To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VII

nimka - Pią Wrz 19, 2014 17:40

pszczoła napisał/a:

Dzięki za odpowiedzi ;) Nie ma nas w domu 10-11 godzin, więc sporo. Może przez ten czas coś się zmieni, zobaczymy. W najgorszym przypadku będę szukała samotnika.

My mamy samotników :)
(w jokocie :) )

limomanka - Pon Wrz 22, 2014 18:48

pszczoła, kiedy pojawił się u nas mały Solo (miał 10 tygodni gdy go znaleźliśmy), Pan Mąż jeszcze się leczył i siedział na rencie w domu. Kiedy zaczął pracować i nie było nas w domu ok. 10 godzin dziennie, szybko musieliśmy zmienić poglądy na temat drugiego kota. Mały nie niszczył niczego, kiedy nas nie było przesypiał dzień, ale po powrocie był tak stęskniony za człowiekiem, że absorbował 120% naszej uwagi. Nie dało się nic zrobić bez aktywnej asysty naszego kocika. Adoptowaliśmy Arię i Solo się z dnia na dzień ucywilizował.

Refleksja z tego taka, że jeśli maluch to raczej od razu 2. A jeśli ma być jeden kot, szukajcie samotnika (jak już radziły dziewczyny wyżej), czyli starszego kotka.


A wracając do dziś:
Najduszek odrobaczony drugi raz i umówiony na szczepienie. Niestety przypałętała nam się infekcja krtani. Maluch od piątku wieczór szczęka zębami i ma zaczerwieniony jęzor. Strasznie mu też śmierdzi z pyszczka. Zatem dostał antybiotyk (ależ się bronił zajadle przed naszą wetką :lol: ), a w środę ja będę się z nim kłuła...
Chcemy go też wcześnie wykastrować, ale to oczywiście już po nabraniu odporności.
Aria zaakceptowała fakt, że Sopran z nami mieszka, ale oczywiście jest przeszczęśliwa, że maluch jest taki radosny i ciągle chce się z nią bawić :] Prawdą jest, że młode osobniki mają taryfę ulgową.
Garść świeżych fotek ^^


Małe wlazło za piec. Tydzień później jest nieco mniej szary...


Kontakty międzykocie idą ku lepszemu.


Z Dużym mi dobrze.


Z Dużą też być może.


Aria w mych ramionach. Ależ ona wielka :mrgreen:


A małe to rojber pierwszej wody - nie widać?

Alexis - Śro Wrz 24, 2014 11:31

matko jakie to malutkie :D a ile ma Aria? kawał kota :D

moja dzisiaj nasikała mi na kołdrę :evil: wstałam rano do łazienki, to już była obudzona i czekała na uwagę. dałam jej jeść, zjadła, wyszła na pokoje, ja w międzyczasie ogarnęłam trochę i chciałam iść dalej spać. wzięłam kota pod pachę i wróciłam do pokoju, położyłam się, i za chwilę czuję, że po mnie łazi. nic nowego :P zaniepokoiłam się dopiero, jak usłyszałam, że próbuje cholera coś zakopać w kołdrze :evil: potem już normalnie robiła do kuwety (jak zawsze), więc podejrzewam, że to był wyraz buntu wobec ciężkiego więzienia w pokoju ;)

limomanka - Śro Wrz 24, 2014 11:47

Alexis napisał/a:
to był wyraz buntu wobec ciężkiego więzienia w pokoju

Oj tam - po prostu nie zdążyła...

Aria ma trochę ponad 3 lata (szacujemy ją na lipiec 2011). Kawał kota, ale tylko w porównaniu z tą małą pchłą :P Generalnie nie należy do największych, jest raczej drobna, tylko mocno futrzasta, a teraz przed zimą robi się jeszcze bardziej puchata :serducho:

Alexis - Śro Wrz 24, 2014 12:20

no nie wiem, czy nie zdążyła, kuweta jest niecałe pół metra od miejsca zbrodni :P no ale jak tu się na nią gniewać?



kupiłam jej taki hamak http://www.zooplus.pl/sho...ta/hamak/394757 szał ciał, leży i przytula się do kaloryfera, to był strzał w 10, polecam :P tylko na zwykłym żeberkowym kaloryferze trzeba trochę pokombinować, żeby wisiał stabilnie i nie wpadał między żeberka.

