To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. III

L. - Pon Gru 21, 2009 15:15

Cytat:
Mamy transporter, ktory przypniemy pasami z tylu na siedzeniu samochodu, co zrobic aby kot jak najmniej sie stresowal i nie wpadl w panike?? Droga trwa ok 1.5 h.


nie wyciągać go z transportera. koty najlepiej czują się na małej, ciemnej i cichej powierzchni w trakcie jazdy. wyciąganie kota w samochodzie to stres dla niego, Ciebie i kierowcy. nie mówiąc o tym, że jak tż mocniej zahamuje to może być po kocie..

tamiska napisał/a:
Jak uchronic kota przed choinka??

nie da się. albo kot ją oleje zaaferowany gośćmi. możesz go ewentualnie zamknąć w pokoju, gdzie będziecie spać. zresztą satanka już o tym wspomniała.

tamiska napisał/a:
Jesli kot np. bedzie sie chowal i uciekal to zostawic go tak, czy probowac wywabic i uglaskac??

zostawić w spokoju. jak go wywabisz i będziesz głaskać to go nagrodzisz za strach, za banie się tłumu czy hałasów.

Co do reszty. Tym bardziej zamknąć go w jednym pokoju.
A ja ludzie będą chcieli go miętolić na siłe to kot ma od czegoś nogi, zęby i pazury.
Najwyżej będą gadali, że to diabeł wcielony.

A teściowej powiedz, że on ma swoje jedzenie i nie może jeść innego. Wciśnij jakiś kit.
Powiedz, że ma rozstrój żołądka i jest na specjalnej diecie.
Jak się nie da po dobroci to trzeba inaczej próbowac :)


i ogólnie powodzenia ;]

Bernadeta - Pon Gru 21, 2009 16:02

L. napisał/a:
koty najlepiej czują się na małej, ciemnej i cichej powierzchni w trakcie jazdy. wyciąganie kota w samochodzie to stres dla niego, Ciebie i kierowcy.


To zależy od kota.Kot mojej siostry Filip nr 1 podrapał w strzępy całe siedzenie wystawiwszy łapę zza kratek transportera,tak chciał wydostać się z niego.
Mój Tofik w transporterze miauczał rozdzierająco słychać go było nawet na zewnątrz samochodu. Dopiero,po otwarciu transportera gdy znalazł się luzem na siedzeniu grzecznie siedział w samochodzie podczas jazdy.Oczywiście ja tak kota nie wiozę jak już z nim gdzieś jadę, to niebezpieczne,ale w taki sposób dojechał do mnie bo kierowcę stresowało jego przeraźliwe miauczenie.

Anonymous - Pon Gru 21, 2009 17:01

L. napisał/a:
nie wyciągać go z transportera. koty najlepiej czują się na małej, ciemnej i cichej powierzchni w trakcie jazdy. wyciąganie kota w samochodzie to stres dla niego, Ciebie i kierowcy. nie mówiąc o tym, że jak tż mocniej zahamuje to może być po kocie..

Bernadeta napisał/a:
To zależy od kota.Kot mojej siostry Filip nr 1 podrapał w strzępy całe siedzenie wystawiwszy łapę zza kratek transportera,tak chciał wydostać się z niego.


No wlasnie nasz kot jak go jako malucha do nas wiozlam to tak mniej wiecej reagowal, chyba, ze trzymalam transporter na kolanach to spal :) Nie mialam zamiaru go wyciagac, bo kot moze nawet spowodowac wypadek.

L. napisał/a:
zostawić w spokoju. jak go wywabisz i będziesz głaskać to go nagrodzisz za strach, za banie się tłumu czy hałasów.


Tez tak myslalam, ale wolalam sie spytac.

