O szczurach ogólnie - Alergia na szczura?
Tunia - Pią Mar 27, 2009 19:22
Oli napisał/a: | o serce naprawdę trzeba dbać |
Wiem, wiem, dbam Przyjmuje leki, staram się, jak najczęściej chodzić do lekarza. Jak na razie ze mną jest dobrze Nawet bardzo Ciesze się z życia.
Gdyby mi ktoś teraz powiedział, ze mam oddać zwierzaczki nigdy bym sie na to nie zgodziła.
Biała - Śro Lis 04, 2009 22:48
Od ponad 1,5 roku mam szczury, od ponad 12 lat psy i zawsze wszystko było ok.
Od ok 3-4 ytgodni mój najmłodsszy brat kaszle ( ma 11 lat). Zaczeło się od tego, że wszyscy po kolei byliśmy chorzy, ale mama sama nas "leczyła", ale bratu. kaszel został.
Teraz mama uważa, że brat jest uczulony na szczury. Była z nim u lekarza i powiedziała to, na co lekarz, bez żadnych badań przepisała mu lek przeciwalergiczny.
Jestem załamana.
Czy po takim czasie mogła się pojawić alergia?
A może na trociny? ( wcześniej był żwirek.)
Devona - Śro Lis 04, 2009 23:30
Biała napisał/a: | Od ok 3-4 ytgodni mój najmłodsszy brat kaszle ( ma 11 lat). Zaczeło się od tego, że wszyscy po kolei byliśmy chorzy, ale mama sama nas "leczyła", ale bratu. kaszel został. | Justys, ja mialam w zyciu taka sytuacje, ze po dosc lekkim zapaleniu oskrzeli mialam dlugie i powazne powiklania, ktore m.in. objawialy sie silnym kaszlem. Kaszlalam tak 4 miesiace, bralam w tym czasie rozne leki, od wykrztusnych, przez antybiotyki, przeciwalergiczne po leki dla astmatykow. Bardzo zmizernialam i schudlam, poniewaz nie moglam spac, jesc, bylam na ostatnim roku studiow licencjackich, a na fizyce ostatnie lata to niestety normalna ilosc zajec plus praca dyplomowa. Kaszel sam przeszedl po tych 4 miesiacach, sporo sie nacierpialam. Opowiedz mamie te historie, byc moze kaszel jest powiklaniem po tej infekcji i trzeba porozmawiac o tym z lekarzem.
Szura - Czw Lis 05, 2009 12:23
Devona, przepraszam, że się dopytuję, ale sama jestem po zapaleniu oskrzeli i cały czas coś jest nie tak, więc z ciekawości - czy bez wykrztuśnych miewałaś duszności?
Lyra - Czw Lut 04, 2010 19:14
Kurczę. Fiśkę mam od listopada, prawdę mówiąc jakoś specjalnie nie zauważyłam wcześniej żadnych objawów alergii, może dlatego, że jesienią to ciągle katar czy co. Jakiś czas temu mój brat zauważył, że po zabawie ze szczurem robi mu się na rękach coś czerwonego, co strasznie swędzi. No trudno, powiedziałam mu, żeby Fiśki nie dotykał. Tata coś kaszle, też chyba od szczura, ale tego nie wiem na pewno. No ale dobra, oni mogą się nie zbliżać. Tylko najgorsze jest to, że teraz ja parę dni temu jak wzięłam szczurcię, miałam na rękach takie jak mój brat. Pocałowałam ją w futerko i na ustach mi się coś dziwnego zrobiło na chwilę oO Jak zaczynałam pisać tego posta, to właśnie miałam taką wysypkę na ręce, a teraz już znika i nie swędzi, więc to takie jest na szczęście niezbyt trwałe ;p Kaszel odrobineczkę, ale w ogóle nie przeszkadza mi to i w sumie to nawet trudno to zauważyć. Jestem alergikiem (mój tata i brat też) i mam alergię na wszelakie pyłki, jakieś leki, koty-psy-inne-małpy i w ogóle mnóstwo rzeczy. Wiem, że na chomika