To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Świszczenie, kichanie, porfiryna, osłabienie, katar

Nisia - Pią Wrz 21, 2007 15:23

Morannon napisał/a:
chodzi o moment po zastosowaniu wszystkich wymienionych powyżej przez Nisię środków, a przed zastowowaniem "ciężkiej artylerii".

Sorki, to ja nie zrozumiałam. Wydawało mi się, że dopiero zaczynasz walczyć z problemem. Czy próbowałaś ACC?
Atecortin, Tolfin (pewnie coś z tolfedyną, sądząc po nazwie) to są rzeczy przeciwzapalne, ale... Jeśli problem sie utrzymuje...
W tej sytuacji moja wet zaleciła Bactrim. Może być też Ditrivet. To samo jak Bactrim, ale dla zwierząt. Dużo łagodniejszy od enrofloksacyny, prawie nie rozwala jelit, a antybiotyk.
Ostatnio jak wet przepisywała Ditrivet Alifkowi powiedziała: "Daję dawkę 30 mg/kg. To najwyższa dawka. Niech pani zapamięta." I tu puściła oczko, wiemy o co chodzi :)

Do marchewki. Rutinoscorbin zawsze dać możesz. Nie zaszkodzi. Możesz i do wetki pójść.
Kiedyś miałam taką sytuację, że kichało całe stado. Po beta-glukanie przestało, potem wróciło. Przy czym to było tylko kichanie. Wetka doradziła spróbować Enroxil, pomógł, ale częsci i potem znów wróciło. Też chyba jedno dostawało ACC ze względu na obfity katar.
Potem stanęło tylko na beta-glukanie, vibovicie, rutinscorbinie, inhalacjach i nawilżaniu powietrza. I samo przeszło. Acz trwało to ponad miesiąc.
A czy masz teraz sezon grzewczy? Czy wręcz odwrotnie - zimno w chałupie?
PS. Do lodowatego ogona. Jeśli ma właściwą temperature ciała, to może tak byc, gdy w chałupie zimno.

Morannon - Pią Wrz 21, 2007 15:31

Nisia napisał/a:
W tej sytuacji moja wet zaleciła Bactrim. Może być też Ditrivet. To samo jak Bactrim, ale dla zwierząt. Dużo łagodniejszy od enrofloksacyny, prawie nie rozwala jelit, a antybiotyk.


Idę dziś na konsultacje i ponowne osłuchanie, zapytam o te leki, nigdy mi ich nie proponowała.

marhef ja bym poszła.. właśnie na to osłuchanie ze sprzętem. Ucho to ucho....a słuchawy to jednak dają większą dokładność, no a jak będa chcieli dać zastrzyk to nie podadzą nic bez Twojej woli nie?

A tak BTW to wie ktoś czy da sie nauczyć osłuchiwania? Sprawić sobie słuchawki? Nie żeby się bawić w samodzielne leczeniem, ale może żeby lepiej wyczuć moment na pójscie z myszatym do weta.

marhef - Pią Wrz 21, 2007 15:33

Morannon napisał/a:
właśnie na to osłuchanie ze sprzętem

Ekhm.
Mój wet nie osłuchuje szczurów słuchawkami :roll:

Nisia - Pią Wrz 21, 2007 15:35

Morannon, słuchawki mozna kupić przez internet. Wnioskując z tego, że studenci sobie tak kupują, to może je nabyć każdy. Ale nie wiem, czy one się jakos różnicują. Spytaj Palatiny albo Olimpii, jakie są dobre dla szczura.
Poza tym mozna osłuchiwac samemu i dość dużo usłyszec, jesli ma się dobry słuch. Ale najlepiej uczyć się tego doświadczalnie. Np. idziesz do weta, wet mówi, że jest ok. Słuchasz i uczysz się dźwięku. Albo zapalenie płuc - słuchasz przy wecie. Ja się tak nauczyłam :) I w zasadzie nie mam problemów. Jeśli mówię wetce "coś mi się nie podoba w płucach', to rzeczywiście coś się dzieje.
Samodzielne osłuchiwanie jest o tyle wygodne, że nie trzeba zimą ogona ciągać do weta z byle kichaniem. No i można na bieżąco kontrolować płuca i oskrzela zwierzaka.

Morannon - Pią Wrz 21, 2007 15:39

marhef a to jeden! ... :| kup mu słuchawki na allegro i każ się nauczyć ..... oki wygłupiam się.
Jak to taki wet jest najlepszy u was to ciężko... wiem co to znaczy bo w Lublinie do nie dawna też tak było.

