To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Kłopoty kardiologiczne. Chore serce.

Anonymous - Wto Paź 06, 2009 21:24

Nisia napisał/a:
Tak czasem sikały moje szczury. Tak się zdarza przy nadmiernym sikaniu (mokre włoski wokół siusiaka, mokry brzuszek).


No to sie troche uspokoilam, bo on leje pod siebie na potege i brzuszek ma mokry.


Nisia napisał/a:
A co do leków - czy, gdy lekarz dawał te leki, mały miał duszności? Czy osłuchiwał chłopca? Przy dusznościach należy podać aminofilinę (lub inny bronchodilator).


Tak mial dusznosci. Na poczatku leczylam go u innego weta bo myslalam, ze to zapalenie pluc, ale po antybiotyku nic nie pomoglo i pomyslalam o sercu a z tym to juz poszlam do Piaseckiego.

Osluchiwal go i mowil, ze slychac niewielki szmer, ale moze byc on spowodowany niewydolnoscia krazenia i pierwsze co to podal mu catosal i jeszcze wlasnie jakis drugi lek na krazenie (nie pamietam nazwy :/ ) cos chyba na d... w zastrzyku.

Do domu dostalam leki na krazenie 1 kapsulka rozrabiana w 5 ml wody i po 0.5 ml rano i wieczorem daje. Kapsulki sa koloru polowa czerwona polowa biala

Bylam w pn. a dzisiaj tak sika i jeszcze gorsze ma dusznosci...

Wet pow. ze nastepny krok to RTG i mozliwe, ze sa nieuleczalne zmiany w plucach.

Nisia - Wto Paź 06, 2009 21:32

tamiska napisał/a:
No to sie troche uspokoilam, bo on leje pod siebie na potege i brzuszek ma mokry.

Ostrzegam, że może tak sikac, iż włoski nie będą nadążały wysychać ;)
Btw. Przy zapaleniu pęcherza objawem jest m.in. nadmierne sikanie. Właśnie jak ktos zauwazy u zdrowego szczura mokre włosy wokół susiaka, należy zbadać mocz.
tamiska napisał/a:
Osluchiwal go i mowil, ze slychac niewielki szmer, ale moze byc on spowodowany niewydolnoscia krazenia i pierwsze co to podal mu catosal i jeszcze wlasnie jakis drugi lek na krazenie (nie pamietam nazwy :/ ) cos chyba na d... w zastrzyku.

Duszności nie pozbędziesz się bez bronchodilatora (aminofilina lub salbutamol i ich pochodne), ze wspomaganiem furosemidu (w celu usunięcia z płuc nadmiaru płynów, które mogą powodować szmery i duszności). Osłuchowo, poza ewentualnymi szmerami, nie ma wtedy nic (acz szmery też mogą nie być słyszalne). Nie słychać żadnych trzasków (występujących przy zapaleniach).
Przy duszności czasem też w ogóle nic nie słychać w płucach.

Anonymous - Wto Paź 06, 2009 21:40

Nisia napisał/a:
Nie słychać żadnych trzasków (występujących przy zapaleniach).
Przy duszności czasem też w ogóle nic nie słychać w płucach.


No wlasnie malo bylo slychac cokolwiek.

Jakby to byla jakas choroba to po baytrilu powinna byc poprawa.

Te leki na krazenie powinny juz dzialac?? Czy dac im jakis czas?? Mi powiedzieli ze to na poprawe krazenia.

