To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Szczuroodporny pokój

Ninek - Pią Lis 30, 2012 10:19

Wg mnie najsensowniejszym sposobem byłoby zrobienie zagrody dookoła całego pieca. Takiej składanej, żeby można ją było rozkładać wyłącznie na czas wybiegu. To co mi przyszło na myśl to kawałki pleksy, wsuwane w jakieś kątowniki (na pewno da sie kupić coś takiego ale nie wiem jak sie toto może nazywać).

Nie zdecydowałabym sie na puszczanie szczurów w okolice pieca.

Helcia - Pią Lis 30, 2012 10:21

Ninek napisał/a:
Nie zdecydowałabym sie na puszczanie szczurów w okolice pieca.

Dlaczego? Jeżeli piec jest zamknięty i nie ma możliwości poparzenia się, bo nie jest na tyle gorący, to nie stanowi zagrożenia dla szczurów.

Ninek - Pią Lis 30, 2012 10:35

Helcia, gdyby Noxa miała w czasie wybiegów w piecu nie palić, to by jej pytania tutaj nie było raczej...
Helcia - Pią Lis 30, 2012 10:46

Jeżeli miałoby być palone w czasie wybiegów, to zmienia, to postać rzeczy. Wtedy zdecydowanie występuje zagrożenie dla szczurów przebywających w pobliżu. Z pewnością w tym czasie nie zdecydowałabym się na wypuszczenie ich. Natomiast po zamknięciu pieca nie ma żadnego niebezpieczeństwa - moje szczury zawsze wypuszczam po napaleniu i żadna krzywda im się nie dzieje :wink: .
Noxa - Pią Lis 30, 2012 11:09

w sumie to nie chodzi o puszczanie szczurów w trakcie palenia w piecu, bo to dla mnie nie do pomyślenia- wtedy nie dość że popielnik musi być otwarty to czasem jakieś iskry polecą, a od uchylonych drzwiczek bucha żarem. Nie zaryzykowałabym tego.

To bardziej kwestia tego że ja z piecami to niewielkie doświadczenie mam, dopiero co się tu umoszczam i zapoznaję z tym dziadostwem. Po napaleniu mój piec sam w sobie jest na tyle ciepły że jak się przytrzyma rękę to można się poparzyć...

Ale Helcia mówisz że pod spodem nie jest na tyle gorąco żeby zrobili sobie krzywdę i w sumie to można pozwolić im tam wchodzić?

Helcia - Pią Lis 30, 2012 11:19

Noxa napisał/a:
Ale Helcia mówisz że pod spodem nie jest na tyle gorąco żeby zrobili sobie krzywdę i w sumie to można pozwolić im tam wchodzić?

Noxa, sama sprawdź po napaleniu w piecu :wink:
U mnie spód jest ciepły, ale nie gorący. Ścianki pieca są cieplejsze zawsze, spód od bezpośredniego żaru z węgla oddziela popielnik, dlatego jest on chłodniejszy. Poza tym moje szczury się tam za bardzo nie pchają, wolą siedzieć za łóżkiem.

Edit. Noxa oczywiście Twój piec może być trochę inny niż mój i u Ciebie spód może okazać się za ciepły. U mnie na szczęście nie ma takiego problemu.

LawinaPL - Pią Lip 12, 2013 12:08

Potrzebuje pomocy...

Gąbka w łóżku upodobała się mojemu gilowi ..

Obryza równo mama się tak wkurzyła że wydarła się na cały głos

,, Ja je wywale i beda se żyć w parku !!"

.. i teraz.. jak zabezpieczyć przed następnym atakiem? :I

Ninek - Pią Lip 12, 2013 14:13

Tylko odizolowanie ich od łóżka może pomóc.
mmarcioszka - Pią Lip 12, 2013 15:51

LawinaPL, jedyne wyjście to nie dopuszczać szczurów do łóżka.
LawinaPL - Pią Lip 12, 2013 20:41

mmarcioszka,

Tu problem ze nawet jesli nie do lozka to na nas nie zwracaja uwagi.. tylko pokoj nic wiecej .. wolamy one przyjda czasem na ruski rok..

