To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol.VII

AngelsDream - Pią Gru 25, 2009 18:30

Fauka, administracja Cię oleje ciepłym moczem. My zrobiliśmy rajban na pół serwisu - użytkowniczkę skutecznie uświadomiliśmy w kwestii praw autorskich i konsekwencji - przeprosiła i profil usunęła sama. Administracja nie odpisała na żadną z prób kontaktu.

Czystość w domu to kwestia indywidualna, czego najlepszym przykładem jest Baaj. On nie ma żadnych hamulców, żeby zrobić w mieszkaniu, jeśli coś ku temu sprzyja. A do dziś słyszy pochwały na trawniku, a czasem nawet dostaje coś dobrego, chociaż fakt jest taki, że on woła, ale w bardzo specyficzny sposób. Wczoraj, mimo problemów z pęcherzem [i jak się dziś okazało również nerkami] nawet kropli nie uronił w żadnym z mieszkań, ale co dwie, trzy godziny któreś z nas biegało z nim na trawnik. Celar za to zrobi w domu tylko jak jest chory i po prostu nie utrzyma - wiem, bo słownie raz mu się zdarzyła biegunka. Tak, to nawet na wymioty woła, ale nauczyłam go, że idzie się do klatki i tam można. A i Baaj czasem oznacza jedzenie, które mu wyjątkowo dobrze pachnie, ale to jeszcze za czasów BARFa.

Fauka - Pią Gru 25, 2009 20:07

AngelsDream, no fajnie. To czeka mnie chyba wojna :roll:

Ajs ma podobnie jak Clear, jak mu się chce to woli się zapiszczeć na amen pod drzwiami niż narobić w domu. Zdarzylo mu się raz, zrobił na płytki w kuchni ale wtedy dostał biegunkę a nas nie było w domu, ponoć bardzo długo piszczał w domu bo sąsiadka słyszała. Lary w sumie też płacze i od czasów szczenięcych nie narobił.

Anonymous - Pią Gru 25, 2009 20:14

baby, a nie masz możliwości zgarniecia majki na kilka dni do siebie i nauczenia jej przebywania z psami? jak mają się spotykać, to taki chrzest bojowy się przyda, a i właścicielom będzie łatwiej z nią chodzić na spacery, czy coś.
Anonymous - Pią Gru 25, 2009 21:44

Sachma moja kolezanka miala pudla miniaturke z hodowli i przy mnie kilka razy narobil kupe w przedpokoju mimo, ze mial juz 1.5-2 lata... Raz u mojej kolezanki w domu tez narobil...
babyduck - Sob Gru 26, 2009 01:19

Dziewczyny, gdyby to było takie proste jak mówicie... Maja to zabaweczka, to nie pies, a przytulanka. To Maja warczy i gryzie Negrę, ale w obiegu jest, że Negra się na nią rzuca. Myślicie, że ktoś odda mi psa na kilka dni, skoro mam takiego diabła? Na pewną śmierć? Dziś podparłam się autorytetem znajomej mamy, która ma genialnie wychowanego psa - przyznała mi rację. Kazała psy zostawić, a gości rozsadzić po kątach. Więc kiedy część gości wyszła, ja chciałam "połączyć" psy. Babcia się popłakała i zaczęła panikować, że się pozagryzają. Nie dają mi szansy na jakiekolwiek metody. Efekt - Maja już drugi dzień spędza na rękach albo na kanapie z jakimś ludzkim ochroniarzem. Nie pomogło mówienie, że robią z niej kalekę.

O wiele lepiej było z Deksem - kocham tego psa normalnie. Pierwszy podszedł, obwąchali się, Negra wąchała mu język i lizała po pysku (czy to CS?). Kiedy chciała na niego skoczyć Deks zdecydowanie i krótko warknął łapiąc ją zębami i od razu puszczając. Negra pisnęła, ale bardziej profilaktycznie niż z bólu. Ale skakać przysała na kilkanaście/kilkadziesiąt minut. Kiedy nie chciał, żeby się zbliżała trochę burczał i się odwracał. Po kilknastu minutach takiego łażenia za Deksem oba psy uwaliły się na podłodze i spały. Przez 6 godzin Negra skoczyła na niego może ze 4 - 5 razy. Potrafiły spać obok pod stołem bez dyskusji.
A Maja? Jak zobaczyła psa zaczęła jazgotać. Oczywiście się nie przywitała, bo jej nie pozwolono. Ale najbardziej podobała mi się reakcja na szczekanie (kiedy Negrę się ucisza) - Maja, Majusia, ty szczekasz? Łojezu, ja ty szczekusiasz! Aj aj aj! Coooo, piesek przyszedł? Majunia?

Mam to w d. Poproszę kilka osób o pomoc, jeśli będzie trzeba, zwrócę się do behawiorysty o pomoc. Nikt nie będzie mi wmawiał, że mam agresywnego czy nieposłusznego psa, albo że powinien być mądrzejszy, bo jest rasowy :lol: A maja dalej będzie słodką zabaweczką. W tym momencie to nie psy są problemem, ale ludzie. :roll:

sachma - Sob Gru 26, 2009 01:33

babyduck napisał/a:
W tym momencie to nie psy są problemem, ale ludzie. :roll:


ale tak jest w większości przypadków ;)

AngelsDream - Sob Gru 26, 2009 01:35

babyduck napisał/a:
i lizała po pysku (czy to CS?).


