Archiwum - Psiaki XII
Szura - Nie Gru 04, 2011 23:42
Oli napisał/a: | Szura, nikt nie ma prawa kopać żadnego zwierzęcia ani człowieka. |
No to tu się nie zgodzimy. Bo dla mnie jak najbardziej istnieją sytuacje, w których kopać można.
Cytat: | czy takie samo zdanie masz o dzieciach, że obcy ma prawo je uderzyć? |
Gdyby uderzyło mojego psa? Oddałabym.
Cytat: | a to nie wiesz, że sama atakując też utrwalasz atak? a kopnięcie wyzwala emocje, negatywne emocje, które psy doskonale czytają - przypomnij sobie jak AD pisała to o Baaju, który (cyt.) "wgniótł psiaka w ścianę" po tym jak na niego tupnęła. |
A to nie wiesz, że psy są różne? Diego akurat odbierał to jako czytelny sygnał, że to JA się zajmuje sprawą. Pod koniec jego pobytu u mnie często zaczepki ignorował, a nawet jak się wkurzał, to bez tego zakręcenia, że on MUSI. Wiedział, że od rozwiązywania takich sytuacji jestem ja. Nie pozwalałam mu wkraczać do 'akcji' i uważam, że byłoby to głupotą.
babyduck - Nie Gru 04, 2011 23:49
Szura napisał/a: | Gdyby uderzyło mojego psa? Oddałabym. | Uderzyłabyś cudze dziecko bo uderzyło twojego psa? Sorry, ale mam wrażenie, że to jakieś przedszkolne zachowanie. Aż nie wierzę, w to, co czytam.
Jak dziecko uderzy psa celowo, to znaczy, że nikt je nie nauczył właściwego zachowania. Ono nie wie samo z siebie co można robić, a co nie. Idź i pogadaj z rodzicem, a nie sama wymierzaj sprawiedliwość, i to w dodatku pięścią.
Sorgen - Nie Gru 04, 2011 23:49
Nie no ja się w zupełności zgadzam że reakcja przesadzona była mocno. Chciałam tylko zaznaczyć innym że istnieje ten drugi punkt widzenia. I zamiast pisać posty pełne nerwów pasuje się zastanowić nad tym że ta baba miała jakieś swoje powody żeby zachować się tak a nie inaczej. Wtedy się żyje trochę łatwiej bo nie masz negatywnych emocji do ludzi wtedy.
Mnie takie historie tylko utwierdzają w przekonaniu że na spacerze z psem trzeba mieć oczy dookoła głowy i spory refleks. Zwłaszcza gdy pies biega luzem w miejscu gdzie mogą się pojawić inni ludzie.
Sorgen - Nie Gru 04, 2011 23:54
Gdyby mi ktoś uderzył moje dziecko to bym chyba łapy połamała Gdyby już moje dziecko uderzyło psa to właściciel miałby pełne prawo mnie opierdzielić że dzieciaka nie upilnowałam a ja bym własne dziecko odpowiednio upomniała. Pomijam już fakt że dziecko raczej nie jest w stanie jednym uderzeniem psa skrzywdzić realnie a dorosły bijący dziecko owszem.
Szura - Nie Gru 04, 2011 23:56
babyduck, uderzyłabym cudze dziecko, psa czy żyrafę, obojętnie. Nie toleruję agresji wobec moich bliskich i bronię ich w pierwszym odruchu. Nie mówię o trzyletnim dziecku, które nie ogarnia, ale dwunastolatek z kijem?
Szura - Nie Gru 04, 2011 23:58
Sorgen napisał/a: | Gdyby mi ktoś uderzył moje dziecko to bym chyba łapy połamała |
Mam IDENTYCZNIE z moim psem. Za wyjątkiem sytuacji, gdzie uznałabym, że ktoś miał prawo tak zareagować z powodu mojego niedopilnowania, wtedy winiłabym tylko siebie.