Chvemy zrobic cos aby siedzialy u nas ,byly przy nas czesciej...

mmarcioszka - Sob Lip 13, 2013 00:22

LawinaPL, nie każdy szczur lubi mizianie. A ruchu potrzebują, więc warto je najpierw zmęczyć, dać pobiegać, a poźniej brać jak najczęściej na ręce.
angelus - Sob Lip 13, 2013 16:37

LawinaPL, moje dziewczyny to urodzone miziaki, mogą się rozpłaszczyć na kolanach na bitą godzinę i nic tylko pieść mnie, ale najpierw muszą co najmniej godzinkę pobiegać po pokoju. Jak tylko otwieram klatkę, to to jest sprint do drzwiczek i ogólne szaleństwo biegania i zaglądania w każdy kąt pokoju. Normalnie jak by od miesiąca nie wychodziły, mimo, że biegają codziennie, w zasadzie jak tylko jestem w domu i nie śpię, to klatka otwarta.
Musisz najpierw dać szczurom pobiegać, w końcu po to jest wybieg, a potem jak się znudzą, same do ciebie przyjdą (no chyba, że pójdą spać gdzieś w kącie :) )

Edyta820917 - Sob Lip 13, 2013 22:22

angelus napisał/a:
LawinaPL, moje dziewczyny to urodzone miziaki, mogą się rozpłaszczyć na kolanach na bitą godzinę i nic tylko pieść mnie, ale najpierw muszą co najmniej godzinkę pobiegać po pokoju. Jak tylko otwieram klatkę, to to jest sprint do drzwiczek i ogólne szaleństwo biegania i zaglądania w każdy kąt pokoju. Normalnie jak by od miesiąca nie wychodziły, mimo, że biegają codziennie, w zasadzie jak tylko jestem w domu i nie śpię, to klatka otwarta.
Musisz najpierw dać szczurom pobiegać, w końcu po to jest wybieg, a potem jak się znudzą, same do ciebie przyjdą (no chyba, że pójdą spać gdzieś w kącie :) )


u mnie to samo jest ze sprintem jak otworzę klatę to bryk ganiają się za szafą potem każdy musi zobaczyć każdy kąt pokoju i od razu do fotela do środka i wielkie gryzienie gąbki :evil: :evil: :evil: kurka wodna chyba wywalę te fotele i będziemy na ziemi siedzieć :roll:

p.s moje nie przychodzą bo to nie takie miziaki jak na razie mam nadzieję :> śpią za szafą albo w fotelu a nie mogę pozwolić żeby na noc pozostały albo na dzień bo mam jedną z ADHD która obgryza namiętnie fotel od środka i niedługo zrobi taką dziurę że jak ktoś siądzie to wpadnie do środka :/

angelus - Nie Lip 14, 2013 00:36

Edyta820917, może im jakoś zastaw ten fotel, , albo faktycznie zmienić, albo wynosić z pokoju jak biegają.
U mnie jest taki motyw z biurkiem. ponieważ nie wolno, to Ebola zrobi wszystko żeby się tam dostać. Nawet bezpośrednio z podłogi potrafi pieron wskoczyć. Próbowałam prośbą i groźbą ale nic nie skutkowało, więc teraz już się nie denerwuję tylko każdorazowo jak się zabiera do biurka biorę ją na ręce i przenoszę na łyżko, i trochę miziania, a potem gdzieś se biegnie. Nieraz prosto z powrotem do biurka, a innym razem zapomina, że chciała się spindrać i mam trochę spokoju.
Więc może tą metodę wypróbuj. Nie jest rewelacyjna, ale lepsza niż nic. Jak się zabiorą na fotel to zabieraj w najdalszy koniec pokoju.
Powodzenia

cornflakegirl - Nie Lip 14, 2013 06:31

Moje małe też nie mogły wchodzić na biurko. Każdorazowo, bez wyjątku, gdy chciały wejść zabierałam je i odkładałam w inne miejsce. I tak czasem po kilkadziesiąt razy, ale po kilku dniach się oduczyły.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group