edit na dowód :D

limomanka - Śro Wrz 24, 2014 15:00

Alexis, pierwsze 2 fotki nie działają.
Alexis - Śro Wrz 24, 2014 15:05

a teraz?
limomanka - Śro Wrz 24, 2014 18:02

Teraz widać :DD
susurrement - Śro Wrz 24, 2014 21:14

potrzebuję porady od kociarzy z doświadczeniem :)

mam dwa koty - ragdollkę Dafne i rudego Toby'ego. oboje mają 2 lata i 4-5 msc.
stosunki między nimi są różne. generalnie się kochają, liżą po uszach, śpią razem. są razem od małego. najpierw pojawił się 2 msc Toby, a miesiąc później 4 msc Dafne. połączyli się jako dzieci bez problemu.
są nierozłączni - kiedy jedno niechcąco zamknę w innym pokoju to drugie za nim płacze pod drzwiami.
ale czasami się tłuką - Toby gania Dafne. wczoraj było strzyżenie i okazuje się, że ich walki są gorsze niż sądziłam. plecy Dafne są całe w bliznach.
od roku Dafne co jakiś czas sika po kątach. z początku sądziłam, że to z tęsknoty za mną, bo problem narastał gdy rzadziej bywałam w domu/zajmowałam się bardziej intensywnie innymi zwierzętami niż koty. Dafne została przebadana, jest zdrowa. feromony do kontaktu nie działały, obroża behawioralna również. zadziałały dopiero psychotropy. dostawała przez kilka miesięcy, było super. więc sukcesywnie zaczęłam odstawiać, bo bardzo ciężko mi regularnie 2xdziennie je podawać.
problem powrócił.
z początku kuweta była jedna, teraz są dwie.
znam zasadę - tyle kuwet co kotów + 1, więc myślę nad zakupem następnej. ciężko mi tylko wymyślić na nią miejsce.
koty głównie spały na kocu na parapecie albo na kanapie. mają jedno legowisko, nie tłuką się o nie. ale kupiłam drugie z nadzieją, że każdy będzie miał swój kąt. aha.. stawiam legowisko. przylatuje Toby, poleży, przyłazi Dafne - nasika. więc idzie do prania. i tak wkoło. więc legowisko oddałam królikom.
gdy kuweta jest brudna Toby załatwia się do wanny. u Dafne czystość kuwety nie ma znaczenia - zawsze się tam załatwia + sika po kątach. niezależnie czy kuweta była sprzątania minutę temu czy tydzień temu.
wróciłam po tygodniu nieobecności - całe mieszkanie zasikane.

rozmawiałam ze znajomą kociarą, powstała hipoteza, że Dafne szuka u mnie oparcia przez walki z Tobym, a gdy go nie dostaje - sika.
tylko jak ten problem rozwiązać?
padł też pomysł zakupu dwóch takich samych legowisk i postawienia ich w tym samym czasie, aby każde miało swoje. chcę też kupić legowisko na kaloryfer, aby mieli więcej swoich miejsc.
i co dalej? jakieś pomysły?

Alexis - Śro Wrz 24, 2014 21:29

kota jakoś tak wyspokojniała, dziwne... jest u mnie 2 tygodnie, od przedwczoraj przesypia więcej niż wcześniej, bawi się tylko rano i potem wieczorem, w nocy nie wiem (ale nie budzi mnie, więc pewnie też śpi). popierdzielała wcześniej za piłką jak szalona, teraz jakoś mniej, trochę za nią biega, ale zaraz się kładzie. albo jak już złapie piłkę, to się nią bawi na leżąco. ja wiem, że koty śpią po 16-18h na dobę, ale że młody kot też? zmiana pogody może mieć wpływ na zachowanie kota?
Devona - Czw Wrz 25, 2014 00:13

susurrement napisał/a:
znam zasadę - tyle kuwet co kotów + 1, więc myślę nad zakupem następnej. ciężko mi tylko wymyślić na nią miejsce.
Nie wiem, kto tę zasadę wymyślił, ale nie gwarantuje ona rozwiązania problemu z sikaniem poza kuwetą. Raczej zaczęłabym od zmiany żwirku i/lub testowania różnego ustawienia tych kuwet, które już są.

