Leczenie - Kastracja - samce.
Ewa - Śro Lip 18, 2007 21:14
Fredzio też został wykastrowany i Jest rewelacyjnie. Na dokładkę ma od niedawna towarzysza i teraz po prostu sielanka.
Mam jedną uwagę. Drążyłam problem utrzymania czegoś w rodzaju sterylności po kastracji , takie tam świeży szew i bakterie.
Mimo tego, że Fredzio dostał antybiotyk, to przy zdejmowaniu szwów okazało się, że jest ropa. Walczę dziesiąty dzień - antybiotyk i przelewanie rany wenflonem rywanolem i nadal trochę ropy wychodzi. Może to przypadek ,ale mam wrażenie , że latanie po niezbyt czystej podłdze i wycieranie kurzu w domu mogło mu zaszkodzić.
Anonymous - Śro Lip 18, 2007 21:31
nie wiem, Ewo, ale mój Ryjuś miał krwiaka i ropien, który pojawił się dużo poźniej, już po zagojeniu rany, więc niemozliwe było zabrudzenie. no ale róznie bywa.
dobrze będzie
Ewa - Śro Lip 18, 2007 23:22
W miejscu szwu? Po jakim czasie?
Pytam bo mam dwóch kolesiów bez jajecznych. Drugi wygląda jakby rzeźnik go kastrował ale sprawdzała wetka i u niego OK. Może jeszcze się coś pojawić? Mam być czujna?
AngelsDream - Śro Lip 18, 2007 23:23
Ewa, lepiej jednak tak. Przynajmniej do 10 dni po zdjęciu szwów.
Ewa - Czw Lip 19, 2007 00:28
Uff... minęło ponad 10 dni. Jakby cos wypadło to katastrofa, bo jadę do głuszy bez wetowej.
Anonymous - Czw Lip 19, 2007 07:11
Ewa - wszytkie problemy Ryjastego opisane są tutaj - http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=979
Anonymous - Czw Lip 19, 2007 13:22
Ewa, proponuję iść do weta przed samym wyjazdem jeszcze. Zawsze to bezpieczniej dla szczura, a i Ty będziesz spokojniejsza. Zwłaszcza, że wet pod nosem.
Nisia - Czw Lip 19, 2007 13:41
Ewa napisał/a: | Może to przypadek ,ale mam wrażenie , że latanie po niezbyt czystej podłdze i wycieranie kurzu w domu mogło mu zaszkodzić. |
Moja Fatka wyrwała sobie szew na brzuchu i wysiepała ranę na pół brzuszka. Rana nie mogła zostac zaszyta... Fakt, nie biegała po wszystkich kątach, bo trzymałam ją w rolce (aby chronić szwy przed jej ząbkami), ale chodziła po łóżku, a w klatce miała tylko ręczniki papierowe.
Nic jej nie było poza... Tez myslałam, że to ropa, białe pod szwami i strupami, ale okazało się, że to była alergia na nici chirurgiczne. Po usunięciu szwów zewnątrznych i usuwaniu zbierającej się białej wydzieliny co kilka dni, ranki sie zagoiły. "Beszwowo" i "bezstrupowo".
Alergię miała tylko na nici ze szwów zewnętrznych, z wewnętrznymi nie było problemów.
Edit. Biała wydzielina (wskazująca na alergię) wyszła po tym, kiedy pozwoliłam, w drodze łaski, Fatce opracować jeden strup ze szwem. Szarpnęła zębami. No i wyszło.
Ewa - Czw Lip 19, 2007 15:01
U Fredzia to ropa błee...mało ale żółta i w ogóle.
Weterynarza już zaliczyłam , teraz mi zostały zdrowaśki, aby nic sie nie stało , bo wet od konia może nie być szczurzokumaty.
gijane - Pią Lip 20, 2007 08:37
mam ten sam problem co ewa, tez jade w dzicz, i tam tez tylko wet od koni. a chlopakow musze zabrac ze soba. ale wet mowi, ze goi sie super. byle tylko zapalenie pecherza sie do konca zaleczylo...
zasadzkas - Nie Lip 22, 2007 23:52
Tak offowo:
Dziewczyny, to ja trzymam kciuki za bezpieczną dzicz, spokój i zdrowie bezjajecznych
zasadzkas - Sob Sie 04, 2007 00:15
Poszukuję danych na temat czasu wyciszania się hormonów po kastracji.
Każdy mówi co innego i nie wiem, kiedy połączyć.
P.S. Ropień się leczy skutecznie i szybko.
Layla - Sob Sie 04, 2007 08:02
zasadzkas, chodzi o łączenie kastrata z babą/babami? Ja byłam w podobnej kropce, ale wierzyć nie mogłam i nadal nie mogę, że u kastrata uchowają się jakieś polemniki po powiedzmy 2 tygodniach. Przecież nie ma gdzie produkować tych pleminków. Ja jak już napisałam w twoim temacie, łączyłam od 10 dnia. Ale cykora miałam bo on od razu przeleciał wszystkie 4 baby Żadna w ciążę nie zaszła. Szukałam informacji na temat konkretnych przypadków ciąż po kastracji, ale jakoś nic konkretnego nie znalazłam. Zresztą niech się wypowiedzą też inni, sama jestem ciekawa.
Tak w ogóle to ja dlatego od 10 dnia, że chciałam, żeby Cyrus odpoczął po zabiegu i żeby się wszystko zagoiło. Mimo kastracji seksił się do końca zycia jak królik Jeno bezpotomnie.
Ratata - Sob Sie 04, 2007 17:05
Layla, to raczej chodzi o to, ile te plemniki wyprodukowane przed kastracją przeżyją w nasieniowodach i gdziekolwiekbądź Nie mam niestety żadnych danych, jak bardzo żywotne jest szczurze nasienie, ale myślę że 10-14 dni to odpowiedni czas na przeczekanie.
Oli - Sob Sie 04, 2007 18:24
To ja przekaze co mi powiedzialy dziewczyny z Oazy w Warszawie (mowily n apodstawie doswiadczenia jakie mialy z samcami po kastracji) - teoretycznie po 10 dniach od kastracji nie powinien juz zaden plemnik zyc (z tych jak Ratata pisala wyprodukowanych przed kastracja). Jednak jest to wszystko teoretycznie i zdarzaly si enawet wpadki po 20 dniowym odczekaniu. Przyjmuje sie ze 10 dni to minimum jakie powinno sie odczekac.
|
|
|