Nisia - Wto Paź 06, 2009 21:54

Nie wiem, jakie leki dostał, nie wypowiadam się.
Oli - Wto Paź 06, 2009 23:47

tamiska napisał/a:
Skoro leki na serce dzialaja szybko to ja zaczynam sie martwic, bo Stary dalej pracuje boczkami, a poza tym moze panikuje (dalej bede obserwowac), ale dziwnie sie zachowuje.
zależy z jakiego powodu ma duszność i czy w ogóle ją ma. Chore serce często, choć nie zawsze związane jest z obrzękiem płuc (czyli płynem w nich). Obrzęk robi się bardzo szybko, ale długo się go leczy. To dlatego przy chorym sercu daje się moczopędny lek w postaci furosemidu, to nie jest lek na serce. Jeśli nie ma obrzęku płuc to się go nie podaje. Natomiast leki nasercowe też są różne - jedne serce mobilizują do pracy, inne je spowalniają, jeszcze inne regulują przepływ krwi przez naczynia wieńcowe itp. Tutaj jest wiele czynników jakie należy brać pod uwagę.
Anonymous - Śro Paź 07, 2009 17:42

Dzwonilam do weta i sprawdzili leki i dostal takie ktore moga powodowac niekontrolowany wylew, bo sa silnie moczopedne. Pytalam sie tez kiedy bedzie widac efekt dzialania lekow na krazenie i optymistyczna wersja to za tydzien, ale po dwoch tygodniach zwykle widac poprawe dopiero. Tak, wiec sie uspokoilam.

Teraz zajmuje sie waga starego i jego nawodnieniem. Ogolnie Stary zawsze byl chudy, ale teraz jest polowa siebie mimo, ze skubie suche a mokre to pochlania. Nie widzialam aby pil jakos czesto... Dzis czuje sie lepiej i lepiej oddycha. Chodzi, psoci, ale jest slaby.

Anonymous - Pią Gru 04, 2009 23:34
Temat postu: Przerost serca, problemy z oddychaniem, duszności.
Nie każdy zagląda do "Waszych szczurów", a zatem postanowiłam napisać tu bo czas odgrywa znaczną rolę.

Artur ma problemy z oddychaniem. Na pierwszej wizycie padło na płuca i oskrzela - coś tam świszczy etc. Zalecony antybiotyk: Tylovet (co 3 dni).

Podany był 30 listopada.

1 grudnia było tak ciężko z Nim, że pojechaliśmy do innej lecznicy - bo nasza zamknięta. Dostał steryd (Depedin). Polepszyło się.

3 grudnia dostał powtórkę Tylovetu.

Dziś mimo podanego przeze mnie Depedinu po 4 godz. od podania Artur tak strasznie oddychał, że nie miałam wyjścia, jak znów być u Weta. Ponownie do innego, nasz zamknięty już. Późno.

RTG. Okazało się, że ma bardzo powiększone serce. Powinien mieć o 1/4 mniejsze (z tego, co człowiek może zrozumieć będąc w nerwach i obawach)..
Dostał Fluosemid i dodatkowo Dexamethason. Tak, Lekarka wiedziała, że podałam Mu ok. 16.00 Depedin.

Płuca w w stanie nie najgorszym! Z tego co zrozumiałam najlepiej, gdyby się okazało, że to właśnie płuca są wtórną przyczyną choroby. Bo wówczas po wyleczeniu ich można mieć nadzieję na uratowanie serduszka. Jeśli zaś to serce.........

Mam Fluosemid na 2 dni. Jakbym miała transport to ok. Ale nie mam. Dziś jechałam w tę i z powrotem taryfą (nie może mi się doziębić). W niedzielę mam podać znów Tylovet, ale nie wiem, czy go w ogóle podawać i, co najważniejsze: jeśli byliście (niestety) w takiej sytuacji to jaki lek najlepiej zadziałał?

Powiadam, płucka nie najgorzej, serce - ............

No i ciężko Mu się oddycha. Teraz akurat się zakopał w domku i nie widzę, chciałabym zaoszczędzić Mu jazd w te i nazad w zimnie i stresie. Nie wiem co robić.

Dziękuję z góry za pomoc.

nezu - Sob Gru 05, 2009 05:12

Chyna, a nie furosemid?...

Przede wszystkim zawalczcie z obrzękiem płuc, bo on jest tu teraz największym problemem i zagrożeniem życia Artura.
Powiększone serce to zły znak, ale niezbyt często wyrok natychmiastowej śmierci, tak więc walczcie.
Być może będziesz musiała podawać małemu furo do końca jego życia. Zdarza się. Wtedy będziesz musiała uzupełniać mu na przykład potas.

