19, 2010 18:39

Anka. napisał/a:
http://www.dogomania.pl/threads/192687-SZKODNIKI-czyli-doceń-zwierza-swego-bo-mogłaś-mieć-gorszego



moja kolezanka niemal kazdego dnia moglaby dodac jakies zdjecie ... :lol:
moja suka nigdy nic nie zniszczyla.


ps. przepraszam za posta pod postem.

Anonymous - Nie Gru 19, 2010 18:58

rudziak, ale czemu ty przyjmujesz, że pies jest za tępy, żeby odróżnić inne okoliczności, przy których wykonuje daną czynność? to nie chodzi o to, żeby raz pozwalać, a raz nie, ale żeby zabraniać w konkretnych sytuacjach i tak samo w drugą stronę. mój pies nie należy do jakiś wybitnie inteligentnych, a wie np, że może spać na fotelach tylko wtedy, gdy nie ma mojego taty w domu. NIGDY nie wskoczył na fotel w jego obecności. tak samo ma zakaz wstępu do pokoju rodziców, poza sylwestrem i wizytami kilku konkretnych osób. w inne dni nawet mu nie przyjdzie do głowy, żeby tam wleźć.
AngelsDream - Nie Gru 19, 2010 19:16

rudziak, to kurcze, ja mam dziwne psy.

Celar odkąd u nas mieszka, a Baaj w sumie od małego też, mieli pozwolenie na spanie z nami w łóżku. Z komendą na schodzenie. Wiadomo.

Nie więcej niż miesiąc temu wyprosiliśmy ich z łóżka, ale np. wiedzą, że w ciągu dnia mogą się kłaść i mogą się kłaść, jak ja leżę przed snem i notuję pomysły, przychodzą też czasem nad ranem na polecenie, jak chcemy dłużej pospać, a w nocy próbowały wejść może z raz i to na początku.

Uproszczenia są ważne, ale psy są sprytne, warto to wykorzystywać.

babyduck - Nie Gru 19, 2010 19:39

Szczekacz, nurek śniegowy, pług i brązowooki pędziwiatr





Anonymous - Nie Gru 19, 2010 20:00

marla jedna z rzeczy, której napewno nie mozna mi zarzucic to uwazanie ze zwierzeta sa "tepe". to zwykły antropomorfizm. Ja po prostu wyznaje teorie, ze psy rozumuja inaczej niz człowiek. to, że dla nas ich zachowanie czasem wydaje się niezrozumiałe czy bezsensu nie świadczy o ich głupocie tylko innych kategoriach myslenia, których my ze wzgledu na człowieczeństwo, nie jestesmy czasem w stanie pojac. Co nie oznacza również, że żyjac w naszym otoczeniu nie uczą się od nas i nie sa w stanie przyswoic pewnych zachowań.

Zdaje sobie również doskonale sprawe, że psie umiejętności, przestrzeganie zasad itp zalezy od cech indywiduwalnych zwierzęcia, jego szacunku, podporządkowania i karności wobec właściciela czy tak samo zachowania samego właściciela itp.

Natomiast mimo wszytsko wyznaje zasade konsekwencji i jasno ustalonych granic. Eksperymentowanie dla kogos kto nie potrafi zapanować nad swoim psem (nie zaleznie od sytuacji - wchodzenie na łóżko, karmienie przy stole czy szczekanie) czasem moze przyniesc wiecej problemów niż korzysci.

babyduck yeah zima :mrgreen: Santa nawet ponoć schudła od tego hasania po zaspach :lol:

Niamey - Nie Gru 19, 2010 21:42

jaka ona jest ładna :serducho:
Sysa - Nie Gru 19, 2010 23:21

babyduck, cuuudo! Wygląda tak niewinnie i nieszczekająco! ;)

U nas szczekanie było momentami problemem, ale odwracaliśmy psa uwagę i z wielu złych zachowań zrobiliśmy dobre. Bylo to trudne, ale głównie przez ludzi, co psa musza pogłaskac i kropka... :roll:

babyduck - Nie Gru 19, 2010 23:25

Przecież to aniołek jest :lol: Dzisiaj miałyśmy tak cudowny i pełen miłości dzień, że złego słowa nie dam powiedzieć :lol:
sachma - Pon Gru 20, 2010 00:28

uh a nam się kłopoty z zachowaniem pogłębiają... przez dwa dni (od dwóch miesięcy co weekend) nie ma mnie w domu po 13h.. wracam, wyprowadzam psa na siku i zalegam, nie mam sił się bawić ani ćwiczyć z nim - wszystko to staram się nadrobić zawsze w poniedziałek, ale to trudne.. a tym czasem moje dziecko robi się coraz bardziej marudne i nie znośne.. gryzie mamę i siostrę - nie mogą mu nic zabrać, kradnie ścierki z kuchni, nurkuje w koszu z bielizną, dziś wszedł na krzesło postawił łapy na stole i dojadł za mojego brata rosół z talerza.. później ściągnął obrus żeby dostać się do mięsa, które zostało na półmisku po obiedzie.. wracam do domu, pies 20min wcześniej robił na dworze siku - idę odnieść plecak a ten wbiega do pokoju i ostentacyjnie sika na środku :roll: nie mam pojęcia co się z nim dzieje.. tłumaczyłam rodzinie że pies ma chodzić non stop na lince po domu i jak rozrabia to mają lekko szarpnąć za linkę i powiedzieć "fe".. ale nie, oni wolą go łapać za kark i zabierać mu skradzione przedmioty, co kończy się dziabami..
nie rozumiem dlaczego on jest taki nieznośny - myślałam że Seba jakoś nad nim panuje, ale nie.. niestety.. a ja o jego wybrykach dowiaduje się po 2 miesiącach od rozpoczęcia.. przy mnie jest ok - w ogóle nie mogę uwierzyć że mój pies załatwia się w domu! przecież on się nie załatwia w domu! już od dłuższego czasu prosi ładnie o wyjście na siku i wytrzymuje po 6h bez kłopotów.
eh.. muszę to jutro na spokojnie sobie przemyśleć, bo tak być nie może.. teraz skończyłam te weekendowe zajęcia, ale co jeśli znów będę musiała znikać raz na tydzień na te 13h?.. przecież on nie może z nimi zostawać jeśli tak to wygląda..
macie jakieś pomysły? najpierw muszę zrozumieć dlaczego.. wydaje mi się że to frustracja - jest przyzwyczajony że nie ma mnie max 6h, to ja karmię, to ja wyprowadzam i to ja uczę i bawię się .. uh sama już nie wiem, czy rozpatrywać to powierzchownie - kota nie ma to myszy harcują, czy głębiej..



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group