nie, na testach akurat mieli. Te testy miałam nie tak dawno, ale szczurzych nie mieli. A następne jak się zapiszę to pewnie pod koniec roku będą XD No i od marca-kwietnia do końca sierpnia biorę Zyrtec (jeaa, cetirizini dihydrochloridum, tego biorę tyle, że już nazwę nawet pamiętam), którego wprawdzie nie lubię z uwagi na efekty uboczne, ale jednak działa dosyć dobrze i już tej senności właściwie nie czuję. I problemu nie będzie wtedy. Tylko ten, mam pytanie, co robić zimą, kiedy Zyteców nie biorę, a szczur przecież jest. Niby brać można, ale mama stanowczo mówi nie faszerowaniu się tym kiedy nie trzeba. I w ogóle, ona Fiśki by się chętnie pozbyła na rzecz babci, a babcię mam szczurową, że ona sama chciała kiedyś sobie kupić ciury i chętnie weźmie pod opiekę mojego. Zastanawiam się, czy nie byłoby dobrze 'pożyczyć' Fisi do babci na ten czas od października (no pociągnę jeszcze ten wrzesień z Zyrteciem) do marca (mogę zacząć brać w marcu jak się uprę XD). Ale tego bym nie chciała. Nawet nie wiem, po co to napisałam, ale miałam ochotę podzielenia się tym z kimś.
No więc, podsumowując, co można zrobić żeby tą alergię jakoś zminimalizować nie pozbywając się (to brzmi dziwnie, chodzi tylko o tymczasowe oddanie do babci) szczura?
edit: nieaktualne, to nie alergia na szczura
Devona - Czw Lut 04, 2010 19:31
Szura, dopiero teraz zobaczyłam ten wpis . Ja w ogóle nie miałam duszności samych w sobie, po prostu cały czas kaszlałam i czasami podczas ataku kaszlu nie mogłam złapać oddechu, działo się tak z lekami różnej maści i bez nich.
furburger - Wto Kwi 12, 2011 07:51
Przepraszam że odkopuję ale potrzebuję porad
Od 8 roku życia mam astmę na tle alergicznym, która wyszła mi gdy sąsiadka dała mi papugi i po miesiącu spędzonym w szpitalu na zapalenie płuc wypisali mnie ze stanem dobrym a 3 dni później ratował mnie alergolog bo ledwo żyłam i co kilka godzin się dusiłam tracąc przytomność, przez ten czas przewinęło się przez mój dom wiele zwierzaków, od zawsze wiedziałam że koty, konie, świnki morskie czy króliki na mnie od razu działają więc starałam się ich unikać chociaż raz uratowałam małego kota i był u mnie miesiąc dopóki nie znalazlam mu domu stałego. od 4 lat szczury mam bez przerwy i wszystko było super do czasu gdy nie zjawił się u mnie Bolek. Miałam samce jajeczne ale nie było tak jak przy nim. Odkąd się pojawił ciężko mi się oddycha (pomimo inhalatorów) muszę klatki na noc wynosić z pokoju (wietrzenie nie za dużo pomaga) i już nie wiem co mam robić. Jego zapach jest strasznie intensywny. Chcę go wykastrować ale chwilowo nie mogę ponieważ ma leczoną wątrobę co prawda z dawki co dwa dni przeszliśmy na raz na tydzień ale jednak...
Odczulana byłam przez trzy lata zastrzykami, później brałam zyrtec ale przestałam ( dzieki tym wspaniałym tabletkom miałam wypadek )
Moglibyście mi coś doradzić ? Nie chcę ich oddawać i chcę zrobić cokolwiek co może mi pomóc...
Na innym forum doradzono mi oczyszczacz powietrza, tylko że takowe tanie nie są więc trochę potrwa zanim uzbieram odpowiednią sumę a przez ten czas co mogę robić?
