Archiwum - Psiaki VIII
Lavi - Śro Kwi 23, 2014 20:07
Ja chcę nauczyć psiaka, że klatka to jest miejsce do spania i odpoczynku a jak wracamy to jest czas na zabawę spacery i inne radości. Myślę też, czy nie kupić takiego kojca bez zabudowanej góry, w którym ta klatka by stała. Mógłby sobie z niej wyjść. Nie mam pojęcia jak rozplanowane są pokoje w mieszkaniu, do którego przeprowadzam się pod koniec maja, więc tę decyzję podejmę później:)
Ebia - Śro Kwi 23, 2014 21:15
Lavi, czyli dokładnie to samo, co u nas zwykłe legowisko Stąd nadal nie rozumiem, po co klatka Dla mnie to dziwaczny wymysł. Chyba, że ma się nadpobudliwego/panikującego/agresywnego psa i np. przychodzą goście.
Tak samo jak nie rozumiem idei budowania na podwórkach kojca, w którym pies spędza większość dnia. Kojec ok, przydaje się.. ale mając podwórko nie mogłabym odmówić psu całodziennego turlania się po trawie
No ale ok.. każdy ma prawo mieć swoje zdanie
wilczek777 - Śro Kwi 23, 2014 21:51
Lavi poszedł mail
Ebia da się wychować większość psów bez klatki więc rozumiem o co Ci chodzi. Poza tym pies nie ma siedzieć godzinami w klatce bo nie taki zamysł jest Żeby zrozumieć idee trzeba troszkę wgłębić się w temat i odpowiednio ją pojąć.
Klatka to zamknięcie krótkoterminowe i Lavi też musi o tym pamiętać. Szczeniak powinien mieć swoje bezpieczne miejsce(zabezpieczony pokój, duży kojec) i w nim właśnie klatkę i miejsce na WC. Ja przy borderze zmuszona jestem chwytać się wszelkiego sposobu wyciszania a i tak na razie klatka poszła w odstawkę (zrobiłam błąd na początku i pies potrafił pięknie siedzieć w klatce nawet dłuższy czas ale klatki nie lubi czyli błąd duży).
Przy takim psiaku jak Lavi chce to jeśli nie mam klatki po znajomości to bym nie kupowała w ogóle bo wystarczy jej zabezpieczony pokój lub kojec Chyba, że trafi na wyjątkowo pobudliwy psiak.
Ninek - Śro Kwi 23, 2014 22:38
Ebia, klatka to nie tylko ułatwienie dla właścicieli ale przede wszystkim (przynajmniej dla mnie to najistotniejsze) schronienie dla psa. Jeśli się go prawidłowo nauczy co to jest (czyli jego schronienie, gdzie nikt mu nigdy nie przeszkadza) to pies klatkę uwielbia i sam z chęcią spędza w niej czas. Większość psów (przynajmniej same takie znam), nawet gdy tego nie okazuje na pierwszy rzut oka (często zwyczajnie nie ma możliwości), uwielbia mieć swoją 'budę', móc ukryć się w swoich własnych, małych 4 ścianach.
Właśnie dlatego chciałabym mieć klatkę dla Foxa. Nie musi jej mieć bo jest dorosłym psem, którego potrafię opanować. Ale np wizyta większej ilości gości jest dla niego stresująca i jestem przekonana, że w klatce czułby się bezpieczniej (uwielbia się chować bardziej niż jakikolwiek inny pies, którego znam).
wilczek777 - Śro Kwi 23, 2014 22:45
Ninek pięknie ujęte Tak jak piszesz Fox który lubi się "oddalić" od źródła stresu klatkę polubi raczej bezproblemowo.