Moje koty też połączyły się bez problemu dawno temu, a i tak się biją, gryzą i ogólnie ich relacja jest raczej "trudna". Ślady sporów są niestety dosyć dotkliwe (rany, strupki etc.). Zbieram właśnie fundusze na odpowiednie wyposażenie mieszkania, które mam nadzieję zaspokoi potrzeby obu kotów. Muszę się przyznać, że wcześniej nie zagłębiałam się w to zagadnienie, miałam za dużo innych zwierząt i zbyt mało czasu :oops: . Teraz intensywnie obserwuję koty i planuję duże zmiany. Przede wszystkim nowy drapak, który będzie miał dwa równorzędne najwyższe miejsca (już teraz wiem, że o to jest dużo bójek). Oprócz tego będzie miał także dwie kryjówki. Potrzebuję również drugiego legowiska, ale nie mogę znaleźć odpowiedniego. Dokupiłam kiedyś drugie, ale koty i tak w nim nie spały. Tymczasowo mój mąż zbudował piętrowy domek-kryjówkę z kartonów, mamy także na stałe otwarty transporter oraz każdy kot może spać na fotelu (są dwa identyczne).

Jeżeli chodzi o problemy "kuwetowe", to Gizmo załatwia się w dziwnych miejscach, gdy się stresuje. Zareagował tak kiedyś na nowe szczury (pierwsze młode tymczasy po długim czasie wygaszania stada). Wtedy pomogła zmiana żwiru i kombinowanie z ustawianiem kuwet. Pozostał mu niestety brzydki nawyk sikania w łazience (po częstych kiedyś problemach z pęcherzem), więc zwyczajnie nie ma tam wstępu. W ogólności wszystkie te zabiegi działają, chociaż stres powoduje załatwianie poza kuwetą, ale po eliminacji niekorzystnych czynników problem ustaje, np. Gizmo sikał w przedpokoju tuż po ostatniej przeprowadzce, przestawialiśmy kuwetę kilka razy i w końcu przestał. Trudno coś konkretnego doradzić, trzeba próbować różnych rzeczy i w końcu coś powinno zadziałać ;) .

Tuś - Czw Wrz 25, 2014 10:53

patrzcie jakie czarne cudo się nam odłowiło :serducho:

specem nie jestem ale na moje oko to to będzie długowłose :mrgreen:

Ninek - Czw Wrz 25, 2014 11:58

susurrement, przede wszystkim koty powinny mieć dużo miejsc dla siebie. Większość z kotowatych jest 'nadrzewna' więc warto udostępnić im wejście na szafę, zawiesić jakieś półki, itp. Trzeba tylko zwrócić uwagę na to, że z każdego miejsca musi być opcja zejścia/wyjścia z dwóch stron - nie może być sytuacji, że jeden kot wejdzie na szafę, drugi zajdzie mu drogę i ten pierwszy nie będzie miał jak zejść. Wszelkie legowiska, kryjówki, itp, ogólnie każde urozmaicenie może pomóc.

U nas obecnie wygląda to tak:

Brakuje tylko jeszcze zejścia koło okna. Tyle, że u nas nie ma problemu bójek więc nie jest to koniecznie natychmiast.

Onia - Pią Wrz 26, 2014 13:58

Ninek raj dla kotów :serducho:

Co do kuwet zgadzam sie z Devoną, u nas były dwie ( dwa koty ) i jedna była nie używana , więc zamienilismy na jedna większą i koty problemów nie robią .

E.T miał kiedyś nawyk sikania do zlewu, ale teraz już się to nie zdarza ( no chyba , że stwierdzi ze w kuwecie brudno )

http://www.fotosik.pl/pok...7251e4f0ff.html

limomanka - Pią Wrz 26, 2014 14:31

http://www.fotosik.pl/pok...7251e4f0ff.html Awwwwwww :serducho:

A u nas ogromny progres w relacjach :D Do tej pory mały nadskakiwał na Arię, gryzł ją w ogon, ucho, skakał w zabawie do gardła. Panna go ofukiwała, młody się odsuwał, ale za chwilę była powtórka z rozrywki ;)
A dziś mam takie foty :serducho:

https://www.facebook.com/...&type=1&theater https://www.facebook.com/...&type=1&theater



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group