Pomóżcie
susurrement - Wto Kwi 12, 2011 08:36
furburger, wg mnie przede wszystkim stała kontrola alergologa i leki - nie biorac nic możesz sobie bardzo ładnie zrobić krzywdę. zyrtec usypia niestety, ale to przecież nie jedyny lek na rynku. przy takim częstym i intensywnym kontakcie z alergenem powinnaś coś brać, szczególnie wiosna; a jak zrozumiałam to aktualnie nie bierzesz nic przeciwhistaminowego? z doświadczenia mogę polecić telfast 120/180mg (tańszy zamiennik: telfexo).
poza tym na wiosnę gdy objawy się nasilaja astmatyk powinien też brać sterydy wziewne.
generalnie powinnaś być pod kontrola lekarza, a z tego co zrozumiałam to nie jesteś.. jeśli lekarz jest sensowny to warto mu powiedzieć, że chcesz walczyć o możliwość posiadania zwierzat. [ja gdy poszłam do alergologa.. zaczęło się jakoś tak, że babka obejrzała moje wyniki, przeprowadziła wywiad i chyba zapytała w stylu, że "ma nadzieję, że nie mam i nie zamierzam mieć zwierzat", a ja jej wprost powiedziałam, że mam, zamierzam a co lepsze - zamierzam z nimi pracować przez całe życie. uznała co prawda, że jestem nienormalna i robie sobie krzywdę na własne żadanie, ale dopasowała pod tym katem leczenie i np. zaczeła mnie odczulać, co bał się robić poprzedni lekarz.]
furburger - Wto Kwi 12, 2011 08:46
Biorę oxis i pulmicort próbowałam już od jakiegoś czasu umówić się do mojego alergologa a że jest prywatny to ciężko znaleźć wolny termin. Muszę poprosić lekarza rodzinnego żeby mi przepisał jakieś inne tabletki niż zyrtec
Lavi - Sob Lip 09, 2011 22:36
Czy zatkany nos przy obecności szczurów może być objawem alergii, czy po prostu zapach samców i ich siuśków może tak działać? Mój tż był u mnie dwa tyg i ciągle miał zatkany nos i nie mógł przez niego oddychać, jak wrócił do siebie to jak ręką odjął.
Planujemy za miesiąc zamieszkać razem i zastanawiam się czy to objaw alergii na gryzonie i ich sierść czy od sików. Miał ktoś podobny problem?
Vaco - Sob Lip 09, 2011 22:57
Lavi, a może po prostu jakaś pyląca roślina rosnie w Twojej okolicy? To na pewno było od chłopców? Ja np. do części rodziny nie mogę na długo jechać, bo w tamtych rejonach różne świństwa rosną i się zwyczajnie duszę
Lavi - Nie Lip 10, 2011 00:31
Vaco, tak, bo jak chłopaków nie ma a on jest u mnie to wszystko jest w porządku.
Vaco - Nie Lip 10, 2011 00:49
Kurcze, to możesz spróbować wykąpać chłopców i wyszorować całą klatkę jak następnym razem u Ciebie będzie...Może to faktycznie tylko od siuśków/łupieżu a może od ściółki? Wiesz, bez testów alergicznych to do końca nie wiadomo. Trzymam kciuki żeby się wyjaśniło i nie była to alergia na szczury.
Lavi - Nie Lip 10, 2011 01:03
Od ściółki chyba nie bo bez przerwy stoi u mnie w pokoju otwarty worek więc dalej by miał zatkany nos. Wyślę go na testy i wtedy zobaczymy... Mam nadzieję, że nie na szczury
fen - Pią Sie 12, 2011 22:35
Mam pytanie bo widzę, że parę osób ma podobną sytuację.
Tylko u mnie robi się nieco poważnie.
Szczury mam od ponad trzech lat, zawsze wszystko było ok.
Miesiąc temu zaczęłam się dusić, brałam antybiotyk - nic nie dał.
Napady duszności i to całkiem ostre dostaję głównie w nocy (budzę się co dwie godziny) i rzucam się na inhalator, który pomaga.
Musiałam po latach dostać alergii na szczurasy (może dojrzewający samiec wywołał u mnie alergie? Bo dosyć intensywnie to przechodzi) bo tylko w pokoju gdzie są dostaję ataków.
Nie oddam ich mimo to, bo nie wyobrażam sobie domu bez szczurów, chciałam tylko zapytać czy ktoś na taką astmę alergiczną bierze jakiś skuteczny lek?
Telfast pomaga na duszności?
|
|
|