Ja chwaliłam się wielce, że szczeniak mały wchodzi wychodzi z klatki na komendę a nie sprawiłam żeby klatkę naprawdę lubiła i chciała spędzać tam czas... Coś mi się wydaje, że jak do września nie uda mi się nic z tym zrobić to będę szukała nowego domu dla klateczki w idealnym stanie -.-'
Ebia - Śro Kwi 23, 2014 22:58
Ninek, wilczek777, ale czymś innym jest klatka, do której pies sam wchodzi, kiedy chce mieć "święty spokój", a czym innym zamykanie psa w klatce i pójście do pracy. Dla mnie to dwie różne sprawy, o czym już wcześniej pisałam. Bo w pierwszym wypadku dajemy psu wybór i schronienie, a w drugim zwyczajnie więzimy go przez kilka godzin - dla własnej wygody moim zdaniem. Nikt mi nie powie, że mały pies w zabezpieczonym mieszkaniu sam siebie okaleczy ani że szczeniak lubi być zmuszony do przebywania na małej powierzchni przez dłuższy czas
Tak jak posiadanie kojca na różne okoliczności a zamykanie tam psa na cały dzień
Mówię, mogę się mylić, bo piszę to tylko na podstawie własnych psów. Może kiedyś zmienię zdanie, ale na razie mam takie
mmarcioszka - Śro Kwi 23, 2014 23:46
Ja z kolei nie wyobrażam sobie, że nikogo nie ma w domu, a Czarek zostaje sam w ogrodzie, dlatego ma kojec (ok, nie jest to klatka, tylko duży kojec wielkości mojej łazienki, w którym ma dużo miejsca, może łazić i spać w każdą stronę, ale jednak jest zamknięty). Rano po spacerze idzie do niego spać, a koło 14-15 ktoś już jest w domu, więc mu otwiera i tyle,
Ebia - Czw Kwi 24, 2014 00:13
mmarcioszka, no właśnie.. wypuszczacie, nie zamykacie na cały dzień.. No i nie wydaje mi się, żeby w przeciętnym mieszkaniu zmieściła się klatka wielkości Waszego kojca..
A kojec był przykładem, bo 100% odniesienia do klatki nie ma. Sama pisałam kilka stron wcześniej o konieczności wiązania psa, żeby nie zagrażał sobie i innym psom
Klatka - ok, ale tylko w w/w uzasadnionych przypadkach, a nie bo tak.. Wszystkie szczeniaki które znam lubią się bawić i łazikować po domu i ciężko im powiedzieć, że tyle i tyle godzin mają spać/odpoczywać w małej klatce. Wydaje mi się, że jasno napisałam swoje intencje. Agresja/panika/nadpobudliwość + klatka w celach szkoleniowo-terapeutycznych - ok, ale klatka w celu zamykania na kilka godzin, gdy właściciela nie ma w mieszkaniu - NIE. Bo czemu to służy? Żeby nie pociągnął za kabel i nie zrzucił na siebie żelazka? No.. to trzeba sprzątnąć żelazko przed wyjściem
mmarcioszka - Czw Kwi 24, 2014 00:21
Wydaje mi się, że klatka dla szczeniaka w mieszkaniu to po postu wygoda dla właściela i tyle. Wie, że psu się nic nie stania, a mieszkanie zastanie w takim samym stanie jak przed wyjściem.
Ebia - Czw Kwi 24, 2014 00:28
Co według mnie niekoniecznie musi dobrze wpływać na szczeniaka, a przede wszystkim o niego tutaj chodzi, a nie o właściciela. Miałam szczeniaki i ilość psich zabawek wywłóczona z koszyka po całym mieszkaniu świadczyła, że jednak dobrze się bawiły. Szczurów też nie zamykamy bez wybiegów przez pierwsze miesiące życia, aż będą mniej skoczne i niszczycielskie i zapewniamy im odpowiednią przestrzeń życiową. Dla mnie odmówienie szczurowi wybiegu to jak zamknięcie psa w klatce. Nawet chomik musi mieć odpowiednią przestrzeń
wilczek777 - Czw Kwi 24, 2014 10:03
Ebia dobrze piszesz. Dlatego odsyłam do idei klatki jako krótkoterminowego zamknięcia. Szczeniak musi mieć swój bezpieczny kąt - pokój, kojec w którym ma swoje zabawki, toaletę, miski i klatkę otwartą w której siedzi dla własnego komfortu jeśli chce. Takie miejsce to jego "wybieg" na czas kiedy nie ma nas w domu etc. Klatka jako taka ma służyć jako zamknięcie krótkoterminowe i raczej miłe - np. do wyciszenia porąbanego bordera wkładam do klatki konga napchanego żarciem - pies się wycisza, ja mam czystą podłogę a potem klatka się otwiera i pies jest zapraszany do wyjścia.