L. napisał/a:
A ja ludzie będą chcieli go miętolić na siłe to kot ma od czegoś nogi, zęby i pazury.


No to tez mamy to samo zdanie tylko boje sie, ze beda na niego krzyczec i dalej glaskac, ale wtedy wkrocze ja i powiem, ze skoro kot sobie nie zyczy to niech nie dotykaja i juz. Siostra TŻta np. nie kumala, ze kot ja gryzie bo nie chce aby go glaskala i ciagle na niego psykala, az TŻ zwrocil jej uwage. I wczoraj u nas byla i probowala go tam na sile, ale on uciekal wiec go zostawila.

Nie wiem co tam tesciowa bedzie mowila, ale pewnie nic tylko sie oboje, ze ktos przyjdzie z zawstydzona mina do nas i powie: Dalam mu troszke szyneczki bo tak ladnie prosil itd. Tak bylo ze szczurami :P

Coz bede wredna i przewrazliwiona pania rozpieszczonego kota :P

L. - Pon Gru 21, 2009 17:16

tamiska napisał/a:
No wlasnie nasz kot jak go jako malucha do nas wiozlam to tak mniej wiecej reagowal, chyba, ze trzymalam transporter na kolanach to spal :) Nie mialam zamiaru go wyciagac, bo kot moze nawet spowodowac wypadek.


To go przyzwyczajajcie do transportera :)
Jestem przekonana, że kot przyzwyczajony do transportera nie będzie popadał w taką histerie jak w/w Filip. :wink:

Możesz mu np. wsadzić tam miskę i podawać jedzenie.
Postawić w domu i wsadzić ulubione szmatki czy zabawki.
Zamknąć go tam 2-3 razy dziennie na kilka minut i ponosić po domu.

satanka666 - Pon Gru 21, 2009 18:50

;(
musimy dać odpowiedź do po świętach, czy Gabryś zostaje u nas, czy wystawiać ogłoszenia ;(
a ja nie chcę.... buuu...
nie wiedziałam, że to będzie takie trudne. dlaczego on jest taki piękny, kochany i po co dogaduje się z psem? ;( koci ideał.

ile kosztuje miesięczne utrzymanie kota?
nie licząc wydatków na wet. w razie czego.

najbardziej boję się tego, że jak kiedyś będziemy chcieli mieć dziecko to będzie problem z alergią, lub jakimś innym gównem :?
wakacyjne wyjazdy nam nie straszne, z babcia już ugadane, że w razie czego pomoże.

zachciało mi się być DT ;(
najgorsze jest to, że A. też powiedział, że nie chce go oddać... zamiast się postawić, to on nie.... buuuuuuuu

quagmire - Pon Gru 21, 2009 19:07

Ale dziecko nie musi mieć uczulenia na koty. Półtoraroczna córeczka mojej przyaciółki od urodzenia mieszka z kotem. Jest alergikiem, ale ma alergię na niektóre składniki pokarmu, a nie na zwierza ;)
Anonymous - Pon Gru 21, 2009 19:11

im wcześniej dziecko ma kontakt z alergenem, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie miało alergię.

gdzieś w necie czytałam obliczenia jakiegoś gościa, który karmi swoje dwa koty mieszanką trzech karm (tylko rc pamiętam) i przemrożoną wołowiną i wychodziło mu 100zł miesięcznie.
jak kupujesz jedzenie w dużych paczkach, to wychodzi jeszcze taniej, tylko trzeba mieć kasę na duży jednorazowy wydatek.
my kupujemy żwirek silikonowy za ok. 15zł, starcza na trzy tygodnie, ale nasz kot to szlachcic i wszystko trzeba dokładnie wybierać.

zresztą przecież miałaś morelę, to masz jakieś pojęcie na ten temat

edit. tutaj o tym jedzieniu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=28858

satanka666 - Pon Gru 21, 2009 19:14

agu napisał/a:
zresztą przecież miałaś morelę, to masz jakieś pojęcie na ten temat

morelikota to siostra utrzymywała, ja tylko żreć dawałam i miziałam ;p także nigdy mnie to jakoś specjalnie nie interesowało i nie podliczałam wszystkiego.

a właśnie co do tego silikonowego żwirku, siuśki się zlepiają i wybiera się grudę, czy jak?

