To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. V

PALATINA - Nie Kwi 07, 2013 10:29

klauduska napisał/a:
nawet, jak się kliknie prawym i "otwórz w nowej karcie", to też się duże zdjęcia nie wyświetlają?

Też tylko miniaturka.

pituophis - Nie Kwi 07, 2013 11:03

PALATINA, ja sobie kiedyś całkiem zapchałem bentonitem sedes. Nie polecam wyrzucania nawet malych ilości ( to była mała bryłka, napeczniała i zakleiła rurę, musiałem potem długo walczyć).
Devona - Nie Kwi 07, 2013 11:09

Zależy, jaki kto ma sedes i ile kamienia w odpływie. U mojego byłego w domu nie wolno było nawet tamponu wrzucić, bo to groziło całkowitym zapchaniem. Drewniany żwir można wrzucać zbrylony, ale ja kiedyś przeceniając możliwości starego sedesu w jednym z mieszkań wrzuciłam kilka bryłek od razu i też się całkiem zablokowało ;) . Stało się to w połowie weekendu majowego, nie mogłam znaleźć hydraulika, ogólnie była masakra :twisted: . Później już miałam swoją technikę, tzn. dorzucałam bryłki stopniowo już w trakcie spłukiwania wody.
PALATINA - Nie Kwi 07, 2013 11:22

pituophis,
Zamówiłam pojemnik. Pewnie na wtorek będzie. ;)
Teraz wrzucam do kosza, który postawiłam w pokoju przy kuwecie.
W WC raz spróbowałam, ale ciężkie to to i 4 razy musiałam spuszczać, żeby malutka granulka poleciała.
Szkoda wody (droga jest).

Devona - Nie Kwi 07, 2013 11:30

Poza tym ja nie zachęcam do wrzucania bryłek bentonitu do sedesu, napisałam tylko, że usuwam w ten sposób kupy, a razem z nimi trochę żwiru też tam ląduje. U mnie spływają bez problemu ;) .
Bel - Nie Kwi 07, 2013 11:36

no ja kiedyś długo stosowałam żwirek drewniany z opcją- sru do kibla.. potem kupiłam bentonitowy i z przyzwyczajenia zrobiłam to samo. Pięknie zatkał kibel i rurę :serducho: :roll:
NinaWi - Pon Kwi 08, 2013 19:03

PALATINA napisał/a:
klauduska napisał/a:
nawet, jak się kliknie prawym i "otwórz w nowej karcie", to też się duże zdjęcia nie wyświetlają?

Też tylko miniaturka.


U mnie to samo. I nagle się tak zrobiło :<

klauduska napisał/a:
Loonie, ty mojego fb masz, tam możesz nie miniaturki zobaczyć

I całe szczęście :D

edit:

Znalazłam rozwiązanie!
Na dole strony photobucketa jest polecenie View Full Website. Po kliknięciu w nie przenosi na stronę główną, ale zapamiętuje, więc następne zdjęcia otwiera w normalnej wielkości (odświeżanie nie działa, trzeba jeszcze raz kliknąć w link)

PALATINA - Pon Kwi 08, 2013 23:50

Przyszedł kupalowy pojemnik! :)
Wygląda nieźle. Choć trochę rozwaliłam wkład, bo nie umiałam się do niego dostać i złamałam więcej niż trzeba, ale następnym razem już będę wiedziała. :P

Imbir cały czas sika w bentonit. Wpadek nie było. Ze 2 razy zrobił kupę w drewniany.

Na psim kocu sypia - sam lub razem z moją suką. Suka mu nie przeszkadza. On jej, owszem.
Legowisko po praniu leży w szafie. Jeszcze nie mam odwagi go wyłożyć. Boję się, że je zasika, a ciężko mi je ciągle rozbierać do prania.

limomanka - Wto Kwi 09, 2013 11:03

PALATINA, gratulacje :) I oby tak dalej :kciuki:
klauduska - Śro Kwi 10, 2013 19:32

Rea ma rujkę. Dostała ją w nocy. Jęczy cały czas i ciągle chce się miziać. Niezły hardkor jest w domu :lol:

edit:
właśnie zaczęła wydawać z siebie dźwięki jak ten kot z Oh Long Jonhson :lol:
Na razie to śmieszne, ale pewnie niedługo śmieszne przestanie być to darcie się jej :lol1:

limomanka - Śro Kwi 10, 2013 21:57

klauduska napisał/a:
Na razie to śmieszne, ale pewnie niedługo śmieszne przestanie być to darcie się jej

O tak - my przeżyliśmy dwie rujki Arii przed sterylizacją (zresztą jedną po drugiej) i wspominam to jako coś strasznego - zwłaszcza w środku nocy. Choć obserwowanie jak wykastrowany i ciut mniejszy od niej Solo próbuje ją zaspokoić tylko nie dosięga - bezcenne :lol:

Cola - Śro Kwi 10, 2013 22:01

ja mam darcie na co dzień. mam trochę dość. kot jest boski, ale wszystkie swoje emocje manifestuje głośnym miałczeniem. czasami bardzo nam to przeszkadza...
klauduska - Czw Kwi 11, 2013 09:04

limomanka, dzień i druga noc za nami. Powiem tak.. Niezły hardkor. Jak się miało podwórkowce w dzieciństwie, to nawet nie zauważałam jakoś tych wrzasków, ale teraz jak mam ją w mieszkaniu, to no niezły hardkor..
Jedyny plus to, że się bardziej mizia jeszcze niż zwykle [choć nie wiedziałam, że to może być możliwe :lol: ]..
Ciekawa jestem kiedy Tora rujkę dostanie i modlę się, żeby nie miały któregoś razu obydwie na raz :lol:

Ninek - Czw Kwi 11, 2013 09:48

klauduska, moje kotki zawsze miały jednocześnie ;)


Czy kotki rujkują do śmierci? Nasza persica we wrześniu skończyła 14lat i nadal ma ruje raz na miesiąc/dwa. Ona w ogóle nie potrafi miauczeć tylko skrzeczy jak zarzynany ogr. W trakcie rujki mam ochote urwać jej łepek :roll:

limomanka - Czw Kwi 11, 2013 10:48

klauduska napisał/a:
Jedyny plus to, że się bardziej mizia jeszcze niż zwykle [choć nie wiedziałam, że to może być możliwe

Ano - dla mnie najgorsze było to, że ciągle się o nią potykałam, bo musiała się nadstawiać i rozkładać i rozpłaszczać wszędzie, na każdy odgłos kroków...
A jeśli chodzi o wspólną rujkę, to podobno zaraźliwe - kotki się wzajemnie nakręcają. U nas był samiec w domu, więc Aria nie mogła przestać (w końcu wygasiliśmy ją hormonami, bo nie dałoby rady jej wysterylizować). Mam znajomą, która mając 2 kotki, ma wieczną ruję w domu - masakra :/
Ninek, tak - kotki rujkują do końca życia.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group