Klatka jest do takich rzeczy jak pisała Ninek - jej pies źle się czuje przy dużej liczbie osób - hop siedzi w klatce i czuje się komfortowo. Pobudzony pies wchodzi do klatki i automatycznie przechodzi w tryb odpoczynku. Pies boi się auta ale klatka w bagażniku sprawia, że dużo lepiej znosi podróż. No i wszelkie wyjazdy typowo wystawowe sportowe - klatka to azyl gdzie pies odcina się od tego stresu dookoła etc.
Trzeba rozróżnić funkcje klatki i tyle. Najdłuższe "posiedzenia" w klatce to takie gdzie pies wchodzi do niej na noc się wyspać
Znam przykład bordera który został więźniem klatki bo właścicielka nie podołała jego pobudzeniu i klatkowała go całymi dniami. Tylne łapy dostały niezłą nauczkę bo psiakowi od leżakowania praktycznie mięśnie się nie rozwijały...
jokada - Czw Kwi 24, 2014 15:35
Ja klatki będę bronić - bo nie każde mieszkanie da się zabezpieczyć... niestety
Jak miałam warunki - w jednym mieszkaniu pies zostawał w salonie
i innym domu - w kuchni
w tej chwili nie mam bezpiecznego miejsca i moje psy zostają w klatce
i z nagrywania wiem - śpią w niej jak mnie nie ma
wodę maja w wiszących miskach - nic się nie wylewa
i wiem że czują sie tam bezpiecznie - bo wieczorem same tam ida spać, a sucz jak dostanie jakiegoś gryzaka - to czesto tam łazi - poglumać w spokoju
Ebia - Czw Kwi 24, 2014 16:03
jokada, a co może grozić psiakom jeśli nie zostaną zamknięte w klatce? Pytam na poważnie, bo mam agresywnego psa, wychowywałam wycofanego, ale nie miałam nigdy w mieszkaniu psa np. nadpobudliwego (na działce tak, ale to inna bajka i inne zagrożenia w przypadku psa podwórkowego)
Sorgen - Czw Kwi 24, 2014 16:07
U mnie np. w każdym pokoju stoją akwaria a suka jest ciężka i lubi łazić po meblach. Wolałabym żeby zbiorników ważących po 200kg na siebie nie zwaliła. Dodatkowo mam duże kolumny głośnikowe które tez może przewrócić, mam kabel z gazem od kuchenki w dostępnym dla psa miejscu i nie mogę tego inaczej poprowadzić. Kaloryfer na który pies się wspina też jest zagrożeniem bo już jej raz łapa wpadła w żeberka. U mnie pies ma klatkę cały dzień otwartą, zamykana jest tylko podczas nieobecności naszej, wodę ma w specjalnym poidle takim jak dla szczurów tylko większym i nie ma szans żeby ją rozlała.
jokada - Czw Kwi 24, 2014 16:14
kable na wierzchu - a moja sucz uwielbia gryźć gumowe rzeczy
od pradu mogłabym odłączac dzien w dzień - wiec psu by sie nic nie stało - ale obawiam sie że szybko bym nie miała netu i tv
niemożliwa do zabezpieczenia kuchnia (brak drzwi i stare niedomykające sie szafki)
dostępne jedzenie w tym bakalie/rodzynki/czekolada
wolnostojący kosz na śmieci
|
|
|