To jeden ze szczeniakowych znaków - często u opiekuńczych psów powoduje wymioty i do tego służy, ale również oznacza coś w stylu okazania szacunku i uznaje się go za prośbę: cokolwiek zrobię, nie denerwuj się, bo jestem tylko szczeniątkiem.

To zawsze ludzie są problemem, a przynajmniej w takich sytuacjach. Np. Agrafka zupełnie nie chciała Baaja - przerażał ją, ale jej DT przywiózł ją tu, przeczekaliśmy dwie godziny i odpuściliśmy, ale psy miały dość czasu, żeby było widać, czy jest sens próbować dalej. W takim przypadku, o jakim Ty piszesz, ja widzę jedno wyjście: olać płacze babci i jej "maskotkę" i skupić się na Negrze. Na jej pracy z Tobą. Nie może się z Mają zaprzyjaźnić, to niech będzie od niej naprawdę mądrzejsza i już. :)

nezu - Sob Gru 26, 2009 18:31

Przed świętami u weta miałam okazję obejrzeć sobie, a nawet pomiziać prawdziwą terierową arystokrację. ;)

Dwie suńki, dwie właścicielki.
Jedna sunia york biever, druga parson russel terier ( :serducho: !).
Russelka tak mnie rozwaliła, że nie wiem czy te teriery nie staną się moją drugą ulubioną rasą, po basenji rzecz jasna.
Była...cudowna.
Taki psi miziak z charakterkiem, wszędobylska, z błyskiem w oku i po prostu śliczna.
Szorstkowłosa, z"limem" na oku i czarnymi cętkami na uszach. Kleksik normalnie. :serducho:

Była bardzo podobna do tej suńki, tylko zamiast rudych jej łatki były czarne. :)
No i limo miała na drugim oku. ;)
http://www.terrier.com.pl/lemon%20pepper.html

babli - Sob Gru 26, 2009 18:58

Pomocy mi trzeba :-\ Mam jakiś czas u siebie 4-miesięcznego szczeniaczka, jest mojej siostry, ale na święta przyjechał. Nie mam żadnego weta czynnego obecnie [szukam dalej], a pieskowi napuchły potwornie oczy i cały pyszczek.. Nie wiem co to może być, jak temu zaradzić i czy to groźne. Tak więc proszę Was o pomoc.
Zdjęcie:


rokxsi - Sob Gru 26, 2009 20:04

No, to się pochwalę i ja swoją (a raczej rodziców ;) ) Tekilą.

Tekila ma 4 lata, jest suczką rasy Japoński Chin. Uwielbia pieszczoty i gotowaną wątróbkę - taki typowy 'poduszkowy' psiak.







Jej pierwszy i ostatni miot - niestety przeżył tylko ten czarnuszek - miała cesarkę, szczeniaki urodziły się baaardzo słabe - większość nie dała rady przeżyć jednej doby, w dodatku Tekila po cesarce nie chciała ich karmić, uciekała od nich - karmiliśmy je systematycznie specjalnym mlekiem od weta, miały ciepło; były na macie grzejnej, potem pod lampą ale niestety nie dało się uratować... ;(

sachma - Sob Gru 26, 2009 20:28

ona ma przerażające oczy.. takie powinna mieć? jak widziałam Chiny to miały mniej wyłupiaste oczy..
rokxsi - Sob Gru 26, 2009 20:49

Chin powinien mieć duże, okrągłe i szeroko rozstawione oczy i Tekila raczej nie odbiega od tego standardu chociaż przyznam, że jest trochę nietypowym Chinem - bo jest brązowa a zazwyczaj psy tej rasy są biało-czarne albo biało-rude. ;)
sachma - Sob Gru 26, 2009 20:52

rokxsi, a jak jej szło na wystawach? :) Rzeczywiście większość Chinów które widziałam były czarnobiałe :D na wystawie widziałam tylko z daleka :D więc może to tylko takie wrażenie :D

pytam o wystawy, bo słyszałam że wiele zależy od preferencji sędziego i często wystarczy że pies ma inny kolor niż większość i traci przez to w oczach sędziów.

Fauka - Sob Gru 26, 2009 21:05

Szczerze, to te oczy mnie przerażają. wyglądają jakby mialy wyskoczyć z orbit. Co nie zmienia faktu, że kiedy już przejdę na swoje z psami to obdaruję mamę gryfonikiem lub chinem ;)
rokxsi - Sob Gru 26, 2009 21:09

Z tego co mi opowiadali rodzice to właśnie zależy od sędziego - jednym się podoba to nietypowe umaszczenie - drudzy zaś twierdzą że Chin nie powinien być brązowy tylko biały i mieć łaty ale jakieś tam osiągnięcia ma: jeżeli chodzi o wystawy to mało wiem na ten temat bo to nie ja ją wystawiam. We Włoszech jednolite Chiny ponoć nie są już żadnym 'rarytasem', Tekila została właśnie sprowadzona z Włoch ;) .
Szkoda że szczeniaczki poumierały - bardzo nam zależało na Tym żeby takie umaszczenie nie było już nowością w Polsce ale jeszcze nic straconego - bo przecież jedno maleństwo przeżyło i obecnie ma 4 miesiące, więc w przyszłości na pewno zostanie reproduktorem.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group