Oli - Pon Gru 05, 2011 00:04
Szura napisał/a: | No to tu się nie zgodzimy. Bo dla mnie jak najbardziej istnieją sytuacje, w których kopać można. | a potem trafia do weta pies z uszkodzoną wątrobą lub umiera z powodu pęknięcia śledziony... i Ty się nazywasz miłośnikiem psów? śmiechu warte.
Szura napisał/a: | Gdyby uderzyło mojego psa? Oddałabym. | nie zrozumiałaś stwierdzenia - obcy człowiek bije czyjeś dziecko, a odp na pytanie baby nie skomentuję nawet, bo to świadczy tylko i wyłącznie o braku kultury i empatii u Ciebie.
Szura napisał/a: | Nie toleruję agresji wobec moich bliskich i bronię ich w pierwszym odruchu. | agresją?! toż to czasy maczugi i pierwszego ognia, a nie cywilizowanego, wykształconego i poniekąd uważającego się za inteligentnego człowieka...
Sorgen - Pon Gru 05, 2011 00:14
Ja pisałam o sytuacji dziecko uderza psa ręką a nie o jakiś ekstremalnych akcjach typu 12 latek z kijem A choćby nawet to dorosły jest w stanie spacyfikować 12 latka bez bicia.
Szura - Pon Gru 05, 2011 00:17
Oli napisał/a: | Szura napisał/a: | No to tu się nie zgodzimy. Bo dla mnie jak najbardziej istnieją sytuacje, w których kopać można. | a potem trafia do weta pies z uszkodzoną wątrobą lub umiera z powodu pęknięcia śledziony... i Ty się nazywasz miłośnikiem psów? śmiechu warte. |
No, śmiechu warte, jak mogłam np. uderzyć dobermana rzucającego się na szetlanda... Wstrętna ja.
Cytat: | świadczy tylko i wyłącznie o braku kultury i empatii u Ciebie. |
Skończyła mi się kultura i empatia, gdy 14letni sąsiad mojej babci skatował jej psa tak, że ten ledwo przeżył. Empatię mam, ale w stosunku do uderzonego zwierzęcia, a nie agresywnego człowieka atakującego bez najmniejszego powodu.
Cytat: | Szura napisał/a: | Nie toleruję agresji wobec moich bliskich i bronię ich w pierwszym odruchu. | agresją?! toż to czasy maczugi i pierwszego ognia, a nie cywilizowanego, wykształconego i poniekąd uważającego się za inteligentnego człowieka... |
To teraz ja wyciągnę dziecko - jak ktoś by uderzył Twoje dziecko, to co byś zrobiła? "Przepraszam najmocniej, czy mógłby pan na przyszłość tak nie robić, to niekulturalne"?
Anonymous - Pon Gru 05, 2011 00:19
Dziewczyny, dajcie spokój, porównywanie dziecka do psa nie jest adekwatne.
Oli - Pon Gru 05, 2011 00:23
Szura napisał/a: | To teraz ja wyciągnę dziecko - jak ktoś by uderzył Twoje dziecko, to co byś zrobiła? "Przepraszam najmocniej, czy mógłby pan na przyszłość tak nie robić, to niekulturalne"? | na pewno bym nikogo nie biła
Szura napisał/a: | Skończyła mi się kultura i empatia, gdy 14letni sąsiad mojej babci skatował jej psa tak, że ten ledwo przeżył. Empatię mam, ale w stosunku do uderzonego zwierzęcia, a nie agresywnego człowieka atakującego bez najmniejszego powodu.
| jak wyżej napisałam - kopiąc psa możesz mu zrobić o wiele większą krzywdę niz zrobiłby mu drugi pies, z którym by się gryzł.
Viss napisał/a: | porównywanie dziecka do psa nie jest adekwatne. | jeśli chodzi o wrażliwość i bezbronność to według mnie jest adekwatne, bo ani nad zwierzętami, ani nad dziećmi nie powinno się znęcać, a kopanie czy bicie takiej istoty jest znęcaniem się.