Nisia, dzięki chyba się pobawię <- właściwe słowo :P na zasadzie ćwiczenio zabawy.

persefona4 - Czw Paź 04, 2007 19:55

Ja wyleczyłam mojego Dinusia Rutinoscorbinem i vibowitem tez miał straszny katar z wyciekami porfiryny. Podawałam tez mu mleczko dla kociąt i rózne kaszki by dostarczyc mu wiecej witaminek( zresztą rozpuszczałam w nich leki). Stosowałam tez inhalacje z olejku Olbas i katarek przeszedł...
Martynkowa - Pon Paź 22, 2007 09:44
Temat postu: Zapobieganie przeziębieniom?
Mam szczurki od niecałych dwóch miesięcy, a już drugi raz stykam się z przeziębieniem. Jak temu zapobiec? Wiem o vibovicie, że można podawać - a czy on wzmacnia i uodparnia ten malusieńki organizm?
Nisia - Pon Paź 22, 2007 10:38

Martynkowa napisał/a:
a już drugi raz stykam się z przeziębieniem

Twoim? Czy ich?
Jesli ich, to przede wszystkim sprawdź, czy nie robisz jakiś blędów. Czy trzymasz szczurki w przeciągu? Jaka temperatura jest w pokoju, gdzie przebywają? Jak często im sprzątasz? Czy stykają się z rozkładającym się moczem? A może stosujesz trociny lub sianko za 2 zł (czyli najgorsze barachło) i je po prostu uczula?

Anonymous - Pon Paź 22, 2007 10:42

Warto tez sprawdzić u weta, czy jest to faktycznie przeziębienie, czy np. alergia.
Klatka powinna stać około metra nad ziemią, ale jesli nie masz takiej mozliwości, to może stać i 30-50 cm nad ziemią. Chodzi o to, że, jak wiadomo, od ziemi jest najzimniej, ciepłe powietrze idzie do góry. Stawiając klatke wyżej, podnosisz automatycznie temperaturę, w której siedza szczury i eliminujesz część przeciągów.
W klatce możesz też zawiesić wysoko hamaki, norki itp, szczury same układaja sie w najwyższych punktach klatki. :)

Martynkowa - Pon Paź 22, 2007 16:41

Hej hej, witam ponownie,
chodzi oczywiście o ich przeziebienie. Przy obu przypadkach byłam naturalnie u weterynarza - raz był chory Fuks, wtedy nie przeszło przeziębienie na płuca, a teraz chore są wszystkie trzy, z czego Premier tylko kicha i ma leczenie na nieco łagodniejszych warunkach, ale niestety Fuks ma zapalenie oskrzeli :( (Fuks i Bu-Bu to albinosy, pewnie mają niższą odporność i mniemam, że stąd takie drastyczne przechodzenie tych infekcji).
Nie popełniam tych błędów, o których wspomniałyście - szczury są w klatce na biurku, mają pięterka i hamaczki i szmatki, a za ściółkę mają różnie - raz chipsi, raz drewniany granulat super Benek itp. , sianka nie mają wcale.
Nie są też w przeciągu - okno mają co prawda niedaleko (no, jakiś metr, może półtora), ale otwieram je sporadycznie tylko na "otwór" 5-cm, a wpadajace powietrze leci w zupełnie inną stronę.
Ściółkę mają wymienianą często, a jeszcze częściej mini-kuwetkę, w którą się załatwiają. Szmatki, na których zaznaczają swoją obecność, są zmieniane co 2-3 dni. Więc z rozkładającym się moczem mają minimum do czynienia.

Więc jak działać w przyszłości, aby nigdy wiecej już nie zawitać tego paskudztwa? Spytam jeszcze raz - czy vibovit będzie jednym z takich rozwiązań?

L. - Pon Paź 22, 2007 16:46

Martynkowa, co jakis czas możesz im robić kuracje 4 dniową - tak zapobiegawczo.

Podawać każdemu szczurkowi scanomune lub beta-glukan (to jest to samo, ino beta-glukan wydajniejszy i jest dla ludzi, ale szczurką można podawać bez zadnych przeciwwskazań)
link: http://www.forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=882
I nie zaszkodzi jak zawiesisz oddzielne poidełko gdzie będzie vibovit ;]
link: http://www.forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=902
:wink:

AngelsDream - Pon Paź 22, 2007 16:46

Cytat:
Spytam jeszcze raz - czy vibovit będzie jednym z takich rozwiązań?


Będzie, ale warto też pomyśleć o Beta Glukanie lub Scanomune.

myaku - Pon Paź 22, 2007 17:00

Ja trzymam klatkę ze szczurami na ziemi, na podłodze.. Nie wiedziałam do końca, że to źle. Czy wystarczy, jak im podłożę koc, bo nie mam gdzie na jakąś szafkę ich postawić?
H. - Pon Paź 22, 2007 22:33

Viss napisał/a:
szczury same układaja sie w najwyższych punktach klatki. :)
a no, racja ; ) moje dziewczyny śpią od zawsze w rurze na samym czubku klatki [;
Anonymous - Pon Paź 22, 2007 23:08

Martynkowa napisał/a:
Więc jak działać w przyszłości, aby nigdy wiecej już nie zawitać tego paskudztwa?
tego nie jesteś w stanie uniknąć w ogóle. Możesz się zaraziły, może nie. Nie ma opcji 100% zapobiegawczej. Może trafiłaś akurat na słabsze jednostki, tego też nie wiadomo.
Natomiast to:
Martynkowa napisał/a:
Fuks i Bu-Bu to albinosy, pewnie mają niższą odporność i mniemam, że stąd takie drastyczne przechodzenie tych infekcji
nie jest prawdą. Albinos wcale nie oznacza niższej niż normalnie immunologii.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group