Leczenie - Guzy (w tym gruczolaki) przysadki mózgowej
Dukat - Wto Sty 22, 2013 22:31
Dwa pytania ..
1. Czy ktoś zaobserwował jakąś zmianę albo nie tolerancję kiedy zmieniany był Galastop na Dostinex ?
Chcę zamówić w DOZie ale trochę dygam czy Chmura to tak samo przyjmie, szczególnie że Nivalin dziwnie działał ..
2. Ile podawać przy tej terapii enro ? Zbliżamy się do trzech tygodni i nie wiem czy nie odstawić, bo Lucatem / nootropil to do końca żywota nie?
Pyl - Wto Sty 22, 2013 22:44
Dukat, 1. nie widziałam żadnej różnicy, ta sama substancja czynna, tylko znacznie mniej do podania. Łatwiej.
2. Nie stosuję i nie stosowalam żadnego z powyższych do leczenia guza przysadki. Guz to guz, Enroxil na niego nijak nie działa. Chyba, że dostajecie z zupełnie innego powodu.
Dukat - Śro Sty 23, 2013 19:52
Diagnoza nie jest czytelna - nie mamy pewności że to guz przesadki, w pierwszej fazie leczenia wyglądało bardziej na jakieś zapalenie ; mózgu, opon .. stąd enro i nootropil/lucatem.
Nie mam 100% pewności że to przesadka jednak galastop działa i to jest najważniejsze.
Dzięki Pyl za odpowiedź
Pyl - Wto Lut 05, 2013 21:02
Hm... w dotychczasowych przypadkach moich "przysadkowców" nie widziałam poliurii (nadmiernego wydalania moczu). Miałam nawet wrażenie, że nawet jeśli to faktycznie występuje to nie jest do zaobserwowania, szczególnie jeśli trzymamy szczura w stadzie.
Ale teraz widzę.
W klatce, w której jest PoLucek i Iskierka (dwie drobniutkie kobietki) jest codziennie przesikana bukowa ściółka w narożnej kuwecie - tego nie potrafi nawet moich 7 samców.
Pobierałam dziś mocz PoLuckowi. Zebrałam ponad 2 ml moczu, drugie tyle poszło na zmarnowanie. Czyli wysikała jakieś 4 ml w ciągu pół godziny OK, była po nakarmieniu Silnakiem, ale mimo wszystko, jeszcze mi żaden szczur nie nasikał tyle. A jak ją zabierałam z klatki to w kuwecie też już było mokro!
Wyniki badania - wszystko w normie, tylko niski ciężar właściwy.
/Edit
No i zapomniałam - to jedyny z moich przysadkowców, który w ogóle nie podgryza wapieńka
heniok - Wto Lut 05, 2013 21:05
Pyl napisał/a: | tylko znacznie mniej do podania. Łatwiej. | No nie wiem,to musi być tak niedobre że Goplana jako pierwszy szczur u nas nauczyła się pluć
Dukat - Czw Lut 07, 2013 10:24
Jakie jest przeliczenie galastopu na dostinex? Bo po przewertowaniu tematu mi wychodzą dwie informacje :
1. że 1/8 tabl to 1 ml galastopu
2. z podanych przeliczników u Pyl że 1/10 tabl to 1 ml dostinexu
Chmura dostaje 1 ml. G. i teraz mam dylemat ile jej podać dostinexu.
Po za tym z Doz-ie jest jakiś dostinex z importu z Włoch za 242, 53 zł - żadna różnica cenowa ale czy ktoś ten podawał?
quagmire - Czw Lut 07, 2013 10:55
Dukat, to ten sam Dostinex, z importu równoległego jest zawsze taniej. A różnica między polskim a z importu równoległego jest całkiem spora.