Szura - Pon Gru 05, 2011 00:44
Cytat: | na pewno bym nikogo nie biła |
A ja nie wiem, ale nie wykluczam.
Cytat: | jak wyżej napisałam - kopiąc psa możesz mu zrobić o wiele większą krzywdę niz zrobiłby mu drugi pies, z którym by się gryzł. |
Tak, ale tak samo pies, z którym by się gryzł mógłby zrobić mu większą krzywdę niż ja... Poza tym mając małego psa NIE DOPUSZCZĘ do niego agresora, choćby kosztem zdrowia drugiego psa. Zbyt duże ryzyko, że mojemu coś się stanie.
A Diego bym nie dopuściła, bo ważniejsza była dla mnie jego resocjalizacja, bez której nie miał szansy na DS.
Zresztą, żadnego psa pod moją opieką bym nie dopuściła, jestem przewodnikiem dla psa i to ja o niego dbam, szczególnie w niebezpiecznych sytuacjach.
Kasik - Pon Gru 05, 2011 00:45
Mnie strasznie wkurzają ludzie, którzy łażą z psami luzem i mają to gdzieś. Raz miałam taką sytuację, jak szłam wąską ścieżką z labradorem na smyczy, a z naprzeciwka szedł facet z bokserem luzem. Od razu krzyknęłam z daleka "może pan wziąć tego psa?", na co pan wielce rozbawiony "ale on jest łagodny". Po czym pies z rozpędem przybiegł do nas i skończyło się od razu na walce, labrador (bokserowi nie da rady) leżał na plecach, a na szyi miał zaciśniętą jego szczękę. Komentarz pana bezcenny: "No ale żeby labrador...?" Znam psa, idę z nim na smyczy, poza tym proszę o wzięcie psa, więc chyba wiem co robię... A najgorsi są ludzie, którzy włażą do lasu z psem, puszczają samopas i gdzieś go tracą z oczu. Więc nagle ja jestem sama, obcy wielki pies biegnie na mnie i na psa, po którym nie do końca wiem, czego się spodziewać, nie wiem, czy za chwilę nie zaczną się gryźć, no po prostu bomba. I niech niektórzy sobie mówią, co chcą, ale na pewno nie zawahałabym się w takim momencie kopnąć psa, gdyby zaczęły się gryźć (no sorry, ale ja ważąca 50kg nie będę w stanie rozdzielić dwóch psów po 40-50kg albo i więcej).
Oli - Pon Gru 05, 2011 01:05
Szura napisał/a: | Tak, ale tak samo pies, z którym by się gryzł mógłby zrobić mu większą krzywdę niż ja... | jaką? kopiąc psa w brzuch czy np. krocze lub głowę można doprowadzić do jego śmierci i to lekką ręką przy mocnym kopniaku, a jeśli już ktoś kopie psa w obronie to raczej nie muska go pieszczotliwie. od razu dodam, że pies atakujący musiałby się nieźle wysilić by od razu zagryźć drugiego psa, z wykluczeniem psów psychicznie chorych lub wcześniej hodowanych do walk. normalny pies, który atakuje drugiego psa nie zagryzie go w 5 sekund, nawet jeśli jest od niego kilkakrotnie razy większy.
Sorgen - Pon Gru 05, 2011 01:07
Yhy tylko kopiąc psa który gryzie najprawdopodobniej tylko go zagrzejesz do dalszej walki i rozjuszysz. Krzyki, kopanie czy podnoszenie psów za obroże (podduszasz psa i jednocześnie odsłaniasz wrażliwy brzuch) tylko pogarsza sprawę a do tego stanowi zagrożenie dla interweniującej osoby. Kumpel chciał rozdzielić rotta i ca de bou finał był taki że stracił palec. Ja zawsze mam ze sobą mały gaz albo z braku laku mały dezodorant i takie rozwiązanie polecam, skuteczne i stosunkowo bezpieczne dla zwierząt.
|
|
|