Anonymous - Pon Gru 21, 2009 19:23

i co u morelki?

siuśki wsiąkają, ale nie robią się grudy, tylko się zmienia kolor z białego na żółty. wchłania to zapach, więc takie żółte sobie może być choć ile. z sikania na sikanie robią się coraz żółtsze po prostu, ale dalej nie ma zapachu. normalnemu kotowi tylko wybierasz kupy, mój waćpan jak mu za żółto, to sra do wanny, ale jeszcze go tego oduczę. no i największy plus, że możesz ten żwirek spuszczać w wc.

satanka666 - Pon Gru 21, 2009 19:39

a u morelki : )
Wróciła chwilowo z siostrą do mamy. Dama się z niej zrobiła i nie da się głaskać bele komu, ale mnie poznała :D
Mama ucieszona, bo moreli dalej reaguje na 'amu amu', boska jest no :serducho:
na wigilie jadę to jej walne jakieś foty ;p

muszę się w takim razie zaopatrzyć w ten silikonowy.

a ile jedzenia wam idzie na miesiąc?
edit: a dopiero zobaczyłam linka o tym żarciu ;p

Anonymous - Wto Gru 22, 2009 10:45

no ja jeszcze nie mam kota miesiąc, a na początku mieliśmy wyprawkę od hodowcy, więc nie mam własnego rozeznania. no i inaczej karmi się kociaka, a inaczej dorosłego stwora.

teraz ja mam pytanie, ważne dość. powiedzcie mi, jak licho ma cały czas suche w misce, to ile razy dziennie powinien dostawać coś innego? i ile tego? ma pół roku. i kiedy zmienić mu dawki na te dla dorosłych kotów, jak skończy rok, czy przeciągnąć to ze względu na to, że urośnie duży?

Devona - Wto Gru 22, 2009 11:47

Agu, ale to są ceny sprzed 4 lat, teraz karmy mogą kosztować więcej. Ogólnie Hill's, Iams i RC są drogimi karmami, których skład nie jest adekwatny do ceny. Ja prawdę powiedziawszy przestałam liczyć, ile mi schodzi karmy dla kotów, ale mam gdzieś w kalendarzu zapiski, może znajdę, to napiszę ;) . Kotki jedzą aktualnie Acanę, w większych paczkach cena za kilogram jest naprawdę korzystna.
Anonymous - Wto Gru 22, 2009 14:53

Devona, ja tez kupuje acane 2.5 kg :) 70 zl u mnie w sklepie zoologicznym :)

Mu kot chyba juz wybral (ku mojemu rozczarowaniu :-P ) obiekt dozgonnej milosci czyli mnie. Schlebia mi to, a jakze, ale jest okropnie uciazliwe. Mimo, ze TŻ jest w domu to ten placze mi sie pod nogami, lazi za mna krok w krok, gada do mnie, spi mi pod pacha jak leze na kanapie. No boskie stworzenie :serducho: , ale nawet nie moge sie za przeproszeniem wysikac bez publicznosci :lol: Czasem chce aby pozawracal tylek TŻtowi, ale on ani mysli tego robic, a ten jest zadowolony :roll:

satanka666 - Wto Gru 22, 2009 17:02

i te 2,5kg masz na miesiąc?
Anonymous - Wto Gru 22, 2009 17:37

satanka666, na miesiac i troche, ale nasz kot b duzo jadl swego czasu. I na obiad dawalam mu czesto puszke jeszcze, wiec mniej suchej szlo. Nadrabial chyba czasy glodzenia. Do niedawna mial odruch zasypywania jedzenia, ktore bylo w misce a nie mogl juz zmiescic :( Teraz juz sobie dozuje, je mniej, ale i tak pewnie na miesiac znow bedzie ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group