Dostinex ma 0,5 mg kabergoliny w tabletce. Możesz sobie przeliczyć.
susurrement - Czw Lut 07, 2013 12:16
Dukat, ja podawałam 1/4 tabletki, co jest odpowiednikiem 2,2 ml galastopu z tego co wtedy liczyłam. ale brałam poprawkę na to, że trochę się będzie zawsze marnowało.
także skoro chcesz podać 1 ml to wg mnie 1/8 tabletki, ale może sobie po prostu przelicz na spokojnie
Pyl - Czw Lut 07, 2013 12:17
Dukat, to proste:
- Galastop ma 50 µg kabergoliny w 1 ml, czyli 0,05 mg,
- Dostinex ma 0,5 mg kabergoliny w tabletce.
Czyli 1 tabletka Dostinexu to 10 ml Galastopu.
Ale trudno się dzieli małą tabletkę na 10 części, zawsze też "stracisz" nieco na rozkruszaniu i mieszaniu, więc pewnie z tego wynika podawanie 1/8 tabletki. Tabletka jest tak mała, że i tak nie dasz rady dokładnie podzielić na 10. Nawet na 8 będzie trudno.
Chmura dostaje 1 ml co 3 dni czy codziennie?
Ja zawsze podaję Dostinex z importu równoległego, choć nie wiem czy akurat z Włoch. Lek jest dokładnie ten sam, kwestia ceny.
/Edit
Supeł mnie uprzedził
Dukat - Czw Lut 07, 2013 12:25
No właśnie mi o to chodziło - piękne dzięki ! Bo liczyłam i liczyłam i nijak mi nie wychodziło ta 1/8. Aż byłam przekonana że moja matematyka jest matematyką urojoną
Oh jak ja Wam się nisko kłaniam za tą całą skarbnicę wiedzy
i matematykę stosowaną też
Mao - Czw Lut 07, 2013 13:14
To ja skorzystam z podniesionego tematu.
Czy ktoś z Was miał przysadkowca, który dostał turbodoładowania?
Krówka jest leczona już od miesiąca i ogólnie wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że znów dostała lekkiego wytrzeszczu i jest bardzo, bardzo aktywna na wybiegach - bardziej niż kiedykolwiek od ok. półtora tygodnia tak jest, najpierw mnie to cieszyło, ale powoli zaczynam się martwić nieraz lata jak wariatka po całym łóżku i kica jak mały ogonek, szczególnie, jak się ją dotknie albo trzyma. Zdarzało jej się takie coś od czasu do czasu wcześniej, ale taki kicany, szybki bieg kończył się szybko i nie pojawiał się tak często, jak obecnie.
Krówka najprawdopodobniej ma guza przysadki.
Zachorowała w wieku roku i 8 miesięcy. Była kastrowana w wieku ok. 8 miesięcy.
Naszą uwagę zwrócił ogromny wytrzeszcz. Krówka też nieraz wykazywała zachowania, które zwykle były jej obce, więc gdy badania okulistyczne niczego nie wykazały, postanowiliśmy zacząć leczenie pod kątem guza przysadki i po kilku dniach nastąpiła poprawa. Leczymy Bromergonem, dostaje 1/3 tabletki (waży 270g).
Objawy:
- ogromny, nagły wytrzeszcz; najpierw obojga oczu, później większy w prawym oku. Na początku nieraz znikał, by dzień później pojawić się znów.
- szczura czasem była nieobecna; siadała sobie i patrzyła w dal, jakby nas nie widząc, była chwilami odrobinę spokojniejsza. Jak dostała pestkę dyni, to zamiast zjeść od razu albo wypluć, zaczęła z nią w pyszczku chodzić po wybiegu.
- przy okazji zastrzyków z iwermektyny okazało się, że jest bardziej wrażliwa na ból niż kiedyś (wcześniej robienie jej zastrzyków to była "czysta przyjemność", tym razem było to dosyć ciężkie zadanie).
To właściwie byłoby na tyle z objawów, bo nie wiem, jak mam traktować tę wzmożoną aktywność. W klatce też jej nieco więcej niż zwykle bywało, a wybiegi to po prostu szał...