Spróbujcie też dobrać któryś z dostępnych na rynku i bezpiecznych dla zwierząt środków nasercowych, choć nie zawsze się da. Na przykład mojej Hejz dobrze robił karsivan...

Łagodniejszym od furosemidu środkiem przeciwobrzękowym jest verospiron, z nim też możecie spróbować. Nie wypłukuje tak potasu jak furo...

Poza tym przyda się jeszcze towarzysząca kuracja antybiotykowa, najlepiej jakimś "codziennym" antybiotykiem. Hejz bardzo ładnie zareagowała na oxywet. Niestety, ale obrzęk płuc sprzyja wtórnej bakteryjnej infekcji.

No i chyba więcej pomysłów nie mam... :(

Anonymous - Sob Gru 05, 2009 05:23

nezu, tak, oczywiście chodziło o Furosemid, zdenerwowanie i w ogóle.

Dziękuję, wezmę pod uwagę Twoje rady!

Layla - Sob Gru 05, 2009 06:43

Scaliłam z istniejącym tematem.
Anonymous - Sob Gru 05, 2009 08:12

Chyna, przy tak dużym obrzęku wydaje mi się, że powinien dostawać furosemid dłużej niż dwa dni. Radar mając wodę niemal wszędzie i także powiększone serce furosemid dostawał tydzień.
Nie znam antybiotyku tylovet ale antybiotyk powinien dostawać stale, dość mocny. Na oddechowe sprawy moje dostawały oxyvet, ronaxan i Keflex.
Aha, furosemid można podawać dopyszcznie, w jedzeniu, nie trzeba kłuć (dodatkowy stres). Poproś o taką formę.
Nasercowy dobry dla szczurów, prócz Karsivanu jest jeszcze Prilium, w płynie.

Pyl - Śro Paź 27, 2010 12:47

Może Wam się przyda informacja, że za ok 150-200 zł miesięcznie można wypożyczyć kondensator tlenu. Ja wczoraj wypożyczyłam dla mojego szczuraka, bo szkoda mi staruszkę ciągle wozić do weta (dr Kurski zdiagnozował silne niedotlenienie serducha, oprócz leków zalecił tlenoterapię przynajmniej 3-4 razy w tygodniu).

Skorzystałam z oferty firmy Aeromedika, ale nie jest to jedyna firma wypożyczająca koncentratory. Cena: 170,80 za miesiąc używania koncentratora + 25 zł jednorazowej opłaty za nawilżacz + 24,50 ew. koszty przesyłki na terenie Polski (w Warszawie można odebrać osobiście bez dodatkowych kosztów).

Niby sporo, ale... dniówka tlenu u weta kosztowała mnie 40 zł, więc po 1,5 tygodnia koszty mi się "zwrócą", a stres dla szczura znacznie mniejszy. Na razie jestem b. zadowolona, mam nadzieję, że szczura też.

S - Śro Paź 27, 2010 13:55

Off top:

Pyl, Tobie to fajnie. Możesz sie pozaciągać czystym tlenem, a po kilku wdechach jest spokojnie, błogo, a świat jest taki piekny...

Pyl - Śro Paź 27, 2010 14:18

Off-Topic:
S napisał/a:
Pyl, Tobie to fajnie. Możesz sie pozaciągać czystym tlenem, a po kilku wdechach jest spokojnie, błogo, a świat jest taki piekny...

E tam, wczoraj sprawdzałam - na razie tlen śmierdzi plastikiem, bo te "jednorazowe" rurki są takie świeże, prosto od wytwórcy, błeeee...
Muszę poczekać jak wywietrzeją - zdam relację :wink:

kociarnia - Pią Gru 17, 2010 17:16

Prilium można podawać w jedzeniu czy trzeba dawać samo?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group