Dukat - Czw Lut 07, 2013 23:56
Mao ..może u Chmury to nie jest aż tak widoczne ale dziewucha jest 300% więcej aktywna niż wcześniej. Zawsze była taka .. - nieśpieszna no i Ona jest BLONDYNKĄ ! - to od zawsze .. dostanie bananka .. zgubi .. znajdzie z miną " O jakiś debil zgubił !"
ale żeby aż tak biegała jak opisujesz to nie ..
chociaż mam inną obserwację ..
W porównaniu listopad/grudzień a teraz to różnica jest olbrzymia - jest znów "normalnym" szczurem. A od kilku dni to nawet skacze z łóżka na stolik - i TRAFIA ! z gracją.
Zauważyłam też że jakby jej się przypomina to co robiła te dwa miesiące temu np. Skakała na wiszące ściereczki kuchenne żeby wejść sobie na blat, potem chyba nie czuła się na siłach bo tego nie robiła/ nie próbowała nawet a teraz kiedy terapia weszła w cykl to znów tak się wspina i skacze. Takich sytuacji jest sporo że coś sobie przypomni .. choć to "umysł blondynki"
Uparcie również szuka starej drogi z klatki na łóżko - starej bo od listopada jest inna klatka więc i droga jest inna .. I tak dalej.
Jest w dobrej formie, najlepiej to widać teraz kiedy jest więcej niż miesiąc cyklów galastopu - futro lśniące, oczy nie przymknięte, koordynacja na full - tylko jeszcze łapki przednie lekko zaciśnięte przy myciu w piąstki ale jedzenie trzyma ładnie. a przecież było już tak że wpadała do miski i przewracała się na boczek. Była bardzo osowiała i w zasadzie głównie spała.
Może to nie to samo co u Ciebie i może to dziwne obserwacje - ale wiadomo to co komu się kiedy przyda
Mao - Pią Lut 08, 2013 01:04
Z tego co widzę guz przysadki bywa dosyć specyficzny i potrafi dawać dziwne objawy, dlatego pomyślałam, że nagła wzmożona aktywność, która pojawiła się w tym czasie, kiedy ponowny wytrzeszcz, jest jakoś związana z guzem przysadki, choć trudno mi było na początku w to uwierzyć, bo Drei - moja poprzednia przysadkowa - zachowywała się w czasie leczenia normalnie, a jak czegoś brakowało, to mocno zwalniała. Tu mam coś zupełnie innego. Jakby się zrobiła odważniejsza, bo potrafi mi z ramienia skoczyć na podłogę i na wybiegu bywa ostatnio naprawdę trudna do opanowania, bo pełno jej wszędzie, bardziej niż kiedyś.
Za kilka dni idziemy do weterynarza, może wpadnie na jakiś pomysł
Pyl - Pią Lut 08, 2013 01:13
Mao, na wszelki wypadek skontrolujcie uszy. Widziałam jeden przypadek bardzo silnego pobudzenia związanego z uszami, choć za dużo o tym nie napiszę, bo trwa diagnozowanie (być może jest tam też "drugie dno", choć mam nadzieję, że nie), a szczura nie znam.
Nisia - Pią Lut 08, 2013 21:08
Pyl napisał/a: | Widziałam jeden przypadek bardzo silnego pobudzenia związanego z uszami, |
Mój Tomiś kiedyś miał tak, że rzucał się i piskał przy każdym dotknięciu, był nadaktywny. Poza tym żadnych "zewnętrznych" objawów. Nie miał problemów z równowagą. Okazało się, że miał zapalenie ucha (nie pamiętam jakiego, środkowego, czy wewnętrznego), a to rzucanie się i nadaktywność były skutkiem bólu.
Z drugiej strony, Hela rzucała się przy każdym zastrzyku, ale miała problemy z równowagą i była osowiała. Uszy w porządku, podejrzenie guza mózgu (nie przysadki). Usłyszałam wtedy teorię, że jeśli zwierzak normalnie jest osowiały i nie trzyma równowagi, ale rzuca się przy zastrzykach, to problem z mózgiem. Ale to może nie być do końca prawda.
Dlatego też popieram Pyl - skontrolujcie najpierw uszy.
|
|
|